Forum > Tematy dowolne > Jak to w tych Chinach panie 2 ?

skocz

straszny

Wysłane 2013-07-27 21:24 , Edytowane 2013-07-28 00:02

@Rossonero
przecież to jest dokładnie to o czym rozmawiamy od strony... dotyczy firm majacych nie więcej niż [EDIT:] 10 000 zł miesięcznie[/edit] obrotu \"\mikolaj\"

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-27 23:47

@straszny

dotyczy firm majacych nie więcej niż 750 zł miesięcznie obrotu



Dotyczy firm mających 10000zł obrotu miesięcznie, a nie jak błędnie podajesz 750zł.

straszny

Wysłane 2013-07-27 23:52 , Edytowane 2013-07-28 13:03

@1084
tak, racja, dla firm z obrotem miesięcznym 10 000 zł. Mój błąd.

Wyliczyłem sobie na szybko średni zarobek, który w chińskim handlu oscyluje między 5 a 10% i 750 zł było zarobku z 10 000 obrotu, stąd błąd.

Nie zmienia faktu że tak naprawdę zmiana jest całkowicie pozorna - do tej pory zwolnione były firmy mające 7500 zł obrotu. Teraz są 10 000 zł.
2500 zł obrotu, to jest tak mało że i tak za to nie zatrudni się dodatkowej osoby.

no i w Polsce i tak jest to dużo wyżej niż w Chinach.

Nigdy nie zastanawiało cię, dlaczego w Chinach jest taniej wyprodukować wiele rzeczy i transportować np. do Polski, niż produkować w Polsce? I robocizna niema tutaj nic do rzeczy, bo czasami nawet jak odliczymy robociznę, to dalej wychodzi o wiele drożej. Nawet jakby w Polsce za darmo pracowali, to w Chinach i tak jest taniej.
nigdy Cię nie zastanawiało że Chińczycy wciąż nie są w stanie wykonywać zbyt skomplikowanych rzeczy? Polskie firmy sprzedają im mnóstwo prostych ale specjalistycznych urządzeń, które taniej byłoby zrobić w Chinach, ale produkujemy my je i sprzedajemy tam, z transportem.

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-28 00:03

@straszny

nigdy Cię nie zastanawiało że Chińczycy wciąż nie są w stanie wykonywać zbyt skomplikowanych rzeczy?



Tak, zastanawiało mnie dlaczego nie mamy fabryki procesorów, płyt głównych, matryc LCD, chipsetów graficznych, dysków twardych. Co najwyżej jakieś montownie.


Polskie firmy sprzedają im mnóstwo prostych ale specjalistycznych urządzeń, które taniej byłoby zrobić w Chinach


Pewnie, przecież produkcja Polskiej kiełbasy wymaga odpowiednich surowców, a te siedzą zwykle w chlewikach. Do Chin masowo eksportujemy surowce, takie jak Kaprolaktam i żywność. Inne produkty stanowią niewielki procent.

straszny

Wysłane 2013-07-28 00:14 , Edytowane 2013-07-28 00:56

@1084
od wielu lat inwestowałem w polskie firmy sprzedające Chinom high-tech lub przemysł wysokiej specjalizacji.


Firmy wymieniałem Ci w tamtym roku - szkoda że nie pamiętasz.

Przykłady firm w których już nie mam udziałów:

Fasing - najlepsze przemysłowe łańcuchy na świecie, Chiny do swoich kopalni kupują je na pniu, nie potrafią takich wykonywać

Relpol - jedne z najlepszych programowalnych przekaźników elektronicznych. W latach 90tych w cieniu zachłyśnięcia się chińska elektroniką, w tej chwili sami już sprzedają Chinom i całej EU, bo te nasze są trwalsze, lepsze i bardzo dobrze przemyślane.

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-28 00:46

@strasznyKiełbasa akurat sprzedaje się świetnie. Nasze technologie stanowią ułamek eksportu . Zresztą rynek kiełbasy i np. pierogów w Chinach rośnie, bo tam jest coraz więcej Polaków, i oni zarabiają tam tyle, że opłaca im się kupić produkty żywnościowe sprowadzone z Polski. Dlatego kupili sobie np. Morliny i Mazury.

Co do technologi, to oni po prostu kupują to co im pasuje, stać ich. Np.zaraz kupią, jeśli jeszcze tego nie zrobili fabrykę łożysk w Kraśniku. Część huty Stalowa Wola też jest Chińska. Chińskie są np. fabryki części samochodowych w Gliwicach, Tychach i Krośnie, Chiński jest Victory Technology, który produkuje części do telewizorów LCD, nawet łódzkie urządzenia poligraficzne to tak naprawdę jest Yuncheng i Dong Yun. Wiele z firm to tylko Chińskie filie, które są i tak już ich i ten eksport to tak naprawdę po prostu produkcja na własne potrzeby.

Lukxxx

  • Lukxxx
  • wiadomość Użytkownik

  • 2102 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-28 00:56

@straszny ale to normalne, że w jakieś nisze nasze firmy się wpasowały i są tam światowymi liderami. W wątku obok mówisz o statystyce, to jednak porównaj sobie swojego Fasing'a do np. Huawei'a, czy Lenovo, albo ogół tego typu firm w Polsce do tych Chińskich. To raczej różnicę zobaczymy.

Ale biurokracja w Chinach też niestety jest problemem. Na przykład problem ma Pałac Kultury 2.0, czyli Sky City One: [LINK] . Ale wrzucam go tak z przekory trochę. @straszny powiedz mi czemu w Europie, poza Rosją nie buduje się wysokich budynków (w skali najwyższych na świecie)? Z tego co pamiętam jesteśmy w tyle za Vietnamem. A ceny powierzchni w takim Londynie są astronomiczne. Nie wiem jak w innych aglomeracjach (Paryż/Madryt/Berlin ect.). Jedyne co mi przychodzi do głowy, że ze względu na różne bzdury kosztowało by to 10-20x drożej niż konstruowanie takich budynków w Dubaju, Kuala Lumpur, Chicago, Szanghaju, czy Taipei. Nawet mimo tego, że nie mamy silnych trzęsień ziemi.

Kurde Europa nie wybudowała nic wyższego niż Empire State Building z 1931 roku! Poza tym Chinole stawiają swoje budowle w kilka miesięcy (z prefabrykatów). Wspomniany Empire State Building budowano 13 miesięcy na przełomie lat 20 i 30... A u nas w Lublinie jakiś kilometr drogi 3-ciego Maja remontowali ze 2 lata. Cóż po(d)stęp.

straszny

Wysłane 2013-07-28 01:04 , Edytowane 2013-07-28 02:25

@Lukxxx
no dobra... ale co to za sposób mierzenia i czego? Wysokość budynków ma o czym świadczyć?

Dubaj zbudował najwyższy budynek ale tam z roku na rok socjalne i ogólnie budżetowe wydatki zaczęły rosnąc w sposób lawinowy [LINK]

Chiny utykają ewidentnie na ogromnym kryzysie bankowym, przez sztuczne symulowanie wzrostu zbyt ryzykownym kredytem.

Ogólnie to serio nie wiem czego wyznacznikiem miałoby być posiadanie ogromnego wieżowca. Malezja ma parę gigantów.. daje jej to jakiś wyjątkowy prestiż na świecie? Znaczenie nieszablonowo duże?

wydaje mi się że takie budynki raczej podkreślają ogromne rozwarstwienie społeczne niż mają sens ekonomiczny.

edit:
natomiast jestem ciekawy jaka jest średnia miejska wysokość budynków z przeznaczeniem do biznesu w centrach miast, różnych rozpatrywanych państw. To byłoby dużo ciekawsze, ale obawiam się że nie do znalezienia w sieci...

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.

maq

  • maq
  • wiadomość Użytkownik

  • 3662 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-28 08:10 , Edytowane 2013-07-28 08:12

stuknij się mocno z tymi Chinami, bo już nic nie pomoże.



Może sam się stuknij jak masz ochotę.


Panowie. W okolicy góry Św. Krzyż są kramy z gadżetami dla turystów. Można na niej kupić m.in. tarcze, miecze, maczugi. Może warto kupić 2 takie maczugi i zrobicie sobie pojedynek? Byłoby to świetne rozwiązanie całego tematu chińskiego. Nikt już tego chyba oprócz Was nie czyta.

Powyższa wypowiedź to moja opinia w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani dziś ani w dniach następnych. Zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn. ***Pamiętaj Franiu, że twój wujku nigdy nie był przeciwko państwu, najwyżej przeciwko głupkom.***

Agrest

  • Agrest
  • wiadomość Użytkownik

  • 705 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-28 12:42 , Edytowane 2013-07-28 12:43

@maq ja czytam i mi się podoba ta wymiana argumentów jak i prezentacja własnego podejścia do sprawy:

Straszny literki, cyferki i statystyki jak i trendy rynkowe - ogólnoświatowe.
1084 - co widzi przeciętny (w tym przypadku) Chińczyk.


Skoro im się chce pisać to nie widzę problemu. Nudzi cię temat - nie czytaj \"\spoko\"

Uczę się. Stąd tyle pytań.

Emperator

Wysłane 2013-07-28 12:59

"Nikt już tego chyba oprócz Was nie czyta."

No nie powiedział bym bo to chyba najciekawszy temat na tym forum. \"\cfaniak\"

AMD ATHLON X2 3600+ Brisbane socket AM2 | ABIT KN9 nForce 4 Ultra | 2 x 1 GB DDR2 KINGSTON 667 MHz | GIGABYTE GF 7600GT SILENT | SEAGATE 500 GB SATA II | SAMSUNG 160 GB SATA II | HUNTKEY HK-400 AP 400W @ ACUTAKE | ACER AL 1715 MSD | SAMSUNG ML-2010PR | DVD-RW LG | MICROSOFT VISTA HOME PREMIUM 32-bit

Fulko

  • Fulko
  • wiadomość Użytkownik

  • 0 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-28 16:40 , Edytowane 2013-07-28 16:40

@maq

[ tarcze, miecze, maczugi.

Stawiam flaszkę że chińskie \"\obcy\"

Lukxxx

  • Lukxxx
  • wiadomość Użytkownik

  • 2102 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-28 22:21

@straszny co do firm się już nie wypowiedziałeś :P

Co do budynków i ekonomicznego sensu - ekonomiczny sens raczej mają. Dubaj jest specyficzny w tej chwili i do niego się może nie porównujmy. Ale te ciut niższe, mają prawdopodobnie podobny sens ekonomiczne jak i 'niskie' budynki. Dają jednak prestiż i (w moim mniemaniu), pokazanie że możemy coś takiego osiągnąć. Europa już po prostu nie może.

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-29 00:08

@straszny

Wysokość budynków ma o czym świadczyć?


No dobra, ale to jest tak, że mają wyższe budynki, szybsze koleje, bardziej zaawansowane fabryki, lepsze szkolnictwo itd.

Ty wyciągasz statystyki, jako dowód np. świetnego szkolnictwa w Szwecji. Ale te statystki są nic nie warte.

Tak wygląda nauka w Szwecji:

"Według rozporządzeń szwedzkiego ministerstwa edukacji uczniowie klas trzecich powinni umieć pisać, czytać i liczyć w podstawowym zakresie. Brak tych umiejętności do trzeciej klasy nikogo nie martwi i nie dziwi. Zresztą nawet jak się tego nie opanuje przejść można dalej. W Szwecji do klasy 8 nie ma ocen, a klasy nie powtarza się w ogóle. Nie ma również żadnych egzaminów. "

"Uważa się, że dzieci nie powinny mieć ocen w szkole podstawowej, bo to je może narażać na stres. Oczywiście nauczyciel ma obowiązek pomóc słabszemu. Rezultat jest taki, że bardzo często większość klasy cofa się w rozwoju i traci motywację, gdyż tempo nauki dostosowywane jest do najsłabszego. Zresztą i tak tej nauki dużo nie ma. Tabliczki mnożenia dziecko uczy się ok. 10-11 roku życia dopiero. Przez całą szkołę podstawową uczeń idzie jak burza, bez zbędnego zaliczania czegokolwiek. Z klasy do klasy. "


"Uczniowie zostają ocenieni pod kątem ich przydatności w gimnazjum. Jest to bardzo krzywdzące, gdyż dzieci nagle dowiadują się, że jednak nie są takie super i nie są takie równe jeśli chodzi o naukę. Oczywiście to nie znaczy, że jak dostają niedostateczny to nie mogą iść dalej. Mogą i to z pięcioma, sześcioma ndst (IG w szwedzkim systemie, cyfr już się nie stosuje, bo były krzywdzące)."


"Szwedzki uczeń nie czyta prawie nic! Pod koniec podstawówki dostaje na początku roku szkolnego do wyboru dwie książki z listy i ma rok na ich przeczytanie! "

"Poziom kształcenia w szwedzkiej szkole średniej opisuje następne zdarzenie: przed egzaminem kontrolnym z matematyki w szkole średniej, uczniowie I klasy powtarzają materiał z nauczycielem. Przeglądają zeszłoroczne testy i nagle wybucha awantura. Okazuje się, że część zadań należy robić BEZ KALKULATORA. A co gorsza - jedno z nich zawiera dzielenie 99:4. W Polsce uczeń IV klasy szkoły podstawowej umie to rozwiązać w pamięci. Szwedzki liecalista wybucha natomiast oburzeniem, że to jest niewykonalne."


"Jadąc do Szwecji z Polski sądziłem, że spotkam się z wyśrubowanym poziomem, z ludźmi oczytanymi w zagranicznej literaturze fachowej, ambitnymi, jeżdżącymi na zagraniczne wymiany itd. itd. Tego typu hasłami karmiony byłem w Poslce przez media, pisma studenckie, nauczycieli, wykładowców. Studiuję na jednej z dwóch najlepszych szwedzkich uczelni, ale gdyby nie rankingi nigdy bym w to nie uwierzył."


" Studiuję filologię. Studenci na pierwszym roku nie znali takich pojęć jak przymiotnik, przysłówek czy aspekt (nawet w zwykłym tego słowa znaczeniu, nie tylko w gramatyce). Zresztą nawet pod koniec studiów te terminy są traktowane jako słowa fachowe. Literatury fachowej nie czytają żadnej. Nawet jakimiś ciekawostkami z tej dziedziny się nie interesują. Czytają tylko tyle ile muszą i nic poza tym. A muszą czytać bardzo mało, tzn. wg polskich standardów. Pamiętam, że po pierwszym semestrze przyszedł ktoś z rady studenckiej wypytać co sądzimy o zajęciach. Głównym zarzutem był nadmiar lektur - AŻ sześć ksiązek na jeden semestr (cześć z nich tylko we fragmentach). Według moich kolegów i koleżanek to za dużo. Zostaliśmy przeproszeni i jako wytłumaczenie podano, że ten profesor, który zadał większość z tych ksiązek słynie jako bardzo surowy i wymagający. Potem nadrobiono te braki i dostawaliśmy do przeczytania dwie, może trzy ksiązki w semestrze. Oczywiście nikt tu nie mówi o całości."

"Szwedzcy studenci mogą przychodzić na zajęcia nieprzygotowani. Nikt tego nie sprawdza. Szokiem były dla mnie jedne z pierwszych zajęć, na których na zadane pytanie student otwiera zeszyt i zaczyna szukać odpowiedzi. Nie może znaleźć, to nauczycielka mówi, "to było we wtorek". Odnajduje i czyta odpowiedź. Zresztą po co mają się uczyć. Podobnie jak w szkole średniej robienie niezapowiedzianych kartkówek jest zabronione. Mało tego, na niektórych kierunkach wcześniej podaje się studentom pytania jakie będą na egzaminie. Niektóre przedmioty kończą się egzaminem pisanym w domu, samemu... Ktoś zaraz powie, że oni są uczciwi i nie ściągają. Owszem, są bardziej uczciwi niż w Polsce i to w większości, ale wielu z nich też kombinuje. Właśnie parę tygodni temu na moim uniwersytecie wybuchł skandal - dwie studentki oszukały na egzaminie. Nie dość, że miały obie te same odpowiedzi, to jeszcze było to spisane z jakiejś pracy sprzed iluś lat. Zostały BARDZO surowo ukarane - zawieszenie w prawach studenta na kilka tygodni. Acha, jeśli na egzaminie zostanę złapany na ściąganiu, pisać mogę dalej."


"Jak wspomniałem wcześniej, nie czytają nic. Kompletenie nic, i to na filologii. Wiedza o świecie i literaturze jest żadna, chyba, że są to obcokrajowcy. Zdziwienie faktem, że Polska leży nad Bałtykiem, czy tym, że w Polsce nie pisze się cyrylicą jest czymś normalnym. Określenia w stylu "kto jest bez winy, niech..." i inne cytaty z Biblii i literatury światowej, których u nas używa pierwszy lepszy kioskarz (z całym szacunkiem), są im obce i wywołują zdziwienie (zwykle myślą, że coś pomieszałem po szwedzku). Co mają zresztą znać, jak nigdy nie uczą się niczego na pamięć. Duża część z nich w ogóle nie zna hymnu szwedzkiego."



A to są już stare dzieje, 2007 rok, i od tego czasu jest coraz gorzej [LINK].


Więc ja się pytam, co pokazuje statystyka? Że więcej uczniów zdaje, że więcej ma średnie wykształcenie lub studia? Ale co są warte Szwedzkie studia? Co jest warta ichnia szkoła? Choćby w statystykach byli na pierwszym miejscu, to prawdę pokazała by jedynie konfrontacja losowo wybranych grup ludzi z kilku krajów.


Podawałeś, że mają tyle świetnych patentów. Ale oni patentują wieszak na papier toaletowy, haczyki do ręczników i deski klozetowe. Ich patenty to są po prostu bardziej prawa autorskie i w większości nic nie warte.

straszny

Wysłane 2013-07-29 02:55 , Edytowane 2013-07-29 03:12

@1084

Ale oni patentują wieszak na papier toaletowy, haczyki do ręczników i deski klozetowe. Ich patenty to są po prostu bardziej prawa autorskie i w większości nic nie warte

Szwecja jest światowym liderem nanotechnologii i biotechnologii, pokaż mi patent na haczyk... gdzie ty to wymyślasz? \"\olaboga\" Liczą się tylko patenty uznawane przez cały swiat, nikt nie opatentuje takich bzdur jak haczyki.

Naprawdę dorośli wykształceni ludzie nie powinni używać takich argumentów jak jakaś deska klozetowa... \"\wkurzacie\" No czuję zażenowanie czytając takie pseudo-wywody.

Gdyby nie to że obok są jeszcze lepiej zorganizowane Niemcy, Szwecja mogłaby być jakimś wzorem. Świetny kraj, o niezwykłej odpowiedzialności społecznej i wyjątkowo małej bazie ludzi biednych.

Szwedzka gospodarka jest uznawana za trzecią na świecie najbardziej innowacyjną i przyjazną dla pracodawców na świecie.

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-29 11:35

@straszny

pokaż mi patent na haczyk... gdzie ty to wymyślasz?



A idź sobie do Ikea i zobacz ile z tych "świetnych" produktów jest opatentowanych.


Naprawdę dorośli wykształceni ludzie nie powinni używać takich argumentów jak jakaś deska klozetowa.


A to z deską klozetową jest coś nie tak? Taki sam produkt jak każdy inny.


Szwedzka gospodarka jest uznawana za trzecią na świecie najbardziej innowacyjną i przyjazną dla pracodawców na świecie


Tak? Szwecja posiada większy dług niż Estonia, Bułgaria, Rumunia czy Łotwa .

Czy to oznacza, że w Rumuni żyje się lepiej? Poza tym , skoro w Szwecji jest tak wspaniale, to dlaczego oni emigrują do innych państw, np. Chin, gdzie jest podobno tak źle? [LINK]. No i coraz mniej ludzi chce mieszkać w Szwecji. 50 000, to niby niewiele, ale tylu z nich to nawet w czasach emigracji do USA nie było.

straszny

Wysłane 2013-07-29 11:43 , Edytowane 2013-07-29 12:06

@1084
wyjeżdzają do Chin bo tam inwestują ...dżizus.. to ledwo tysiąc coś osób \"\crazy\" \"\crazy\" \"\crazy\" Chińczyków już więcej dużo przyjeżdza do Szwecji - szkoda że tego już nie piszesz \"\crazy\" \"\crazy\" \"\crazy\" - inwestują w kraju gdzie moga pozyskać bardzo tanią siłę roboczą, co w połączeniu z ich patentami daje okazję do ogromnego zarobku.

Szwedzki długi jest fantastycznie zmniejszany od 10 lat, i z roku na rok spada. W tej chwili jest to 6ty najmniej zadłużony kraj Europy.

pokazywałem już efekty bardzo mądrej długofalowej polityki rządu szwedzkiego:


DOKŁADNIE odwrotnie jak wspomniana wyżej Rumunia...


przytaczenie danych bez świadomości otoczenia makroekonomicznego jest cokolwiek dziwne...]

aha - zadłużenie Chin, z wyjątkiem przeszacowania z ostatnich dwóch lat w wyniku ręcznego sterowania wartością waluty, rośnie cały czas i za ok 5-10 lat przebije państwa europejskie.

Jednak to co Chiny ukrywają dzięki sztucznemu kursowi Yuana, nie da się ukryć patrząc na rosnące lawinowo zadłużenie w Chin w euro i dolarach

A to z deską klozetową jest coś nie tak? Taki sam produkt jak każdy inny.

a to że używasz specjalnie prostackiego argumentu żeby zdeprecjonować znienawidzony system, nie potrafiąc udowodnić tego inaczej posuwasz się do takich określeń.

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-07-29 12:11

@strasznyTak inwestują, że przeprowadzają się na stałe. I nie tylko do Chin, ale do Polski, do Niemiec itd. 50000 osób to jak na taki zindoktrynowany kraj, jest bardzo dużo.

O tym, że telewizja, radio, książki itp. są cenzurowane w Szwecji jak w Polsce za komuny też nie piszesz.

A Chiny i tak mają więcej na plusie niż na minusie. Samego długu USA posiadają 1,315 bln USD. O innych krajach nawet nie wspominając.

straszny

Wysłane 2013-07-29 12:26 , Edytowane 2013-07-29 14:28

@1084

A Chiny i tak mają więcej na plusie niż na minusie

Skąd to wymyśliłeś ? \"\olaboga\" To własna twórczość ? Nie mają żadnego plusa od dawna! Przecież podaje wyżej ile mają długu w walutach, to się sumuje z ich zagranicznymi assestami. Są mocno zadłużeni i szybko zadłużenie rośnie

A skąd niby wziął się ten bieżący kryzys państwowych banków chińskich, którym zabrakło pieniędzy? Bo ich naprawdę nie mają i pożyczają sobie na wysoki procent.

Proszę bardzo artykuł na ten temat - już za 2 lata chińskie firmy bedą bardziej zadłuzone niż amerykańskie [LINK] (nie mówiąc o szwedzkich)

Swego czasu na prokapitalizm.pl był artykuł że chińskie zadłużenie, to ukrywane przez partię komunistyczną, zbliża się już do 100% [LINK]

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.

straszny

Wysłane 2013-07-29 15:40 , Edytowane 2013-07-29 15:42

A tak przy okazji w Forbsie rzucił mi się w oczy akurat artykuł o chińskiej bombie kredytowej, niezwykle wysokim zadłużeniu chińskich firm i potencjalnej recesji: [LINK]

Nieruchomościowa bańka
Gwałtowny wzrost cen nieruchomości to skutek uboczny luźnej polityki kredytowej, którą na bankach wymusił stymulujący inwestycje rząd. Chińskie władze walczą z nim od 2011 roku i już raz udało im się zatrzymać zwyżkę, nakładając administracyjne ograniczenia na udzielanie kredytów hipotecznych. Ale ceny znów rosną, więc rząd podniósł podatek od sprzedaży nieruchomości z 1–2 do 20 proc. ich wartości. Spodziewane są kolejne restrykcje dotyczące udzielania kredytów. To delikatna operacja, bo posuwając się za daleko z chłodzeniem rynku nieruchomości, można schłodzić całą gospodarkę.
Ciężar długu
Chińskie przedsiębiorstwa należą do najmocniej zadłużonych na świecie, co w połączeniu ze znaczącym przerostem mocy produkcyjnych (40 proc. wg MFW) sprawia, że nawet niewielki spadek popytu może uruchomić falę bankructw, która pociągnie za sobą problemy ze spłatą zobowiązań i zamrożenie akcji kredytowej przez banki. Nakręcona w ten sposób spirala kryzysu doprowadzi do przejściowego obniżenia tempa wzrostu PKB do 3 procent. Dla Chin w praktyce oznacza to recesję.

Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.
skocz

Kto jest online: 0 użytkowników, 174 gości