@1084
a co ma piernik do wiatraka? DJ napisał wyraźnie "wniosków" a nie tego co pisał. Że sie zgadza z częscią wniosków Hitelra czy Breivika. Masowego psychola morderce porównywac z niszowym bogu ducha winnym poetą ... kurcze coś naprawdę cięzko rozmawiać :(

@straszny
Oj tez wniosków założeń postulatów zdań cytatów wersji czy jak to jeszcze nazwać.
I dokładnie to miałem na myśli o czym napisał 1084. I ja także nie wiem co ma to wspólnego z tym gościem od bloga bo się do tego bezpośrednio nie odnosiłem w charakterze porównania.

@djluke
no to ok ;) w takim razie bardzo nieprezycyjnie się wyraziłeś, bo kazdy idiota/zły człowiek może powiedziec sensowne zdanie, ale czym innym sa jego wnioski o ważnych rzeczach.  


@1084

Byliśmy na zlocie, czy w jakimkolwiek momencie ktokolwiek doświadczył, agresji, nienawiści, złego spojrzenia itd?

byliśmy na zlocie, nikt nikogo nie okradł. Czy to znaczy że w Polsce nie ma złodziei? Jak nikt nikogo nie zabił to nie ma morderców w Polsce? To znaczy tylko że na zlot przyjechała grupka fajnych ludzi a zupełnie nic na temat całego kraju. Przy takim rozumowaniu naprawdę trudno o poważną rozmowę.

@spider_co
Już komentuję: łał - takiego steku bzdur dawno nie czytałem. Ale wiem skąd się to bierze. Już wyjaśniam.

Przyjeżdża Polak. Młody, często zaraz po studiach. Jego krąg znajomych to często głównie inni studenci. Nie wiem jak jest teraz, ale "za moich czasów" kto żyw - szedł na studia. No więc nasz Polak zna angielski w stopniu podstawowym, chociaż wydaje mu się, że na wysokim. Nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że dla osób od urodzenia posługujących się angielskim brzmi jak Google Translate - spoko - jeszcze ma czas. Zrozumie, "wyrobi się", nauczy i będzie się czuł dobrze. Znajdzie sobie pracę odpowiadającą swoim kwalifikacjom. Znajomych, z którymi będzie sobie dyskutował na różne tematy, spotykał się, chodził do restauracji i w ogóle. Będzie normalnie żył. Zobaczy, że nie wszyscy warczą na obcych, ludzie są dla siebie mili. Odkryje inny punkt widzenia na różne sprawy, skonfrontuje ze swoim światopoglądem, wyciągnie wnioski i nauczy się czegoś. Doceni różnorodność punktów widzenia i zobaczy skutki wychowania się w różnych kulturach, z których ludzie się wywodzą. Spotka ludzi o ciekawych życiorysach i wykształceniu. Zrozumie ich, przez co lepiej zrozumie siebie. Będzie mu się żyło bardziej komfortowo. Nie będzie się martwił co będzie jutro. Nabierze dystansu do życia. Mimo problemów, z którymi każdy normalnie styka się na co dzień - będzie szczęśliwy.

Albo nie - założy sobie cyfrowy Polsat, będzie robił zakupy w polskim sklepie, otaczał się wyłącznie Polakami i zadziała mechanizm oblężonej twierdzy. Jego wybór. Pójdzie do pracy. Przecież po to tu przyjechał. Nie zna tutejszych realiów. Wszystko jest inne, jakieś takie głupie i bez sensu. Osobne krany do ciepłej i zimnej wody. Wszyscy znajomi (Polacy) pracują fizycznie. Powiedzą mu gdzie iść, jak załatwić, co powiedzieć. Każdy z ośmiu współlokatorów miał przecież podobne doświadczenia. Będzie sprzątaczem, albo pomocnikiem na budowie, albo będzie strzygł żywopłoty. Wszystko jedno. Będzie pracował fizycznie po 70 godzin tygodniowo, obserwując tubylców i złorzecząc na ludzi, którzy odważą się być innej rasy - ale zawsze elegancko, za ich plecami. Wiadomo do czego taki uchodźca nie wiadomo skąd może być zdolny?
Szybko zorientuje się, że tutejsze realia są zupełnie inne niż polskie. Tutaj sprzątaczki nie czytają na przerwach Prousta, robotnicy nie recytują Goethego, ogrodnicy nie dyskutują o końcu historii i nie straszą się nawzajem demonem Laplace'a zjeżdżającym po krzywej Laffera. Zamiast tego rozmawiają o tym co było w telewizji, o piłce nożnej, o tym ile wypili w zeszły weekend i ile wypiją w przyszły. U naszego Polaka następuje szok i niedowierzanie. Przecież w Polsce wszyscy znają się na historii, polityce, woltyżerce, piłce wodnej i hodowli ananasów. Każdy ma coś do powiedzenia na każdy temat. A tutaj? Same głupki i prymitywy. Jeden to nawet głośno beknął mopując korytarz. W Polsce tak nie jest. Każdy sprzątacz ma trzy fakultety i cztery języki w małym palcu.
Prace inne niż fizyczne są zajęte przez bliżej nie określone byty i niedostępne dla imigrantów, przede wszystkim tych z Polski. Biura są otoczone drutem kolczastym i zasiekami. Uzbrojone patrole nie wpuszczają Polaków. Heniek kiedyś widział jak ktoś zaaplikował o taką pracę. Umysłową. Jego wnętrzności do dzisiaj gniją w jednym z okopów. I za co to wszystko? Za to, że Polacy zbawili cały świat? Na żadną wdzięczność nie można liczyć. A Solidarność? A stracone pokolenie? A bitwa pod Grunwaldem?
Polaka męczy ta rzeczywistość twierdzy oblężonej przez kretynów i jakichś dziwnych obcokrajowców i albo się dalej męczy, albo wraca.
Tu mój komentarz się urywa, bo nie wiem co się dzieje jak wraca. Nie doświadczyłem tego, więc nie będę się wypowiadał.

Celowo przejaskrawiłem żeby uwydatnić mój punkt widzenia. Jakby ktoś nie zauważył.

straszny  

byliśmy na zlocie, nikt nikogo nie okradł. Czy to znaczy że w Polsce nie ma złodziei? Jak nikt nikogo nie zabił to nie ma morderców w Polsce? To znaczy tylko że na zlot przyjechała grupka fajnych ludzi a zupełnie nic na temat całego kraju. Przy takim rozumowaniu naprawdę trudno o poważną rozmowę

 Według poglądów twojego ulubieńca, specjalizującego się głównie w przestrzennym przemieszczaniu kawałków zwierzątka w którego podobiznę na ścianie wkładam czasami końcówkę sznura od żelazka, powinniśmy skakać sobie do gardeł. 

O ile ja sobie przypominam, to ani pani kasjerka w Biedronce nie próbowała nas zgładzić wzrokiem a wręcz przeciwnie. Ani sprzedawcy piwa, ani lodów, ani nikt inny. Ba, nikt nie wezwał straży miejskiej w celu usunięcia naszych pojazdów. 

@Panzer
Opis duuużo mądrzejszy, niż u tego blogera, a nawet się da czytać.

Zastanawiam się czym strasznego ten bloger uwiódł. Obraz sytuacji przez niego przedstawiany, z tego co zdążyłem przeczytać, nie bywa prawidłowy. Nie wnosi nic co mogło by komukolwiek pomóc, lub się przydać, a wręcz odwrotnie jakby.
Język. Tak jest poetą swojego rodzaju, a jego satyra to przekora czystej wody. Pokazanie światu języka. Jak Zając gdy go Miś z kawału uderzył, wziął zęby w dłonie, potrząsnął nimi i zaśpiewał - la kukaracza, la kukaracza... Takie postawy budzą sympatię, jak postać studenta buntownika z filmu Barwy Ochronne. Tylko buntownik nie zawsze ma rację, Zając być może stracił zęby za podłe zachowanie, a bloger...
A bloger na zlocie IN4 pewnie jako jedyny by się spił i zepsuł wieczór, a może nie, ale w dyskusji musiał by się bardziej postarać.

@kotin
nieszablonowym stylem, genialnym uwagami, wg mnie źle na niego patrzysz: to jest poeta a nie analityk ekonomiczny czy historyk... mam nadzieje że nie ucieka Ci to że tu chodzi o pewien kierunek widzenia a nie o precyzyjny opis sytuacji, które często są formą licentia poetica . Dla mnie gośc jest genialny, choć mam nadzieję że rozumiesz że z bardzo wieloma jego rzeczami rozumianymi wprost sam bym się nie zgodził zdecydowanie w rozmowie o faktach. Ale dawno już zaden blog nie dał mi tak duzo do myślenia jak Brągiel.

analizujesz Brągiela tak jakbyś poszedł do teatru i na współczesnej interpretacji Szekspira zrobił awanturę że ubrania nie są dokładnie z epoki w której sztukę umieścił autor, albo że balkon w Romeo i Julii wyglądał zupełnie inaczej  

@Panzer 
może nie tak literacka jak Brągiela ale za to świetna analiza, dzięki za post  dałbym Ci plusika jakby forum miało takową funkcjonalność ;)

@straszny
No dobra, trochę się poznęcałem, (a co mi tam), ale rozumiem. Mnie jak widzisz aż tak nie bierze,  ale rozumiem.

@Panzer


Wow, stary bierz się za boga.


Masz spory dar klarownego przelewania myśli na słowa. Nie jest to powszechne w dzisiejszych czasach i niejednokrotnie jest zastępowane na blogach wulgaryzmami, co by gawiedź zrozumiała, albo przynajmniej się zainteresowała. Ciebie czytało się lekko i aż połykałem ten tekst.
Brawo! 

@Panzer 
Tak też mi się wydawało, ale lepiej, gdy pisze to osoba będąca na miejscu, niż turysta.


@straszny
Po przeczytaniu kilku jeszcze tekstów dochodzę do wniosku (nie wiem, być może mylnego - może to tylko jego blogerskie emploi), że koleś jest totalnym pesymistą. TEN wpis jest tego ewidentnym przykładem. Tak strasznie jednostronnie patrzeć na świat może tylko osoba widząca szklankę stale w połowie pustą (w jego przypadku niemal całkowicie).
Ja sam generalnie podzielam pesymistyczną wizję ludzkości, jednak w mniejszej skali (rodzina, znajomi, moje miasto, nawet kraj) jestem w większym (częściej jednak mniejszym) stopniu optymistą. Tutaj tej równowagi jakoś mi brakuje.

niedobry to ptak co własne gniazdo kala
a komu Polska nie pasi niech wy(piiiii)la.
bo nikt tu na siłę nikogo nie trzyma,
i niech się mod za bardzo nie zżyma


taka to trochę riposta w stylistyce tego jegomościa.

@rotel
 słuchanie krytyki to najszybsza droga to pozostania w stanie dokładnie jaki jest - czyli beznadziejne zadupie Europy, razem z taką Słowacją, Rumunią czy Bułgarią (mam nadzieje ze nikogo to teraz nie obruszy, bo to tylko stwierdzenie stanu faktycznego), bez znaczenia w polityce i ekonomii 

a ja bym chciał nowoczesnego kraju nadającego ton polityce i mającego poważny głos w ekonomii. Polak który krytykuje beznadziejny stan społeczeństwa nie jest niedobry, po prostu stwierdza jego stan swoimi subiektywnymi oczami.  Tym bardziej jak jest to artysta stosujący różne artystyczne środki przekazu.

Marszałek Józef Piłsudski, w przypływie szczerości walnął o Polakach tekst, i jest to jego tekst prawdziwy, nie przypisywany mu:
"Tylko dzięki zaiste niepojętej, a tak wielkiej i niezbadanej litości boskiej, ludzie w tym kraju nie na czworakach chodzą, a na dwóch nogach, udając człowieka"

jemu też każesz spadać z Polski bo kala twoje gniazdo ? Może krytyka stanu zastanego jednak jest czasem czymś dobrym mającym pobudzić do myślenia ?

Takie tam do posłuchania w wolnej chwili:  Jacek Bartosiak * Geopolityka * Chiny * USA * Rosja * Kto rządzi świat...

Nie ma teorii spiskowych :P

@Lasica
Jacek Bartosiak - jeden z nielicznych profesjonalistów w Polsce w swojej dziedzinie. Polska nauka geopolityka/politologia ma bardzo mało takich ludzi jak on .

W Polsce większośc geopolitologów i politologów jest skrzywiona przez sympatie polityczne i strasznie rzutuje to na ich wypowiedzi.


pan Jacek jest konkretny, pozbawiony emocji politycznych chwili. Również polecam. Na YT jest ok 5-6 jego różnych wykładów.

Jeszcze podziękujesz za to zadupie i względny spokój kiedy zachodnia Europa zapłonie od szalonej polityki migracyjnej Makreli.

są granice, które znowu przekraczasz i po raz setny bede musiał zamknąc konto. S.

Edyta
Lasica - to kto jest odpowiedzialny za to że strefa Schengen nie działa a postanowienia traktatu zostały złamane wraz z pierwszą falą imigrantów? Zielone ludziki?

Jeśli Europa zapłonie to nie od polityki imigracyjnej, ludzie litości...

@Lasica
oczywiśćie że nie, ale kolega wyżej nie umie jeszcze podejść do tego na tym poziomie abstrakcji - ma swój totalny mit. Jest ślepy. Żyje tym mitem wirtualnej nigdy nie istniejącej "coś w miejscu Polski". Polski w której agenci aż się roją, ale krytyka kraju jest absolutnie zabroniona. Nikomu nie wolno srać do swojego gniazda.. chyba że to krytykuje ON, wtedy jemu wolno.... takie typowe w Polsce schizofreniczne zachowanie. 

Takiej Polski gdzie każdy góral deklaruje się jako strasznie gorący patriota, wierzący i przeciwny całemu światu, ale połowa i tak siedzi od n-pokoleń w Anglii i USA. Totalna schizofrenia. 

@rotel

http://www.jpilsudski.org/artykuly-historyczne-pilsudski/epizody-z-zyc...

Dziwię się ludziom którzy sami nic nie zrobili, ale z uporem odmawiają innym zasług.

Byłeś gdzieś w ważnym miejscu w 1981 roku? A może byłeś w niebezpieczeństwie w 1970? A gdy ogłaszali stan wojenny?
Bo Bolek był. Przewodził najważniejszemu strajkowi w Polsce. gdyby był Bolkiem jak twierdzisz, mógł ten strajk przegrać. w 1981 roku komunistom nie zależało na oddaniu władzy.  Wygrany przez Solidarność strajk, był im bardzo nie na rękę. czemu Bolek wygrał dla nas strajk? Dla Ciebie nie wygrał? dalej mu masz za złe?

Dokumenty - nawet te w porę "szczęśliwie odnalezione", umiejscawiają kontakty z Bolkiem na lata 1970 - zaraz po spaleniu budynku Komitetu Partii i strzałach do stoczniowców. Do roku 1976. Nie ma dokumentów na późniejsze kontakty z Bolkiem.

Powtarzanie plotek wbrew wiedzy. Powtarzanie plotek wbrew zasadom logiki. Powtarzanie po 100 razy. Też metoda, ale wybacz @rotel. Mnie się nie podoba.

Piłsudski nie jest dla mnie żadnym autorytetem, zwłaszcza po tym jak tchórz uciekł przed Bitwą Warszawską do Krakowa. Mit utrwalony i dany do wierzenia podobnie jak Bolek. Podziękuj sowieckiemu systemowi edukacji w Polsce za to że większość Polaków nie ma o tym zielonego pojęcia.

A ja kocham Polaków za to, że są racjonalni, nie poddają się w olbrzymiej większości zidioceniu środowiskom LGBT, są konserwatywni, chcą żyć w spokoju bez stręczenia ich wylewającym się z mediów narzekactwem hejtem itp.

Widzisz - z góry założyłeś że ktoś porządny ujmie się za Piłsudskim, za Bolkiem, za prawdą historyczną i dlatego z góry uprzedzasz - ty z LGBT, od sowieckiego szkolnictwa - nie próbuj się odzywać przeciwko mnie!
Mnie się to również nie podoba. To nie są metody uczciwego człowieka. To nie jest dyskusja a dyktat, z groźbami i obelgami. Tak się nie robi.

Dzięki za miłe słowa. Nie wytrzymałem jak przeczytałem te bzdury, które napisał Brągiel. Nie chce mi się nawet komentować przykładów, które podał, ani z nimi polemizować. Dlatego napisałem tylko, z czego wynika takie postrzeganie świata.
Zaznaczam przy tym, że sam nie jestem obiektywny ani nie mam monopolu na rację i nie jestem wykładnią na temat emigracji. To co piszę jest opinią i niczym więcej.

@rotel
Ten wierszyk to do mnie?

żadnej awantury o współczesnej polityce, albo zamykam temat ostatecznie.