Jest 5 luty 2014 roku.
Dostaję wezwanie do zapłaty za nieopłacone parkowanie w Bytomiu ul Webera w czerwcu 2011 !. 30 zł + koszty upomnienia.
Sytuacje pamiętam jak dziś - poszedłem opłacić parkomat a baba mi wsadza w tym czasie za wycieraczkę "karę". Idę do niej i pokazuje jej, że mam kurna opłacone - "oj przepraszam Pana, ale musi Pan jechać do MZDMu i wyjaśnić bo ja mam bloczek już wypisany".
No to jadę - "nie proszę Pana, musi Pan jechać do Strefy Płatnego Parkowania" na innej ulicy. No to jade. Pokazałem im kurna, że jestem "czysty". Gośc machnął ręką, zabrał mi wszystkie papiery i powiedział, że sprawa załatwiona - "nie ma o czym mówić".
Wracamy do 2014 roku ... jest wezwanie
Mój błąd - wiem - trzeba było zażądać siedmiu pokwitowań i 14 pieczątek.
Zadzwoniłem i wszystko wyjaśniłem - tak jak Wam teraz.
Oni mają dwa systemy i przesyłają dane z SPP do MZDMu i się pewnie gdzieś zawieruszyło - takie tłumaczenie. Oczywiście po 2 dniach nic nie znaleźli i płacić trzeba !.
Stać mnie żeby zapłacić te niespełna 50 zł ale chodzi mi o zasady.
Czy oni nie powinni mi w takim razie udowodnić winę ?. Nie ma żadnego zdjęcia, nic. Czy moge się wyprzeć całej sytuacji ?. Nie było mnie tam i już ?. Czytam fora i jestem bezsilny wobec złodziejskiego systemu RP.
Forum > Tematy dowolne > Opłata dodatkowa za nieopłacone parkowanie.
Wysłane 2014-02-05 11:45 , Edytowane 2014-02-05 11:47
Wysłane 2014-02-05 12:41 , Edytowane 2014-02-05 12:43
A ja bym olał płacenie, gdybym był przekonany o swojej niewinności, poczekał aż skierują sprawę do kancelarii prawniczej celem windykacji, a potem na sądowne wezwanie do zapłaty, które będzie w formie wyroku zaocznego - wypełniasz formularz "SP" i czekasz na decyzję sądu.
PS
Przechodziłem coś podobnego, gdzie zostałem "skazany" zapłatą 150zł. + odsetki + koszty postępowania = odwołałem się i jedyny koszt, jaki poniosłem, to "trochę" straconego czasu i koszty znaczków pocztowych + bilet komunikacji miejskiej, gdy musiałem stawić się na rozprawę.
Wysłane 2014-02-05 13:54
Nie wiem jak jest w innych miastach ale w Lublinie chodzą sobie tacy kontrolerzy i jak nie masz opłacone to wypisuje mandat i robi kilka zdjęć samochodu między innymi deskę przednią tam gdzie powinien leżeć bilecik. Sam niedawno był świadkiem jak taki pan cykał foteczki więc jakiś dowód musi być inaczej wystarczyłoby losować na chybił trafił numery rejestracyjne i pakować mandaty
Wysłane 2014-02-05 14:24
@Yesusik
Bo nie ma na to potwierdzenia. Gdyby miał papierek, że zapłacił, dowód, że to zgłosił, to inna rozmowa.
To jest jak najbardziej niesprawiedliwe, i krzywdzące ale co innego zrobisz?
Wysłane 2014-02-05 14:58
@Lasica
Papierek jest tylko jeden... bilecik wypisany przez Panią parkingową. Nie wiemy czy udokumentowała zdjęciami brak opłaty, to raz. A dwa, sąd może wezwać na świadka tego Pana z tej "Strefy Płatnego Parkowania", co przyjął paragon i powiedział, że sprawa załatwiona - wtedy to już tylko słowo przeciwko słowu.
Kto jest online: 1 użytkowników, 241 gości
MassTA ,