Mam do was pytanie:
Ponad tydzien temu tesciowa uczestniczyła w wypadku - zderzenie czołowe
Ogolnie wynik tego zdarzenia jest taki ze samochod nadaje sie do calkowitej kasacji, uderzenie było dośc duze do tego stopnia ze dach samochodu uległ zlamaniu a przód kompletnie skasowany .
Na podstawie przeprowadzonych oględzin ustalono, że koszty naprawy uszkodzonego pojazdu
przewyższają jego wartość rynkową, dlatego szkoda będzie rozliczona w sposób następujący:
1. wartość pojazdu przed wypadkiem 6300 zł
2. wartość pojazdu w stanie uszkodzonym - 1500 zł
3. wartość szkody 4800zł (6300zl - 1500zł) -- czyli do wypłaty jest 4800zł
Pytanie moje brzmi czy ubezpieczyciel ma prawo pomiejszac wartośc szkody o koszt rzeczy zbywalnych ??
Ani teściowa ani nikt inny nie zamierzam poświecać czasu na szukanie kupca na skasowany samochód, jedynym logicznym i wlasciwym rozwiązaniem jest oddanie skasowanego samochodu w calości na złom i wyrejestrowanie go.
teściowa chce się odwołac od decyzji a szczegolnie chodzi o kwestie pomniejszenia wartości szkody o wartośc części zbywalnych tj. 1500zł .
idzie cos ugrac ???
Forum > Tematy dowolne > AVIVA oszacowanie szkody
Wysłane 2015-05-12 17:48 , Edytowane 2015-05-12 17:52
Wysłane 2015-05-12 21:27 , Edytowane 2015-05-12 21:29
Ale to przy szkodzie całkowitej każde TU tak robi, tu nie ma nic odkrywczego.
Moim zdaniem nic nie ugrasz a tym bardziej w AVIVA, nawet jak pójdziesz do sądu to byś musiał udowodnić (powołać rzeczoznawcę), że auto przed wypadkiem było warte 2x tyle w co wątpię a sprawa by ciągnęła się latami.
Wysłane 2015-05-12 21:42 , Edytowane 2015-05-12 21:43
nie mam obiekcji co do wyceny auta na 6300 - tu OK... cena jest zadawalająca
natomiast nie zgadzam sie na to zeby potracali z wycenionej szkody 1500zl jako środki pozyskane z rzeczy zbywalnych...... niech sobie zabiora to co pozostalo z auta i sami sprzedaja za te 1500zł a tesciowej niech wyplaca cala sume wycenionej szkody czyli rownowartosc calego samochodu czyli 6300zl
Wysłane 2015-05-13 14:34 , Edytowane 2015-05-13 14:35
@1084
szkoda z OC , sprawcą jest kierowca Berlingo któremu w nieszczesliwym zbiegu okolicznosci strzeliła opona i zjechal na pas po którym jechała tesciowa
mnie bardziej interesuje jak SKUTECZNIE odwołać sie od potrącenia 1500zł ,
@mircoch
wystarczy pismo do TU ze maja sobie zabrac to co pozostalo po samochodzie .??? i wypłacic wartośc rynkowa samochodu zanim doszło do szkody czyli pełne 6300 zł ??
Wysłane 2015-05-13 14:47
Fergus_Shadow Ale ja dalej nie rozumiem co ciebie obchodzi potrącenie ubezpieczyciela kolesia? To jego problem, ty miałeś auto sprawne, nie masz sprawnego. Do tego poszkodowana osoba straciła czas, pieniądze, ma kłopot itd. Sprawca zgodnie z prawem ponosi odpowiedzialność i albo płaci albo się idzie do sądu. Sprawca ubezpieczył się od takiego wypadku, ale to on a nie ty się ubezpieczył i to jego problem co zrobi z autem itd. Wcale nie musisz zgadzać się i kłócić z ubezpieczycielem. Ty po prostu żądaj doprowadzenia do pojazdu do stanu z przed wypadku i tyle, tobie nie jest potrzebny wrak samochodu.
Wysłane 2015-05-13 15:30 , Edytowane 2015-05-13 15:34
@1084
hmm.....albo ja czegoś nie rozumiem albo Ty
tesciowa dostala ddecyzje od TU w sprawie szkody w tresci decyzji czytam:
''
Na podstawie przeprowadzonych oględzin ustalono, że koszty naprawy uszkodzonego pojazdu
przewyższają jego wartość rynkową (koszt naprawy wycenili na ponad 22 tys.) dlatego szkoda będzie rozliczona w sposób następujący:
1. wartość pojazdu przed wypadkiem 6300 zł
2. wartość pojazdu w stanie uszkodzonym - 1500 zł
3. wartość szkody 4800zł (6300zl - 1500zł) -- czyli do wypłaty jest 4800zł
''
mi chodzi o decyzje TU... stwierdzili ze wartosc pojazdu sprzed szkody to 6300zł - OK zgadzam sie z tym ,
dalej stwierdzaja ze to co pozostało po samochodzie warte jest 1500zł (moze i tak nie wnikam)
wiec wypłaca z tytułu szkody 4800zł - a ja sie pytam DLACZEGO ???
DLACZEGO TU od wartości rynkowej samochodu odejmuja wartośc wraku i wypłacają reszte .??? jak skutecznie sie od tego odwołac ??
TU mowi mi wprost : dostaniesz 4800zł w ramach szkody , sprzedaj sobie wrak samochodu i bedziesz mial 6300zł bo na tyle wyceniamy wartosc samochodu zanim wjechal w Ciebie Berlingiem -no juz jasniej tego nie potrafie wytłumaczyc
Wysłane 2015-05-13 15:44
Zostaje Ci sąd. Niestety innej drogi nie ma. Możesz zapłacić rzeczoznawcy który Ci wyceni realną wartość wraku, i wystąpić z tym do ubezpieczyciela o zmianę kwoty, ale na 99% decyzja będzie odmowna i swoich praw będziesz mógł dochodzić tylko przed sądem.
Wysłane 2015-05-13 15:54
Fergus_Shadow No nie rozumiem o co ci chodzi? Ubezpieczenie to OC, to polisa kolesia który zrobił szkodę. Ty wcale nie musisz z nim w ogóle rozmawiać. To jego problem nie twój. Ty po prostu zakładasz sprawę, jak była policja i wiadomo, że szkoda po stronie kolesia, to sąd zasądza jemu wypłatę odszkodowania. Ty dajesz wyrok do komornika, i tyle twojego. A on niech się buja ze swoim ubezpieczycielem.
A jak tak ci nie pasuje, no to masz problem.
Wysłane 2015-05-13 16:47 , Edytowane 2015-05-13 17:15
@1084
ja (tesciowa) wcale nie rozmawiam z sprawca szkody,
rozmowa toczy sie miedzy poszkodowana a Towarzystwem Ubezpieczeniowym sprawcy
tesciowa dostala pismo - decyzje w spraie szkody od Towarzystwem Ubezpieczeniowym sprawcy i chce odwolac sie od tej decyzji , ale nie chodzi jej o wartośc oszacowanej szkody, ani o wartość wycenionego samochodu - chodzi o potracenie 1500zł na rzecz wartosci wraku - musi i chce odwolac sie od decyzji bo nie zgadza sie na potracenia
.....tyle ze jak to zrobic zeby odwolanie bylo skuteczne?? jak sie nie odwola to TU uzna ze zgadza sie z wydana decyzja
Wysłane 2015-05-14 16:27
Fergus_Shadow A to AVIVA ci rozbiła samochód czy jakiś tam koleś?
Zrozum, AVIVA ubezpiecza kolesia i mogą sobie stawiać warunki jakie chcą i jakie są zgodne z prawem.
Napisz im, że ty prosisz o doprowadzenie pojazdu do stanu z przed wypadku, skoro ich klient potrzebuje wrak, to proszę bardzo, niech zapłaci im za niego tobie nie potrzeba. Albo niech wystawią go sobie na licytacje. To nie jest twój problem, że ich klient doprowadził do takiego stanu rzeczy.
Wysłane 2015-05-14 16:46 , Edytowane 2015-05-14 16:52
@1084
Wg jakiej ustawy, jakiego kodeksu sprawca ma doprowadzić Twój samochód do stanu używalności? Podaj jakiś paragraf?
Wysłane 2015-05-14 17:49 , Edytowane 2015-05-14 17:50
@1084
noo dobra .....to powiedz jak skutecznie odwolac sie od decyzji Aviva ??
teściowa nie chce szarpac sie ze sprawca po sadach cywilnych
teściowa chce aby auto doprowadzone zostało do stanu sprzed szkody bądź wyplacona została cała warrtość rynkowa samochodu...... a wrak niech sobie zabiorą
Wysłane 2015-05-14 18:14 , Edytowane 2015-05-14 18:14
Łasica Ależ to proste. Najpierw sprawa o zniszczenie mienia.
Jeśli wartość takiej rzeczy nie przekracza 250 zł, czyn ten jest wykroczeniem, natomiast gdy wartość tego przedmiotu przekracza kwotę 250 zł czyn ten jest przestępstwem określonym w art. 288 §1 zagrożonym karą pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
A potem występujemy na podstawie wyroku o naprawienie szkody z art. 46.
Zwykle i tak kończy się na ugodzie.
Fergus_Shadow Ale nie bardzo możesz się szarpać, ja bym założył sprawę i wysłał pismo do sprawcy. Jak sam zapłaci te 1500 to wtedy wycofał (pamiętaj, że raz wycofanego nie możną ponownie zakładać). To jest taki kłopot dla sprawcy i niemiła perspektywa, że pewnie będzie wolał dopłacić i mieć z głowy.
Wysłane 2015-05-14 19:17 , Edytowane 2015-05-14 21:58
Wybacz 1084 ale nie masz racji. Przestępstwo ścigane z art 288 kk musi być popełnione umyślnie, art ten nie ma tu więc zastosowania.
@Fergus_Shadow
Jedyna opcja to wycena własnego rzeczoznawcy, ale nie wiem czy warto, bo różnica może być niewielka, pismo do ubezpieczyciela i ewentualny spór sądowy.
Nie proponowali Ci, że sami sprzedadzą wrak na aukcji?
Wysłane 2015-05-15 00:25
@1084
Chyba nie czytałeś od początku bo w tym przypadku jednak chyba nie złamał...
Co dalej? Pozwać stacje diagnostyczną która podbiła przegląd?
Sorry ale takie cyrki raczej nie w tym przypadku.
Wysłane 2015-05-15 01:48
@1084
Wg Ciebie, nie wg prawa. Uważasz, że wszyscy popełniają błędy, powodują wypadki - naumyślnie?
Miej nawet rację w tym poglądzie, ale udowodnij to przed Sądem - życzę powodzenia.
Wysłane 2015-05-15 10:38
ale udowodnij to przed Sądem - życzę powodzenia
Niby w czym problem? U mnie rozprawa trwała ze 30 minut. A sprawa była bardziej skomplikowana bo auto na żółtych taflach i kwota o wiele większa.
djluke Jeśli winna była stacja, to koleś jak najbardziej ma prawo pozwać stację. To tak samo jak z np. niesprawnym krzesłem w salonie.
Wchodzi klient i siada, rozbija głowę. Salon ponosi odpowiedzialność wobec klienta, a potem może sobie skarżyć producenta krzeseł. To chyba oczywiste nie?