@1084
przecież to stereotypowy Polak, wręcz taki z kawałów, rzucil się z pięściami nie wiedząc co kto komu robi, własnie wstyd przed całą Europą za takie zachowania. Szwedzi reagowali jak trzeba - rozdzielili aktywnie parę i nie pozwolili na awanturę. Nikogo przy tym nie trzeba bić. Nikt nie dał nikomu prawa do wymierzania samemu sprawiedliwości.
zachowujesz się znowu tak jak cieszyłeś się ze Korwinna MIkke zlał po gębie polityka którego nie lubił. Może buractwo jest w modzie w internecie, nie w mojej. Jeśli w twojej to pozostaje mi wyrazić zażenowanie z którejś tam twojej pochwały publicznej agresji w życiu publicznym.
zapraszam Michał na głębokie stepy Rosji, u tych ludzi znajdziesz bratnie dusze na pewno. Tam wszyscy uwielbiają pochwałę siły i przemocy.
Forum > Tematy dowolne > Ciekawostki i nowości ze świata nauki vol.2
Wysłane 2016-02-16 16:27 , Edytowane 2016-02-16 17:25
Wysłane 2016-02-16 16:36
Zapytałem o opinię dwie kobiety akurat w zasięgu i obie stwierdziły, że wolałyby, gdyby akurat w pobliżu był ten "agresywniejszy" pan.
Wysłane 2016-02-16 16:37 , Edytowane 2016-02-16 16:45
@Maveriq
bo każda z nich psychologicznie wyobraża sobie siebie w roli ofiary. W Polsce przemoc i naruszanie nietykalności osobistej, w przestrzeni publicznej jest w koncu jeszcze dość często spotykana, więc panie od razu wolą mieć kogoś kto tak samo zareaguje. A wyobraź sobie co jeśli ta kobieta przed chwilą okradła tamtego goscia ? Jeśli to ty byłes tym okradzionym?
Próbujesz złapać złodziejkę, i w bonusie dostajesz po mordzie od przypadkowego przechodnia, który nic nie wie o co chodzi ale na wszelki wypadek Cie sklepie.
Wysłane 2016-02-16 16:47
W polskiej tradycji po wyjaśnieniu sprawy pewnie poszlibyśmy razem na browara...
Poza tym uważasz, że okradziony facet by tę kobietę popychał? Przecież tu sytuacja była wyreżyserowana jednoznacznie.
A nawet gdyby chodziło o taka kradzież, to i tak gościowi należałby się prztyczek za takie popychanie. No weeź...
Przypomniały mi się smutne wyniki ankiety przeprowadzonej kilka lat temu na Szwedkach, w której pytano, co najbardziej lubią w swoich mężczyznach. Najczęściej padała odpowiedź "poczucie humoru".
Wysłane 2016-02-16 16:54 , Edytowane 2016-02-16 16:56
Kiedyś męskość objawiała się nieco innymi cechami.
Gdzie byśmy dzisiaj byli, gdyby 100 lat temu kobiety wybierały na partnerów mężczyzn z najlepszym poczuciem humoru?
Edit: Gdyby np. najczęściej padały odpowiedzi typu "inteligencja", "poczucie bezpieczeństwa", czy "zaradność", albo "pracowitość", byłbym spokojniejszy o przyszłość Europy.
Wysłane 2016-02-16 16:56 , Edytowane 2016-02-16 17:36
@Maveriq
gdzie będziemy za 100 lat gdyby teraz kobiety wybierały facetów bo silniejszy od innych i umie lepiej machać łapami w tłumie?
A wiem gdzie! Tam gdzie teraz jesteśmy - kraj wciąż rolniczy, mający ostatnie miejsce innowacyjności i kreatywności w Europie (no ok - nie zawsze ostatnie, prawie zawsze na samym końcu), słabe uprzemysłowienie, masowa imigracja z kraju prawie całego wartościowego elementu... przecież stąd spierdziela kto może, bida, rozdawnictwo socjalne, i ogromna ksenofobia.
Wysłane 2016-02-16 17:01
Ostatnie miejsce w kreatywności i innowacyjności? Na jakiej podstawie?
Masowa imigracja nie ma nic wspólnego męskością mężczyzn. Znam kilka przypadków świadczących wręcz odwrotnie - mężczyzn, którzy wyjechali, bo nic ich tu nie trzymało - np. kobieta.
Wysłane 2016-02-16 17:04 , Edytowane 2016-02-16 17:21
@Maveriq
a na każdej mierzalnej podstawie.
np widziałeś kiedyś ilość polskich patentów jakie nasze społeczeństwo generuje ? Wrzucałem tą tabelkę parę razy http://forsal.pl/galerie/507008,duze-zdjecie,1,najbardziej-innowacyjne...
bierzesz ilosć patentów dzielisz przez ilośc mieszkańców i łapiesz się za głowę.... szczególnie jak porównasz nas do Niemiec, Szwecji czy Finlandii. Czy nawet do Czech. W sumie do nich najbardziej boli jak się zestawi liczby z ilością mieszkańców.
mamy XXI wiek, w naszych czasach patenty/nauka/innowacje w biznesie, to broń lepsza niż pieniądz. Kto potrafi stworzyć innowacyjną gospodarkę, ten za 50, 100 lat zachowa bogactwo, bo będzie odcinał kupony od tego że inni korzystają z Twoich technologii a nie Ty kupujesz ich starsze technologie (tak jak teraz musi robić Polska).
Wysłane 2016-02-16 17:28
Straszny A co ma ilość patentów do kreatywności? To raczej pokazuje poziom biurokracji. Idę do Ikea i mam opatentowane niemal wszystko. Przecież to debilizm. o tak, jakby pan Stefan patentował stołki które produkuje. Nie robi tego, bo jest dzięki temu tańszy, a stołki same się bronią jakością jeśli są dobre. U nich patentuje się byle barachło. To pokazuje tylko jak bardzo traci się pieniądze na bzdury.
Wysłane 2016-02-16 17:33 , Edytowane 2016-02-16 18:06
@1084
ojej... no nie wiem jak mam odpowiadać na taki poziom niewiedzy, tołkujesz to od 5 lat jak katarynka... ja nie pokazuje patentów krajowych tylko uznawanych przez cały świat. Ikea? USA nie uznałoby takich głupich patentów. Rozumiesz że to takie niby odniesienie do Szwecji - Szwecja kolego jest światowym liderem w patentach w optoelektronice, biochemii, medycynie i np technologiach militarnych czy przemyśle kosmicznym. W końcu pierwszy kraj w Europie testujący np. własne duże bojowe statki klasy stealth. Gdzie polskiemu przemysłowi do poziomu korwety Visby?. W ogóle jak na taki mikroskopijny kraj skala zaawansowania militarnego Szwecji jest niesamowita - własna flota, czołgi i nowoczesne samoloty (Grippen) sprzedawane na całym świecie. Własne silniki rakietowe, odrzutowe, własne radary itd. Zamiast tołkować sobie w kółko o Ikeii przeczytaj lepiej o szwedzkim centrum lotów kosmicznych - Esrange. Ile rakiet suborbitalnych i balonów stratosferycznych wystrzeliwują rocznie, ile satelit wyposazyli... ile programów badawczych wdrożono i wdraża się.
To Szwedzi i Niemcy finansują na polskich uniwersytetach zespoły polskich studentów zainteresowane budową satelit i innowacyjnych silników, ich prace potem, razem z naukowcami trafiają do tych krajów. U nas nikt nie jest tym zainteresowany.
Jak nic nie zmienimy w naszej mentalności to Polacy za 100 lat bedą latać na szwedzkie/norweskie/niemiecke stacje eksploracji minerałów na asteroidy i cieszyć się że dostajemy u Szweda, Niemca czy Norwega wysoką pensję....
a nie zmienimy, przy pochwale i akceptacji chamstwa we własnym społeczeństwie, bo mądre jednostki dalej bedą stąd uciekać.
...ale za to jacy męscy bedą ci nasi fizyczni pracownicy na asteroidach...
Wysłane 2016-02-16 17:58 , Edytowane 2016-02-16 17:58
Tak bo patenty w USA to są takie poważne:
[LINK]
Fragment świetnej książki.
Wysłane 2016-02-16 18:00 , Edytowane 2016-02-16 18:19
@Lukxxx
liczą się tylko uznane przez cały świat, kazdy kraj ma prawo do dziwactw, tylko wzajemna weryfikacja ma sens i tylko takie podaje się w zestawieniach
takie, uznane world-wide, dadzą kasę przez te 25 lat (dla niektórych technologii przez 50 lat albo i dłużej). One dają bogactwo bo tak się złożyło że na świecie w bogactwo opływają kraje sprzedający technologie a nie kupujący.
na pewno domyślasz się sam jaką gigantyczną przewagę dadzą Szwedom czy Niemcom patenty optoelektroniki, robotyki czy technologii kosmicznych jak się zacznie eksploracja kosmosu na dużą skalę. Własne konstrukcje silników, statków kosmicznych itd... To będzie nokaut dla krajów o niskiej innowacyjności i zacofanej nauce. Cały nowoczesny świat "zasiedli' sobie asteroidy i planety a my będziemy cieszyć się że u nas na wsi spokojnie....
Wysłane 2016-02-16 18:28 , Edytowane 2016-02-16 18:43
@Lukxx
o tu masz np - teraz w styczniu Europejska Agencja Kosmiczna (jej liderami są Niemcy, Francja i Szwecja) podjęła się realizacji do 2030 roku zamieszkanej wioski na księżycu, której rozbudowa będzie wykonana przez innowacyjne procesy druku 3D, na miejscu. Wioska ma dać Europie odpowiednie doświadczenia przed eksploracją Marsa w latach 2050-2100.
http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-3383610/Will-astronauts...
oni, Europa Zachodnia, żyją już XXII wiekiem, prą do przodu a my się patrzymy nic nie rozumiejąc dlaczego, kto i jak to się dzieje, że przez kolejne setki lat bedą dalej tak obrzydliwie bogaci. A my dalej będziemy do nich do pracy jeździć. I kląć przy każdej okazji.
Wysłane 2016-02-16 18:57 , Edytowane 2016-02-16 20:57
@Lukxxx
tylko po co? Wtedy bedzie służył jednej korporacji... pewnie amerykańskiej .... koszmar który możesz obserwować w amerykańskich "koloniach" w Afryce czy Ameryce Środkowej stałby się faktem i w kosmosie.
Kolumb nie odkrywał Ameryki dla jednej firmy tylko dla Korony, w wyższym celu znalezienia na przyszłość perspektyw nowego handlu z Azją krótszą drogą i nowych ziem pod przyszłą kolonizację i rolnictwo. Dla państwa. Pieniądze, statki (dwa z trzech) i wsparcie pochodziło od państwa. Nigdy nie płynął tam żeby zarobić bezpośrednio pieniądze. Opiekę nad wyprawami cały czas sprawowało państwo.
Podobnie Magellan - tu też prywatni inwestorzy poprosili w wyprawie pół naukowej-pół handlowej i dostali państwowe statki i pełne wsparcie Korony.
zresztą nic na to nie wskazuje.
Wysłane 2016-02-16 19:14
Korpo mają dziś więcej kasy niż państwa. Jak im się będzie opłaciła eksploracja kosmosu to polecą tam szybciej i chętniej niż agencje kosmiczne krajów. Na dziś w grę wchodzi tylko turystyka kosmiczna ale w przyszłości zapewne dojdzie wydobycie surowców z asteroid.
Wysłane 2016-02-16 19:19 , Edytowane 2016-02-16 20:58
@NetCop
jest coś jeszcze, dlaczego Europa powinna być pierwsza na księżycu, tam zdobyć doświadczenie i tam na pewno zostać na dłużej, to cos nazywa się:
Hel 3
jesli pierwsi nauczymy się go eksplorować przed USA, Japonią i Chinami, cała uczestnicząca Europa będzie w pozycji Norwegii po odkryciu ropy.
Wysłane 2016-02-16 19:42 , Edytowane 2016-02-16 19:45
Straszny, jak mamy mieć patenty, kiedy u nas tępi się młodych naukowców, a jeszcze skuteczniej tępi się skłonności do samodzielnego myślenia? To nie jest kwestia usposobienia Polaka, a wtłaczania mu od podstawówki złych wartości.
Co do tępienia naukowców:
Wiesz jak działa statystyczny profesor na polskiej uczelni?
Bierze pod swoje skrzydła doktorantów załatwiając im udziały w swoich własnych projektach, za co dostają jakieś marne pieniądze. Jeśli zaistnieją oni w kilku publikacjach i obronią doktorat, czasem otrzymują etat na uczelni, ale to zdarza się bardzo rzadko. Zwykle kończą swoją edukację i zajmują się poszukiwaniem zawodu nie związanego z kierunkiem swojej edukacji. Niektórzy jednak, jeśli są dobrzy, dostają się pod skrzydła kolejnego profesora, który znów "zatrudnia" ich w swoich projektach. Od tego momentu zaczyna się zarzucanie sztucznymi obowiązkami, by ten nie mógł realizować własnych projektów, a tym samym starać się o własne granty naukowe. Po kilku latach bez publikacji na koncie taki doktor nie ma szans na nic (ciężko nawet o habilitację, ale tu już nie o tytułach mowa). Nikt nie powierzy mu pieniędzy na samodzielny projekt, jest skazany na pracę jako "maszynka do liczenia" lub asystent od dostarczania kawy i korespondencji.
I jak tu opatentować coś swojego?
na pewno domyślasz się sam jaką gigantyczną przewagę dadzą Szwedom czy Niemcom patenty optoelektroniki, robotyki czy technologii kosmicznych jak się zacznie eksploracja kosmosu na dużą skalę.
A kto będzie się wtedy przejmował patentami? Szpiegostwo rozkwitnie jak nigdy.
Kto jest online: 0 użytkowników, 221 gości