@emitar
hmm - widzisz ja mam wszystko zakodowane sprzed roku, dwóch, faktycznie 40 zł z hakiem a nie 30-cos, cenę zmienia kurs EUR-PLN, ale i to niewiele zmienia jeśli komuś zależy. Ilość bonusów jakie daje to konto jest przeogromna dla kogoś kto korzysta dużo (i zmiennie i świadomie) z chmury. Fakt że teraz mam wersję korporacyjną z subkontami (każde po 1 TB), ale wiele lat miałem komercyjną wersję prywatną 1 TB.

Aby ktoś mógł oglądać Twoje zdjęcia musi też mieć konto

Nowa wersja aplikacji Prisma trafiła już na iPhone’y, natomiast aktualizacja wersji na Androida jeszcze nie pojawiła się w sklepie Play. Nie wiemy na razie, kiedy to nastąpi. Widać wyraźnie, że prace nad wersją na iOS mają pierwszeństwo

@straszny
Z cytowanej przez Ciebie recenzji:

Charakterystyczne filtry Prisma przez moment były wielkim hitem internetu. Dziś już mało kto z nich korzysta, ale twórcy aplikacji dają powód, by ponownie zainstalować Prismę. Aplikacja obsłuży teraz filmy.

@straszny

@koradon
no tak - moja Mama nie wie jak, ale jak jestem na wycieczce, imprezie rodzinnej, pstrykam zdjęcia i automatem pare minut potem ma to na komputerze lokalnie (no chyba ze nie chce dzielic się z nią, to wyłączam), a ja jak wracam do domu mam to równiez na PC (włączony stale) od razu do edycji.

straaasznie mi się to podoba.

Nie dogadacie się, bo Dropbox i Google Photos służą do zupełni innych celów i porównywanie nie ma żadnego sensu.
Google służy do publikowania fotek do sieci aby inni ludzie mogli je sobie oglądać na ekranach swoich monitorów czy to dużych czy małych. Dlatego są one automatycznie pomniejszane, bo nie ma potrzeby aby były w formacie oryginalnym. Nie jest to w żadnym razie backup więc i historii nie potrzeba trzymać. Najprościej Google Photos można nazwać darmowy serwerem WWW z fotkami.

@emitar

to tak:
1. Mamy dropbox (może być darmowy, ale lepiej jakikolwiek płatny)
2. masz nieograniczoną ilość komputerów w których możesz mieć klienta i klient robi lokalne kopie. tak jak i nieograniczoną ilość smartfonów spiętych do jednego konta. Smartfon może mieć pare kont Dropboxa.
3. Dropbox pozwala na selektywną synchronizację

więc:
- poszedłem do Mamy, odpaliłem PC, ściągnałem Dropboxa appkę Win32, zainstalowałem, zalogowałem się, wybrałem do synchronizacji katalogi: zdjęcia, filmy rodzinne i śmieszne obrazki  , tak żeby sobie moich danych firmowych nie synchronizowała ..... 

tyle. Pstrykam gdzieś zdjęcie, 1-2 minuty później Mama ma wyskakujące info że ma nowe zdjęcia i od razu ma je na swoim dysku twardym. Największe wrazenie zrobiło na niej jak byłem w Niemczech na wielkich targach i dzwonie mowie że wlasnie robimy panorame targów i za minutę niech sobie obejrzy.....  i za minutę miała. Zadnych maili, zbędnego klikania, szukania ... po prostu ma. 

Bratu zrobiłem inaczej - bez synchro bieżących zdjęc, tylko wybrane katalogi między nami do wymiany "w locie", z już posortowanych zdjęć i filmów.

Możliwości zupełnie nowej kategorii. 

@straszny
Okej to źle się po prostu wyraziłem pisząc konto miałem na myśli zalogowanie się na konto, co zrobiłeś za mamę. Myślę, że mógłbyś to też ogarnąć z google photos. Tworząc skrót na pulpicie do udostępnionego katalogu (skrót do strony). Ale po co z tego korzystać skoro masz płatną wersję lepiej działającego dropboxa :]

Ja do photo używam google zdjęcia ze względu na 'nieograniczoną' pojemność. A dropboxa do pozostałych rzeczy. Niestety mam za małe konto na dropboxie (~10 gb), żeby i zdjęcia tam trzymać.

@emitar

Tworząc skrót na pulpicie do udostępnionego katalogu (skrót do strony)

Powszechna jest opinia że smartfony gonią "zwykłe" aparaty foto. Pewnie słuszna, co pokazuje coraz lepsza jakość zdjęć, ale - króliczek nie tak łatwo daje się dogonić. Ucieka dalej:
http://nt.interia.pl/foto/news-alfa-6500-nowa-odslona-bezlusterkowca-s...
Czemu w tym temacie info o bezlusterkowcu? Dlatego że czasem warto się rozejrzeć, żeby wiedzieć gdzie już jesteśmy.
Mnie najbardziej zaciekawiły informacje o nadmiarowej matrycy światłoczułej i 5 osiowej stabilizacji - wzorem smartfonów.
Z drugiej strony dogonienie tego poziomu, znowu zajmie smartfonom kilka lat.

@kotin
ojejku.. obracamy się w kółko

czy obecne procesory mobilne dogoniły wielkością układ 486? Nie? Czyli pewnie są od niego dużo słabsze, tak?

Nigdy mobilne matryce nie bedą tak duże bo to kompletnie nie tędy droga. Droga do ich rozwoju to wysokorozdzielczościowe fizycznie szkła i bardzo czułe małe matryce 3D (wielowarstwowe) i systemy matryc połączonych. 

W latach 70tych dominowały komputery mainframe wielkości biurka. IBM uważał że 50-100 000 takich stacji roboczych wypełnia potrzeby ludzkości i wiecej nie trzeba. Obecne smartfony, tablety czy laptopy mają tysiąće razy większą wydajność od takich stacji roboczych. I nie są wielkości biurka.

@straszny
Widziałem Odrę na własne oczy, więc wiem że przepraszając za wyrażenie - nie wielkość jest ważna.
Myślałem że zamiast patrzeć na rysunek, zobaczysz w tekście - system stabilizacji, nadmiarową matrycę, czyli zapożyczenia ze smartfonów w poważnym aparacie.
Myślę na prawdę, że taka rywalizacja - smartfony / aparaty, póki jeszcze trwa - jest dobra.

Wątpię żeby taka rywalizacja w ogóle miała miejsce.
Smartfony już dawno przegoniły małe aparaty swoją wygodą użytkowania i dostępnością (masz go zawsze przy sobie).
To są raczej adaptacja sprawdzonych rozwiązań do wysoce specjalistycznego sprzętu.
Ale na pewno nie konkurencja jeśli chodzi o "target"

@koradon

Ale na pewno nie konkurencja jeśli chodzi o "target"

@kotin
... nie wyswietla sie....

Stabilizacja obrazu w Google Pixel -> [LINK]

@emitar
Inny filmik z YT [LINK] wystarczy obejrzeć np. numer rejestracyjny każdego  przejeżdżającego samochodu

@emitar
tylko nie mylmy dwóch pojęć

EIS - elektroniczna stabilizacja obrazu, jest lepsza przy stabilizacji nagrywania video (nadmiarowe piksele matrycy i elektroniczne badanie wektora ruchu a potem wykorzystywanie punktów (tych nadmiarowych) z matrycy o najbardziej prawidłowym do reszty obrazie). Daje słabsze efekty przy foto, lepsze przy video.

OIS - optyczna stabilizacja obrazu, jest lepsza przy fotografii, ale bywa słabsza przy video. Przy klasycznej fotografii pozwala uzyskiwać efekty zdecydowanie lepszej klasy (nie bazuje na nadmiarowych pikselach matrycy, tylko na fizycznej kołysce, która kompensując drżenie urządzenia i ręki pozwoli na dłuższe migawki i pozwoli uzyskać dużo światła dla precyzyjnie tych samych punktów matrycy - czyli nie wybierasz które punkty lepsze na poruszonym obrazie, tylko wszystkie punkty matrycy dostają więcej światła, bez poruszenia obrazem)

Google ma EIS, taki jak np. iPhone 6S, podobnie działa i daje również niezłe efekty, szczególnie w video. Ale nie zapewni tej klasy stabilizacji jaką daje fizyczna 5-osiowa kołyska dla obiektywu. Jednak EIS zawsze daje delikatną deprecjacje szczegółu i takie charakterystyczne jego zmiękczenie. Dlatego jeśli urządzenie mobilne marzy o byciu alternatywą dla kompaktowego aparatu, powinno obsługiwać OIS dla zdjęć (i ewentualnie EIS dla video)

@straszny
O jakich ja pojęciach pisałem, że niby mam ich nie mylić?

@emitar
hmm... to źle zrozumiałem Twoją myśl 

generalnie Google raczej będzie epatować właśnie video a nie foto, żeby nie skupiać się na tym braku OIS w swojej konstrukcji. 

Nie chcę się kłócić, ale czy nie odkrywacie przypadkiem nowych prawideł sztuki operatorskiej?
Nie słyszałem nigdy o wyższości jednej stabilizacji nad drugą, jeżeli chodzi o skuteczność stabilizacji obrazu.
Są duże różnice między złą stabilizacją, a dobrą, ale zarówno OIS jak i EIS są dobre i złe.
Jest różnica w tym że EIS zabiera część jakości filmu, pod warunkiem że nie ma nadmiarowej matrycy, ale sama skuteczność?
Nie słyszałem o gorszej skuteczności OIS w filmowaniu.
Odwrotnie - częściej do tej pory w EIS chadzano na kompromis miedzy skutecznością, a zabieraniem części matrycy.

PS
Problemy z OIS przy pracy ze statywu nie liczą się, bo na statywie nie używa się stabilizacji. Czy EIS na statywie się też źle zachowuje - nawet nie wiem czy ktoś to sprawdzał.

Apka kamery z Pixli: [LINK] (wymagany Nugat i ARM64).