@mysiauek
Nieno bez jaj. Jakby tak zasterowali naszą gospodarką to nasz eksport by prawie umarł. Póki Polska nie wejdzie w porządany przez zachód hitech a będzie eksportować masowo tanie jedzenie to każdy ruch złotego w górę będzie oznaczał spore straty dla eksportu.

Zresztą, nawet jakbysmy eksportowali hitech to by to oznaczało konkretne straty dla gospodarki. Silna złotówka opłacała by sie tylko obywatelom kupującym "telewizory" bo elektronika by staniała. Ale że jesteśmy społeczeństwem prawie że 4 krotnie biedniejszym od zachodu, to nic nam to nie da. Wręcz przeszkodzi w rozwoju. Tutaj trzeba się bogacić stopniowo. Tworzyc swoje firmy na skale światową, dopiero potem mozna myslec o wzroście złotówki.

@koradon
Podejrzewam, że nikt się tym w banku nie przejmuje zbytnio. No może troszkę :)
Zobaczymy co będzie. Jak tak będzie to zostanę analitykiem na szanowanych portalach typu bankier.pol i money.pl

Tak się tylko zastanawialiśmy ze znajomymi przy piwie, jakie są możliwości wyjścia paru banków z kłopotów 

@mysiauek
wg mnie Senat zmieni ustawę z 90-10, na 50-50 a jak nie to nasz nowy Prezydent ją zawetuje albo skieruje do trybunału, nie wierzę żeby przeszła. 

@straszny
Duda strzelił by sobie i kolegom że SKOKow w kolano jakby zawetował 90-10. Senat też ma zgryz, jednak to podstawienie się wyborcom. Imho zostawiają podział jak jest.

Czemu strzeliłby sobie w stopę? Frankowicze to w większości nie jego wyborcy.

Trochę na obiecywał, a jednak PiS jedzie teraz głównie na nim.
Wpisz w guglach "Duda pomoc frankowiczom" czy coś w ten deseń.

Czy frankowicze to jego wyborcy? Ją bym pytał czy to jeszcze wyborcy PO? A z PO jest ten problem, że jak ktoś nie idzie na wybory to właśnie ich wyborcy a nie beton PISu.

Tak sobie myślę, że po frankach to dopiero popłynie lichwa. Teraz banki będą miały koronny argument do przekonania ludzi do debilnych i ryzykownych kredytów -Panie, co się pan będzie martwił, jak się posypie to państwo i tak za pana zapłaci bo takich kredytów to my tutaj dziennie 100 udzielamy. 

@1084
widać że nie brałeś nigdy kredytów jeśli wyobrażasz sobie że tak wyglądają rozmowy w banku. 

Ostatni raz gdy ktoś z mojej rodziny brał kredyt, wyglądało to tak, że porozumiałem się z 3 doradcami kredytowymi i tylko przedstawialiśmy im na wzajem swoje propozycje. 

A rozmowy wyglądają przecież różnie, zależy od klienta. 

@1084
bank może udzielić CI kredytu najdziwniejszego zgodnego z umową, którą jasno musi Ci przedstawić, inny kredyt jest podstawą do zaskarżenia. Zawsze pisemnie też musisz zaakceptować spłacane raty, nim kredyt dostaniesz. Więc generalnie musisz mieć świadomość co bierzesz. Nigdy w życiu nie spotkałem się z tłumaczeniem czy wspomnieniem że ktoś inny miałby kredyt spłacać, albo  że ktoś może pomóc mi w jego spłacaniu, nigdy też w banku nie jest poruszana sytuacja makro-ekonomiczna, dla banków chwilowe zawirowania, czy zmiany polityczne, nie mają znaczenia tak długo jak system rządzący zapewnia płynność finansową. 

Owszem ludzie chętnie łykają proste podstawiane im produkty finansowe ale to jest raczej kwestia wspomnianej wyżej dramatycznie słabej edukacji ekonomicznej. Już procent składany jest na granicy pojmowania.... 

U nas w przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej i USA występuje bandytyzm bankowy. Kredyty tzw. walutowe są bezprawne bo żaden klient pieniędzy w tej walucie, w której wziął kredyt - nie dostał. Dostał za to bandyckie spready + ryzyko kursowe. Po drugie każdy w cywilizowanym kraju może kiedy mu się żywnie podoba przewalutować kredyt bezkosztowo (ma to zapisane w umowie) - u nas potrzeba do tego specjalnej ustawy. Banki w Polsce podnoszą larum, że straty wielkie będą. Paranoja i pomylenie pojęć. Nie straty, ale bezprawnie pobrane zyski w przyszłości w stosunku do przewalutowanych kredytów zostaną uszczuplone. Nawet nie w 50% tylko najwyżej 25% bo mogę się założyć, że po obecnym kursie zdecyduje się na to mniej niż połowa "frankowiczów".

EDIT
@straszny

ale w Polsce od 2012 roku obowiązuje prawo pozwalające każdy kredyt walutowy spłacać (...) w walucie w jakiej jest indeksowany

pełna zgoda, dlatego napisałem w czasie przeszłym. Wszystko super, miodzio i w ogóle tylko dlaczego ustawodawca potrzebował ponad 10 lat (kredyty walutowe pojawiły się na początku minionej dekady) by ten bandytyzm przerwać.

@hajdavery

w przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej i USA 

fajnie używać takich mocnych określeń, ale wiesz co - ale w Polsce od 2012 roku obowiązuje prawo pozwalające każdy kredyt walutowy spłacać nie w indeksowanych PLN tylko można w walucie w jakiej jest indeksowany. Innymi słowy możesz sobie do banku przynieść franki szwajcarskie i bank ma obowiązek je przyjąć. [size=2] Prawo oparte na rekomendacji Komisji ...

5.2.4.

Na wniosek klienta bank powinien dokonać zmiany sposobu spłaty kredytu indeksowanego do waluty w taki sposób, aby spłata następowała w walucie indeksacyjnej. Zmiana sposobu spłaty powinna dotyczyć wszystkich rat od daty zmiany umowy. Bank nie może ograniczać w umowie kredytu możliwości pozyskania przez klienta waluty przeznaczonej na spłatę kredytu do zakresu usług oferowanych przez bank.

i na "prawie antyspreadowym" uchwalonym przez Sejm w 2011 roku http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/ustawy/4350_u.htm


jak większość konsumentów ludzie masowo, Wy w tej dyskusji też trochę, mylicie dwa pojęcia:
1. kredyt indeksowany w walucie obcej 
2. kredyt denominowany w walucie obcej. 

straszny  A co ma piernik do wiatraka? Przecież umowa umową, a rozmowy rozmowami. Masz przykład jak to wygląda w praktyce na forum LTE BEZ OGRANICZEŃ. A wystarczy przeczytać umowę. Sęk w tym, że wiele osób tego nie robi i biorą za dobrą monetę, to co im powie sprzedawca. I tak samo z kredytami, nie sądzisz chyba, że sugerowałbym zapis w umowie, że państwo ma spłacać. To tak samo, jak telefony stacjonarne w Sferii, niby stacjonarne i na umowie też tak jest, ale -Panie, a kto tam będzie sprawdzał, czy pan z tym chodzi po okolicy. 

Trzeba założyć, że część osób które przyjdą po taki kredyt, to osoby których poziom inteligencji skłania do przypuszczeń, że ich rodzice krzyżowali się z warzywami. I takie osoby nie patrzą na umowy, nie każą sobie przeczytać, wytłumaczyć, pokazać palcem, zrobić zapisu, nie poradzą się kogoś kto się zna. Boją się np. doradcy kredytowego, że ich oskubie itp. 

Tutaj poszła w kraj informacja JAK NIE SPŁACISZ SAM KREDYTU TO PAŃSTWO CI BĘDZIE POMAGAĆ. I to będzie miało w przyszłości swoje konsekwencje psychologiczne. Tak samo, jak ma np. bzdura pod tytułem JAK ZACHORUJESZ TO CIĘ PAŃSTWO BĘDZIE LECZYĆ I KASA CI NIEPOTRZEBNA. 

Historia walki z bankiem.

O ograniczeniu do 30km/h i tematach powiązanych.

Kryzys światowy nas goni, a tymczasem na naszym podwórku rośnie sobie coraz bardziej bieda.  

Jak było do przewidzenia, wszelakie podatki, np. do energii czy jakiekolwiek inne uderzyły po kieszeni najbiedniejszych. Oni nie mają od czego odliczyć. 


A czy w tym kraju opłaca się pracować? Jak widać nie.  Pracodawcy nie opłaca się dać więcej, bo musi wydać prawie 2 tyle, pracownikowi nie opłaca się pracować, bo dostanie z pomocy, dorobi na lewo i ma w d....e taką pracę. 

@1084
z resztą spraw nie bede dyskutował ale przeczytaj jak zmanipulowany jest ten fragment który sam napisałeś

Kryzys światowy nas goni, a tymczasem na naszym podwórku rośnie sobie coraz bardziej  bieda.[/c... 

po czym dajesz linka do źródła który mówi że bieda jest taka sama jak rok temu, i że wzrosła w połowie województw.... nie dodając że spadła w drugiej połowie

Czyli jak się ma to do radosnego promowania -Mamy coraz lepiej, ludzie są bogatsi, wszystko idzie ku dobremu? 


Bogaci się bogacą, biedni, biednieją coraz bardziej. 

@1084

biedni nie biednieją bo ilośc biednych ludzi jest taka sama jak rok temu. 

Chyba nie zrozumiałeś co napisałem wyżej - autor stwarza wrażenie że rośnie, bo urosła w połowie województw, nie dodał że w drugiej spadła.  Gazeta Prawna jest związana ze środowiskami PiS, co od razu widać w wymowie,... choć nic się nie stało złego artykuł brzmi jakby tak było. 


a i tak trochę wtręt na temat jakości polskiego dziennikarstwa - pani w linku to emerytka z Europy Zachodniej, bierze euro z portmonetki ;) 

Biedne województwa biednieją, mimo, że pompuje się tam masę kasy na walkę z biedą. 

W bogatszych łatwiej zniwelować różnice. 

Oczywiście masz racje, że artykuł nie jest obiektywny. Ale to niczemu nie przeszkadza. Uwypukla po prostu problem. 

Swoją drogą sytuacja pokazuje, że bogaci ciągną otoczenie wokół siebie do góry. A u biednych jest coraz gorzej. 
Niby to normalne, u biednego trudno o prace.