Matryca koniecznie musi być matowa. Będzie używany do gier typu kulki oraz gry na kurniku - szachy. Czasem filmy, przeglądanie internetu oraz muza więc głośniki jakieś przyzwoite. No i najlepiej by było żeby nie miał syfiastej rozdzielczości 1366x768. Znajdzie się coś przyzwoitego?

Może być używane? Nowe w tej cenie to tylko jakieś super budżetowo skrzypiące i wyginające się w ręku modele, z wypadającymi klawiszami :)
Używane pewnie dałoby się coś nawet w miarę przyzwoitego znaleźć... 

Może coś takiego -  http://allegro.pl/dell-latitude-e5430-i5-vpro-8-256ssd-kam-w7pr-hd-i58...
albo (z dockiem i modemem 3G!) -  http://allegro.pl/dell-latitude-e5430-i5-8gb-128ssd-hd-dock-modem3g-i5...

i5, 8GB RAM, dysk SSD ... jakoś to będzie chodzić. Do tego bdb jakość wykonania.

W jednym masz procesor 3gen i 128GB SSD, w drugim 2gen i 256SSD. 

Możesz ewentualnie poszukać modeli z FullHD, tyle że wtedy to już tylko Win8 albo Win10 (darmowy upgrade z 7).

@kowgli
To jeśli do takich celów i używany to i za połowę tej kwoty by coś kupił wystarczającego

@djluke


Bycie wystarczającym to kwestia względna. Dla mnie i5 + 8GB RAM + dysk SSD to minimum do sprawnego działania nowoczesnego komputera.

Po co te 8Gb Ramu i SSD? Do szachów czy kulek? 

Do tego żeby komputer działał tak jak powinien. Naprawdę nie rozumiem zdziwienia. 

Oczywiście, rozumiem zalety SSD, ale pchać to do każdego systemu niezależnie od ceny? 

Mam stacjonarny w domu który służy jako odtwarzacz filmów, czy komputer dla prostych gier dla dzieci, napisania czegoś w wordzie, a od biedy jak mi żona zabierze laptopa nawet do zagrania w DOW:S czy Rome:TW. 

Jest tam core quad, 4gb ram, i zwykły dysk. Windows 10  śmiga na nim, aż miło. Mógłbym wsadzić tam SSD ale po kiego grzyba? Żeby mi system wstawał w 12s zamiast 40s? Żeby przeglądarka włączała się w 4s zamiast w 15s? 

Co innego laptop który mam do giercowania. Tu SSD spełnia swoją rolę, nie zawsze jest jednak niezbędny, a czasami szkoda na niego kasy.

Jeszcze SSD zrozumiem nawet, ale 8gb ramu w laptopie do internetu? po kiego grzyba?

Hmm... ja bym dostał białej gorączki, gdyby przeglądarka uruchamiała mi się 15s. W sumie gdyby było to 4s to również :) W praktyce jest to natychmiast. Na pewno poniżej 0,5s. 

@kowgli
Ty tak, ja też bo dużo siedzę, inni z tego czy innych forów podobnie.
Ale cała reszta użytkowników, nasze matki/babki/ciotki/żony/dzieci...serio?
Acer mojej mamy działa. Jest tam P6100 (mam i3 330 kiedyś nabyty tanio ale nie chce mi się tego rozkręcać) i 4GB RAM (na 32bit systemie - znowu: nie chce mi się przeinstalowywać, backupować itp.). Laptop działa! Kurcze...moja mama robi tam przelewy, gra w proste gierki na necie i offline typu mahjong, pasjans, 3 w rzędzie itp. i czasem coś innego na necie poszuka czy poczyta. Stoi tam stary Win7 z którym związana jest inna historia (dysk z innego Acerka, podobnego - znowu: trzeba przeinstalować). Lapek naprawdę działa! Nie zamula (pewnie przez brak miliona rzeczy na nim), FF odpala się pewnie ze 3-5s ale co z tego?

Pewnie miałeś do czynienia z zamulonymi systemami typu laptopy HP czy inne gdzie faktycznie jest dramat. Mam też taki przypadek w rodzinie gdzie pierwszy program jaki mam ochotę odpalić to HDTune ale zainteresowanej nie przeszkadza...luzzz! Ostatnio jak raz taka sytuacja była że trza było jakieś DVD odpalić, tam coś nie szło, zszedłem do siebie (2 piętra), okazało się że nie mam MPC:HC to zaciągnąłem i zainstalowałem, odpaliłem...a tam dalej walka trwała! (laptop prawdopodobnie zdążył się już definitywnie uruchomić). Ale poza takimi wymyślnymi przypadkami wrzucamy czysty system na HDD i lata!

kowgli aż sprawdzę z ciekawości ile startuje mi przeglądarka na stacjonarnym, bo z 15s może przesadziłem.

Tylko uważasz, że warto dopłacać kasę, żeby kulki albo kurnik szybciej starował?

djluke ma rację. Zadbany system z ograniczoną liczbą aplikacji do tych których się rzeczywiście używa da radę i na zwykłym hdd, o ile nie jest zajechany oczywiście.

uważasz, że warto dopłacać kasę, żeby kulki albo kurnik szybciej starował?

Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie, nawet laicy i osoby starsze bardziej doceniają szybki dysk SSD niż procesor czy kartę. Innymi słowy są bardziej zadowoleni ze starego laptopa z Core 2 duo  i SSD niż z I5 I HDD. 
Po prostu jak mają czekać na wszystko to im się odechciewa komputera włączać. I to pomimo typowych tekstów, ja mam czas. 

No bo taki dysk da odczuwalną poprawę szybkosci działania kompa. Nowy CPU czy RAM pokaże sie dopiero przy obciazeniu.
Tak SSD do każdego kompa. Ja popieram.

Osobiscie dostaje białej gorączki jak muszę pracowac na komputerze z systemem na HDD.

Też popieram zdanie @kowgli:

Dla mnie i5 + 8GB RAM + dysk SSD to minimum do sprawnego działania nowoczesnego komputera.

Może nie minimum, ale swoboda i przyjemność ogromna i na prawdę warto. Szybkie otwieranie, działanie, powoduje że komfort używania wzrasta bardzo. Dodam do tego Win 10 - start systemu po wyłączeniu podobny, jakby w starszym laptopie podnieść klapę. Od wpisania hasła i naciśnięcia Enter, mija około sekundy, albo i mniej.

Dlatego sprawiłem sobie skazanego na wyginięcie laptopa. Nie potrzebuję długiego czasu pracy na baterii, potrzebuję wygody i szybkości działania. Nie da mi tego żaden Transformer Book, czy tablet z Atomem a nawet iPad, bo za mały ekran.

Miło, że ktoś się zgadza :)

Nie rozumiem opozycji :) To tak jakby ktoś się pytał o samochód do 10.000, do jazdy po mieście, i zamiast takiej choćby paroletniej Astry proponować Malucha ... bo też pojedzie.

Jeśli chodzi o laptopy to też zwracam uwagę na jakość wykonania. Wolałbym coś porządnego używanego, niż najtańszy, nowy, wyginający się w rękach, z zacinającymi się klawiszami, szmelc. Znowu można to porównać z samochodami. Wiele osób mając powiedzmy 40.000 woli kupić porządny paroletni samochód, niż najtańszego nowego golasa klasy A.

To, że wzrasta komfort pracy to oczywiste, to, że można dyskiem SSD odratować stary z C2D sprzęt też zgoda, nie uważam jednak aby to był sprzęt niezbędny do komfortowej pracy. Problemem są wolne dyski 5400 wsadzanie do laptopów, pzrez co chodzą jak krew z nosa,  szybki dysk 7200 czy w laptopie czy w stacjonarnym daje duży komfort pracy i nie ma co przesadzać, że się na tym nie da. 

Sprawdziłem na stacjonarce w pracy bez SSD. Chrome mi się włącza w 1s. Przy włączonym Outlooku, landesku, symantecu, SAPie, teamviewerze i wielu innych usługach w tle których nikt raczej w domu nie ma włączonych. Rzeczywiście nie da się pracować...

P.S. i mam tylko 4 gb ramu...

Dla mnie i5 + 8GB RAM + dysk SSD to minimum do sprawnego działania nowoczesnego komputera.

Ja ogólnie mogę się zgodzić, dla ciebie dla przeciętnego forumowicza ... chociaż sam nie miałem jeszcze okazji pracować z "prawdziwym" 4 rdzeniowym procesorem intela na pokładzie. Ale w sumie użytkuje podobnie komputer, jak w opisie założyciela tematu, nie w gram kulki, a ni gry na kurniku - to fakt. W każdym razie na i3 pierwszej generacji żwawo mi wszystko działa.
Także w takim wypadku wystarczy i3 + 8GB (a pewnie z 4GB nie byłoby też źle) + SSD. Chociaż "zadbany" HDD też da radę, ja osobiście nie chciałbym zmieniać systemowego ssd na hdd. 

Z SSD jest tak że jak się zacznie go używać to rzeczywiście jest ciężko wrócić do zwykłego HDD. Ja w laptopie też mam SSD, i innego dysku tam sobie nie wyobrażam, ale w domowym kompie dla dzieci( mój wybór), jak i w pracy( nie mój wybór) mam szybkie dyski HDD i naprawdę wszystko śmiga jak należy. Cztery jajka się przydają. Nawet stary quad mocno podniósł jakość użytkowania mojego starego blaszaka. 

Używany Lenovo z matową matrycą 1920x1080 http://allegro.pl/lenovo-t520-i7-4gb-nowy-120ssd-full-hd-w7-gratis-i58...
1549 zł.
Nowy http://allegro.pl/lenovo-z50-70-core-i3-4030u-1-9ghz-4gb-ssd-256gb-i58... ma niestety błyszczącą.
1490 zł.

Ten też fajny i spełnia wymagania kolegi @kowgli

[LINK]

usunieto na prosbe autora