Hej - mieszkam w centrum Warszawy na 4 piętrze w 15 piętrowym bloku starszej już daty. Mała kawalerka (28 metrów).
Na korytarzu jest zsyp na śmieci i stanowi on delikatny problem - otóż sporadycznie ja się "ma szczęście" można spotkać gdzieś jakiegoś robala. W bloku była prowadzona DDD (dezynsekcja, deratyzacja, dezynfekcja) czy jak to się ma i teraz mam wrażenie, że te małe k*#%^ony pouciekały do mieszkań.
W ciągu dnia jest spoko, ale w nocy, jak np się obudzę i pójdę do kuchni to mam bardzo duże prawdopodobieństwo, że trafie na jakiegoś karaczana/prusaka czy inne bydle.
Przynajmniej jedną a czasami nawet 2-3 sztuki idzie zauważyć. Zazwyczaj są to takie małe 3-6mm jakby "żuczki", ale spieprzają szybko. Ale zdarzają się też takie większe bydlaki (karaczan-prusak).
Jak z tym walczyć skutecznie?
Mieszkanie małe no ale z tego co czytam, to akcja musiałaby być super kompleksowa w całym bloku aby to wyplewić... Bo nawet jak 100% wytruje to ch#*$*o u siebie to przyjdzie jeden od sąsiada czy z korytarza i złoży jaja i znowu będzie problem
Jakieś porady?
Jest coś skutecznego co je odstraszy? Że taki robal to wyczuje i pomyśli sobie: "E nic tu po mnie... idę do sąsiedniego mieszkania"
Forum > Tematy dowolne > Jak pozbyć się robactwa...
Wysłane 2014-04-10 11:19
Wysłane 2014-04-10 11:54 , Edytowane 2014-04-10 12:05
Takie coś znalazłem, może się przyda:
Przede wszystkim - chemikalia, nie cierpią chloru. Karaluchy są wszystkożerne, ale chlor działana nie zabójczo - rozpuszcza chitynę. Osobiście wlewam żel do dezynfekcji toalety do odpływów umywalki, zlewu, oraz samej toalety tak 1-2 razy w tygodniu. Jest jeszcze jedna substancja, która działa zabójczo na karaluchy ( i im podobne) - jest to taka specjalna kreda o nazwie " Magic Insecticide Chalk", którą należy (tak robię) obrysować podłogę np.w kuchni, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, z których te dranie zwykle wychodzą. Substancja ta działa jak lep na muchy, z tym, że one się do owych śladów nie przyklejają, ale to substancja przkleja się do ich odnóży. Działa na nie trująco ( neurotoksyna) - w nocy wyłażą, a rano na podłodze stosy ich zalegają podłogę. Trzeba jednak zrezygnować z chemikaliów (sprayów też) gdy się ma w domu zwierzaczki np.
Karaluchy i prusaki są bardzo silnymi i odpornymi na trucizny owadami. Żywią się wszelkimi odpadami, dlatego też bardzo istotne jest aby nie zostawiać na widoku żadnych resztek jedzenia, nieumytych naczyń itp.
Zanim zaczniemy z nimi walkę istotne jest aby zakleić wszelkie szpary w drzwiach, oknach, szachtach, wokół rur kanalizacyjnych itp.
Pierwszy sposób:
Garść suchego grochu zmielić w młynku na mąkę
Dodać taką samą ilość miałkiego cukru i tyle samo przesianego przez sito gipsu
Dokładnie wymieszać i rozsypać w miejscu odwiedzanym przez szkodniki
Drugi sposób:
Przygotować mieszaninę boraksu, cukru, mąki pszennej i wapna niegaszonego (w proporcjach 42:1).
Rozsypać wieczorem i rano pozbierać martwe owady. Najlepiej je spalić bądź zalać w wiadrze wody.
Trzeci sposób:
Łyżkę posiekanego korzenia białej lilii zalać gorącym mlekiem i gotować przez pół godziny.
Ostudzony wywar dosłodzić i wylać na talerz na noc.
Najprostszy sposób:
Karaluchy i prusaki są wielkimi amatorami piwa. Należy porozkładać szmatki nasączone piwem w miejscach przez nie odwiedzanych. Rano szmatki pełne upojonych alkoholem owadów należy pozbierać i spalić lub zalać wrzątkiem. Inny sposób to nalać trochę piwa do głębokiej miseczki. Opite i mało ruchliwe owady nie będą potrafiły się z niej wydostać i będą tonąć w piwie.
Rozpoczynając walkę z tymi owadami musimy pamiętać że nie jest to jednorazowa akcja ale ciągłe i konsekwentne działanie. Każda przerwa może być początkiem kolejnej inwazji.
[LINK]
Wysłane 2014-04-10 12:44 , Edytowane 2014-04-10 12:45
@mysiauek
Centrum, zaraz między Halą Mirowską a Placem Bankowym - przy samej Marszałkowskiej
Ale te bloki tak mają - tutaj są tylko mieszkania 28 i 37 metrów...
@Lasica
Przepisy brzmią fajnie, ale wolałbym kupić gotowca
Wysłane 2014-04-10 13:00
@cichy
No dokładnie tak - to mój klocek [LINK]
Numeracja nie wiem do ilu... Tzn wiem, aby ułatwić orientacje to tak jak w biurowcach każde piętro to kolejna "setka", ale wiadomo, że nie ma 100 mieszkań na piętrze - więc chyba przy 15 piętrach będzie to 15xx ... ja jestem na 4tym piętrze i mam 4xx numer
Wysłane 2014-04-10 18:31
Są dwa sposoby. Oba skuteczne ale tylko jeden długotrwale.
1) Kupić żel na karaczany Avert Profesjonalne firmy deratyzacyjne takim środkiem się posługują.
Ta metoda jest skuteczna ale tylko na chwilkę po dłuższym lub krótszym czasie one i tak wrócą.
Wielokrotnie próbowałem tej metody i na krótką metę ona działa
2) Zamknąć zsyp i zalać wapnem żeby żadne śmieci nie były tam spuszczane. U mnie w wieżowcu kiedy weszła ustawa śmieciowa zrobiliśmy taki myk plus ten żel i zapomniałem o karaluchach. Jestem w szoku że taka prosta metoda a działa.
Jak będzie zsyp to one zawsze będą bo będą miały się czym wyżywić.
Wysłane 2014-04-10 19:55
Polecam rewelacyjny środek o nazwie kapkan
Kto jest online: 0 użytkowników, 180 gości