@Arbuckle
bardzo fajna lewicowa strona
ma świetny mem bogacze-imigranci [LINK]
Forum > Tematy dowolne > Nie chcę nikogo denerwować!
Wysłane 2016-02-03 13:04 , Edytowane 2016-02-03 13:25
@Arbuckle
No i dobrze, wszyscy uczciwi socjaliści by sie w grobie przewrócili, gdyby porównywać ich z Hitlerem.
Aktywnie zwalczał ruchy robotnicze i socjalistyczne
Jak Stalin. Dokładnie.
(Hitler dzięki temu doszedł do władzy, bo komuniści niemieccy dostali od Stalina rozkaz, aby nie łączyć się z socjalistami, a mieli by razem większość, Hitler by nie objął władzy).
Hitler był jednak zdecydowanie politykiem / dyktatorem lewicowym. Ścisłe dyrektywy krępowały przemysł i rolnictwo. Gospodarka Rzeszy była zdecydowanie gospodarką planową, podporządkowaną państwu. Zachowanie własności nie było wcale pewnikiem, zależało od - wielu spraw. Sprzedaż akcji społeczeństwu była spowodowana nie zamiłowaniem do kapitalizmu, którego Hitler był wrogiem, a był to prosty sposób drenażu rynku z nadmiaru pieniędzy. (Zakres posiadania akcjonariuszy można było w każdej chwili zmienić). Z resztą podobne chwile wymuszonego odwrotu widziano również u Lenina - NEP. Co nie znaczyło że popiera kapitalizm.
Wysłane 2016-02-03 13:42 , Edytowane 2016-02-03 14:40
@kotin
po prostu Hitler poszedł skróconą drogą prawicowca: leczymy wszystko wolnym rynkiem -> powstanie wielkich korporacji -> monopole -> zmiana systemu w korporacjonizm -> korporacjonizm + monopole tworzą dyktaturę wypierającą demokrację [w międzyczasie pojawia się wykreowany przeciwnik, zawsze jakoś odwieczny wróg, na którym można skupić gniew ludzi i odwrócić uwagę od monopolów i dyktatury] .
faktycznie temat wolnego rynku ledwo liznął i w trybie przyśpieszonym przeszedł od razu do wsparcia parę wielkich prywatnych korporacji, tworząc dla nich monopole i podparł ich pracę swoją wszechobecną dyktaturą
nie zamiłowaniem do kapitalizmu,
z racji zawodu rozmawiałem w życiu z conajmniej paroma bardzo zamożnymi włascicielami ogromnych firm/firm ubezpieczeniowych i banku, żaden z nich nie miał zamiłowania do kapitalizmu, wszyscy dążyli do homogeniczności swojego rynku i ustalenia regulowanych cen.
Wysłane 2016-02-03 14:41 , Edytowane 2016-02-03 19:39
@straszny
Droga prawicowa:
Konserwatyzm - przywiązanie do wartości moralnych - moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka. Nadrzędność prawa nad władzą. Uszanowanie rodziny. Podnoszenie roli religii w szerzeniu moralności. Poszanowanie tradycyjnych zasad ustroju społecznego. Poszanowanie kultury i dziedzictwa narodowego.
Liberalizm gospodarczy - poszanowanie zasad własności i wolnego rynku. Prymat prawa nad ręcznym sterowaniem gospodarką.
NIC z tych rzeczy nie pasuje do Hitlera.
Droga lewicowa - socjalizm, naturalna przeciwwaga drogi prawicowej. Zakłada również poszanowanie prawa. Zakłada poszanowanie dla wartości moralnych, niekoniecznie związane z wiarą, ale nie zakłada przywiązania do tradycyjnych zasad ustroju społecznego w punkcie ograniczającym dostęp do władzy klasom niższym.
W gospodarce nie sprzeciwia się prawu własności, o ile prawo to nie narusza godności pracowników i ich prawa do podstawowych zdobyczy socjalnych.
NIC z tych rzeczy nie pasuje do Hitlera.
Przyśpieszona, a raczej wypaczona droga lewicowa - komunizm, nazizm - zakłada:
Prymat władzy nad prawem. Brak poszanowania dla wartości moralnych - rolę sumienia przejmuje rozkaz partii. Brak poszanowania rodziny. Lenin - wszystkie kobiety wspólne (pomysł zarzucony, bo nawet największe prymitywy nie chciały oddać "swojej" Wiery, czy Tani). Hitler - glaube und schönheit i inne organizacje kobiece - całkowite podporządkowanie kobiet partii, spłodzone przez młodych ssmanów i dziewczęta dzieci, były zabierane w celu wychowania ich w duchu narodowego socjalizmu, (projekt częściowo udany). Pokłosiem tej polityki jest dzisiejsza postawa relatywizmu wobec świętości rodziny. Tematu nie rozwijam, jest znany. Wykluczenie całych grup społeczeństwa, pozbawienie ich praw, potem życia.
W gospodarce prymat prawa i wolnej konkurencji zastąpiono rosnącą rolą państwa, ograniczeniem (Hitler), lub likwidacją prawa własności (Stalin), w zamian wprowadzano korporacjonizm i planowanie odgórne.
Wszystko jak widać do Hitlera pasuje.
Dlaczego Hitler, Lenin I Stalin zwalczali bardzo gwałtownie socjalistów (mieńszewików, których było bolsze - więcej, nawet zakłamali, nie tylko zabili) i siebie nawzajem? Bo konkurowali o głosy klasy robotniczej - ta sama nisza behawioralna.
Lwy zabijają gepardy (jak dogonią) i same są zabijane przez hieny, gdy hien jest wystarczająco dużo. Bezpośrednia konkurencja w jednej niszy behawioralnej.
Oczywiście zabijanie się nawzajem, nie ma nic wspólnego z miłością do zwierzyny / klasy robotniczej. Konkurencja, po prostu konkurencja.
Wysłane 2016-02-03 20:21
@nickey
W erze kamienia łupanego jaskiniowcy nie wyobrażali sobie komputerów, samochodów, bba nawet zapalniczki. Wbrew pozorom postęp technologiczny cały czas gna do przodu.
Na obecną chwilę nikt nie wie do końca jak działa mózg. Teorie wskazują na splątania kwantowe i ogółem na efekty kwantowe. Więc najprawdopodobniej, to nie jest zwykła sieć neuronowa.
Do tego dochodzi niewyobrażalna moc obliczeniowa.
Jeśli ludzkość dojdzie do takiego etapu symulacji mózgu, to minie naprawdę dużo czasu.
Obecnie sztuczna inteligencja stoi w miejscu. Fakt, jest coraz bardziej wydajniejsza, ale to wciąż najzwyklejsze algorytmy aproksymacyjne, które nie utworzą prawdziwej sztucznej inteligencji.
Wysłane 2016-02-03 21:09
@straszny
i ustalenia regulowanych cen
Że co proszę?
Wysłane 2016-02-03 21:29
@pustelnik
I co? Nie kupimy już wkrótce żadnego iPhona ani Galaxy? Jakoś nie wierzę...
Co najwyżej EU nie kupi tych surowców fizycznie lub kupi je znacznie drożej...za to z okazji zmniejszonego popytu Chiny kupią je jeszcze taniej...rozwiązanie problemu jak się patrzy...
Wysłane 2016-02-03 21:43 , Edytowane 2016-02-04 00:19
@Cursed
To właśnie, proszę.
po to własnie wielki kapitał dąży do monopolu - poza jakimiś fantazjami skrajnych ideologów, prawda jest taka że wielki kapitał uwielbia regulowane ceny i monopole. Nic a nic nie zależy mu na konkurowaniu z podobnymi sobie podmiotami i walce cenowej. Kapitalistom do zarabiania nie jest potrzebny wolny rynek i oni go wcale nie lubią. Jeśli wielkie korporacje o nim krzyczą to tylko po to żeby państwo zabrało regulacje pozwalające zdobyć im jeszcze bardziej dominującą pozycję nad innymi podmiotami.
Wysłane 2016-02-04 08:02 , Edytowane 2016-02-04 11:33
@straszny
Nareszcie się znowu zgadzamy. Całkowicie. Zawsze tak było że właściciel / prowadzący firmę, chcieli stabilnego zysku, a nie walki konkurencyjnej (dla niej samej, bo dla uzyskania monopolu, to jak najbardziej).
Ponieważ w drugiej połowie XX wieku majątek międzynarodowych koncernów, zaczął przewyższać majątek, dochody i znaczenie państw narodowych, podział na lewicę i prawicę zmienił się. Od połowy XX wieku podziały według których jeszcze słusznie zaliczyliśmy Lenina, Hitlera i Stalina do (zdegenerowanej) lewicy, dziś są nieaktualne. Oś sporu - lewica / prawica, przesunęła się na oś międzynarodowe koncerny (i w ogóle globalizacja) z jednej strony, a rządy i społeczeństwa obywatelskie z drugiej. To że nowej osi sporu nie uświadamiamy jeszcze dokładnie - to nic, ona istnieje.
Ponieważ zmieniła się oś sporu - obserwujemy dziwne zjawisko - partie prawicowe i lewicowe mają ten sam lewicowy program przed wyborami, dla zdobycia głosów, a po wyborach walczą (jeżeli potrafią) o zachowanie resztek wolnego rynku, lub ręcznym sterowaniem usiłują wyrwać koncernom wpływ na gospodarkę.
(Różnią się zaś - mówiąc w uproszczeniu, inaczej precyzując targert rozkoszy. Prawicowe tradycyjnie wolą d. Maryni, lewicowe - mają szersze zainteresowania).
Żałuję że nie miejsce tu na naukowe udawadnianie tej tezy, ale właściwie widać to już gołym okiem.
Natomiast tragedią ekonomii jako nauki jest fakt, że ostatnią jej wielką - zastosowaną w praktyce teorią, była / jest teoria Keynesa, tragicznie już przestarzała i niewydolna, (prawie jak komunizm).
Wysłane 2016-02-04 10:05
@straszny Dokładnie!
Dlatego uważam, że rząd nie powinien dbać o górników, korporacje, matki z dziećmi ect. ect.
Zadaniem rządu jest stanie na straży interesów tylko jednej grupy - konsumentów! A może to robić jedynie ułatwiając konkurencję, nie ją utrudniając!
Dlatego nie przemawia do mnie Twoja nowa fascynacja Nowoczesną i Petru, gdyż jest to właśnie człowiek związany z dużym kapitałem i jemu będzie szedł na rękę.
PS Korwin mówi to od zawsze :P
Wysłane 2016-02-04 10:20
@Lukxxx
Zadaniem rządu jest stanie na straży interesów tylko jednej grupy - konsumentów! A może to robić jedynie ułatwiając konkurencję, nie ją utrudniając!
Nie prawda. Rząd ma tylko jedno zadanie, poszerzać prerogatywy władzy swojej partii.
Na straży konsumentów stoi w kampanii wyborczej, potem jest utrwalanie władzy. Swoi urzędnicy, rady nadzorcze, sądy, media, służby (cicho, tego nikt nie wie ;).
Ułatwianie konkurencji, działania antymonopolowe to tylko środki walki z najgroźniejszym przeciwnikiem - ogromnymi koncernami, które powoli z rąk rządów, wyjmują po kawałku władzy.
Mówiąc rządy mam na myśli również te potężne - Prezydenta USA, Radę Europy, Komunistyczną Partię Chin...
Wysłane 2016-02-04 10:30 , Edytowane 2016-02-04 10:57
generalnie jesteśmy w sytuacji z której nie znam idealnego rozwiązania - zbyt silne państwo wiążę się często z potężną partiokracją albo z faszyzującymi ruchami, zbyt silny rynek wiąże się z korporacjami budującymi swobodnie monopole i dyktujacymi ceny jak chcą.
odnośnie bieżącej polityki.... staram się o niej nie pisać bo nieudolność obecnych rządów bije dla mnie rekordy i tylko mi cisnienie strasznie podnosi, ale tego nie mogę zdzierżyć... pan Gowin raczy w wywiadzie telewizyjnym powiedzieć:
"Zna pani takie pojęcie "resortowe wnuki" i "resortowe dzieci"?, a potem poproszony o sprecyzowanie czy chodzi o rodzinę Mateusza Kijowskiego z KOD-u, dodał: "Dziad Kijowskiego związany był z komunistycznym aparatem represji. Dlatego potwierdzam tezę Jarosława Kaczyńskiego, że istnieje pewien historyczny związek pomiędzy częścią tych, którzy protestują, a środowiskiem (komunistycznym- w domyśle)".
odpowiedź, jakże smutna, do ludzi władzy, którzy mienią się patriotami....

Wysłane 2016-02-04 10:39
@straszny
Wszystko się zgadza tylko... skąd Ci się te regulowane ceny wzięły?
Widziałeś kiedyś jakiś ruch 'prokorporacyjny' który by krzyczał "Niech urzędnicy ustalają ceny!"?
Wysłane 2016-02-04 10:44 , Edytowane 2016-02-04 10:56
@Cursed
regulacja cen nastepuje naturalnie... hmm urzędnicy zapewniają nienaruszalność pozycji dominującego podmiotu a ten już ustala ceny jak chce, pośrednio robią to urzędnicy, choć a priori mogą nie być tego świadomi.
Dobrym przykładem jest wypracowanie monopolistycznej pozycji przez Microsoft w okresie WIndows 95/98/ME/XP. Microsoft miał zgodę administracji państwowej, na swobodne ruchy rynkowe, które przełożyły się na to że wyłozył 800 mln i dosłownie wyciszył OS konkurencji - IBM OS2/Warp. W swojej drugiej konkurencji - Apple, wykupił porządny pakiet akcji, tak żeby ewentualnie nic głupiego bez niego nie zrobiła. Po czym przez wiele lat walił całkowicie monopolistyczne wysokie ceny.
wspomnienie o tym monopolistycznym zachowaniu giganta, na amerykański pseudo-wolny-rynek https://archive.is/20120712162518/http://news.com.com/2100-1014_3-5771...
Druga sprawa to korporacje naprawdę lubią ceny ustalone przez urzędników. Dają pole do nadużyć i pewność zysku.
Wysłane 2016-02-04 11:13
Aha, to chodzi Ci o dyktowanie cen po prostu, tudzież o przywództwo cenowe.
Bo ceny regulowane to właśnie cena minimalna, maksymalna itd.
Dają pole do nadużyć i pewność zysku.
No nie wiem jakie to pole do nadużyć może dać cena maksymalna ;]
Wysłane 2016-02-04 11:25
silnie regulowany rynek wiąże się z korporacjami budującymi swobodnie monopole i dyktujacymi ceny jak chcą.
Fixed.
Jak rynek jest nieregulowany, to korporacje żadnych monopoli nie zbudują. Bo zaraz im wyrośnie kilku do kilkuset konkurentów (zależy od progu wejścia w branżę).
Wysłane 2016-02-04 11:51 , Edytowane 2016-02-04 12:12
@Lukxxx
to taka wesoła teza która nie jest nawet teorią, bo wszystkie fakty i historia jej zaprzecza
taki wolny rynek to może działać między budkami z hamburgerami, powyżej to przykład dlaczego libertarianie są generalnie złymi ekonomistami i nigdzie ich rady nie działają tak jak to sobie wyobrażają. Już w mojej skali to nie działa.
prób wejścia w biznes XXI wieku jest coraz większy, wymaga ogromnych nakładów finansowych w odpowiednio skomplikowane technologie i odpowiednich nakładów finansowych , do tego jest próg patentowy. Wielkie firmy stosują monopolistyczne zagrywki w skali niewyobrażalnej, bo dla korporacji np 5-10 lat produkcji na stratach netto, nie jest żadnym problemem jeśli w ten sposób uzyskuje monopolistyczną pozycję i potem dyktuje ceny jak chce. Blokowanie patentami, zmowy cenowe, zaniżanie cen, pozyskiwanie nielegalnych surowców lub podwykonawców...
postawiłbym swoją z kolei tezę, że nie czujesz tego bo jesteś programistą ;) - ten jeden z nielicznych fajnych i przyjemnych zawodów gdzie nie masz praktycznie żadnego progu wejścia (poza czasochłonną nauką i praktycznie, porównawczo, bezkosztową choć czasochłonną praktyką), nie czujesz ograniczeń skomplikowania technologii produkcji przemysłowej. Dlatego np Korwin ma tak dużo zwolenników wśród komputerowców, programistów, oni nie czują jaką fantastykę ten człowiek opowiada.
co przeszkodziło Microsoftowi, IBMowi, Intelowi i Apple w wieloletniej ogromnej zmowie cenowej wymuszającej pensje i przywiązanie do firmy ? Konkurencja? LOL. konkurencja to malutkie podmioty, które na ogół płaciły słabiej i nie dawały pewności stabilnej pracy (za rok może ich nie być).
Wysłane 2016-02-04 12:16 , Edytowane 2016-02-04 15:50
@Cursed
No nie wiem jakie to pole do nadużyć może dać cena maksymalna ;]
i dlatego ciężko czasem nam rozmawiać... - ano np za czasów SLD wyznaczono widełki cenowe w przetargach na autostrady jakie budowano za ich czasów (żałośnie mało wybudowali przy tym co zrobiło PO, no ale kto miał zarobić, zarobił), wyznaczona urzędowo cena maksymalna była bardzo niska.
Z przetargów wypadli praktycznie wszyscy polscy wykonawcy i wykonawcy spoza układu biznesowo-towarzyskiego, nie mający pojęcia gdzie jest haczyk i zarobek.... wygrał ten kto miał wygrać. A jak wygrał i jak zarobił? Ano np. mosty do autostrad miał prawo budować tylko ten kto wygrał przetarg na odcinki autostrady przed i za, i cena mostu była z wolnej stopy bez żadnej kontroli państwa.....
cena maksymalna to świetne pole do zarobku ;) - korporacje bez problemu skorumpowały sobie urzędników i robiły co chcą. I to jeszcze tak że udało się zachować pozory prawa, bez odpowiedzialności karnej.
słyszałem o dziesiątkach przetargów z mojej branży w której zamawiający podaje ilość produktu i cenę maksymalną. Bardzo niską. Np na 2000 albumów. Wygrywa ten kto wie że dostanie pokwitowanie na 2000 jak przywiezie 500....
Wysłane 2016-02-04 13:13
Mhm, słowem mówisz że Ci wszyscy wielcy właściciele których wymieniłeś mają 'chody' w rządzie i liczą na wprowadzanie pod nich odgórnych cen.
Kto jest online: 1 użytkowników, 191 gości
NetCop ,