Witam! :)
Szukam auta do miasta które może służyć jako "dodatkowe" i pozwolić w weekend przejechać odcinek 50km dwa razy, plus w tygodniu okazjonalnie krótkie trasy po kilkanaście kilometrów.
TANIE. Proste w naprawach i aby nie szkoda było zostawić pod blokiem w Warszawie.
Mile widziana klimatyzacja...
Pomyślałem o Fiacie Panda - myślę, że nie powinno być dużym problemem znaleźć stosunkowo młody egzemplarz, z klimą i może nawet zgazowany.
Więcej wymagań? W sumie wiele nie trzeba - to taki kaprys, zamiast nowego obiektywu przydałby mi się samochód aby na weekendy nie jeździć pociągiem w rodzinne strony i aby awaryjnie podskoczyć na jakieś zakupy czy zlecenie. Na "zaplanowane" zlecenia i dłuższe trasy mam do dyspozycji w rodzinnych stronach trochę lepsze auta :)
Budżet? Nie wiem - jeden obiektyw - myślę, że 3 - 10 tysięcy
Forum > Tematy dowolne > Jak nie FIAT PANDA to co? :)
Wysłane 2014-09-15 16:22
Wysłane 2014-09-15 16:43
A będzie lincz, jak znowu polecę 306?
Od Pandy lepiej jeździ (pod każdym względem), jest bezpieczniejszy (nie licząc samego momentu zderzenia), jest bardziej praktyczny, podobnie awaryjny, a koszty napraw i eksploatacji tez zbliżone
W cenie 4-6 tys. zł spokojnie można znaleźć zadbany egzemplarz po liftingu z klimatyzacją i elektryką, lub sprzed liftingu z dodatkowo mocnym silnikiem.
Pod blokiem można zostawić bo ewentualne obcierki nie obligują do natychmiastowej naprawy dzięki ocynkowi.
Niektórzy nie naprawiają obcierek wcale, jeżdżą już takim nawet naście lat i nadal rdza w miejscu uszkodzenia się nie pojawia.
W wersji z głębszymi fotelami dłuższe trasy też nie są straszne, robiłem tym po 600km praktycznie bez wysiadania i to nie na standardowych dość miękkich amortyzatorach, tylko na "gwincie".
Wysłane 2014-09-15 17:00
Yaris.
15 letni egzemplarz, 150tys przebiegu wyceniany jest na 7-8tys.
Na własnym przykładzie:
Przez 6 lat jazdy zmieniłem tylko akumulator i hamulce (kupiłem ze z fabrycznymi) oraz musiałem przyspawać rurę wydechową (dziury+prędkość). Obitego zderzaka prawie nie widać... Generalnie naprawy jakby ich nie było...
Przy odrobinie wprawy można palić poniżej 5 na trasie (choć jak miałem gdzieś innych kierowców, to zawalając drogę można być w okolicach 4) i 7 w mieście (ostrą jazdą). To benzyniak, na dieselu podobno pali mniej. Długookresowe spalanie (za 6 lat) mam na poziomie 5,6l/100km.
W razie potrzeby można zrobić ponad 800km na baku paliwa (średnio robię 650, tankując przy ~1/4 baku). Można też zrobić 160km/h (170 wg licznika, ale zaczyna wtedy oszukiwać) - oczywiście nie w Polsce.
Rozmiarowo - 2 osoby+spory bagaż lub do 5 osób z minimalnym bagażem.
W razie co, prawdopodobnie będę sprzedawał na wiosnę...
Wysłane 2014-09-15 17:01
Jako użytkownik pandy mogę ja z polecić nie dużo pali moja ma już 10 latek i w granicach 5,5 max po mieście. Tanie części np komplet opon Michelin w cenie 700 zł nowe, a że mam wersje bez niczego to i sie nie ma co zepsuć.
Wysłane 2014-09-15 17:03 , Edytowane 2014-09-15 17:05
Gimmickz Panda to mało awaryjne auto i całkiem rozsądne.
A co do wieku auta to niema on aż takiego znaczenia. Ja tam mam auta czasami i 20 letnie i jeżdżą i potem jeszcze sprzedaje a bywa, że 8 letnie auto jest na złom. Kwestia tego jak auto jest zadbane i co jest w nim robione.
Ostatnio musiałem przewieźć różne graty, drzwi, glazurę, cement itp. i kupiłem w tym celu jakiegoś parcha, Fiata Palio kombi za 1200zł z gazem. I jeździ bez problemu, instalacje LPG ma do 2020r i już się zwrócił 5 razy. Na koniec jak mi nie będzie potrzebny, wyjmę butlę (w kole) i LPG i zadzwonię po złomiarzy to mi się jeszcze zwróci i nawet zarobię. (A jak kupiłem to nie jeździł, tylko parskał i czkał, naprawa zajęła 30 minut i przeszedł legalnie przegląd).
06 zadbany pojeździ spokojnie z 5 do 10 lat. O ile będzie się dbało. Panda też zresztą, tylko droższa w naprawie. Ale mniej pali, zwłaszcza z silnikiem wysokoprężnym.
Wysłane 2014-09-15 17:20
@scud1
Oh, zupełnie zapomniałem o Yarisie - który jako stary mluch nawet mi się podoba wizualnie
Tylko z nim jest o tyle problem, że moim zdaniem jest wyceniany za wysoko i trudniej kupić "pewniaka"
To samo tyczy się wiekowego Peugeota - trudno będzie znaleźć "krajowego" z realnym przebiegiem i stanem.
Odnoszę wrażenie, że Panda i ewentualnie Skoda Fabia - będą "najłatwiejsze" do kupienia - w sensie dużej popularności na polskim rynku - nie ściąga się chyba takich aut na potęgę zza granicy. Dużo jest "poflotowych" z udokumentowaną polską historią, ale też myślę, że łatwiej o auto z pierwszej ręki od właściciela
Po prostu potrzebuje takiego mieszczucha na zasadzie - nie wymagasz dużo? Kupujesz, siadasz, jedziesz :)
Wysłane 2014-09-15 19:44
@TomekB
Pand wszędzie pełno, a PII FL wręcz przeciwnie.
...i to jest właśnie dla mnie argument za Pandą

- pospolita, nikt na nią uwagi pod blokiem nie zwróci, prędzej coś lepszego się kluczem z nudów porysuje
- każdy warsztat to zna i potrafi naprawić, plus dostępność części
- łatwiej to kupić

Wysłane 2014-09-15 19:48
Technicznie rzecz biorąc Punto II FL to to samo co Punto II, więc z częściami żadnego problemu, a wygląd moim zdaniem bardziej współczesny.
Masz, dzwoń i oglądaj. Silnik 1.4 95 KM, rzadkość w punto, ale 95 koni w takiej popierdółce pewnie daje radę.
http://olx.pl/oferta/fiat-punto-1-4-rok-2004-CID5-ID6Knqw.html#1e2dbe4...
Wysłane 2014-09-15 19:49
Punto II to nawet spore auto _ szer. 1660mm / długość 3840mm (Panda jest pojemna, bo wysoka, ale węższa - 1589mm i krótsza - 3538)... Ja mam Sienę, czyli takie Punto pierwszej generacji z dołączonym bagażnikiem (sedan) i w środku jest dużo większe od Pandziochy. Punto ma większy rozstaw osi, a więc i komfort jazdy jest zauważalnie wyższy... Poza tym jest lepiej wyciszony. Oba nie rdzewieją (dwustronny ocynk), więc może śmiało stać pod chmurką. Ładniejszy jest model po liftingu, a więc ten z dużymi lampami z przodu (niestety droższy), bo te węższe dawały trochę słabe światło (to samo co u mnie w Sienie - światła to makabra przy nocnej jeździe)...
Wysłane 2014-09-15 20:01
@TomekB
A jak ze spalaniem w takim 1.4? Nie zależy mi tak na kucykach w takim aucie - wolalbym mieć bezproblemowe naprawy w razie czego (na szybko patrzę, że ludzie polecają ten 1.2 silnik a bardzo zachowawczo isę wypowiadają o 1.4 czasami wręczo go odradzając)
@SlawoyAMD
To w zasadzie polecasz Punto czy nie?
Wysłane 2014-09-15 20:08 , Edytowane 2014-09-15 20:12
Polecają 1.2 bo tym większość jeździ i go zna, a np. ten sam 1.4 95 KM we fiacie stilo jest już uważany na równi z 1.2 jako mało problematyczny. Gdzieś czytałem że ten 1.4 95km to po prostu naturalny następca 1.2, dlatego można go spotkać raczej tylko w nowszych rocznikach.
Spalanie praktycznie takie same jak 1.2
http://www.autocentrum.pl/spalanie/fiat/punto/ii/
@1084
Pewnie dużo zależy od szczęścia. Jak się trafi trupa to każe auto będzie skarbonką.
Wysłane 2014-09-16 08:36
Ja w zeszłym roku poszedłem za radą Mav'a i kupiłem 306-tkę... trafiłem na fajną sztukę z 2001 roku... wolnossący ropniak... wersja 3-drzwiowa. Głównie używam raz w tygodniu na trasie 2x 30 km., czasami jakieś wycieczki do sklepu, ale w okresie luty - maj, przejechałem nim 9 tysięcy, robiąc kilkukrotnie trasy ze śląska na mazury i pomorze.
Miałem możliwość kupienia Pandy z 2008 roku z przebiegiem 50K, z pierwszej ręki od bliskiego znajomego... autko w idealnym stanie... nic tylko wsiadać i jeździć !
No i ilekroć wsiadam do mojego żabojadka, to dziękuję w myślach, że nie zdecydowałem się na tamtego fiacika !!! Po za planowanymi wymianami rozrządu, filtrów i olejów, to z dodatkowych "wyskoczyły" mi zużyte sworznie (ok. 50 zł. sztuka), włącznik światła stop (15 zł.), uszczelka zbiornika płynu spryskiwacza (kilka złotych) i zacinająca się manetka kierunkowskazów (wystarczyło rozebrać i przeczyścić, co zrobiłem sam). Przy ciężkiej nodze i/lub staniu w korkach, to wychodzi ~7,5 litra ON... przy eko-jeździe, wychodzi mi 6~6,5 l. I mimo, że na autostradzie, te 69 KM. daje max. 150 km/h (hehe... przynajmniej nie mam jak dostać mandatu, gdy nie ma ograniczenia;) na piątym biegu przy 4 tys. obrotów silnika, to nie wyobrażam sobie takiego samego komfortu jazdy przy Pandzie! Raz trafiłem na bardzo wietrzną pogodę, gdy jechałem A4 z Katowic na Wrocław... musiałem tylko raz lekko skontrować, gdy podmuch został odbity on plandeki TIR'a, którego właśnie mijałem... przy malutkim fiaciku, znajomy nie wyjeżdżał nim w trasy, gdy wiaterek miał w podmuchach powyżej 70 km/h, bo autem rzucało między pasami, i nie rozpędzał go do więcej niż 110km/h, po powyżej tej prędkości, nie było słychać własnych myśli.
Reasumując, jeżeli autko miałoby być używane TYLKO I WYŁĄCZNIE w mieście, to Fiat Panda jest jak najbardziej okej... ale jeżeli jednak mają się w nim zdarzać dalsze wycieczki, to już koniecznie coś bardziej komfortowego, stabilniejszego... a tu nie pozostaje mi nic innego, jak właśnie polecić 306-tkę !!!
Kto jest online: 0 użytkowników, 169 gości