@pi_nioNie wiem, tylko prognozuję. Np. na podstawie rozwoju ulic, kolei, budynków, sklepów, fabryk, dochodów itp. Myślę, że już najdalej za 2 lata zobaczymy zmiany. Sam jestem ciekaw jak to będzie.
Forum > Tematy dowolne > Jak to w tych Chinach panie 2 ?
Wysłane 2014-02-28 10:42 , Edytowane 2014-02-28 11:25
ja uważam że do 2025-2035 roku w Chinach nastąpią jeszcze 2 ogromne kryzysy, pierwszy wynikający z bieżącego zadłużenia i słabej wartości waluty, i ten drugi, poważniejszy, bo jako centrum taniej produkcji świata zaczną wypierać ich Indie.
Chyba że nie opanują problemu totalnego zniszczenia środowiska. Wtedy w ogóle będzie pozamiatane.
O braku wyobraźni reżysera. Chyba, że kręcili Fallouta.
nie no - trudno o teren nadający się lepiej na kręcenie Fallouta niż obecne przedmieścia Pekinu - ze smogiem na parę metrów, z rzekami brązowowo-pomarańczowymi od zanieczyszczeń, wszechobecnymi śmieciami...
Wysłane 2014-02-28 11:42 , Edytowane 2014-02-28 11:42
Tam rzeka jest czerwona od lessu. No i ja bym patrzył jednak n nasze śmiecie, bo u nas w lasach brodzi się po kolana. W rzekach jest nie lepiej, wiem co mówię w końcu biorę udział co roku w sprzątaniu Wkry. Worków wyciągamy całe masy a i tak za rok jest to samo. A to jest rzeczka uznawana za czystą i ekologiczną.
Wysłane 2014-02-28 12:06 , Edytowane 2014-02-28 15:08
@1084
całkowicie zgadzam się że u nas tez sa bardzo mocno zanieczyszczone obszary i też trzeba nad tym pracować... ale nie są to miejsca tak publiczne i skala taka.
albo inaczej: okolice Wkry nie nadadzą się na Fallouta
EDIT:
btw - są już szacowane (przez samych Chińczyków) pierwsze długofalowe efekty wchłaniania smogu przez ludzi:
- możliwość ok. 1,2 miliona przedwczesnych śmierci rocznie,
- skrócenie średniej życia w całych północnych Chinach o ok 5 lat.
za BBC śledzacym chińskie blogi rządowe i okołorządowe [LINK]
EDIT2
Tam rzeka jest czerwona od lessu.
less powiadasz?



za informacją z Chiny24 [LINK]
Wysłane 2014-02-28 15:12 , Edytowane 2014-02-28 15:33
a tutaj MEGA ciekawy wywiad z Polką mieszkającą na stałe w Chinach - w najbogatszym regionie Shenzen.
[LINK]
jak ona widzi zatrucie powietrza, wody, gleby, produkcję przemysłową i ekologię Chińczyków...
Dziś wskaźnik poziomu pyłów (PM 2,5) zatrzymał się na 170 (mikrogramów na metr sześcienny). W Pekinie zdarza się, że tygodniami wskaźnik nie schodzi poniżej 500, a niechlubny rekord dobił niemal 1000. Nie potrafię (nie chcę?) wyobrazić sobie męki, jaki przechodziłby mój organizm przy takim poziomie, bo już to nieszczęsne 170 to dla mnie duży dyskomfort. Dodam, dla zobrazowania skali problemu, że mieszkańcy Krakowa strajkowali, gdy smog przekroczył stężenie 115.
Kolejnym ogromnym problemem jest jakość wody. W ogóle powinnam skreślić słowo „jakość”, gdy mówię o wodzie w Chinach. Podaje się, że aż 75 % zasobów wodnych Chin nie nadaje się nawet do… użytku przemysłowego. To co leci z kranu nie nadaje się do picia, nawet po przegotowaniu. Trudno mi było się do tego przyzwyczaić, wciąż łapię się na tym, że ugotowany w wodzie „z baniaka” makaron przelewam wodą z kranu. [A w kranówce nie powinno się w nawet myć warzyw, ani owoców, ani innych produktów spożywczych. Żeby nie było za prosto, z wodą butelkowaną też jest problem. Często nie odbiega wiele jakością od niezdatnej kranówki, a obowiązujące na nią normy to normy… radzieckie! Nie, to nie błąd, nie rosyjskie, radzieckie, które i tak często są przed producentów łamane.
Ludzie się boją. Wyparzają naczynia, chodzą w maseczkach, ale wciąż nie rozumieją potrzeby kompleksowych działań. A na mój dziewczyński rozum biorąc, nie da się chronić środowiska trochę. Albo je chronimy całe, albo wcale. A Chińczycy chcieli by mieć lepszej jakości powietrze, ale przyklaskują szaleńczemu tempu rozwoju gospodarki. Niby chcieliby zdrowiej, ale wolą taniej. Niby chcieliby czyściej, ale niech ktoś posprząta, bo oni i tak będą śmiecić na ulicach. W Shenzhen co kilka kroków stoją kosze przystosowane do segregacji śmieci, ale nikt nawet nie udaje, że je segreguje. Brakuje edukacji, brakuje przykładu z góry. Brakuje świadomości i długofalowego planu. Brakuje dobrych chęci. A gardło drapie, włosy wypadają, skóra swędzi. I nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Dlaczego nie chcemy zostać w Chinach na stałe? To jedna z odpowiedzi. Na pewno pobyt tu to dla mnie ważna i cenna lekcja. Jestem dużo bardziej świadomym współużytkownikiem środowiska i konsumentem. Na ignorancję, w gąszczu toksyn i pyłu, brakuje miejsca.
Wysłane 2014-03-01 00:50 , Edytowane 2014-03-01 00:54
@strasznyAle ja nie widzę w tym nic dziwnego. W dużych skupiskach to normalne, w końcu to nie wioska wielkości Warszawy. Chcą czysto, to będą mieli z czasem czysto. A co do śmieci na ulicach to kompletne bzdury. Oni wywalają śmieci wprost na ulicę, a już w połowie nocy można robić operację wyrostka na chodniku, tak jest czyściutko. Życzyłbym sobie takiej służby oczyszczania miasta w Polsce.
Ciekawe czy też pływają im podpaski i inne atrakcje i czy wali tak samo jak nasza Wisła w Warszawie latem. Chociaż u nas powoli się poprawia, rzeki mamy coraz lepsze, sądzę, że tam z czasem będzie podobnie, przyroda szybciutko się podnosi.
Wysłane 2014-03-01 10:13 , Edytowane 2014-03-01 10:28
@1084
żadne bzdury, ciocia miała takie same wrażenia z Pekinu jak ta polska manadżerka z Shenzen - wszędzie walające się śmiecie.
Bloga prowadzi polska menadżerka wysokiego stopnia którą stać na jeżdzenie sobie po świecie - zwiedziła 15 krajów i je zresztą tam opisuje. Akurat miałaby wymyślac sobie o śmieciach, jasne...
Wysłane 2014-03-01 12:03
@strasznyO śmieciach wiem od stale tam mieszkających osób i od znajomych jeżdżących tam co dwa trzy miesiące. Wszyscy mówią to samo. Chińczycy zjedzą np. ryż i miskę pod nogi na ulicę. Pod wieczór jest syf. Potem wylega rzesza sprzątaczy i wylizują na błysk. Jak pytałem o wodę powiedzieli, jest równie obrzydliwa jak u nas. Niby fakt, u mnie w pracy woda z kranu jest brudna i do picia się nie nadaje. W domu mam własną studnię i jest super. Myślę, że przy takiej ilości ludzi Chińczycy muszą mieć wode o wiele gorszą niż my. Sądzę jednak, że obraz jaki kreujesz o Chinach jest zbyt przerysowany. Problem nie dotyczy całego kraju, i jest w mniejszych aglomeracjach o wiele mniej dokuczliwy.
Wysłane 2014-03-04 22:15
@1084 oj przesadzasz z tą czystością Chin. gdzieś miałem fotki z ich plaż - takich brudnych i zawalonych śmieciem nie uświadczysz w nigdzie Europie i to nie są śmieci, które znikają o świcie. jak znajdę to zalinkuję. no, a ja mieszkam w jednym z bardziej zanieczyszczonych obszarów Polski gdzie jest najdroższa woda (13 zeta za kubik ) i powiem Ci, że można pić z kranu i to robię, i patrz na jakiego byka wyrosłem
Wysłane 2014-03-04 22:33 , Edytowane 2014-03-05 10:32
@pi_nio
coś takiego pewnie [LINK]
uwaga - dość drastyczne.
jak te głąby niszczą swój świat...
Sądzę jednak, że obraz jaki kreujesz o Chinach jest zbyt przerysowany
mam inne zdanie - to jest świetny przykład świata zniszczonego przez bezrefleksyjny korporacjonizm.
Wysłane 2014-03-14 10:43
Chiny nie chcą już pracować za miskę ryżu - ciekawy artykuł ze statystykami protestów społecznych i strajków w Chinach w ostatnich latach [LINK]
Wysłane 2014-03-14 13:03 , Edytowane 2014-03-19 00:21
@pi_nioChiny to wielki kraj, kraj mnóstwa ludzi i mnóstwa miejsc. Jest tam pełno pięknych zakątków które zapierają dech w piersiach. Jest zupełnie oczywistą sprawą, że przy takim rozwoju i tak zagęszczonych aglomeracjach znajdzie się mnóstwo miejsc zanieczyszczonych ze smogiem itp. Tak samo jest w naszym kraju, tylko na znacznie mniejszą skalę. Jednakże to w Chinach jest więcej przyrody i ładnych miejsc niż w Polsce. Bo jesteśmy malutkim krajem. Wiadomo, że to właśnie te najbardziej jaskrawe przykłady są naświetlane najmocniej i pokazywane publicznie bo dzięki temu wywołuje się ogólną ekscytacje. Gdyby patrzeć w ten sposób, to Polska jest jednym wielkim śmietnikiem a wejście na terytorium naszego kraju kończy się natychmiastowym okradzeniem z wszystkiego, rozebraniem do naga, potraceniem samochodem, pobiciem, morderstwem w drodze do szpitala w okolicznej karetce i na koniec zakopaniem w pobliskim lesie.
@strasznyChiny już od bardzo dawna nie pracują za miskę ryżu. Teraz nawet cudzoziemcom jest trudno znaleźć tam pracę, bo Chińczycy stają się coraz bardziej wykształceni i coraz bardziej wykwalifikowani. Za spanie i jedzenie pracowali ludzie z głębokiej wsi, którzy nie znali jakichkolwiek realiów życiowych. I nie dlatego, że musieli, a dlatego, że nie potrafili funkcjonować w społeczeństwie. To tak jakby zabrać kogoś, kto całe życie pasł kozy i załatwiał się pod drzewem i kazać mu nagle żyć w centrum sporego miasta i pracować w fabryce.
A w Chinach dzieje się to o czym cały czas mówię. Rynek sam zaczyna regulować wartość pracy i ponieważ spada ilość pracowników, to będą rosnąć płace. Większa ilość miejsc do pracy sprzyja strajkom, bo w razie niepowodzenia łatwiej znaleźć coś innego. W Chinach rośnie ilość firm, a te które są rozwijają się. Z czasem będą oferować coraz lepsze warunki pracownikom. W przeciągu najbliższych 10 lat może powstać sytuacja gdy to w Chinach ludzie będą mieli najlepsze warunki pracy.
EDIT: [LINK] Tak nas widzą Chińczycy.
Wysłane 2014-03-24 09:54 , Edytowane 2014-03-24 11:10
wciąż coraz gorsze dane z chińskiej gospodarki [LINK], co cieszy mnie niezmiernie, bo produkcja światowych korporacji wróci do dywersyfikacji swoich źródeł (część centrów z powrotem relokuje się wtedy do Europy Wschodniej i Ameryki Południowej).
Obawy o kondycję gospodarki Chin są tym większe, że głównym źródłem ryzyka jest dla niej nie przemysł, lecz sytuacja na rynku kredytowym. Państwo Środka zdradza pierwsze objawy kryzysu bankowego i schyłkowej fazy kredytowego boomu, który przez ostatnie lata napędzał wzrost gospodarczy. Jak pokazały ostatnie tygodnie, wystarczy, że w Chinach zbankrutuje deweloper, a cały świat musi przełknąć gorzką pigułkę w postaci dramatycznie spadających cen miedzi.
Wysłane 2014-05-06 10:26
Chiny jeszcze w tym roku staną się największą gospodarką świata. link. Co ciekawe, same temu zaprzeczają.
Kto jest online: 0 użytkowników, 203 gości