Pewnie zauważyliście że mnie wetło jakiś czas temu. No cóż, czasu mało a do ogarnięcia masę rzeczy, USC, sala, kucharz, alko i różne takie ;) Do tego praca i kilka innych rzeczy, więc do komputra siadam coraz rzadziej. Ale że cała impreza dość stresująca postanowiliśmy z wybranką po wwzystkim gdzieś wyskoczyć. I powiem Wam że pomysłu brak, może coś doradzicie.

Jako że ślub wypadł w styczniu prawdziwą podróż poślubną postanowiliśmy przełożyć na moment kiedy pogoda będzie bardziej sprzyjać, czyli jakiś maj lub wrzesień (chcemy objechać Polskę mniej więcej wzdłuż granic za pomocą pociągu więc pogoda raczej wskazana ;)). Teraz chcemy się po prostu kopnąć na dni parę i odreagować. Szczerze mówiąc nie mam pomysłu, na pewno odpadają zatłoczone miejsca typu Zakopane, w tłumie średnio się odpoczywa. Ogólnie myślałem o mierzei wiślanej bo nigdy nie byliśmy, tylko nadal brak weny gdzie dokładnie. Pomożecie? ;)

http://www.tristan.com.pl/pl

@szczur3k
a ja bym proponował zaszaleć jeszcze w styczniu :)


last minute na wyspy na Atlantyku. 

Albo portugalska Madera (w styczniu temperatura ok. 19-21 stopni) albo hiszpańskie wyspy kanaryjskie (w styczniu 21-25 stopni).

EU, więc paszportu ani żadnych formalności nie trzeba, Last Minute pojawiaja się co chwila =madera]http://www.itaka.pl/last-minute/?destinations[]=madera - np. 8 dni z posiłkami za 1500 zł od osoby w 4-gwiazdkowym hotelu, na cudownej górzystej podzwrotnikowej wyspie ...  piękne góry, niesamowite lasy, wodospady, do tego wieloryby i delfiny, ocean na tyle ciepły że w styczniu kąpac się można spokojnie (cieplejszy niż Bałtyk w lecie).

jesli ktoś lubi wylegiwac się na piasku przy oceanie to Madera praktycznie nie ma plaż piaskowych, wyspy kanaryjskie mają ich bardzo dużo.  

Localsi na wyspach sa generalnie dwujęzyczni (hiszpaństki/portugalski + angielski, zaskakująco dobrze), i niesamowicie naturalnie mili. 

tanie Last Minute kończą się w lutym, potem dorwać jakies wyjątkowo tanio wakacje na Maderze, Gomerze, Las Palmas, czy Teneryfie już jest cięzko (ale bywają i w środku lata okazje). 

Zawsze o każdej porze: http://chatamagoda.pl/ Serce Bieszczad.

[offtop]

chcemy objechać Polskę mniej więcej wzdłuż granic za pomocą pociągu

Jak ostatnio jechałem pociągiem (z Wrocka do Władka nad morze) to zeszło mi jakoś 13h w jedną stronę i chyba 9 czy 11 w drugą. Kolejnego lata padło na samolot - do Gdańska w coś koło 50 minut i nie wiem czy nie wyszło to taniej (na pewno podobnie). Ale wiem żeś Ty kolejowy fetyszysta jest - jeśli wybranka serca również to zostaje tylko współczuć pogratulować!
[/offtop]

@djluke

Ja do Kijowa z Warszawy jechałem chyba z 18 godzin, przy czym na szczęście jechaliśmy w Ukraińskim wagonie - kuszetce, i tam od kanara można było kupić za 2zł piwo i to zimne! Bardzo mile wspominam tę podróż, poznaliśmy mnóstwo przesympatycznych Ukraińców wtedy i podróż zleciała bardzo szybko :)

@szczur3k
Gdzie wyskoczyć na parę dni - pytasz u nas w Polskę czy gdzieś dalej?


[offtop]

Jako że ślub wypadł w styczniu

Jak będzie śnieg i kulig (ale taki konie + sanie a nie sanki za traktorem) - to zaje!!

...za pomocą pociągu...

a skąd u Cibie takie masochistyczne ciągoty

...chcemy 

luba o tym wie i się godzi ?
To mi wygląda na formę pokuty


@dj

Jak ostatnio jechałem pociągiem (z Wrocka do Władka nad morze) to zeszło mi jakoś 13h w jedną

No właśnie. Jak jeździłem prawie 20 lat temu do Wrocka to podróż trwała pośpiechem około 3h. 
Ze 3 lata temu też się przejechałem i było to z 1,5h dłużej. I nie że dłużej bo akurat się pociąg popsuł w szczerym polu (co też w sumie nie jest przypadkiem odosobnionym) tylko tyle było w rozkładzie. 
Wczoraj była niby zmiana rozkładu. I co widzę Zawiercie - Wrocław - wow 3h - no jak ~20 lat temu. Bilet na piątek 48zeta. 
Doliczmy autobusy/tramwaje + ekstra czas. 
Autem ~230 kilosów. Pół baku + ~20 zeta na bramkach. W dwie osoby. Szybciej z pod domu na miejsce za ~15zeta więcej.
Tylko jeszcze chciałbym zobaczyć realnie tą podróż w te 3h pociągiem a nie że z tego będzie 5h albo 6.