Jak znam życie, to tutaj mają wpływ makra i wzajemne odwołania między arkuszami. Ogólnie Excel na bazę danych się NIE nadaje. Najlepiej zainteresuj się SQL'em i w Excelu napisz sobie odwołania do niego. Największe wyzwanie, to przepisanie bazy i nauczenie się korzystania z select'ów.

@freebsd
Jak wyczyszczę formatowanie to dalej długo się uruchamia. Może troszkę szybciej, niż z formatowaniem.




@Panzer

Intel 386


.
.
.


A nie sorka to nie ta maszyna, poniosło mnie  Intel I3-2330M


@elkoos
Przepisanie bazy danych ? Na czym to polega ? Na zbudowaniu nowych tabel ? Musiałbym napisać program który by takie tabele obsługiwał a w dodatku miał taką samą funkcjonalność co MS Great Plains :) Więc z powodu braku czasu i głębszej znajomości rachunkowości, sobie po prostu odpuszczę :D
Korzystanie z polecenia SELECT - ale w czym problem ? Że trzy osobne tabele z zapytaniem mam ? Tak jest chyba wygodniej, z tego względu, że w jednym zapytaniu mam np. 5 kolumn a w drugim mam ich z 8 :) Ale faktycznie, może jak by się dobrze uprzeć, dało by się wszystko ze sobą złączyć, tylko było by kilka wierszy, które by miały NULLa w kolumnie.
Makr na tą chwilę nie ma. W zasadzie są - tylko te 2 linijki, które podałem wcześniej. Innych nie ma. Były, ale usunąłem, bo służyły tylko do zbudowania listy, abym samemu nie musiał kopiować komórek ;P

Za słaby procek.
Ja chyba na forum już pisałem o swoich problemach z wydajnością excela.
Działam na i5 vPro + 4 gb ramu.

Jest sobie raport, który przelicza na dzień dzisiejszy dokładnie 63999 komórek. Dane co miesiąc się zmieniają bo są ściągane z systemu księgowego i co miesiąc dochodzi ich ok 4200 sztuk. Co miesiąc dochodzi jedna kolumna + od kilkunastu do kilkudziesięciu wierszy. Cały raport co miesiąc robię więc od nowa. I teraz tak. Jeśli w raporcie zostawię formuły aby ściągał mi dane z kilku arkuszy, to stworzenie do tego sum częściowych trwa obecnie jakieś pół godziny. Wystarczy, że po ściągnięciu danych wkleję je jako wartości, to czas tworzenia sum skraca się do kilku sekund!!!

Tak, dokładnie. U mnie było to samo, jak wszystko trzymałem w jednym arkuszu. Nie wiedziałem co się wtedy dzieje :P