Witajcie!
Z powodu awarii mojego wozidła zacząłem szukać niedrogiego, przejściowego auta...
Trafiła mi się Honda Civic 2004 z napędem hybrydowym... 1.3 benzyna. (Z tego co czytam benzyna 90KM wspierana jest elektrykiem 20KM)
Ogólnie cena prawdopodobnie będzie śmieszna...
Auta ma zgniłe tylne nadkola i maskę, ale to detale, bo cena jak za drogie seicento ;)
Z tego co czytam to ogólnie taki zespół napędowy ma dobre opinie - jedyne "głośniejsze" problemy dotyczą baterii, które kiedyś nowe kosztowały 8000, a regeneracja 3000 - teraz podobno stosunek wynosi 3000/1000...
Pytanie brzmi - ktoś się spotkał w codziennym użytkowaniu z takim autem?
Mamy identyczną Hondę tylko z vtec 1.6 z 2005 roku... i zainteresowałem się nieco z sentymentu...
Nie pytam o sens zakupu, bo stan "wypadkowości" czy zawieszenia mogę sobie sprawdzić u mechanika - szukam tylko informacji odnośnie tej hybrydy i ogólnie tego co może mnie czekać przy takim napędzie...
Pytanie dodatkowe - jakby mi padły baterie to mogę ich nie wymieniać i jeździć na samej benzynie, bez wspomagania elektrycznej jednostki?
Forum > Tematy dowolne > Zakup Hondy Civic 2004 z napędem hybrydowym?
Wysłane 2017-12-02 12:00
Wysłane 2017-12-02 12:03
Auto jako nowe oczywiście miało koszmarny stosunek ceny do "oszczędności" - w polskich warunkach trzeba by przejechać ponad 500 000 km aby się zwrócił zakup hybrydy... ale na rynku wtórym te egzemplarze są tańsze niż zwykłe benzyniaki, bo ludzie się boją tematu baterii... a same auto zazwyczaj mają najwyższą wersje wyposażenia...
Poza zgniłymi nadkolami i maską, to auto prezentuje się znacznie lepiej niż nasza Hondzina z 2005 roku... Ładniejsze wnętrze, podgrzewane fotele, chromowane wykończenie...
Wysłane 2017-12-02 19:17
Dla pewności dowiedziałbym się, czy przypadkiem części eksploatacyjne do takiego benzyniaka nie są jakieś koszmarnie drogie... Mówisz, że zgniły trochę... Właśnie tego staram się unikać najbardziej, bo silnik, zawieszenie można naprawić bez zbytniej ingerencji, a tu jednak blacharz, lakiernik... Na przeglądzie technicznym można mieć problemy z widoczną korozją...
Wysłane 2017-12-02 20:37
Zapytam tak: awaria Waszego dotychczasowego wozidła na tyle kosztowna, że nie opłaca się go naprawić, a jest sens kupować inne auto (tu wiadomo: coś tam trzeba dłubnąć na początek, plus pakiet startowy, plus oczywiście koszt zakupu)?
Wysłane 2017-12-03 08:26 , Edytowane 2017-12-03 08:31
Wg mnie pakowanie się w taki samochód gdy nie ma się zasobności portfela, jest trochę ryzykowne. Tu usterki mogą kosztować znacznie więcej niż w typowym samochodzie nie hybrydowym. Auto nie jest już nowe i ryzyko wzrasta z każdym miesiącem . A pytanie moje, gdyż trochę mnie to zastanawia. Jak to możliwe że samochód z 2004 produkowany przecież nie oszczędnościowe jak wiele marek, tak gnije? Dla mnie to już złom niestety. Jak już wspomniano i ja powtórzę. Zawieszenie, silnik, hamulce można zawsze naprawić, wymienić. Gdy jednak leci już karoseria jej żywot jest dopełniony. Dziś po prostu nie opłaca się tego robić.
Wysłane 2017-12-03 13:43 , Edytowane 2017-12-03 13:43
Civic 7
Nadkola tylne to standard. Zrobienie tego nie jest drogie. W tysięcy można się zmieścić.
Skąd wiem? Miałem 5d jako pierwszy wlascicle w latach 2002-2013 (bodajze). Dodatkowo rogi dolne drzwi.
Ja wszystko zrobiłem i samochód dalej jeździ w rodzinie, już bez bicia innych elementów.
To jest nie gnije, tylko mega rdza i szybko postepujaca.
I samochód o którym mówię, przez te 15 lat nie miał ani jednej awarii.
Czy złom? Chyba nie bardzo.
@Gimmickz
Zapytaj na forum hondy czy by ktoś to z Tobą nie obejrzał.
Z tego co wiem, to oszczędności względem normalnej wersji benzynowej nie ma.
Wysłane 2017-12-03 22:33
Kupiłem, jeżdżę pół dnia dzisiaj - cieszę się jak małe dziecko :D
Wujek mi ogarnie blacharkę na wiosnę - teraz tlyko zabezpieczymy prowizorycznie, aby nie żarło dalej...
Zapłaciłem za to auto jak za dobry rower, a jeździ mi się tym przyjemniej niż Hondą rodziców i w środku mega zadbana...
Bateria oczywiście zajechana, jak w starym telefonie - ale system działa ładnie i na przestrzeni ostatnich 9000 km spalał tylko 5,9 litra na 100 km...
Jako auto przejściowe - rewelacja
Myślę, że pobujam nim się z rok, ogarnę trochę i sprzedam za 2 x tyle co dałem
Wysłane 2017-12-12 12:14 , Edytowane 2017-12-12 12:19
Zakładając, że jest tutaj podobnie jak w VIII generacji (a z grubsza powinno), to nawet jeżeli padną Ci baterie kompletnie - da się jeździć, choć mocy nie oczekuj. A jeżeli wyskoczyłby Ci błąd IMA, a nie jesteś lewy w temacie obchodzenia się z bateriami tego typu (o ile pamiętam civic używa instalacji 158V), możesz sobie samodzielnie regenerować cele lub wymienić zużyte i całość zmontować - często niskim kosztem udaje się te auta przywrócić do pełnej sprawności.
Hybryda Hondy to żaden wynalazek jak HSD Toyoty (choć tutaj "wynalazek" nie jest określeniem negatywnym bo HSD to małe mistrzostwo zaprojektowania... prostego i trwałego napędu choć fakt bycia hybrydą może sugerować odwrotnie), ot silnik elektryczny włożony pomiędzy spalinowy a skrzynię. I właśnie z ciekawości zapytam - to manual czy automat, bo były takie i takie.
Z Hondowych rzeczy - sprawdź tylko, z racji iż hybrydy te często jeżdżą dziadkowo, czy zaworek PCV/rurka nie są zapchane i wyreguluj zawory, bo idę o zakład, że jak to dziś, a szczególnie w hybrydzie, nikt nie wpadł na taki pomysł.
Auto pojeździ - nie jeżdżę już dużo Hondami ze względu na okropną ergonomię (co mi szyję sedan VIII generacji nawykrzywiał) i hałaśliwość oraz prowadzenie przy np. wiatrach bocznych, ale ze wszystkich aut jakie się w mojej rodzinie trafiały, tylko Hondy nigdy nie stwierdziły, że nie pojadą dalej - proste, toporne, ale pancerne auta. Civic VIII sedan 1.8 - 100kkm+ nic nie wymieniane poza obsługą bieżącą; Civic VI fastback 1.4 - 400kkm+, mały remont silnika przy 385kkm tylko dlatego, że został przelany olejem o ponad 1L (nie pytajcie jak...), jedynie przeguby jak to w hondach i nadkola; Civic VI fastback 1.5 Vtec - chyba ze 350kkm bez napraw poza przegubami i pompą wody bo nikomu się zmienić nie chciało za wczasu, aż do skasowania.
Wysłane 2018-02-19 15:24 , Edytowane 2018-02-19 15:28
Po ponad 2 miesiącach chciałbym wrócić do dyskusji luźno motoryzacyjnej ;)
Zrobiłem już ponad 2000 km.
Za mną dwa wypady do Krakowa (Mińsk Mazowiecki-Kraków-Mińsk Mazowiecki)...po 650-700 każdy.
Podsumujmy...
Kupiłem auto za 2500
Zapłaciłem podatek od 16 000 - 320 pln (nie chciało mi się szarpać z nimi)
Zleciłem gruntowny przegląd i zrobienie najpotrzebniejszych rzeczy (płyny, oleje, zawieszenie, piasta) - 970
Po 2-3 tygodniach pękła mi miska olejowa - chyba delikatnie zahaczyłem o krawężnik ... okazało się, że była już spawana i trzeba wymienić... używana część, oleje, podniesienie silnika... 777 pln
Kontrolka od hybrydy (IMA) już mi nie zgłasza błędu - baterie trzymają słabo, ale działają! Niemal non stop z nich korzystam. Jak odpalę auto to albo jest trochę baterii, albo już w 3-4 minuty jazdy się doładowuje i silnik elektryczny wspomaga prace spalinowej jednostki...
Podsumowując - auto kupiłem mocno po znajomości za 2500, na potrzebne naprawy i bieżące sprawy eksploatacyjne dołożyłem 1700+ i wraz z opłatą skarbową wyszło, że za około 4500 kupiłem komfortowe auto.
Klimatyzacja, komputer pokładowy, centralny zamek, podgrzewane fotele, lusterka, czujniki cofania, system start/stop (nie lubię tego ) no i przede wszystkim działający hybrydowy napęd... auto nie jest co prawda demonem prędkości w trasie, ale w mieście niczego mu nie brakuje.
Weekendową trasę wraz z lokalną jazdą po Krakowie zakończyłem z wynikiem 5,6-5,7 litra benzyny na 100km...
Co prawda na S7 starałem się szybciej jak 130 nie jechać (średnio 110-120 wychodziło najrozsądniej) - więc dla niektórych pędzących 150+ byłem zawalidrogą, ale chciałem sprawdzić to auto w "rozsądnej" ekonomii
Jestem bardziej niż zadowolony... tym bardziej mając świadomość, że mógłbym to auto sprzedać za dwa, a przy dobrych lotach trzy razy większą kwotę niż mnie do tej pory kosztowało
Wysłane 2018-02-22 20:56 , Edytowane 2018-02-22 20:56
...Weekendową trasę wraz z lokalną jazdą po Krakowie zakończyłem z wynikiem 5,6-5,7 litra benzyny na 100km......
Zakup zacny, ekonomiczność/opłacalność jak na hybrydę taka że tylko usiąść i płakać, bo jest żadna. To już nawet gaz wyjdzie bardziej ekonomicznie

Wysłane 2018-02-25 08:40 , Edytowane 2018-02-25 08:41
Oplacalnosc i ekonomicznosc jest rozna dla kazdego. Wazny jest tez fun z jazdy, czyli jak odbiera to kierowca a to jest indywidualne. Jesfnemu bedzie przeszkadzalo o,5 litra wiecej a inny nie zwroci uwagi na 2 litry. Jezdze duzym dosc autem , pod maska 164 konie z DSG i potrafie osiagnac w miescie 6 litrow a rekord 5,7 po 30 km jaxdy. Potrafie tez zdrobic 10 l i juz nie zwracam uwagi na to. Mam ochote to jade wolniej, spokojniej, wtedy jest oszczedniej. Potrzeuje szybciej, place wiecej...normalne😉
Wysłane 2018-02-25 10:44 , Edytowane 2018-02-25 10:46
Jeżeli nawet zużyte baterie dają taką oszczędność, to super zakup. Nie opowiadajcie że na gaz było by mniejsze zużycie / koszt. Przy tej cenie zakupu koszt eksploatacji jest nie do pobicia. Dotychczasowe koszty napraw są tak na prawdę niższe niż średnia dla rocznika, więc tylko się cieszyć. Jedna tylko kwestia - zrób blacharkę na prawdę solidnie, nie zaniedbaj tego. Koszty mechanicznych usterek, a nawet coś z bateriami, to pikuś. Źle zrobiona blacharka, to praktycznie koniec samochodu.
BTW
Hondy hybrydy nie zyskały popularności, bo jako nowe, były za drogo sprzedawane, a nie dlatego że były niedopracowane, zawodne, czy coś podobnego. Kupowane z drugiej ręki, po normalnych pieniądzach są super zakupem.
Wysłane 2018-02-25 17:21 , Edytowane 2018-02-25 17:23
@Gimmickz, Kotin
"Hondy hybrydy nie zyskały popularności, bo jako nowe, były za drogo sprzedawane, a nie dlatego że były niedopracowane, zawodne, czy coś podobnego. Kupowane z drugiej ręki, po normalnych pieniądzach są super zakupem."
Powoli rozglądam się za auta dlatego z ciekawości przejrzałem aktualne ogłoszenia OTOMOTO dla tego modelu.
Niestety to co piszeszecie wydaje się być niedomówieniem badź przesadnim optymizmem.
Nie wspominając o 2500 PLN to w cenie 4700PLN to jest podrapany anglik. Generalnie z 2004 roku nic nie ma, a model 2006 to 16 -20 000PLN. W tej cenie nie ma mowy o ekonomii czy super zakupie.
Na Scoucie ogłoszeń z 2004 jest również niewiele, ceny zawierają się pomiędzy 2 a 4 tyś euro.
Podsumowując - auto kosztowało 4 razy taniej niż najtaniej. Chyba każdy wybór w takiej sytuacji byłby dobry
Zna ktoś podobne propozycje?
Wysłane 2018-02-27 09:32
Powiem tak... to auto stało zaniedbane, bo właściciel (policjant :P ) już kupił nowe (Też Civic w hybrydzie z tym samym silnikiem, ale 7 lat młodszy ) i nie chciał w nie inwestować... Ubezpieczenie się kończyło i ogólnie ten samochód mu trochę ciążył już... Nie wystawił jej na allegro/olx... Generalnie nie chciał się bawić w przyjezdnych Januszy i oglądanie - znał wady tego auta i postawił je na parkingu w moim mieście... Bardziej chciał aby ktoś je zobaczył, zadzownił dopiero jak będzie po oględzinach...
Spadał mu mocno optymizm jak potencjalni kupcy na hasło "hybryda" mówili "oooo... hybryda.... to ja się zastanowię" i nie oddzwaniali...
Sprawy blacharskie to jedno, ale w tym aucie był problem z elektryką, co na pierwszy rzut oka nie wróżyło dobrze w samochodzie z napędem o elektryczność opartym... Nie działał pilot / centralny zamek / radio... na blacie świeciła się kontrolna silnika i IMA (czyli od napędu hybrydowego)
Facet był szczery - opowiedział mi wszystko - radio przestało działać jak odwrotnie podpiął akumulator...
Ciekawe było, że jak pożyczyłem interfejs diagnostyczny to w ogóle napięcia nie było na kostce...
Na szczęście okazało się, że to pierdoła - jakiś centralny bezpiecznik padł i po wymianie wszystkie elektryczne bolączki zniknęły - nawet oryginalne radio z CD, które wg wiedzy właściciela miało być spalone, zaczęło działać
POTRZEBOWAŁEM AUTA ZASTĘPCZEGO, jesień-zima to bardzo kiepski moment na zakup taniego auta - w cenie poniżej 10k nie liczyłem, że kupie coś fajnego... wręcz bałem się, że skończy się na Seicento - aby jakoś przetrwać zimę na dojazdach do pracy. Po głowie chodził mi nawet wynajem długoterminowy jakiegoś auta na pół roku...
No i trafiła się ta Honda - wystawiona za 5000 wraz ze swoimi wadami - z wierzchu nadkola zgniłe, maska zgniła... przednie lampy do polerki... Po drugiem telefonie facet powiedział, że co do ceny się dogadamy i za 4000 jest skłonny puścić... Przy jeździe próbnej problemy z elektryką, nie wiadomo co z bateriami... kiepskie hamulce (okazało się, że tylko od stania)... Na drugie spotkanie zabrałem do koperty 3500 i za tyle planowałem kupić, udało się urwać na 2500 Co ja bym za to kupił? Okazyjnie Seicento w świetnym stanie? Ewentualnie pierwsze lepsze seicento w średnim stanie?
Cena dyskontowa to fakt - trochę ryzykowałem tym zakupem, bo teoretycznie mogło się okazać, że będzie wtopa... ale na szczęście po pierwszej wizycie u mechanika i wydaniu prawie 1000 pln, jak wszystkie problemy z elektryką zniknęły, hamulce wróciły do sprawności przy regularnej jeździe i dodatkowo baterie zaczęły "jako tako" działać (jak na 13-14 letnie auto to nawet zaczęły działać super ) i kontrolka "IMA" zgasła...
Miało być auto zastępcze z nastawieniem "niech pochodzi chociaż parę miesięcy"... a okazuje się, że może pojeżdżę nim dużo dłużej
Wysłane 2018-02-27 09:37
Gazu nie planuje - szkoda mi inwestować w ten napęd, tym bardziej, że nieco się zraziłem po ostatnim aucie w którym padł silnik... Do tego to na benzynie mnie kosztuje tyle co tamto na gazie (spalanie ponad 2 razy niższe) - tam bez problemu paliło 15-20 litrów w takich warunkach jak teraz - zima w mieście... Honda pali w trasie poniżej 6 litrów jak nie cisnę mocno, po mieście w obecnych warunkach pogodowych (spore mrozy) pewnie koło 7-9...
Wysłane 2018-03-02 20:06
A próbowałeś już 149km'h na autostradzie ?
Generalnie z relacji kolegów hybrydy właśnie sprawdzają się przy mało ekonomicznej jeździe (przyśpieszanie/hamowanie) na trasie czy w mieście, ale im szybciej jedziemy tym bardziej przypominają zwykłego benzyniaka.
Ja jeśli już to rozglądam się za czymś trochę nowszym. Do niedawna myślałem o kolejnym dieslu, ale jak słyszę że chcą zakazywać wstępu do miast dla aut starszych niż 2014 (nawet nie wiem jak to prawnie możliwe) to skłania mnie to do zastanowienia. Co do hybryd to generalnie fajne modele właściwie się niedawno pojawiły np. Auris II kombi więc generalnie inny niż zakładam poziom cenowy.
Kilkuletnie elektryki są natomiast w cenie nowych aut.
Kto jest online: 0 użytkowników, 225 gości