@Lasica
hmm - a w ilu sprawach sądowych brałeś udział? Ja piszę o swojej praktyce.
Jesteś jedną z osób najgłośniej krzyczących jakie to głupoty pokazuje telewizja i bzdury pisze prasa, ale jak przychodzi co do czego to przeżywasz taką historię dziennikarza jakby na pewno wszystko w niej było jasne. Naprawdę jesteś pewny że jest? Czym różni się profesjonalizm takiego dziennikarza od takiego z GW czy TVN?
Artykuł jest tak napisany żeby wywołać natychmiast uczucie frustracji i odwetu czytającego. Naprawdę tego nie widzisz? Przecież to jest właśnie manipulacja i nierzetelność dziennikarska.
Prawdopodbnie rodzice odrzucili spadek i przez to przeszedl on na ich dziecko. Gdyby rodzice przyjeli spadek z dobrodziejstwem inwentarza, wylaczyliby juz swoje dziecko z linii nastepowego dziedziczenia, a sami odpowiadali za dlugi tylko do wysokosci majatki posiadanego przez owego krewnego. Jesli dlugi przewyzszaja majatek to po prostu oznacza to nie dostana zadnego spadku, ale tez nie odpowiadaja finansowo za zadne dlugi. Ale oni zrobili inaczej i sami wpędzili się niejako w pewne kłopoty formalne. A skąd wiesz że nie mieli złego adwokata, który niekompetencją wpędził ich w kłopoty?
EDIT:
szybka konsultacja i cała hisoria jest aferą wyssaną z palca.
Po sądach nie muszą chodzić, masę spadkową opisze komornik na zlecenie sądu, za spis zapłacą wierzyciele.
Kevin odpowiada za długi spadkowe wyłącznie odziedziczonym majątkiem. (dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza)
Jak coś po spłacie długów zostanie, to Kevin to odziedziczy. Jak czynna masa spadkowa nie wystarczy na pokrycie długów spadkowych to inne aktywa Kevina aktualne i przyszłe nie mogą stanowić źródła zaspokajania roszczeń spadkowych. Polskie prawo skutecznie chroni nieletnich przed takimi problemami
tak jak myślałem - wakacje, student pisze artykuł i robi wielką aferę.
