Witam,
otóz sytuacja wygląda następująco - w chwili obecnej pracuje na dość spokojnym stanowisku w Lublinie, które umożliwiałoby mi odbycie kursu zawodowego w trybie zaocznym. Z racji wolnego czasu i jakby nie patrzeć - nudy - rodzina namawia mnie abym poszedł właśnie w kierunku technika informatyki. Jest multum "szkół" typu cosinus, teb, żak, które oferują przygotowanie do kursów zawodowych e12 i e13, na które szczególnie namawia mnie brat, i mają w ofercie zajęcia w trybie zaocznym.
Pytanie do was - czy ktoś z was korzystał z usług tego typu placówek, jakie jest podejście w takich szkołach do słuchaczy?
W internecie jest duża rozbieżność co do opinii na temat tych szkół, a na tym forum zawsze ktoś coś poradzi.
Forum > Tematy dowolne > Technik informatyk - warto?
Wysłane 2016-06-22 14:13
Wysłane 2016-06-22 14:59 , Edytowane 2016-06-22 15:07
Co to jest technik informatyk - co, w twoim wyobrażeniu, będziesz robił po takiej szkole? Czego konkretnie uczą takie kursy?
Nie lepiej zrobić zaocznie studia, choćby w trybie internetowym (raptem parę dni w roku trzeba być na uczelni)? Co prawda 4 lata (do inżyniera), ale będziesz miał przyzwoite podstawy.. no i tytuł inżyniera.
Nie zmienia to faktu, że informatyka jest o tyle specyficzna, że bardziej liczy się doświadczenie niż papiery. A jeśli już to certyfikaty z jakiejś konkretnej umiejętności, a nie ukończenie takiej, czy innej szkoły. Chyba, że jest to MIT ;) Masz jakieś doświadczenie zawodowe w IT/programowaniu? W jakich technologiach?
Wysłane 2016-06-22 15:23
W tym zawodzie i wiem co mówię "technik informatyk" niewiele daje. Owszem, widziałem kilka ofert szukających ludzi z średnim i technikiem informatykiem ale jako helpdesk i to na staż.
Większość poważnych ofert wymaga te wykształcenie wyższe czyli inżynier. Pytanie w jakim kierunku chcesz się szkolić? Inżynier to 3,5 letnie studia, nie 4.
Wysłane 2016-06-22 17:27 , Edytowane 2016-06-22 17:27
Podepnę się pod pytanie. Mój kolega zapisał się do Wyższej Szkoły Ekonomii i Informatyki w Krakowie i namawia mnie, żebym wybrał się razem z nim. Tak się składa, że obecnie mieszkam i pracuję jakieś 400m od tej uczelni więc logistycznie i czasowo zaoczne studia byłyby w sam raz. Pozostaje kwestia ceny, czy ta uczelnia warta jest tego żeby zapłacić około 14000zł za kierunek Administracja sieciami komputerowymi (lub inny związany z informatyką, który mają w ofercie)? W toku studiów realizowane są przedmioty przygotowujące do egzaminów certyfikowanych CISCO CCNA oraz Microsoft MCSA. Czy to wystarczy żeby otrzymać jakąś sensowną pracę w branży?
Wysłane 2016-06-22 18:19
Rynek IT jest dość specyficzny. Sam w Krakowie znalazłem pracę jako programista nie mając studiów, a jedynie wiedzę którą zdobywałem samodzielnie. Na rozmowach pytano mnie o technologie i ich konkretne wykorzystanie, a nie o to czy mam dyplom. Moim zdaniem nie warto poświęcać takich pieniędzy i czasu na coś czego można się samemu nauczyć. Zwłaszcza nie mając gwarancji odpowiedniej jakości wykładów(z tym jest często problem).
Lepiej ułamek tej kwoty przeznaczyć na odpowiednie lektury.
Wysłane 2016-06-22 19:18
Rynek IT jest dość specyficzny. Sam w Krakowie znalazłem pracę jako programista nie mając studiów, a jedynie wiedzę którą zdobywałem samodzielnie. Na rozmowach pytano mnie o technologie i ich konkretne wykorzystanie, a nie o to czy mam dyplom. Moim zdaniem nie warto poświęcać takich pieniędzy i czasu na coś czego można się samemu nauczyć. Zwłaszcza nie mając gwarancji odpowiedniej jakości wykładów(z tym jest często problem).
Lepiej ułamek tej kwoty przeznaczyć na odpowiednie lektury.
Zgadzam się z tym co mówisz, aczkolwiek nie do końca - w pewnym momencie pewnie napotkasz ścianę w postaci wymagań związanych np. z wyższym stanowiskiem i będzie nią właśnie posiadanie dyplomu uczelni wyższej - szczególnie w większych firmach jest to standardem
Wysłane 2016-06-22 22:00
Jeśli nie będziesz szedł ścieżką menedżerska to wyższe całkowicie niepotrzebne. Uwierz, wiem co mówię. Korporacja od zawsze, a stricte IT od 11 lat :) Dwa razy najwyższe możliwe stanowisko specjalistyczne.
Brak wyższego: nie było czasu pisać magisterki.
Przez te parenascie lat, raz zapytano mnie "dlaczego?". A po kolejnym pytaniu wyszedłem z rozmowy bo nie było sensu tracić czasu.
Wysłane 2016-06-23 10:10 , Edytowane 2016-06-23 10:14
Zgadzam się, że w tym zawodzie papierek niepotrzebny. Prawdą jest też jednak to, że studia dają pewne podstawy teoretyczne, które mało kto studiowałby samodzielnie - algorytmy i struktury danych, matematyka dyskretna, systemy operacyjne, układy cyfrowe, ...
Niby niepotrzebne, ale jednak często właśnie znajomość takich zagadnień odróżnia dobrych, profesjonalnych, programistów od przeciętnych "copy-paste z tutoriala" samouków.
Z drugiej strony jeśli ktoś chce pracować w IT... to jest to już w 99% kwestia wiedzy praktycznej i doświadczenia. Żadna szkoła tego nie da. Podstawy sieci komputerowych można sobie doczytać samodzielnie.
Wysłane 2016-06-23 14:40
@kowgli
Masz całkowitą rację. Jako samouk, musiałem przejść przez sporo zagadnień sam i nie ukrywam, że była to rzeźnia.
Samozaparcie na początek - bez tego nie ma co nawet zaczynać, ze szkołą czy bez.
Jeszcze bym tylko dodał, że IT to dość szerokie pojęcie. Pytanie więc co kolega chce robić w IT?
Wysłane 2016-06-23 15:20
Nie pracuje w branży IT więc nie odniosę się do niej, jednak tak na moją logikę jeśli masz czas i chęci i do tego chcesz mieć jakiś dyplom to osobiście wybrał bym jakąś uczelnie żeby zdobyć tytuł inż. sam stałem przed takim wyborem niedawno albo technikum zaoczne które trwa 4 lata albo 4 lata inż. cena podobna więc nie długo się zastanawiałem nad wyborem. I wydaje mi się, że w każdej branży jest podobnie wiedza i dyplom to są dwie zupełnie inne rzeczy.
Wysłane 2016-06-23 15:22 , Edytowane 2016-06-23 15:35
syn studiował ekonomię i zarządzanie...przerwał, popracował 3 lata Szwecja i Norwegia, i ustawił się w Skandynawii tak jakby chyba nigdy by tego nie zrobił po najlepszych studiach w Polsce.
Z praktyki życiowej stwierdzam że i moj czas na studiach historii i politologii był średnim pomysłem, od 18 lat prowadzę drukarnię i wydawnictwo, i moje studia dały mi może 20-30 klientów na dobrze ponad 1000 aktywnych. No i prawie żadnej wiedzy w kierunku mojej pracy nie nabyłem.... oczywiście politologia i historia to moje życiowe hobby, ale mimo wszystko żałuję że tyle lat zycia spędziłem nad pracami typu "zagadnienia średniowiecznej taktyki rycerstwa polskiego, w Annales seu Cronicae Jana Długosza"
za to doświadczenie praktycznie jakie zdobyłem jako grafik, operator maszyn, później właściciel agencji reklamowej a potem drukarni - coś niesamowitego.
więc jeśli studia to naprawdę dobrze przemyślane, bo czasy są cięzkie i myślenie o godziwym zarobku z pracy jest niezwykle ważnym wyborem, albo faktycznie darować sobie.
Wysłane 2016-06-23 17:50
Nie złapałem niestety bakcyla na programowanie, bardziej pociągała mnie sfera techniczna i software'owa, naprawy, usterki u znajomych, zabawy kabelkami :)
Jak sobie wyobrażam taką pracę? Tak jak wyżej, na wyższym poziomie :)
Papierek byłbym potrzebny, wiedza teoretyczna też, wiedza praktyczna przyjdzie z czasem.
Studia to byłoby coś, 5 lat studiów już za mną, ale chęci jeszcze mam.
Chciałbym załapać się właśnie do obsługi firmy, porównywalnie jak w serialu The IT Crowd :P
Tylko pozostaje kwestia tego, co i gdzie trzeba zrobić, aby móc ubiegać się o takie stanowisko.
Wysłane 2016-06-23 21:53
To co napisałeś niewiele ma wspólnego z IT na poziomie korporacji.
Usterki u znajomych? To można sobie w weekendy hobbystycznie robić.
Zabawy kabelkami? Co konkretnie? Networki czasem w korporacji nie dotykają kabli. Wsparcie usera coś może na ostatnich szafach w budynku ale to pierdoła nie robota. A kładzenie kabli w firmie się tym zajmujacej? Ja bym umarł z nudów i wolałbym być elektrykiem :)
Obydwie powyższe sprawy możesz znaleźć gdzień? U providerow, w firmach outsourcujacych wsparcie użytkowników.
Pociąga Cię software i strona techniczna? Ale co dokładnie? Developera, operatorka? Jest tego pełno.
Mam wrażenie ze trochę błądzisz z tym czym jest IT w korporacji/dużej firmie typu np Comarch.
Wysłane 2016-06-23 22:43
Jeżeli chcesz pracować w jakimś korpo, to takie tematy, oraz gdybanie czy warto a może nie warto od razu Cię skreślają.
W zasadzie każdy pracodawca (mały czy duży) chciałby mieć jak najlepszego pracownika z wielką wiedzą, ogarniętego i ambitnego. Tylko mali pracodawcy mało płacą i są gotowi do ustępstw, także takie osoby mniej zdecydowane jak Ty pewnie znajdą tam pracę.
Moim zdaniem w korporacji płacą niemałe pieniądze (zależy jeszcze jakie stanowisko, ale ogólnie to i tak większe), za to potrzebują ludzi z pasją, z wiedzą rozległą - ogólnie ogarniętych.
Jeżeli ktoś sobie wpadnie na pomysł, a może informatyk ? Przecież lubię sobie kabelki łączyć, umiem kliknąć zamknij, chętnie kawki się napiję i wytłumaczę pani Zosi jak obsłużyć system. To nie, naprawdę nawet jak komuś się uda, to tylko po to, aby chwilowo zapełnić wakat.
W firmie gdzie pracuję są dwie osoby od takiej pomocy technicznej. Jak trzeba to potrafią udzielić pomocy z aplikacji z których korzystamy (a jest ich trochę), potrafią zarobić kable jak się komuś wyrwie. Zająć się serwerami. Tworzyć zaawansowane formuły w Excelu (raz trzeba było zrobić coś w rodzaju aplikacji - umożliwić edycję dla kilku pól reszta miała być wyliczana automatycznie, niby banał ale trzeba ten program ogarniać). Składają zestawy komputerowe, instalują potrzebne aplikacje i tworzą kopie zapasowe. Wyszukują usterki u innych pracowników i je naprawiają. Znają system Windows, potrafią wykonać polecenia z linii komend. Ogarniają adresację IP(no ale jak ciągle komuś przypisują adresy to pewnie dlatego ogarniają). Wiedzą jak działa kontroler domeny i potrafią go konfigurować.
Są w zasadzie od wszystkiego co związane z komputerami i systemami. Na linuksie nie pracują, więc do niego nie mają dużej wiedzy, ale gdyby firma zaczęła je obsługiwać z pewnością szybko by się nauczyli i potrafili konfigurować system i udzielać pomocy na jego temat.
Wysłane 2016-06-24 00:20
Zgoda, nie mam rozeznania co do rynku pracy, wymagań. Dlatego pytam na forum, gdzie ktoś ma o tym pojęcie, obraca się w tym temacie. Wiem również że na chwile obecną nie posiadam specjalistycznej wiedzy, ambicje posiadam, ale nie od razu na prace w comarchu czy czymś podobnym. Wiem też że to co do tej pory robiłem jest dość śmieszne, ale kto tak nie zaczynał?
Prosze jedynie o wyrozumiałość, a nie skreślanie bo zapytałem co i jak należy zrobić, bo chciałbym spróbować swoich sił w tej dziedzinie.
Potrzebuje pewnego rodzaju wyjaśnienia od czego zacząć, w jakim kierunku warto podążyć. Studia to długa przygoda, ale czym warto teraz się zainteresować, aby później znaleźć zatrudnienie? Jeśli tak, to z której oferty studiów warto skorzystać? Jeśli nie studia to jaki kierunek warto obrać?
Wysłane 2016-06-24 07:43
Podpisuje się pod tym co pisze Inferno - informatyk w firmie (zaznaczam: nie programista) musi być dobry w wszystkim. Aplikacje przecież często są połączone z bazą danych, ktoś CMS na stronie musi zarządzać, backup i kwestie bezpieczeństwa, nie wspomniawszy o strukturze sieci.
Bo samo robienie "kabelków" to za mało. Do tego dochodzą urządzenia sieciowe jak np. switch (i nie mówię tutaj o takim małym, który leży na biurku na parę portów) i światłowody.
Ten staż to dobry pomysł, sam tak zaczynałem.Stażowe pieniądze to grosze, za to zdobywa się doświadczenie. Unikaj ogłoszeń typu zatrudnie informatyka, który jest : programistą, grafikiem, sieciowcem, helpdeskiem i jeszcze bazodanowcem w jednym. AA i to wszystko na zlecenie lub za minimalną. A i najlepiej byś biegle mówił w 2 językach (i nie mówię tutaj o ojczystym).
Jeśli złapiesz bakcyla to czemu byś nie miał się rozwijać w tym kierunku. Wiedza to jedno, a praktyka drugie.
PS
I pewnie spotkasz się z syndromem "U mnie działa". Niczym magiczny dotyk i problem znika bez jakiejś ingerencji informatyka.
Kto jest online: 1 użytkowników, 281 gości
komanek ,