@1084
zaraz zaraz - rok temu kłóciłeś się że banki sa w Chinach prywatne, a teraz linkujesz że pojawiła się możliwośc pierwszych prywatnych kredytów? Po drugie cała gospodarka jest oparta na kredytach, które do tej pory w 100% kontroluje państwo. Wybiera co gdzie i kto może zainwestować. Nie ma to nic wspólnego z wolnym rynkiem.
Znalazłem artykuł, który zaskakująco celnie wskazał rok temu wysokie prawdopodobieństwo obecnego kryzysu w Chinach [LINK]
btw: w artykule są bardzo ciekawe informacje: w Chinach 1/3 ludzi z wyższym wykształceniem nie ma pracy, a 250 mln ludzi przemieszczających się między wsią a miastem oficjalne statystyki bezrobocia, ustalane przez komunistów, nie uwzględniają. Co daje bezrobocie, mierzone europejskimi normami na poziomie 20%.
Forum > Tematy dowolne > Jak to w tych Chinach panie 2 ?
Wysłane 2013-07-14 01:21
Wysłane 2013-07-14 02:32 , Edytowane 2013-07-14 02:33
@strasznyPragnę ci przypomnieć, że w każdym niemal kraju statystyki prowadzone przez władze są wyssane z palca. W Polsce rzeczywiste bezrobocie wynosi również o wiele więcej niż maluje to władza.
Różnica polega tylko na tym, że u nas jedna osoba za 1500zł nie jest w stanie utrzymać większej rodziny, a u nich bez trudu. I nie pisz mi, że tam żywność jest droga, bo poproszę kolegów którzy tam mieszkają i zrobią ci zdjęcia z cenami na bazarach i u ulicznych sprzedawców jedzenia, tak jak już raz wstawiałem ceny produktów i zobaczysz, że to co wypisują statystyki to są ceny z jakichś drogich knajp czy turystycznych miejscowości.
Jeśli Chiny padną, to będzie katastrofa dla całego świata, najpierw padnie dolar, bo Chińczycy wykupują Amerykańskie obligacje dłużne, a za USA poleci Europa.
@pi_nioZa chwilę wprowadzą cła na auta i Audi, Volkswagen, BMW, Daimler i Porsche, będą mieli nie lada problem bo Chiny to dla nich jeden z czołowych rynków. Sam Volkswagen sprzedaje w Chinach rocznie 3 miliony aut. Bardzo wiele wielkich firm trzyma się dzięki napływowi kasy z Chińskich oddziałów i sprzedaży. Jak to padnie, to po prostu firmy pobankrutują, albo będą musiały zrobić dosyć poważnie cięcia. A to równa się silny spadek wpływu do kas państw.
Wysłane 2013-07-14 13:53 , Edytowane 2013-07-15 09:20
@1084
gospodarcze kłopoty wynikające z przeinwestowania i przesadnego kredytowania wszystkiego przez centralnie zarządzane finanse, są zbawieniem dla zachodu. Produkcja wróci do Europy i USA.
Na dłuższą metę nie ma nic lepszego dla nas niż kryzys Chin i całego dalekiego wschodu. I nawet wojny nie trzeba wypowiadać nikomu
Dokładnie tak samo uważają znani światowi inwestorzy, Ci którzy potrafili w przeszłości prawidłowo określać trendy i przewidywać kryzysy: [LINK] - Ruki Sharma dla Bloomberga, przetłumaczone przez Puls Inwestora.
„Pęknięcie chińskiej bańki wybawi świat z kłopotów”Hossa na surowce już się skończyła. Także na surowce metali szlachetnych. Uważam że ceny za złoto z 2012 roku, 1900 dolarów za uncję, przez najbliższe 100 lat już nie zobaczymy nigdy. A kurs uncji złota cały czas spada. Tak samo srebro, miedź, ropa, pszenica - wszystkie surowce teraz zaczną spadać. W życiu nie zainwestowałbym teraz złotówki w firmę surowcową.
Jak kogoś interesuje, wartość kontraktów terminowych ze światowych giełd surowcowych (cena zakupu surowca od producentów), przez ostatni rok:
pszenica: [LINK] - ok. 25% spadku ceny
miedź: [LINK] - ok. 10% spadku ceny
złoto: [LINK] - ok. 20% spadku ceny
srebro: [LINK] - ok. 20% spadku ceny.
edit:
i roczne ceny węgla [LINK] - ok. 15% spadku ceny.
Wysłane 2013-07-19 16:06
Chiny jak Chiny ale co się dzieje w Stanach (nie znalazłem tematu o nich ) to ciekawostka. Otóż właśnie upadłość ogłosiło...Detroit (takie miasto)...
Wysłane 2013-07-19 16:28 , Edytowane 2013-07-19 16:32
@djluke
dziwne że dopiero teraz... oglądałem sobie obrazki z Detroit i no żaaal na potęge.
smutne zdjęcia z tego miasta: [LINK]
cóż... banksterzy górą, miasto zostało zniszczone w wyniku niesamowitej bańki na kredytach hipotecznych i stymulowania budownictwa wysokim zadłużeniem.
Wysłane 2013-07-19 19:53 , Edytowane 2013-07-19 20:01
Detroit zbankrutowało w wyniku ucieczki białej populacji z miasta. [LINK]
Popatrzcie na tabelkę i zobaczcie co stało się między 1960 i 2010. Ostatni kryzys nie miał tu już wiele do zrobienia. Biali podziękowali za multi-kulti, zostawili domy i wyjechali za miasto.
Wysłane 2013-07-19 22:36 , Edytowane 2013-07-19 23:15
@cichy
podoba mi się jak szybko wyciągasz wnioski z jednego zestawienia.
Weź dowolne duże miasto amerykańskie. Dowolne kwitnące. Prawie każde będzie miało taki sam profil. Afroamerykanie w mieście, biali na przedmieściach. Od lat 70tych klasa średnia w USA, tworzona głównie przez białych, ucieka na przedmieścia. A mimo to tamte miasta kwitną.
A kłopoty Detroit zaczęły się pod koniec lat 80tych a nie w latach 60tych. Jednym z nich były korporacjonistyczne praktyki wielkich firm, japońskich montowni samochodów, które masowo zainwestowały tam w latach 80tych i całkowicie zdominowały miasto, zmieniając strukturę społeczną (dużo mniej klasy średniej, dużo więcej robotników). Na dłuższa metę zaburzyło to klasyczną strukturę "tkanki" miasta a za tym wpływy podatkowe.
Do tego dochodzi masowy łatwy dostęp do broni palnej.... i stało się co się stało.
Pamiętacie film Robocop 1? Z 1987, był własnie o Detroit. Był fajnie przeniesioną na ekran krytyką korporacjonizmu, jaki miastu zaserwowały japońskie korporacje.
Wysłane 2013-07-19 23:59 , Edytowane 2013-07-20 00:04
@1084
przykład doskonale rozwijające się Szwecji dowodzi że socjal nie ma tu wiele do rzeczy. Zbyt łatwy dostęp do broni połączony z praktykami korporacjonistycznymi ma dużo więcej.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale bezrobocie w USA maleje od 3 lat.
Wysłane 2013-07-20 00:03
No dobra, to teraz tak: miasto bankrutuje...i co dalej? Powiedzmy że nikt nie jest zainteresowany wykupem nieruchomości czy spółek miejskich...
Bo z firmami sprawa prosta - upadłość, syndyk, wyprzedaż masy upadłościowej (jakieś ruchomości, kilka budynków - generalnie "rozejdzie się"), do tego zawsze jest winny takiego stanu rzeczy...a co z miastem?
Wysłane 2013-07-20 00:07 , Edytowane 2013-07-20 00:48
No dobrze Straszny - też masz rację. Ale własnie dlatego, że biali się wynieśli miasto poszło z torbami bo został tylko lumpenproletariat i kryminał. Nikt nie płacił podatków a każdy brał zasiłek. A dlaczego to się stało ? Między innymi także z tych powodów o których piszesz. Ja mówiłem tylko o ostatnim kryzysie - bańce hipotecznej, że tylko dobił miasto. Ale też właśnie Detroit było areną szczególnie zaciętych walk rasowych, już w l 60 tych. Klimat był zły i ludzie masowo się wynosili - pokaż mi drugie miasto które zanotowało takie przeobrażenie demograficzne ? 1,2 miliona białych w 1960 i 0,07 (!) miliona w 2010.
A co do bezrobocia - ten trend może również oznaczać, że coraz mniej rodzin może sobie pozwolić na życie z jednej pensji. To tak a propo łatwych wniosków na podstawie jednego wskaźnika.
Wysłane 2013-07-20 11:32 , Edytowane 2013-07-20 11:47
@cichy
no bo Szwecja to kraj takich rozwiązań, które przy reszcie świata uchodzą za skrajnie przesadzone. Jednak cały system jest na tyle stabilny że czasem wystarczą niewielkie poprawki (jak wprowadzenie niewielkiego współpłacenia za opiekę medyczną) i działa dalej dobrze. Kompleksowy przemyślany system społeczno-ekonomiczny na bardzo długo. Można go lubić, olewać lub nienawidzieć ale jest skuteczny i działa jak mało który.
@djluke
No dobra, to teraz tak: miasto bankrutuje...i co dalej? Powiedzmy że nikt nie jest zainteresowany wykupem nieruchomości czy spółek miejskich...majątku miejskiego faktycznie na wszystko nie wystarczy, ale pokryje sporo, natomiast z miastem.... nic. Miasto nie zbankrutuje sensu sctricte jak firma prywatna, nie zostanie zamknięte. Ograniczą mocno policję (jeszcze mocniej), ograniczą oświetlenie miejskie, sprzedadzą ile moga nieruchomości i zaczną start od nowa.
Bo z firmami sprawa prosta - upadłość, syndyk, wyprzedaż masy upadłościowej (jakieś ruchomości, kilka budynków - generalnie "rozejdzie się"), do tego zawsze jest winny takiego stanu rzeczy...a co z miastem?
bankructwo ma swoje zalety - nie jestem pewny jak to jest w USA ale zdaje się że nowe wpływy podatkowe miasta nie są objęte już działaniami windykacyjnymi. Tyle że wiarygodność kredytowa miasta i jej obligacji spada automatem do DDD - nikt nie kupi takich obligacji miejskich.
Wysłane 2013-07-20 12:32
@straszny
Zaczną od nowa? Ale kto i za co? Chyba raczej steampunkowy MadMax niż start od nowa bo nikt o zdrowych zmysłach nie będzie niczego zaczynał w mieście zdominowanym przez czarnych bezrobotnych (białych też), bez policji, służby zdrowia czy nawet oświetlenia ulicznego. Żeby innych miast nie było to OK - trzeba. Ale są i każdy kto będzie mógł wyjechać choćby i za świętym spokojem - wyjedzie.
Wysłane 2013-07-20 12:41 , Edytowane 2013-07-20 12:48
@djluke
niee to nie jest tak.. to nei jest koniec świata
Miasto działa, pensje są wypłacane strażakom, czy nauczycielom. Tak będzie, bo to, czym przede wszystkim jest takie bankructwo, to zmniejszenie zadłużenia, zwane eufemistycznie restrukturyzacją. Podobne odbywa się w przypadkach kilku innych jednostek samorządu terytorialnego w Stanach
świetny artykuł o tym jak naprawdę jest w Detroit z udziałem Pana Kostrzewy-Zorbasa [LINK]
największy problem to że Detroit podległo totalnie sztucznemu podziałowi - bogate przedmieścia miasta są traktowne jako osobne jednostki terytorialne a centrum jako osobne miasto. I to ono ma kłopoty. Gdyby Detroit nie zostało tak w chory sposób podzielone, tylko było jednolitą metropolią nie miałoby żadnych kłopotów z płynnością finansową.
Ta upadłość jest trochę sztuczna. Gdyby cały obszar metropolitarny był zarządzany w sposób odpowiedni do jego charakteru, do tego statusu jednego niepodzielnego, żywego organizmu, to nie byłoby żadnego bankructwa i byłoby środków, pieniędzy aż nadto na wszystkie potrzeby. To jest przypadek złego ustroju, złego rządzenia, ale nie burmistrza i rady miejskiej w samym mieście, ale w szerszej skali, w skali metropolitalnej, gdzie akurat żadnego ustroju nie ma.Detroit nie ma problemu z multikulturowością, rasą, tylko z przesadzonym socjalem, który nie wspierają wysokie wpływy podatkowe. Czyli miasto chciało zjeść ciastko i mieć ciastko. Sorry - nie da się. Gdyby "białe" przedmieścia, traktowane jako osobne miasteczka, były uznawane za jedną metropolię, to nawet w tej chwili Detroit miałoby dodatnie wpływy podatkowe.
Wysłane 2013-07-20 16:40 , Edytowane 2013-07-20 17:05
@straszny
U nas w Polsce będzie w przyszłości z pewnością to samo z większością małych miast i niektórych większych jak wygląda to w dużym mieście Detroit.
Przybywa bezrobotnych i osób (całych rodzin żyjących z socjału). Nie widać postępu z budową mieszkań - gdzieś tam co jakiś czas ktoś buduje dom, zastój żeglugi i transportu wodnego wykorzystujący drugą i długą rzekę w Polsce. Kolej ledwo zipie (cała infrastruktura do remontu lub modernizacji od nowa), brak obwodnic w celu zmniejszenia ruchu transportowego w mieście 9u mnie tego nie ma, a małe miasto ma ogromny przemysł hutniczy). Nie brakuje miejsc, gdzie dosłownie straszy zaniedbaniem. Dostęp do autostrady ułatwiła i ułatwia na przyszłość ucieczkę niejednej rodziny w poszukiwaniu lepszego życia i szczęścia. Coraz więcej ludzi wyjeżdża stale na emigrację na dłuzej i na stałe. Przybywa więcej ofert mieszkań i domów, których jest ciężko sprzedać nawet jak ceny są niższe w porównaniu do większych miast. Jeśli jest masowy problem z zatrudnieniem to oczywiste jest, że trzeba wyjechać z całą rodziną i całym dobytkiem. Jest coraz mniej osób ze średnią klasą, sklepy padają, bo jest w nim słaba sprzedaż - ludzie są zmuszeni chodzić do supermarketów i tam kupowac, bo jest taniej, a supermarkety kasę wysyłają za granicę i nie są to małe sumy w roku. Potem takie gminy i większe miasteczka/miasta cierpią na tym, bo jest mniej pieniędzy w budżecie. Oczywiście niektóre sobie jakoś poradzą i może nie będzie aż tak źle. Często jak widzę bloki socjalne i ludzi, którzy olewają ład i porządek i zaniedbują to co dostali od gminy, nie inwestują w naprawy, modernizację i sprzątanie, a liczą na luksusy i pijactwo - nawet policja czy straż miejska z nimi nie umie sobie poradzić. Unikają pracy nawet za te kilka zł za godzinę, a za tyle samo pracują emigranci ze wschodniej granicy. W tym przypadku powinno postać getto z dużym murem albo wyjazd z miasta i niech gdzieś powstanie na uboczu jak to w filmach amerykańskich pokazywali (bo sami tego chcą) - tam moga mieszać ludzie z socjałem, którzy nie chcą pracować i dbać o mienie na który się zrzucają mieszkancy gminy, którzy też pracują za grosze. Bogaci mają o tyle lepiej, że mogą w przyszłości zamieszkać w luksusowych i prywatnych miastach, a tam ochrona może być bardzo skuteczna w ramach bezpieczeństwa i porządku. Kto będzie chciał mieszkać w ładnym miejscu i popracować w lepszych warunkach z bezpieczeństwem niż w straszących miejscach to wybierze takie miejsce nawet jak trzeba będzie wyjechać te 300 i więcej km.
Wysłane 2013-07-20 19:31 , Edytowane 2013-07-20 19:31
@Krzys81
na wykopie 3 miesiące temu był artykuł napisany oczami emigrantów i imigrantów [LINK]
Kto jest online: 0 użytkowników, 170 gości