Dokładnie, tłuszcz wołowy. Bo najpierw smażono przecież małe rybki, jak zabrakło zimą rybek to ktoś pokroił ziemniaki i tak powstały frytki. Przez wiele lat, tradycyjnie używano tłuszczu wołowego. Takie frytki były świetne. Dopiero protesty oszołomów spowodowały przejście na trujące oleje. Obecnie fryturę.
Forum > Tematy dowolne > Sypie się piramida
Wysłane 2014-04-02 10:20 , Edytowane 2014-04-02 10:26
@1084
uszanuj to że nie każdy chce jesc na zwierzęcym oleju - ja bym nie tknął jedzenia z tłuszczu ssaka, ani ja ani prawie nikt u mnie w rodzinie (większość jest jaroszami, niektóre osoby wegetarianami). Co innego masło, co innego tłuszcz wołowy.
Wysłane 2014-04-02 10:35
@straszny
Wybacz, ale wielka sieć wpierw powinna dbać o to aby nie szkodzić. Fakt jest taki, że zamienili tł. nieszkodliwy na szkodliwy.
Jaroszy jest jednak zdecydowana mniejszość. W domu możesz sobie robić frytki na czym tylko chcesz. Co to za tok myślenia, że mniejszość ma dyktować swoje zasady całej reszcie?
Wysłane 2014-04-02 10:44 , Edytowane 2014-04-02 10:45
@Lasica
jedzenie powinno być przygotowywane w sposób neutralny. W krajach rozwiniętych między 7 a 20% populacji stosuje diety wegetariańskie lub jarskie.
Oczywiście absolutnie nie powinno znaczyć to że mają zastępować coś zdrowego czymś niezdrowym, ale nigdy nie czytałem o tym żeby olej kokosowy był jakimś problemem zdrowotnym (nim go wycofali z oszczędności, zastępując tym czymś obecnie).
Wysłane 2014-04-02 10:44
@strasznyRozumiem, że ktoś może uważać, że zabicie krowy czy świni jest czymś złym. Ja znam osobę która je tylko orzeszki i owoce, a jak ktoś zje przy nim szczypiorek czy jajko to dostaje niemal apopleksji.
Ale to już są poglądy tej mniejszości i ja nie mam zamiaru się truć olejem, tylko dlatego, że ktoś nie zje smalcu. Tym bardziej, że w tej samej restauracji podaje się kotlety.
Wysłane 2014-04-02 10:51
@straszny
Tylko, że w rezultacie ta zmiana doprowadziła do używania szkodliwego oleju, czyli w rezultacie była zła.
7, 20, czy nawet 49% to nadal mniejszość.
Wysłane 2014-04-02 12:03 , Edytowane 2014-04-02 12:10
@Lasica
a ma to znaczenie? a jak będzie 51 % to już mają rację bo więcej niż 50?
Demokracja polega na szanowaniu i tolernacji mniejszości a nie wymuszaniu przez większość swoich rozwiązań (w każdym razie takie były założenia amerykańskich twórców nowoczesnej demokracji z XVIII wieku)
Wysłane 2014-04-02 12:11 , Edytowane 2014-04-02 12:13
@1084
czy Polska jest wzorem demokratycznego państwa? Mamy kontakt z tym ustrojem przez 20 lat ledwo (bo przedwojenna Polska była autorytarnym reżimem, choć pełnym frazesów o wolności itd)
Wysłane 2014-04-02 13:27 , Edytowane 2014-04-02 13:27
@strasznyHmm nie chce mi się toczyć kolejnej dyskusji o polityce.
Rozmawiamy o tym, czy tłuszcze zwierzęce są zdrowsze od rafinowanych roślinnych. I wiadomo już, że są. Wiadomo również, że oliwy czy oleje są niestabilne pod wpływem wysokiej temperatury. Do masła i smalcu nic się nie umywa. Smalec jest zdrowszy niż odpowiedniki roślinne i tańszy od masła.
A wegetarianie muszą sobie radzić po prostu inaczej. Ale to już ich problem. Ci którzy nie jedzą w ogóle produktów zwierzęcych muszą jeść witaminy sztuczne. Bo rośliny nie dostarczają wszystkich witamin. Niech zatem korzystają z masła albo z oleju kokosowego. Chociaż nie zdziwił bym się, gdyby się okazało, że kokosowy po podgrzaniu jest również szkodliwy.
Wysłane 2014-04-02 14:25
@LasicaKokosowy po podgrzaniu silnie się utlenia. W sprzedaży detalicznej często do smażenia jest z przeciwutleniaczem. Diabli wiedzą co tam się dzieje po podgrzaniu. Ja tylko placki na nim smażę, a tak używam go zamiast kremu (zimno tłoczony, bez dodatków) i do mycia zębów.
Wysłane 2014-04-02 15:44 , Edytowane 2014-04-02 15:45
@1084
Nie mam pojęcia. Ten np: [LINK] nie ma żadnych przeciwutleniaczy. Tylko takie bym kupował.
Wysłane 2014-04-02 16:53 , Edytowane 2014-04-02 16:54
@strasznyOleje rafinowane to trucizna. W trakcie tego procesu cząsteczki tłuszczy zmieniają swoją postać. Jeszcze o tym głośno nie wspominają, ale z czasem będzie tak samo głośno jak o uwodornionych. Nie wiem czy wiesz, jak wygląda proces rafinacji takiego oleju?
Etap 1:
Nasiona, orzechy lub owoce roślin motylkowych są czyszczone, łuskane, rozdrabniane, mielone, a potem – wstępnie tłoczone na gorąco. Następnie, wytłoki zostają poddane ekstrakcji (wypłukiwaniu) przy pomocy rozpuszczalnika (heksanu - węglowodoru otrzymywanego w trakcie destylacji ropy naftowej lub benzyny ekstrakcyjnej). Na tym etapie zostają utracone: białko, błonnik, witaminy i minerały.
Etap 2:
Uzyskany ekstrakt zostaje poddany destylacji (w celu usunięcia rozpuszczalnika) w temperaturze 150 st. C. Resztki rozpuszczalnika usuwa się przez przepuszczenie przez olej pary wodnej o bardzo wysokiej temperaturze (niewielkie jego ilości i tak pozostają w oleju).
Etap 3:
Na tym etapie zostają usunięte substancje śluzowe, w procesie podgrzewania oleju do temperatury 60 – 90 st. C gorącą wodą z kwasem fosforowym oraz poprzez wirowanie. Dochodzi do utraty fosfolipidów (np. cennej dla zdrowia lecytyny), składników białkowych, cząstek wielocukrów, chlorofilu, wapnia, magnezu, żelaza i miedzi.
Etap 4:
Jest to etap rafinacji, czyli oczyszczania. Do rafinacji używany jest wodorotlenek sodu lub jego mieszanina z węglanem sodu, z którymi zostaje wymieszany olej. Dochodzi do reakcji chemicznej, w wyniku której powstaje... mydło. Ten etap eliminuje wolne kwasy tłuszczowe (w formie mydła), pozostałości fosfolipidów, substancje białkowe, pigmenty, wapń, magnez i mikroelementy.
Etap 5:
Jest to etap odbarwiania. I w tym etapie ponownie używa się wysokich temperatur oraz substancji chemicznych. Dochodzi do szkodliwych dla zdrowia zmian w strukturze kwasów tłuszczowych nienasyconych oraz do utraty chlorofilu i beta-karotenu.
Etap 6:
To etap dezodoryzacji, czyli eliminacji z oleju substancji odpowiedzialnych za smak i zapach, przy pomocy wysokich temperatur. Utracone zostają wolne kwasy tłuszczowe, fitosterole i witamina E.
Francesco Perugini Billi: „Jedz tłusto i bądź zdrowy” (Wydawnictwo WGP, 2011 r., str. 92 – 96)
Smacznego
@LasicaAle zimno tłoczony musi się utleniać. Natomiast w innych jest przeciwutleniacz na bank. Mogę ci zdjęcie etykiety zrobić, bo kupiłem słoik kiedyś i nie zwróciłem uwagi, że ma przeciwutleniacz, leży w pracy, smaruje nim zawiasy czasami albo uszczelki.
Przeciwutleniacze dodawane do oleju mogą mieć fatalne następstwa. Np. Olej lniany, zimno tłoczony, trzymany w butelce, w temperaturze do 20 stopni jest zdrowym źródłem omega3. Ten sam olej w kapsułkach, lub w butli z przeciwutleniaczem jest rakotwórczy. Dowiodły tego badania np. zachorowalności na raka prostaty.
Wysłane 2014-04-02 18:59
@1084
Pewnie w jakiś ekstremalnych warunkach musi. W czasie gotowania/smażenia nie musi wcale.
Olej kokosowy ma zupełnie inną strukturę kwasów tłuszczowych niż inne oleje.
Olej Lniany jest bardzo słabym źródłem kwasów Omega-3.
Wysłane 2014-04-02 19:08 , Edytowane 2014-04-02 19:09
@Lasica
Olej Lniany jest bardzo słabym źródłem kwasów Omega-3
Zależy jaki olej. Olej lniany wysokolinolenowy zawiera w swoim składzie ok. 50% kwasu alfa-linolenowego. Natomiast Solin ma tylko 2%. Olej, olejowi nierówny. Jedne z lepszych w naszym kraju produkuje Oleofarm. Po dodaniu do niego białka, staje się świetnie przyswajalnym źródłem Omega3.
Wysłane 2014-04-02 19:39 , Edytowane 2014-04-02 19:42
@1084
No tak, wszystko zgoda. Tylko, żeby człowiek skorzystał z ALA(kwasu alfa-linolenowego) musi to przekonwertować do EPA/DHA. W idealnych warunkach skuteczność takiej konwersji coś koło 8%. W konwersji przeszkadzają między innymi kwasy Omega-6(które ma i lniany)przez co możliwe iż z takiego oleju przyswajasz 1-3% Omega-3. Do tego olej lniany i zawarta w nim omega-3 jest bardzo wrażliwa na warunki. Olej musi być świeży, odpowiednio przechowywany i transportowany. Bardzo możliwe, że już w momencie otwarcia butelki jest tam dużo mniej ALA niż powinno być.
Jest to kompletnie nieopłacalne i nieefektywne.
Kto jest online: 1 użytkowników, 288 gości
Han ,