@1084
To jakich nie dostają ?
Forum > Tematy dowolne > Nowe pomysły rządu 5 ( i inne rewelacje gospodarczo, polityczne).
Wysłane 2013-03-29 12:21 , Edytowane 2013-03-29 14:50
@1084
ja uważam inaczej, całkowicie wolny rynek nie sprawdzi się przy marketach. Wielki kapitał zabije mały i nie ma sposobu żeby powstrzymać przejście z praktyk kapitalizmu na korporacjonizm w takiej sytuacji. Wg mnie muszą być uwarunkowania prawne, które tworzą ramy dla wolnego rynku, a nie kompletnie wolna amerykanka.
Market jest w stanie na rok-dwa postawić zaporowo niskie ceny i zmieść wszystkie lokalne sklepiki, po czym te ceny podniesie, a z małych wolnych przedsiębiorców robi wtedy pracowników na umowę-zlecenie.
Niestety nie takie same. Chyba, że dobrze posmarują.i myślisz ze Polacy prowadzący sieci sklepów, zatrudniające tysiące ludzi przez 20 lat, nie mają doświadczenia w smarowaniu urzednikom.... ?


Poczytaj sobie o tym jak Grażyna Kulczyk (100% polski kapitał) kupiła 1,5 ha terenu w samiutkim centrum Poznania (browar Haggerów) i w jakiej cenie, potem może wróćmy do tej rozmowy...
polscy urzędnicy są nieporadni, rażąco niedecyzyjni i brak nam procedur szacowania godziwej wartości rzeczy jakie muszą sprzedawać/dzierżawić lub o nich decydować. Nie ma to wiele wspólnego z pochodzeniem kapitału, za to sporo z nepotyzmem i korupcją. Jeśli w urzędzie pracuje 3/4 rodziny i znajomych to jak tu mówić o kompetencjach w udzielaniu zezwoleń i sprzedaży ziemi ?
Wysłane 2013-04-01 20:01 , Edytowane 2013-04-01 20:15
@1084
ta tabelka tylko pozornie jest prawdziwa
zadłużenie zagraniczne - no pewnie że było niskie bo PRL to dług wewnętrzny, tamten kraj zadłużał się w firmach krajowych, w których dług potem nigdy nie był oddawany a jego wartość zjadana była przez inflację, drugie źródłem zadłużenia były depozyty komercyjne obywateli PRL, nazywane książeczkami oszczędnościowymi, które komuniści wykorzystali pod koniec lat 80tych dokumentnie niszcząc dorobek całego życia ludzi.
Więc faktycznie mieliśmy mały dług zagraniczny. Jak moglibysmy mieć większy jak PRL mógł tak łatwo okradać własnych obywateli? Do tego nic o zdrowych zmysłach od 1976 roku nie chciał nam już pożyczać pieniędzy.
Przemysł - co z tego że ludzie pracowali jak to było przelewanie z pustego w próżne, najlepszym przykładem sa PRLowskie odlewnie - absurd logistyczny, planistyczny i objaw gigantomanii. Firmy kupiły na zachodzie przestarzałe technologie, swoich nie miały, nie były z niczym konkurencyjne. Wiele z nich sprzedawało tak długo jak istniał ZSRR płacący rublami transferowymi.
Wysłane 2013-04-02 10:54
wszystko jest pozorne bo prawdziwym obrazem rozwoju gospodarczego społeczeństwa byłyby zwiekszajace się możliwości jednostki co do zakupu dóbr luksusowych, tj. butów w pełni wykonanych ze skóry a nie z plastiku, mebli z dębiny a nie papieru, szynki wołowej której kilogram wykonuje się z 2,5-3kg mięsa (ok. 140-160zł/kg dziś) a nie produktu szynkopodobnego .... itp. itd ....
przypominam, że szynka wołowa doskonałej jakości była na co dzień na stole w czasach mojego dzieciństwa - dziś kupuję ją od świeta a najchętniej to bym w ogóle nie chodził rejonami gdzie jest dostępna w sprzedaży :P
dzisiejszy wzrost gospodarczy i wzrost zamożności społeczeństwa polega na tym, ze do bochenka chleba wazacego 1kg dodaje sie 2x wiecej powietrza i trociny, robi z tego 2-3 bochenki chleba a potem sie publikuje statystyki jakoby spożycie chleba wzrosło :P .... (bardziej by pasowało do szynki bo spożycie chleba to akurat statystycznie spada)
nic nie wzrosło bo konsumpcja produktów dobrej jakości per capita - w Polsce systematycznie spada ... więcej - produkty te przestają być w handlu dostępne bo konsument wybiera trociny ....
Wysłane 2013-04-02 15:49 , Edytowane 2013-04-02 16:46
@Przemuko
szynka szynką, ale większość tego co napisałes to po prostu nieprawda
Ja byłem dorosłym człowiekiem pod koniec komuny, DOSKONALE pamiętam jak było, mi kitu takiego nie wciśniesz. Kompletna nieprawda jest że wtedy konsumpcja dóbr luksusowych była większa.
Ludzie chodzili w brzydkich, szarych ubraniach, bylejakiego kroju, byle jak wykonanych z designem wołającym o pomste do nieba. Faktycznie mięso jedzono mało przetworzone bo zakłady PRLu były zbyt toporne i prymitywne na zaawansowaną obróbkę mięsa ale za to ciągle były afery z higieną w zakładach mięsnych i robakami/chorobami. Doskonale pamiętam aferę z serdelkami w Lublinie kiedy okazało się że znaleziono w nich duże ilości zmielonych szczurów i trocin. I doskonale też pamiętam mleko, mleko tak śmierdzące proszkiem IXI że nie dało się go pić. Rolnicy, którzy kompletnie olewali wszelkie normy bezpieczeństwa, żeby nie modernizować prymitywnych gospodarek, do mleka ściąganego krowom masowo dosypywali proszek do prania IXI z potężną dawką detergentów.
Prawdziwe skórzane buty? Jaaa ile rodzajów, gdzie? Ile firm robiła eleganckie skórzane buty. Dobre buty trafiały się ze skór bo nasze zakłady nie miały żadnych technologii obróbki tworzyw typu Goretex i pochodne. Ileż to luksusowych samochodów produkował PRL ? Zegarków? Rowerów? Całą komunę jeździłem na topornych cięzkich składach Wigry i na równie topornej kolażówce. Lekki nowoczesny rower z aluminium? Ludzie pukali się w głowę. Może pralek, telewizorów? Przecież na to czekało się latami. Luksus..... JASNE.
Pamiętam jak Tatę wypuścili do Belgii na miesiąc w latach 80tych.. przywiózł nam konserwy z owocami morza, z ananasami wiele podobnych rzeczy, przywiózł normalny rower (niestety w te pędy przyzwyczajeni do luksusu rodacy ukradli go)... nie mogliśmy uwierzyć że ludzie jedzą takie pyszne rzeczy na świecie.
Mega kity Przemuko wsadzasz takie że głowa mała. Akurat konsumpcja dóbr luksusowych rośnie w Polsce dość stabilnie a za PRLu była dramatycznie niska.
Różnica między tamtymi czasami jest taka jakby porównywać zsyłkę na Sybir do więzienia w Norwegii, i tłumaczyć że wtedy było lepiej, zdrowiej - bo więcej przestrzeni, bo klimat zdrowszy.
Wysłane 2013-04-02 16:15 , Edytowane 2013-04-02 16:16
@straszny
Dokładnie. Ja niestety tego nie pamiętam, ale rodzice i dziadkowie mi opowiadali jaki był szał ciał, jak ojciec z rejsu przywiózł kamerę Panasonic, a następnym razem 20 calowy TV SONY. Do dziś stoi na poddaszu i gra Tak samo było z klockami Lego dla nas
Koszule sobie kupował, buty, garnitury dla rodziny etc
Wysłane 2013-04-02 16:26
Teraz wcale nie ma lepiej, żremy jedzenie z solą przemysłową, żremy 30 letnie mięso sprowadzane z zagranicy, odświeżane wędliny, przeróbka zgniłych, śmierdzących mięs do tego przeróbka mięsa z chorych i martwych zwierząt i wiele wiele innych afer o których słychać bardzo często, a o których nikt nie chce pamiętać, może to zachłyśnięcie obecną wolnością tak poziom jedzenia się polepszył, śmiechu warte
Wysłane 2013-04-02 16:57 , Edytowane 2013-04-02 17:13
@xoot
Jest o niebo lepiej, to że jest bardzo daleko do ideału, to i TAK od tego totalnego szajsu, beznadzieji i zła jakie niósł PRL to i tak jest o niebo lepiej.
Pamiętam jako dziecko spanie w nocy kolejce, na zaklepany na liście sklepowej odkurzacz, na jesieni, z kocem bo było bardzo zimno. Pamiętam bieganie po całym mieście po ... szczotkę (szczotka był to towar deficytowy wiele lat). Pamiętam kartki żywnościowe i wyliczanie ile może kto zjeść. Pamiętam ten wszechogarniający brud, złodziejstwo totalnie wszystkiego i wszędzie, beznadzieję i ten strach przed pójściem w jakiejkolwiek sprawie na milicję. Bo przecież i tak mogą zamknąć za byle co.... i prze wszystko przebijające tyle lat to śmierdzące przenikliwie zapachem IXI mleko, przemieszane z zapachem najtańszej wódy, którą naród pił w potwornych ilościach. Śmierdzieli tanią wódą praktycznie wszyscy - sprzedawcy, milicjanci, partyjni, rolnicy. Zresztą bez pół litra tejże absolutnie nic nie szło załatwić.
aczkolwiek faktycznie po Tobie nic innego niż apoteozy PRL bym się nie spodziewał.
Wysłane 2013-04-02 17:22 , Edytowane 2013-04-02 17:24
@straszny No ja miałem akurat to szczęście, że prawie całą żywność mieliśmy swoją - dzięki sporej roli dziadków - beż żadnej chemii, ale doskonale pamiętam, jaki syf wówczas sprzedawano - bo gdy poszedłem do któregoś z typowo miastowych kolegów (bez rodziny na wsi), to wolałem chodzić cały dzień głodny, niż zjeść u nich cały ten przemysłowy szajs.
Co do kolejek, to i tak delikatnie potraktowałeś temat - wyrwanie środków czystości (szamponu czy papieru toaletowego) często było cudem - ludzie niejednokrotnie rzucali się na towar, jak teraz na super promocje sprzętu AGD w markecie "nie dla idiotów".
Oczywiście, że poziom życia jest wyższy, niż za komuny, ale jednocześnie boli, że przez ostatnie kilka lat Czesi zostawili nas sporo w tyle, jeżeli chodzi o standard życia. Po wielu latach mozolnego wspinania się pod górkę, znowu się cofamy, co niemal każdy widzi po własnym portfelu. No, może poza urzędasami wyższego szczebla - bo ci na płace i wysokie premie, za swoją jakże "ciężką pracę", narzekać nie mogą.
Wysłane 2013-04-02 17:39
@straszny kto chciał to chlał i tyle, nikt nikogo do picia wódki nie zmuszał. Spal publicznie wszystkie świadectwa szkolne, dyplomy z wykształceniem, bo w końcu zdobyłeś to w zbrodniczym systemie. Zapisz się od nowa do szkoły i zdobywaj obecne wykształcenie. Będziesz żył w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Ja już bym to dawno zrobił na twoim miejscu. Akurat w moim poście żadnej apoteozy nie było, daruj sobie osobiste wycieczki .
Wysłane 2013-04-02 17:53 , Edytowane 2013-04-02 18:05
@xoot
w zbrodniczym, brudnym, i na dodatek potwornie zdemoralizowanym systemie, dokładnie tak. Nie mogłem zdobyć gdzie indziej bo system nie chciał mnie wypuścić, a na wyjazd ojca matka była wzywana do SB i poinformowana że nigdzie się nie ruszy jak on wyjeżdża, bo z dziećmi jest zakładnikiem że ojciec na pewno wróci.
@spider_co
ten smród "mleka IXI" zostanie mi na całe życie... gorszy był niż wóda. Natomiast tej afery serdelki z trocin+szczury w Lublinie, to poszukam, może gdzieś w sieci jeszcze ślady są... najgorsze było to że takiego traktowania ludzi przez towarzyszy było tak dużo że wszyscy wzruszali ramionami i nie przejmowali się....
a i jeszcze papierosy.. syf bez filtra... "Sporty" i te klimaty.
Wysłane 2013-04-02 17:56 , Edytowane 2013-04-02 17:57
@straszny
Ja jestem ciekaw jak rozwiąże się sytuacja w Korei. Już nawet Chińczycy mają dość tego kurdupla i obawiają się o masowe ucieczki do swojego państwa wzmacniając swoje siły na granicy Zresztą wystarczy sobie porównać dwa państwa Koreańskie, aby zobaczyć różnicę w "ustroju"
. Tak samo u nas w Europie. Ten kto zjeździł całą Europę zachodnią samochodem, a potem przejechał się po Ukrainie,Białorusi itp ten wie jak to wszystko wygląda.
Wysłane 2013-04-02 18:13
@straszny
no a popatrz moi rodzice za komuny jeździli do Iraku, do Libii, do Syrii, do pepików, siostry jeździły na wakacje do Bułgarii, mieli konto dewizowe w banku i nikt ich nie pałował, nie torturował, nie okradał, paszport dostali bez żadnego problemu, więc dla mnie to co piszesz to abstrakcja. Nikt z mojej rodziny do partii nie należał. A kolejki za meblami pamiętam, sam stałem .@TonySoprano nie musi jechać tam, wystarczy, że wróci do Polski.
Wysłane 2013-04-02 18:25 , Edytowane 2013-04-02 18:27
@xoot
Za zachodnią granicą to ja pracuje, a nie mieszkam. Czasem nawet śpię w samochodzie, korzystając z fajnych zadbanych i czystych łazienek przy stacjach, i pijąc dobrą świeżo mieloną kawkę. Wszystko to co zarobie wraca do kraju Choć ostatnio wsparłem ich gospodarkę kupując jakąś nokie za 99E
No ale pewnie lepiej by mi się mieszkało na zachodzie. Czyściej, schludniej, fajne drogi, mniej chamstwa etc. Natomiast generalnie to najfajniej by mi się mieszkało, tam gdzie cały rok mógłbym chodzić w klapeczkach przy minimum 23-25C
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak Polska/Niemcy. Trzeba sobie zdać sprawę ( w końcu ) że Europa to tak naprawdę jeden wielki kraj bez granic. Każdy jeździ gdzie chce i robi co chce. Niemcy wpadają na zakupy do PL, Czesi tak samo po kiełbasę białą z czosnkiem, a ja latam tam pracować bo się po prostu opłaca.
Wysłane 2013-04-03 00:52 , Edytowane 2013-04-03 00:54
@1084
często cytowałeś artykuły z Forsala - najnowszy, koniunktura gospodarcza w Polsce, widziałeś? [LINK]
Kto jest online: 0 użytkowników, 188 gości