Hmm... i jak tu nabrać zaufania do sieciowych usług bankowych?

[LINK]

Hakerzy włamali się do baz danych banku JPMorgan Chase & Co.

Właśnie dlatego nie ufam specjalnie żadnym usługom sieciowym.

W obecnych czasach bez konta bankowego obejść się nie można, ale nie widzę najmniejszej potrzeby, żeby pakować swoje prywatne czy też służbowe dane do jakiejś chmury.

Powód jest bardzo prosty - niski koszt i wysoka niezawodność.

Również, chmura może dla mnie nie istnieć 

News na in4

To coś nowego? W sierpniu miało dość do tego włamania. Jeśli tak, to spora wpadkę zaliczył Morgan. Znowu atak w tak krótkim czasie.

Wiecie... równie łatwo jest sie włamac na wasze komputery, czy maile.

Tylko że ich sie nie opłaca hakować. Grunt to rozsądne korzystanie z chmur. To ma ułatwić jednak pracę.

@ krzyss
Jak dla mnie też.

@koradon Oczywiście, że wiecie.
Tylko właśnie tutaj jest zasadnicza różnica: na nasze bidne anonimowe komputerki raczej nikomu nie opłaci się włamywać, bo i po co?
Za to takie dane zgromadzone w jednym miejscu, to łakomy kąsek dla cyberprzestępcy.

"Grunt to rozsądne korzystanie z chmur."

Możesz sobie rozsądnie korzystać, ale przed wyciekiem danych cię to nie ustrzeże. Dlatego moim skromnym zdaniem najrozsądniejsze jest minimalizowanie ryzyka - ograniczające się do absolutnego minimum, koniecznego do normalnego funkcjonowania.

A co w tym dziwnego. Czasy klasycznych, fizycznych włamań po fizyczne pieniądze już dawno minęły bo banki trzymają na miejscu jakieś śmieszne kwoty. Jak ktoś chce zwinąć naprawdę dużą kasę to inaczej robić nie może, trzeba hakować ;).

Nic w tym dziwnego. Dane w chmurze są bardzo bezpieczne, przecież to zależy od jakości kodowania jakie użyjemy.  Co komu po steku niepodczytywanych plików? A w bankach najsłabszym ogniwem są ludzie, pracownicy i ich maszyny. 

@spider_co
Ta, możemy sobie minimalizować ryzyko. Czekaj aż wyciekną dane z SUSu, USu czy NFZ...i weź sobie wtedy minimalizuj...

@djluke: coś mi mówi, że nie o to mu chodziło, a Ty go bluzgasz. :D no, ale mogę się mylić. :P

@pi_nio
Ja nikogo nie bluzgam! Ja zawsze zachowuję kulturę wypowiedzi i mam szacunek do pozostałych forumowiczów
Chodziło mi o to że wyciekły dane klientów drugiego największego banku na świecie. Czyli raz że instytucji cholernie godnej zaufania (tiaa) a 2 że są to dane na które niejako nie mamy wpływu - jesteśmy ich klientem ot co. To nie są gołe foty które możemy wrzucić do chmury lub nie. To jest baza danych osobowych klientów - taka sama jak bazy telekomów, ISP czy właśnie ZUSów/USów (nie tylko dane finansowe, ale i medyczne). W tym przypadku nie możesz się nie zgodzić na przetwarzanie tych danych.

@djluke: oj tam, oj tam :P przecież to też są tylko ludzie, którzy lubią oszczędzać na sprzęcie i wynagrodzeniach za pracę jak (prawie) wszyscy. no trzeba ich zrozumieć przecież. :] no, a ja zrozumiałem pajonka właśnie tak jak to opisałeś w ostatnim poście. niech zdementuje jak pieprze bez sensu. :]

Zaraz zaraz... nie wiem jak Wy postrzegacie banki, ale dla mnie to nic innego jak sklepy
A w oddziałach pracują sprzedawcy. Równie dobrze mogliby oferować marchewki jak i gwoździe.
Od dawna nie mogę się nadziwić, że bank jest postrzegany jako instytucja godna jakiegokolwiek zaufania. Mało tego... stawiam tą instytucję niedaleko Pana Ziutka z komisu samochodowego.

@ mysiauek
Tylko Państwo nie gwarantuje Ci, że Pan Ziutek Cię nie okradnie, czy przez pomyłkę straci Twoje pieniądze i ich nie odzyskasz. 

mysiauek  

Zaraz zaraz... nie wiem jak Wy postrzegacie banki, ale dla mnie to nic innego jak sklepy 

@1084
co sprzedaje taki sklep iTunes? Produkt podobny do elektronicznego pieniądza, piosenkę, którą można skopiować w dowolnie dużej ilości, a mimo to jest coś konkretnego warta.. a przecież jest jej teoretycznie nieskończenie wiele.

gdyby banki mogły kreować pieniądze z niczego w dowolnych ilościach po paru miesiącach nastąpiłaby hiperinflacja i katastrofa, tak nie jest.

@djluke Siła wyższa, na instytucje państwowe, gromadzące nasze dane nie masz wpływu. Ale z własnej strony możemy ograniczyć szastaniem swoimi danymi na prawo i lewo. Im mniej drzwi przez które może się włamać przestępca, tym mniejsze jest ryzyko.

@straszny - różnica jest taka, że nikt nie zbiednieje od tego że iTunes sprzeda piosenkę. A banki nakręcają inflację.

I tak, wiem że jesteś Keynesistą.