@straszny
Nie koniecznie:)
Nie chcę się kłócić i mówić, że nie potrafi tym grać czy coś w tym stylu.
Każdym czołgiem jesteś w stanie wygrać z teoretycznie mocniejszym przeciwnikiem.
Fakt dużo zależy od gracza, lecz szczęście ma też znaczenie. Wieże w Type 58 każdy 6 tier przebija bez problemu..
Po za tym KW-1S nie jest trudny do objechania:)
Wystarczy raz lub 2 razy gąski zdjąć i po czołgu:) nie nadąży obracać lufą za mną:) Niestety nawet ogarnięty gracz ma wtedy duże prawdopodobieństwo przegranej.
Każdy czołg ma swoje wady i zalety. Zaletą czołgów ciężkich jest głownie pancerz i armata.
Forum > Software > World of Tanks - wątek nr 21
Wysłane 2013-04-02 13:36
Wysłane 2013-04-02 13:58 , Edytowane 2013-04-02 14:31
@zaku
tak samo można zdjąc gąsienice każdemu medowi/lightowi na początku walki, przecież to banalne.
Wybacz ale żeby przegrać walkę z Type58 trzeba być naprawdę sprawnym inaczej w KV1S. To tak jak z T34-85 przecież, podobne czołgi.
Wysłane 2013-04-02 14:46
@straszny
może i podobne ale osobiście mi się lepiej gra Type 58 niż T34-85...
Nie nie trzeba być sprawnym inaczej...
Wystarczy pech i to wszystko.. Uszkodzisz mu jakiś moduł i masz większą szansę na wygraną..
Taki to już urok tej gry.
Wysłane 2013-04-02 19:21 , Edytowane 2013-04-02 19:22
Panowie dziś grałem w jednym teamie z Butcherr'em z 1SBP . Goście (grali w dwójkę) naprawdę wymiatają. Tu screen z 3 killami, ale jeszcze jednego ubił. Niestety nawet 2 sarmatów nie pomogą wygrać bitwy. Ciekawostka: ten butcher miał 30k bitew i w pizduu rozwalonych czołgów.
Screen
Wysłane 2013-04-02 19:28
To jedni z najlepszych graczy w PL, tacy tak już mają :)
Wysłane 2013-04-02 20:44
Zwycięstwo!
Południowe Wybrzeże - 2 kwietnia 2013 20:25:23
Pojazd: IS-3
Doświadczenie:: 2 256 Kredytow: 70 548
Medal Pascucciego, Snajper, Wsparcie
Naprawa -9 575
Amunicja -16 400
Sprzęt -3 000
Zarobiono 41 573
4,7k damage! A żeby było ciekawiej to to była kompania. Zostały 3 arty + amx 100 50 z 600 hp. Ponad 3k dmg i bez killa. Zostałem sam z naszą artą i dałem radę. Epicka bitwa.
Wysłane 2013-04-03 20:27
@Schiffer Ciekawe że ciężej opancerzony Jackson wypada gorzej w moich statystykach... To jest właśnie "dziwna" metodyka dla poszczególnych modeli, nie mająca wiele z rzeczywistością
Wysłane 2013-04-03 21:37 , Edytowane 2013-04-03 21:40
Hellcat to jest typowy killer. Sztuką jest zrobić killera z czołgu rzadko spotykanego. Dziś widziałem filmik jak gość zrobił 14 fragów ARLem 44. Tak więc znowu męcze ten 6 tier....
Nie wiem czy to złudzenie ale mam wrażenie, że WG próbuje "zachęcić" graczy do konta premium i wydatków przez beznadziejny MM kiedy jest się leszczem ( stockiem ). Z czasem gra zaczyna jakby pomagać cierpliwym i nie chodzi tu o własne umiejętności i skille czołgu tylko przychylność losowych zdarzeń takich jak skład drużyny. Nie uważacie ?
Wysłane 2013-04-03 21:43 , Edytowane 2013-04-03 21:46
@cichy
" Sztuką jest zrobić killera z czołgu rzadko spotykanego."
eee ale po co wyważać otwarte drzwi?
jeśli jest rzadko spotykany to ilość wad przeważa nad zaletam. W MMO to oczywista rzecz, każda przewaga na polu gry jest natychmiast uwypuklana bo wszyscy mają równy dostęp do sprzętu.
Wysłane 2013-04-03 21:53
@cichy Tak samo to czuję.
Wysłane 2013-04-03 22:08 , Edytowane 2013-04-03 22:09
@zaku
kw 1 s jest tierem 7 (isem)
- trochę życia
- sekunda czy dwie przeładowania.
jest mocno op i dlatego jeżeli jego kierowca ma minimum oleju w głowie to typ 58 ma szanse tylko w wypadku podwójnego uszkodzenia amunicji/zapalenia 1 strzałem.
@cichy
jak kupisz nowy czołg to pierwsze 10~ bitw masz bonus do mm i reszty statystyk
jeżeli idzie ci źle to gra również daje ci bonus, żebyś się nie sfrustrował i z gry nie odszedł
problem w tym, że jak jesteś dobrym graczem to to idzie w 2 stronę...
Wysłane 2013-04-04 10:32 , Edytowane 2013-04-04 10:37
@Kalapit
Drugi, może i większy (imho) problem to fakt, że WG jest bardzo skryte.
Nie chce się dzielić wiedzą nt. mechaniki gry (jest sporo parametrów które nie są w ogóle podane - choćby współczynnik kamuflarzu, dokładne dane pancerzy).
A temat MM to już parodia i kłamstwo w żywe oczy - w końcu oficjalna wersja, której należy się trzymać, to brak żadnego balansowania, oprócz doboru drużyn pod kątem równego battle tier.
Nie wspominam, o ninja nerfach/buffach (grzebanie przy parametrach czołgów, bez żadnej oficjalnej info ze strony WG).
Na sali tymczasem słychać gorzki rechot... a szkoda, bo gra jest naprawdę dobra. Po cichu liczę na to, że War Thunder wprowadzi jakąś rewolucję w tej kwestii (jawne informacje), bo skala gry ma być o rząd większości bardziej epicka niż WoT.
Może zmusi to "ruskich" pyszałków, do zmian na lepsze. Na razie do głowy im wytrysnęła kasa.
Wysłane 2013-04-04 13:26 , Edytowane 2013-04-04 13:34
Co ty masz ukryte ? Czego nie ma na wiki to jest na ruskich stronach z modami...
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
[LINK]
Wysłane 2013-04-04 13:53
@Kinslayer A powinno być nie na ruskiej stroni ez modami ani nawet europejskiej, a w grze samej w sobie.
Wysłane 2013-04-04 14:41 , Edytowane 2013-04-04 14:43
@Kinslayer
Jeżeli ty uważasz, że to użytkownicy sami, empirycznie, powinni te dane wyciągać/zdobywać (i martwić się o to, by były aktualne, mimo ciągłych zmian w WoT) to ja nie mam więcej pytań.
Wysłane 2013-04-05 11:00 , Edytowane 2013-04-05 11:03
Panowie są bitwy gdzie dzieje się pogrom i sieje się go wczoraj zaliczyłem chyba obie:
Wystartowałem Jgtigerem w bitwie spotkaniowej na Ruinbergu. Ruszaliśmy z południa, więc standardowy wjazd na skrzyżowanie w G3, wystawiłem się żeby strzelić w czołgi które nadjechały kolumną 3 i okazało się że na plac w F1 dotarło wrogie E 75. Zgarnąłem na burtę dwa strzały, na deser jak się wycofywałem zostałem przyblokowany przez jednego z naszych i na początku bitwy zostałem ze 127 hp. Koljeną miłą niespodzianką był wrogi scout, który przebił się do arty na placyku za nami. Pierwszy strzał i oczywiście gąski...Dziad dopadł do arty, ktoś pomógł i go zdjęliśmy, nasza arta (dwie z trzech) padła. Pełen radości wracam bronić skrzyżowania, naszym idzie nieźle, choć szeregi topnieją.
Plutkowi naszych dwóch t 34 z tigerem i pershem udało się wyjaśnić sytuację w wiosce w E0, a w G3 jestem już tylko ja i kt na dobiciu, naprzeciwko e 75 obite, t 29 prawie full hp i kt w podobnym stanie. Oddaję piękny strzał w wieżę e75 - prawa część bez wieżyczki dowódcy - tuż nad naszym kt i wchodzi, gość pada. T 29 z kt musieli poczuć się pewnie wyszli na nas na ostro. T 29 po dwóch moich strzałach i jednym z kt padło, niestety wrogie kt wykończyło nasze. Zdingowałem dwa strzały od dziada i go wykończyłem, skrzyżowanie czyste. Plutek się dobijał do spawna wrogiego więc kulturalnie środkiem placu też tam walę i niespodzianka bo dwie wrogie arty wieją tamtędy. Lor 155 50 schował się za fontanną i nietrafił mnie, mi udało się zlikwidować s 51. Lor znów mnie nie trafił i za co zapłacił życiem.
Cała bitwa w zasadzie na mniej niż 10% hp i 7 fragów, prawie 4,5 dmg
Druga bitwa na is8 też spotkaniowa, na stepie. Jestem prawie na samej górze drabinki, ruszamy z południa więc klasyczny wjazd na H1. Powoli udaje się nam czyśćić sytuację, a tu wróg zaczyna capa. Same wolne czołgi więc wychodzi na to że w ten sposób przegramy. Team się ogarnął, ruszyli ostro, aczkolwiek oni czyszcząc flankę z osłony arty, a ja po lini prostej niczym John Rambo, środkiem pola w kierunku bazy. Jakieś kv 4 na wprost wyskoczyło, zostało sklepane, t 34 z boku się pojawiło, podobnie. Dobijam się do bazy jest już dobre 60 %, zostało tylko wrogie m 103, a u nas ja z lowe i arty. Żeby gościa zaświecić jadę na wprost, typ ma 100% hp, ja koło 1000. Zjeżdża z capa po to żeby mnie obić. Kulturalnie wymieniliśmy się ogniem, ja zostałem na hita, on na dwa. Kolejny jego wyjazd staram się zatrzymać strzałem w gąski żeby mi arta pomogła lecz gość musiał mieć zestaw naprawczy i mnie dobił. W międzyczasie nasze lowe dojechało na jego flankę i go dokończyło przy wsparciu arty. Btiwa za 7 k dmg, 1 frag, 9 obitych i wsparcie. Snajpera mi się nie udało zrobić bo raz nie trafiłem...
Kto jest online: 1 użytkowników, 207 gości
djluke ,