wczoraj bardzo ciężki mecz... nie da się ukryć że póki co polska reprezentacja ma fantastyczną (jak na siebie z poprzednich lat) skuteczność w strzelaniu bramek.... 

.... a w tym samym czasie Niemcy dali sobie wbić bramkę w 90tej minucie i zremisowali z Irlandią 1:1 

No i nie ma się z czego cieszyć. Na końcu i tak Niemcy będą pierwsi w grupie, więc byłoby lepiej jakby ten mecz wygrali, a tak Irlandia ma +1 pkt wywieziony z bardzo trudnego terenu.

Uważam podobnie jak Lasica. Niemcy może i mają chwilowy problem ale do wiosny się pozbierają (został im teraz mecz z Gibraltarem czyli +3pkt) i odpalą swój walec, a na II miejsce mają chrapkę 3 drużyny. My na razie mamy najlepszy bilans bo wyrwaliśmy Niemcom 3pkt ale lepiej dla nas, żeby reszta im tych punktów nie urywała

Strasznie dziwny to był mecz.

Pierwsza połowa to była masakra. A juz nakładka na Lewandowskim po prostu chamska. Powinna byc czerwona z miejsca. W takich momentach własnie przydałby sie challange z siatkówki. Wywalac takich gości z boiska i tyle.

Natomiast druga połowa to szturm. Wyszło jak wyszło. Szkoda że strzał Lewego nie wszedł i że wczesniej nie dobiegł do dosrodkowania. Mozna było to wygrac ale trzeba grać przez cały czas tak jak w drugiej połowie.

Cieszy fakt, że pojawiaja sie bramki i że chłopaki graja do końca. Chyba jakaś niemoc została ogarnięta.
Mila jak zrzucił kilogramy to wariuje na boisku. Jak za dawnych czasów.

Ogólnie fajnie by było jak by wygrali ale naprawdę i tak pokazali że da sie grać przez 90 min a nie tylko pierwsze 20 min. Jak utrzymają obecny poziom wróże im sukces.

Coś Ci się chyba pomyliło, ze Szkocją pokazali właśnie, że dadzą radę grać tylko 45 min i to nie całe. Pierwsza połowa to był dramat nie gra, i nie ratuje sytuacji nawet przypadkowa bramka.

Generalnie w tym meczu chciałem zobaczyć co wymyśli Nawałka. Z Niemcami nie było co kombinować - autobus + kontry - z furą fartu udało się - brawo, ale ze Szkotami coś trzeba było wykombinować. Co wymyślił Nawałka? Wielkie nic.

Znowu słabe skrzydła. Znowu słaby Szukała, i słaby Piszczek. Do wejścia Mili kompletny brak rozegrania w środku pola. Brak obrońcy który potrafiłby płynnie rozpocząć atak podaniem do przodu. Gry Mączyńskiego nie będę komentował - podobnie jak z Piszczkiem w meczu z Niemcami - bardzo słaby występ, który przykrył strzeloną bramką (Piszczek asystą).
Lewy dostał kopa i wyparował.

Chcecie to wierzcie. Ja zobaczyłem taką samą kadrę jak ostatnio. Grającą nierówno, zrywami, popełniająca babole w obronie, bez schematów w rozegraniu. Kilka indywidualności tym razem uratowało wynik.