Jeśli chcecie to mogę Wam pomóc z plutonami, co prawda nie jestem jakiś tam pro, ale pograć można. Nick w grze - Vindix
Forum > Software > World of Tanks - wątek nr 25
Wysłane 2015-01-26 19:00
O nie wiedziałem, że mam WN8 1759 (Doskonały)... Długo grałem niskimi tierami i spadły mi statystyki... Ale trzymam jakiś tam poziom...
Wysłane 2015-01-26 21:06 , Edytowane 2015-01-26 21:12
@Cappo_PL spójrz na mój więc dla mnie 1500 to PRO
a Ty ze swoim 2822 to już jesteś GODMASTER
normalnie MASAKRATOR
ja tutaj sobie sprawdzam WOTINFO
Wysłane 2015-01-28 08:23
@Cappo_PL
Wiem jak to jest... ostatnio dodane misje jeszcze bardziej zepsuły grę...
Do tego dochodzą strzały za 0 czy strzały przelatujące przez czołg.
Nie mówiąc o dziwnych rykoszetach.....
Wysłane 2015-01-28 08:54 , Edytowane 2015-01-28 09:01
No niestety ja też mam ostatnio sporo dziwnych strzałów za 0 lub znikających pocisków w czasie lotu. Najczęściej jest tak, że celuję w środek pojazdu a pocisk idzie w dół i siada na gąsce za 0 i na domiar jeszcze tej gąski nie zdejmuje bo od boku to trudno zdjąć. I walę np z ISa 3 w jakiegoś lighta a ten to bierze na gąskę jak muchę na reflektor i śmiga dalej wesoło po mapie.
Mi się staty bardzo ostatnio podniosły, raz, że ogólnie gram faktycznie lepiej. Widzę, że szczególnie poprawiłem sobie zdolność przetrwania w czasie bitwy. Czyli rzadko ginę na początku a nawet jak przyjmę kilka mocnych gongów to się wycofuję i potrafię dotrwać do końca bitwy robiąc przy tym spore obrażenia.
Druga sprawa to zacząłem grać dużo plutonów. I to naprawdę podnosi staty. Po pierwsze kolega z którym gram jest lepszy ode mnie więc na starcie daje sobie większą szansę na zwycięstwo, dwa podpatruje jak on gra i się uczę, trzy jak już się opanuje grę w takim zespole to 2 czołgi w zgranym plutonie daje taką skuteczność jak 3-4 czołgi w randomie. Nikt na randomie nie wyjedzie, nie zasłoni i nie przyjmie pestki za ciebie żebyś mógł się wycofać gdy dostajesz baty a kolega obok ma full HP. W plutonie to norma.
Moje wn8 to 1259 i prawie 53% wygranych ale np od wyjscia patcha 9.5 nie resetowałem statystyk i mam około 1700 wn8 oraz 60% wygranych a przez ten czas głownie tłukłem plutony i parę bitew na twierdzy.
Wysłane 2015-01-28 09:51
Staty staty.... dupka w kraty A moje WN8 to tylko 1000 haa haa. Staty przez jakieś 15000 bitew miałem w nosie.. na koncie grał 10 latek i wszyscy w okolicy sam grałem dużo lekkim a tu wiadomo staty spadają
Dopiero potem zacząłem na nie pracować i wybijać w górę... ale wystarczy kolejna misja jakaś promocja i zaczyna się cyrk...
Staty wyglądają mniej więcej tak...
- grasz aktywnie /agresywnie/ czytaj nieostrożnie... masz dużo spotów ale słabe staty.... bo giniesz
- grasz ostrożnie/campisz nabijasz więcej dmg to od razu skaczą Ci ostro w górę....
Takie przykłady:
- prawa flanka pada .. widzę na niej naszego T44 i 3 wrogie czołgi Tygrys II pantera 8.8 i cóś tam jeszcze średniego.... Jadę swoim IS6... dojechałem .... zaczynam walić rozwalam Tygrysa.. ... co robi T44... wycofuje się i "spierdziela na lewą flankę".. zostałem sam /40% życia/ kontra 2 czołgi.... efekt wiadomy. Posłałem gościowi, że jest tchórz.. jaką odpowiedź dostałem. Że dzięki temu on jest w xvm zielony a ja żółty .....
- miasto opanowaliśmy górkę ja jadę dalej w dół co robi fioletowy /wg xvm/ .. zostaje na górce czołgiem 2 poziomy wyższym od mojego i campi....
I tak wyglądają staty w dużej części....
Wysłane 2015-01-28 12:06
@pio69
Przez takie podejście jak Twoje mi się odechciewa grać w WOTa, Zaiwaniać do przodu, wyspotować jak najwięcej, najlepiej dozygzakować do art jak się będzie miało szczęście.... i zginąć. Bitwa się rozpoczyna i połowa drużyny zaczyna zaiwaniać na przeciwnika, byle do przodu, jak mają szczęście to pożyją, jak pecha to dawaj kolejną bitwę. Styl gry przeniesiony z Quake. Szybkie medy z IX i X tieru powinny mieć funkcję ciągłego podskakiwania. Gdzie tu strategia? Gdzie taktyka?
Wysłane 2015-01-28 12:56
@pio69 niestety w tej grze podstawą jest dobry rozjazd teamu na starcie. Jeżeli rozjazd jest zły i tworzy się leming train jedną stroną to lepiej do niego dołączyć niż bohatersko i samemu "bronić" drugiej flanki gdzie wyjada 3 czołgi na ciebie samego i zdejmą w 10 sekund. Wielokrotnie to sprawdzałem i kończyło się tak samo, szybkim "pufff".
A jak się pojedzie z lemingami to przynajmniej jest jedna lub dwie lufy więcej i szybciej się tą flankę przełamie. Ta taktyka idealnie działa np. na himmelsdorfie gdzie zwykle bardzo mocny atak hillem 8-10 czołgów wygrywa bitwę bo pozostałe miejsca jak droga pod zamkiem lub tory można odstawić 1-2 czołgami które spokojnie zatrzymają na wystarczający czas aby reszta na hillu rozprawiła się z przeciwnikiem.
No i niestety masz rację że poprawianie statów zwykle odbywa się grą z tyłu i kampieniem lub ostrożną grą w środku. Ci na przedzie zwykle przyjmują obrażenia a niewiele ich zadają. I są w sumie poszkodowani bo zgarniają uwagę na siebie i dostają bęcki a dzięki nim ci z tylu mają do kogo strzelać i na tym korzystają.
Wysłane 2015-01-28 14:33 , Edytowane 2015-01-28 15:02
koradon w 100% popieram i w dupie mam statystyki i to, że sam mam WN8 na poziomie 618, ja mam się grą bawić
a nie sraczki dostawać
a gram następująco:
- lekkie - lecę, święcę i staram się spierdzielać i tak w kółko, no chyba, że jadę AMX 13 90 albo T37 to wtedy jak jakiegoś dorwę to w niego napierd... i albo przeżyję albo jestem trup
- średnie - tutaj to jest już różnie albo jak lighty i walka, albo dojeżdżanie i ciągła walka
- niszczyciele - gram z dystansu, chyba że większe mudziony ode mnie nic nie robią to lecę JPII i coś tam namieszam dopóki mnie nie zjedzą
- ciężkie - jadę i walczę, nigdy nie kampię i się nie kryje, wiem, że pewnie głupio robię ale lubię walczyć a nie ........
- arta - za mało o niej wiem, ale powoli idę do przodu, mam dopiero V tier
I teraz wszyscy powiedzą, że jestem noobem, mudzionem i debilem (tak jak często słyszę w bitwach ) bo mam prawie 14000 bitew, a nie potrafię grać.
Raz jeszcze powtarzam: ja osobiście tą grą się bawię i sprawia mi przyjemność dopóki kilku idiotów siedzących i nic nie robiących nie zaczyna na mnie pluć (mówię tu o kolesiach z mojej i przeciwnej drużyny, w trakcie gry)
Wysłane 2015-01-28 14:33 , Edytowane 2015-01-28 14:45
@Gakudini
Jakie podejście człowieku - opisałem tylko jak to działa......
Jak grasz "piździkiem lekkim" - campisz czy wyjeżdzasz w pole i spotujesz???? Lekkie wrzuca na 2-3 poziomy wyżej. Co zrobisz AMX VI miedzy IX.... schowasz się w krzakach i będziesz czekał aż się wykrwawią a potem jak bohater wyjedziesz od boku lub tyłu i zrobisz 2-3 fragi... lekki jest to spotowania. Jak tego nie robisz to fakt można Wota odinstalować bo 14 osób w grupie zaczyna cię wyzywać i robi się nieprzyjemnie .....
A jak wyglądają wtedy staty... tragicznie - za spot masz mało... do WN8, WN7 i EFF - główną rolę ma dmg a do EFF punkty zajęcia lub obrony bazy.
Sam to przetestowałem grając HT VIII moje staty szły w górę, od tygodnia gram lekkimi /misja/ staty wszystkie czerwone..... a jak grałem tylko TD siedząc w krzakach przy dobrym spotowaniu haaaa. A jak nic nie robiłem tylko czekałem aż się przetrzebią i zajmowałem bazę wiesz jak effy skakało.....
Dlatego mam w nosie staty i się nie podniecam.... bo nimi można łatwo sterować
PS. Większą radochę daje skasowanie artą VIII poziomu jakiegoś czołgu na raz lub trafienie ich w grupce... albo odłamkowy z Su152 ....
PSII. a gra się ogólnie fajnie do czasu aż nie wejdzie jakaś misja wtedy wszystkie zielone i fioletowe noobki z pod kamieni wypełzają i dopiero się zaczyna masakra.
@Yoshi
Kolejny przykład mam IX przed mausem - nie wykasowaną co prawda ale przód twardy. Więc piszę do gości jadę biorę na klatę wy dobijajcie... Efekt stałem z przodu i obrywałem a goście z za górki myk 1 strzał i z powrotem za górką.... Stalową ścianę zrobiłem ale gdyby ruszyli za mną to mieliby lepszą pozycję strzelecką a i tak robiłem za cegłę :)
Masz rację dużo zależy od tego na jaką pozycję wrzuci i jak zagra cały zespół.....
Ale Wot też pomaga.. Ile razy mnie trafiało wyjeżdzam magazynkowcem na gostka z flanki zaczynam walić.. A tu "cud na wisłą" nie trafiłem, 2 rykoszet, trzeci wchodzi, czwarty gąska, piąty pudło...
Wysłane 2015-01-28 23:16
Cały kłopot z wotem polega na tym że ludzie nie realizują ról przypisanych do ich czołgów. Pojawienie się ostatnich ligtów amerykańskich dobiło sprawę kompletnie, bo co z tego że taki dziad w Bulldogu naklepie 2k dmg zza krzaka, jak przez ten czas padną ze dwa toptanki, a takie akcje nie są ewenementem. Z resztą podział na trzy zasadnicze klasy nieco przymyka ludziom oczy, bo zupełnie inaczej będziesz leciał vk 45 02 p, a inaczej is8. Podobnie jest z tdkami gdzie powinno być rozgraniczenie na działa szturmowe i niszczyciele, bo to dwa mocno się różniące style walki. Ludzie nie ogarniają z kim siedzą na flance, jakie plusy/minusy mają czołgi sojusznicze i jak można to wykorzystać do przeprowadzenia ataku/obrony.
Do tego dochodzi jeszcze często sytuacja że ktoś z "pomysłem na przełamanie" wyrywa do przodu wołając towarzyszy, a kończy się to tak że on zbiera gongi i pada, a reszta w tym czasie strzeli ze dwa razy. Ludzie kompletnie nie ogarniają komunikatów nawet tych wywoływanych z interfejsu, leci pełna partyzantka.
@ Yoshi_80 Dołączenie do lemingtraina też nie zawsze ma sens. Jeśli jesteś w twardym toptanku i teren sprzyja można samodzielnie zablokować flankę, a nawet złamać atak. Niestety na randomach rozjazd ludzi jest dość przypadkowy, niewielu stara się tak dopasować swój czołg do flanki aby balansować jej siłę ogniową/odporność.
Randomy niestety charakteryzują się zazwyczaj typowym brakiem jakiejkolwiek strategi czy taktyki, poza paroma określonymi scenariuszami, często tymi najgorszymi. Owszem zdarza się że ktoś zarzuci pomysł jak przepchnąć daną rozgrywkę, co daje rezultaty ale to są przypadki.
Misje jako takie, może i wniosły nieco nowości do gry ale ilu idiotów chcących je zrealizować kosztem zwycięstwa widziałem to szkoda gadać.
Co do statów to na swoim przykładzie widzę że najwyższe miałem w momencie gdy latałem t VIII, potem w miarę parcia w górę leciały, choć orłem nigdy nie byłem. Na t VIII w mojej opinii da się jeszcze samodzielnie ratować sytuację, na tX już brak takiego wpływu pojedynczego gracza na rozgrywkę. Niestety ale często widzę że ludzie ze statami na poziome to osobniki, które w toptankach trzymają się z daleka od lini frontu, może czasami mają rację ale ta lufa czy jeden dodatkowy cel więcej są w stanie przeważyć o zwycięstwie, a oni cierpliwie czekają aż pół teamu się wykrwawi, oklepie z wrogiem, im pozostaje dobić i zgarnąć fragi.
No i cudowne punkty przejęcia bazy. Co jak co ale do jakichkolwiek statystyk powinny być wliczane tylko jeśli bitwa zakończyła się capem. Często losy bitwy się ważą, jedna flanka dociera do capa i liczy że się uda(do statów trzeba nabić przecie), a potem z racji nie udzielenia wsparcia innym liniom natarcia kończy to się dość efektywna klęską, której tak łatwo można było uniknąć. Spektakularnych akcji, gdy lemingtrainy się miną i któryś szybciej dotrze na capa jest mało, acz zdarzało mi się brać udział w bitwach gdzie trzech gości ratowało bitwę przez przejęcie bo wróg stracił wszystkie medy i nie zdążył wrócić. Tylko tu znów dochodzi ocena możliwości czołgów, zarówno swoich jak i wroga. Z resztą nie każda mapa nadaje się do takich operacji.
Wysłane 2015-02-02 17:11 , Edytowane 2015-02-02 17:15
@vindix standardowo co do niego się zakłada to: wentylacja, dosyłacz i ulepszony system naprowadzania
i tak w 99% wszyscy robią
niektórzy zamiast wenty dają siatkę maskującą + camo, ale dla mnie to za duża krowa i wątpię, żeby to coś dawało
Wysłane 2015-02-08 12:42
Internet od Orange przeszedł sam siebie Pingi w WoT oscylują w granicach 110-130 co już mocno przeszkadza w grze, dodatkowo gubione są pakiety. Uruchomiłem PingPlotter na serwery WoT'a-pokazuje ping ~80 ALE podczas przechodzenia przez war-r2.tpnet.pl następuje POTĘŻNA utrata pakietów od 10% do nawet 70% (wiadomo im bliżej wieczora tym gorzej). A już wisienką na torcie jest fakt, że gdy włączyłem udostępnianie internetu z telefonu (sieć Play, bez LTE) to pingi zmalały do 70-80 i połączenie jest bardzo stabilne... Zastanawiam się, czy można coś z tym zrobić, powinienem zadzwonić do pomocy technicznej ale jak sobie przypomnę ostatnią rozmowę to mnie krew zalewa. Ciężko tam trafić na kogoś kompetentnego.
Kto jest online: 0 użytkowników, 188 gości