ja jestem za systemem w którym gros mojej emerytury jest zbudowane na takich funduszach prywatnych jak OFE, a mniejsza część na ZUS
A ja za systemem, kiedy mi nikt kasy nie kradnie i mogę spokojnie sam zadbać o swoją przyszłość. Ale ja jestem dziwny człowiek, taki który nie lubi być dymany.
ale realnie patrząc nie wiem jak i kiedy ktoś obecny system zechce zmienić. Mówimy o zagadnieniach gdzie już praktycznie nie ma dobrego wyjścia (w tej chwili w 2016 roku patrząc w perspektywie 20-30 lat, możliwe że nawet 10 lat)
Bo tego systemu nie da się uratować. Zaorać jak najszybciej póki jest jeszcze szansa utrzymania aktualnych emerytów z podatków i stopniowego oddania wpłaconej kasy przyszłym emerytom. ZUS to rak, który w tej chwili nabiera masy krytycznej. Albo się go usunie, albo:
