@maq
A mnie śmieszy i to bardzo jedna rzecz (śmiech przez "łzy"). A mianowicie taka, że kobieta ma możliwość zmiany swojego życia bo nie stać ją aby wydać 10 zł na lody dla dziecka, ale nie zrobi tego bo " nie uśmiecha jej się być sprzątaczką w Londynie " i ona lubi swoją pracę za psie pieniądze mimo, że nawet rodzina ją do tego namawia. To tak jak ja bym pracował sobie na magazynie za 1200 zł do ręki i nie chciał zmienić pracy bo ona mi się podoba, mimo że moje dziecko nie może sobie loda na spacerze kupić, czy zjeść frytek w McDonaldzie. Wg mnie jednak coś jest "nie halo" w tej sytuacji. Osobiste ambicje pracowania "gdzieś" za psie pieniądze > dobro dziecka ?
Forum > Tematy dowolne > Nie chcę nikogo denerwować!
Wysłane 2014-06-21 19:05 , Edytowane 2014-06-21 19:11
Wysłane 2014-06-21 20:28 , Edytowane 2014-06-21 20:32
[size=2]No to faktycznie kobieta ma problem. Jak się nie uśmiecha to niech nie narzeka, że brakuje na cośNo beka ostra z dziewczyny....Ja to chciałbym pracować ze zwierzętami, albo świadczyć usługi z branży ogrodniczej bo to lubię, ale zdaję sobie sprawę że moje fanaberie raczej nie przyniosą mi dochodu na takim poziomie jaki bym chciał. No kolejna osoba, która uważa życie za bajkę i wszystko się jej należy bo lubi tą pracę. [/size]
Błąd. Jesteś w takim razie niewolnikiem. Nie robisz tego co lubisz, robisz to co musisz. Drugi błąd to założenie, że nie można z tych zajęć żyć. W każdym normalnym rozwiniętym kraju byś znalazł pracę i byś primo był szczęśliwy secundo zarobiony.
O tym cały czas piszemy. Chcemy żeby u nas płaca była godziwa. Za sprzątanie, za zajmowanie się zwierzętami za każdą rzetelnie wykonaną pracę. Za to żeby nikt nie musiał być niewolnikiem.
Wysłane 2014-06-21 20:34 , Edytowane 2014-06-21 20:38
@ mysiauek
Dla mnie natomiast przede wszystkim liczy się dobro rodziny i to co mogę im zagwarantować. Obecnie zasuwam jak pomylony po całej Europie, ale tylko i wyłącznie dlatego, że nie mam dzieci i jeszcze żony (dziewczyna czasem jeździ ze mną). Jeżeli ten stan się zmieni, a planuję to w niedalekiej przyszłości (2-3 lata) to automatycznie następuje powrót do pracy stacjonarnej w kraju + ewentualne krótkie delegacje. Ja mam akurat taką możliwość i bardzo się z tego cieszę. Jak urodzi mi się dziecko to chcę mieć możliwość nawet zrezygnowania z pracy i zajęcia się rodziną. Natomiast ja nie mógłbym spojrzeć dziecku w twarz i powiedzieć mu, że tatuś nie kupi gofra za 10 zł bo lubi swoją pracę magazyniera za 1200 zł, zważywszy że miałbym możliwość zdobycia lepszej pracy pod względem wynagrodzenia. Też lubię Polskę, i swoje rodzinne strony. Lubię jeździć nad morze i chodzić po górach, ale jeżeli moje dziecko miałoby z tego powodu cierpieć to poświęciłbym dużo. Ja mam akurat taki punkt widzenia, ale szanuję też zdanie innych, ale pod warunkiem że nie będą marudziły potem w życiu.
@Lasica
Nie ująłbym tego jako niewolnictwo. Również w pewien sposób się tutaj realizuje. Chodzi o poznawanie innych ludzi, kultur oraz naukę języka - bardzo to lubię. Natomiast wiem ile tutaj mi płacą, i wiem że nie jestem w stanie takiej gotówki wygenerować plewiąc ogródek, czy wyprowadzając psy ze schroniska. Ależ ja to dobrze rozumiem. Myślisz, że nie chciałbym, aby magazynier mógł pojechać sobie na 2 tyg w wakacje na wyspę Rodos do Grecji ? Pewnie, że bym chciał, ale patrząc jak to wszystko w naszym kraju wygląda ( i nawet w pozostałych krajach pokroju Polski) to raczej prędko to nie nastąpi.
Wysłane 2014-06-21 21:22
TonySoprano - po prostu nie znasz życia. Może inaczej, nie znasz innego życia. A wyśmiewanie się z kogoś, kto ma rodzinę i pewnie 2 dzieci (w tekście jest mowa o dzieciach, więc minimum 2 mają) jest po prostu żałosne. Kolejny raz potwierdzasz stereotyp synka bogatego tatusia i tyle. Żygać mi się chce czasami jak widzę tego typu teksty. To, że ktoś pracuje w 2 osoby, mając 2 małych dzieci na wychowaniu, to jest powód do dumy i SZACUNKU, a nie wyśmiewania. I nie jest chore nawet to, że ten dziki kraj nie potrafi zapewnić godnego bytu dla swoich obywateli i ich potomków, tylko to, że byle kto może zjechać jak szmaciarzy uczciwych ludzi.
Wysłane 2014-06-21 22:14 , Edytowane 2014-06-21 22:33
@maq
A mnie się rzygać chce z ludzi, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem wypowiedzi innych, a już nie wspomnę o wypowiadaniu się na temat innych nie znając ich osobiście i wysuwając jakieś idiotyzmy. Tak. Mój tatuś jest bogaty, ale na tyle wymagający, że nie kupił mi ani mieszkania, ani samochodu ani niczego innego, a moje pierwsze auto które dostałem (stara honda civic z 1997 roku) o wartości 6000 zł musiałem spłacić, zasuwając w czasie wakacji szorując stoliki w Holandii i kible, mimo że co miesiąc "bogatemu tatusiowi" wpływało tyle ile dostawał Grzesiu Lato. Powiedział natomiast, że oczekuje że sam zrobię wszystko aby sobie na to zarobić i zapewnić byt rodzinie tak jak to on robił. Więc proszę Cię jeżeli nie znasz sytuacji to buźka stop i bez pisania bo nie życzę sobie takich pustych frazesów płynących z drugiej strony monitorka. Nie wiem w którym momencie wyśmiewałem się z sytuacji materialnej tej kobiety, albo coś w tym stylu. Napisałem jedynie fakt, że kobietę nie stać na lody dla dziecka, ale pracy nie zmieni bo lubi tą którą ma. Dla mnie to jest nie pojęte i świadczy o przekładaniu własnego "ja" ponad dzieci kompletnie nic nie robiąc, aby było im lepiej. I to mnie smuci i to jest powodem do "śmiechu przez łzy". Bo lepiej siedzieć, płakać, użalać się, wypisywać żale na portalach internetowych niż zebrać się do kupy i coś z tym wszystkim zrobić, bo tylko naiwniak wierzy, że państwo coś mu zagwarantuje. A guzik mu zagwarantuje. Przykładem jest powyższa Pani, która lubi swoją pracę, ale nic z niej nie ma oprócz frustracji.
Wysłane 2014-06-21 22:38
@TonySoprano "Dla mnie to jest nie pojęte i świadczy o przekładaniu własnego "ja" ponad dzieci kompletnie..."
Czy twoim zdaniem zostawienie dzieci po to, by zasuwać na zmywaku w jakimś innym kraju było by dla dla dzieci czymś dobrym?
Problem w tym, że to w naszym kraju coraz bardziej się szmaci ludzi ciężko pracujących. Coraz bardziej zaczyna rzucać się w oczy pogłębiające stale rozwarstwienie społeczne. Nawet wykonując najprostsze prace, nie wymagające żadnych kwalifikacji, na zachodzie można godnie żyć, natomiast u nas widać tylko coraz większe wykorzystywanie pracowników.
Gdyby to były sporadyczne przypadki, to nie było by się czym przejmować, jednak to jest masowe zjawisko.
Wysłane 2014-06-21 23:01 , Edytowane 2014-06-21 23:04
@spider
Ale zgadza się. Nikt tego nie neguje, że sytuacja w tym kraju jest żenująca i widać rozwarstwienie społeczne. Klasy średniej nie ma i długo nie będzie. Nie ma co już dywagować na temat tamtej kobiety bo nie znamy tej sytuacji. Może akurat to była by przepustka do lepszego świata i w niedalekiej przyszłości zabrała by dzieci do siebie. A może nie. Nie wiemy, wiec lepiej to zostawić. Natomiast pewne jest jedno. Nic nie przyjdzie samo do nikogo. Pracując za 1200 zł i nie robiąc nic to nie jest wyjście. Jeżeli ktoś oczekuje kokosów i pomocy państwa to się grubo pomyli, dlatego nie rozumiem aby w takiej sytuacji komuś bić brawo i gratulować wytrwałości w życiu, tylko dlatego że robi z siebie męczennika wypisując na prawo i na lewo jak to jest źle. Dostając 1200 zł, czy tam 300E na miesiąc to co taki człowiek ma do stracenia ? Może lepiej postawić wszystko na jedną kartę i zaryzykować ? Pojechać? Spróbować? Wrócić do pracy za 1200 zł można w każdej chwili.
@Pino
Racja, 100% rację znów masz Smutne, ale cóż...
Wysłane 2014-06-21 23:39 , Edytowane 2014-06-21 23:40
@Tony
Znam sporo ludzi młodych, którzy są bardzo kumaci i ambitni. Mają wysokie oceny na studiach technicznych, są komunikatywni. Jednym słowem idealni kandydaci na specjalistów. Mimo wszystko nie potrafią znaleźć dobrej pracy aby się rozwijać. Powiedz, kogo mają winić? Siebie? W takim państwie żyjemy.
Wysłane 2014-06-21 23:47
@Netman
Czasy się zmieniły. Zobacz ile osób wyjechało, ile nie chce wracać z emigracji. Za granicą mają możliwości, perspektywy i szansę realizowania się. Sam dobrze wiesz, że specjaliści u nas w kraju mają przynajmniej kilkanaście razy większe szanse na znalezienie dobrej pracy niż ludzie po humanistyce, lub Ci co nie potrafią nic. Oczywiście, że dla każdego nie starczy, ale takie jest życie. Tyle, że teraz taki człowiek młody po studiach technicznych, który zna język komunikatywnie pakuje walizki i wyjeżdża. Jeżeli chce siedzieć i biadolić, że chce mieć to samo w kraju to niech siedzi i biadoli. Inni już dawno skorzystali z szansy. Też chciałbym zarabiać tyle ile zarabiam w Niemczech, siedząc w kraju, ale patrząc na ich gospodarkę/umiejętności/sumienność/uczciwość/zaangażowanie/profesjonalizm/szacunek pracodawcy do pracownika to u nas w kraju NIE MA NA TO SZANS. Komuna nas zajechała jak rzeźnik prosiaka. Krętactwo i bandytyzm jest wszędzie. Od firm po gabinety na wiejskiej. I to jest przykre i bardzo szkoda mi ludzi, którzy mają szansę, coś potrafią, a siedzą w tym bagnie.
Wysłane 2014-06-21 23:55
Z ojego punktu widzenia,jeśli jest sie kawalerem to mozna nawet na Alasce gówno reniferów zbierać albo uczyć się jezyka Eskimosów dla własnego ego lub zachcianek z nudów. Jeśli ma się rodzinę, to kraj w którym żyję powinien zapewnić mi tworząc warunki ekonomiczne i społeczne godziwe warunki życia dla mnie i moich dzieci w sytuacji, gdy normalnie pracuję ja i moja żona. w zależności od statusu albo pojade raz w roku na wakacje tygodniowe z dziećmi do Grecji albo 3 razy w roku na 2 tygodniowe na Teneryfę. Przede wszystkim, w takiej sytuacji niedopuszczalne powinno być zjawisko biedy, jaka dotyka coraz wiecej takich rodzin. Kuźwa, w takich niemczech ludzie nie pracują mając dzieci i jakoś żyją au nas mozna się zatyrać i nie mieć na nic. Polska to nadal dziki i niecywilzowany kraj, niech ludzie nie żyją w złudzeniach, że jesteśmy w Europie bo do niej, brakuje nam jeszcze ze 2000 lat świetlnych i żadne statystyki tego nie ukryją. Mydlenie ludziom oczu, wciskanie stanu iluzji a nie faktycznego, bezczelne oszukiwanie społeczeństwa wykresami pokazującymi, jak to się u nas polepszyło. g..prawda, cofamy się w we wszystkim w porównaniu do zachodu, gdzie ludzie narzekają że im źle ale na opis życia w takiej Polsce, oczy przecierają ze zdumienia i nie wierzą w fakty.
tak wiec, wyjazd za chlebem za granice mając dzieci oznacza dla nich wielką krzywdę. i rozbicie rodziny, która jest najwazniejszą rzeczą jaką człowiek moze miec w życiu, brak mozliwości godziwego utrzymania rodziny pracując w kraju, oznacza porażkę państwa i systemu a nie nieudolnośc obywatela.
Wysłane 2014-06-23 00:23
Czasy się zmieniły. Zobacz ile osób wyjechało, ile nie chce wracać z emigracji. Za granicą mają możliwości, perspektywy i szansę realizowania się. Sam dobrze wiesz, że specjaliści u nas w kraju mają przynajmniej kilkanaście razy większe szanse na znalezienie dobrej pracy niż ludzie po humanistyce, lub Ci co nie potrafią nic. Oczywiście, że dla każdego nie starczy, ale takie jest życie. Tyle, że teraz taki człowiek młody po studiach technicznych, który zna język komunikatywnie pakuje walizki i wyjeżdża. Jeżeli chce siedzieć i biadolić, że chce mieć to samo w kraju to niech siedzi i biadoli. Inni już dawno skorzystali z szansy.
Ale w takim razie to oznacza że wszyscy maja wyjechać a ostatni zgasi światło? Jaki jest sens wtedy istnienia tego kraju?
Wysłane 2014-06-23 00:54
@Danielo
A kogo to obchodzi? Ci co do tego doprowadzą, ogółem do zrobienia syfu w kraju, już dawno będą siedzieć na emeryturze w jakimś ciepłym kraju i będą mieć wszystko gdzieś.
Wysłane 2014-06-23 05:13 , Edytowane 2014-06-23 05:13
@Danielo
Bardzo szlachetna postawa. Serio. Jednak jak napisał @Netman...who cares? Widzisz co się dzieje w tym kraju ? Taśmy, przekręty, "nawet paliwo może być k.... za 7 zł" jak powiedział Tusk. Jeżeli ktoś czuje patriotyczny obowiązek siedzenia i kiszenia się nie mając perspektyw to droga wolna. Oznak patriotyzmu jest wiele i nie koniecznie musi on być pokazywany poprzez siedzenie i zarabianie 1200 zł w kraju, gdzie władza ma człowieka za robola i podmiot do grabienia.
Wysłane 2014-06-23 08:03
@Danielo, zadaĺeś bardzo ciekawe pytanie. A odpowiedź jest bardzo prosta: żaden. Istnienie tego abaurdalnego państwa urąga zdrowemu rozsądkowi i wszelkiej logice. To oczywiste źe mając wybór poniędzy życiem w tej ponurej karykaturze państwa lub gdziekolwiek gdzie jest mniej więcej normalnie rozsądny człowiek wybierze to drugie. I nie czarujmy się, ludzie odpowiedzialni za taki stan rzeczy nie muszą czekac żeby miec wszystko gdzieś, od dłuższego czasu dostają od społeczeństwa wyraźny sygnał źe cokolwiek zrobią, jakkolwiek jeszcze pognębią społeczeństwo, przejdzie to bez echa, nie będzie kompletnie źadnej reakcji. Jak to się skończy? Kto może ułoży sobie życie w bardziej przyjaznym państwie, ci co bedą mięli wątpliwe szczęście zostac nie dadzą rady utrzymac rozepchanej do granic możliwości administracji czy i tak już ledwie zipiącego systemu emerytalnego i RP skończy jako bankrut. Osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy będą wylegiwac pod palmami i korzystac z tego co zagrabili. Osoby ktòre wyjechały wtopią sie w inne społeczeństwa a ta garstka która została najzwyczajniej w świecie poumiera z głodu. I w ten sposób Polakom uda się to czego przez wieki nie udało sie dokonac zaborcom i innym najeźdźcom. Jak to leciało? "Dajcie Polakom rządzic, wykończą się sami"?
Wysłane 2014-06-23 08:09
Nie wiem o co wy sie spieracie.
Wszyscy macie rację.
A prawda jest taka że mówienie, że nie zmienię pracy bo ta mi się podoba i płacą mi minimalną to jest paranoja. Zresztą, kurde, nawet w biedronce nie płaca minimalnej tylko więcej... dla mnie takie podejście jest słabe... trzeba po prostu podiąć męską decyzję i cokolwiek zrobic a nie pracować za grosze bo mi się praca podoba.
Sam mam w rodzinie ludzi po studiach i tych bez. Nawet ostatnio wujostwo po 40 skończyło studia bo mieli szansę na lepsza posadę a generalnie różowo z kasą nie było. I co? I dało się. Trzeba tylko chcieć.
A co do reszty odnośnie naszego państwa to sie zgadzam.
No może cała ta sprawa taśm jest moim zdaniem rozdmuchana. Chociażby ten tekst z paliwem za 7 zł. Przecież Donek to powiedział w 2011. I co? Jest za 7zł? Nie, nawet spada. Taka wydmuszka trochę. Tak samo z Rostowskim, rzeczywiście argument o zwolnieniu faceta który uprawia kreatywną księgowość a nic bardziej porzytecznego nie robi jest niena miejscu. Jak PO straciło moje poparcie już po pierwszych wyborach tak uważam że to głupie gadanie jest. Ale kończę już z polityką
Wysłane 2014-06-23 08:39 , Edytowane 2014-06-23 08:55
@koradon
święte słowa, sam bym tego lepiej nie napisał. Trzeba chcieć.
Co do taśm to zaczynam coraz bardziej niepokoić się o to że nie był to odruch dobrego samarytanina tylko zorganizowana akcja wywiadu (którego? Rosji?), bo o ile gadki Nowaka to normalna taka w sumie mała aferka, to reszta już nie: mamy tutaj 900 minut nagrań wszystkich polskich polityków, nagrane w trzech miejscach (Sowa&Przyjaciele, Osteria, Amber Room), nagrane profesjonalnie, i nagrane w różnych okresach czasu.
Wygląda to na zorganizowaną akcje destabilizacji kraju (nasz wywiad? obcy wywiad? duży biznes? Polski/obcy?). Z tych nagrań co przesłuchałem to takie normalne gadki ludzi którzy mówią prywatnie do siebie niewygładzone różne słowa. Ktoś wydziela je redakcjom, dając pojedyńcze osoby lub grupy osób. Wydawane po pare minut dziennikarzom, tak żeby moga mieć kompletnie inny kontekst słuchane w całości.
Daje mu to ogromny wpływ na państwo. Jak to powiedział mój znajomy: gramy w karty z diabłem który nie wiemy jak wygląda.
mam już swoją teorię zahaczającą o bardzo bogatego polskiego biznesmena i naszego wschodniego sąsiada ale wolałbym nie wyjeżdzać z teorią spiskową na forum. Zresztą niektóre podsłuchy sa nawet śmieszne - jak Tusk opierdzielał Camerona czy gadki Krawca o Trynkiewiczu http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wprost-ujawnia-kolejne-nagrania-tusk-ru...
Wysłane 2014-06-23 09:09 , Edytowane 2014-06-23 09:12
@straszny
Rozmowa Belki z Sienkiewiczem to też takie normalne gadki i prywatne opinie? Naprawdę ceniłem Belkę do tej pory, ale widać, że jak ktoś raz się zanurzył w gównie(SLD) to będzie śmierdział już zawsze.
Prawdę w końcu powiedział Sikorski o sojuszu z USA, chociaż to nic odkrywczego w sumie.
Wysłane 2014-06-23 09:13
Czyli mamy konkluzję - wyjazd jest lekiem na wszystko . Hmm ciekawa postawa. Pytanie kto zostanie ?
Ciekawe jakby tak 36 milionów powiedziało, pierdziele, wyjeżdżam :D. Gdzie by znaleźli pracę ? Na pewno europa przyjęłaby nas z otwartymi rękoma.
Brak w tym logiki, prawda ? Bo wyjazd jest rozwiązaniem dla nielicznych i nie załatwi problemów wszystkich.
Wyjazd za granicę to jest złożony problem i nie można go tak spłycać i upraszczać. Wiele osób do tego się nie nadaje i nie wynika to ich "niechciejswa" czy nieróbstwa. To jest zderzenie z inną kulturą, językiem, ludźmi, często zasadami funkcjonowania społeczeństwa i państwa które są ci obce, nie masz znajomych czy rodziny pod ręką. To nie jest naturalne dla większości ludzi. Chyba każdy najlepiej czuje się u siebie, w swoim domu, kraju, w swojej kulturze. Dlaczego ma być przez swoje własne państwo zmuszany do rezygnowania z tego co czyli go polakiem? Tak jak mówili przedmówcy to nie jest wina ludzi ale systemu który, nie ma co się oszukiwać, działa na szkodę narodu.
Po drugie za granicą nie koniecznie potrzebują każdego. Praca jest dla specjalistów lub w zawodach najniżej płatnych , których nie chcą wykonywać miejscowi. Bo nikt mi nie powie, że jesteśmy zagłębiem geniuszy zmywaka, pchania taczki lub operowania widlakami i po prostu nie mamy w tej dziedzinie sobie równych. Nie to są zajęcia których przeciętny angol nie chce wykonywać bo są najniżej płatne i woli za kilka funciaków mniej zasiłku nic nie robić.
A specjalistów jest niewielu i nie każdy może nim być bo kto by pracował ? Przecież to te najniższe warstwy pracowników napędzają gospodarkę, ich jest najwięcej i oni też muszą z czegoś żyć. Każda firma ma 1 szefa, kilku, kilkunastu kierowników i specjalistów i całą rzesze pracowników najniższego szczebla dzięki którym ta firma cokolwiek może wytwarzać.
Nie można arogancko mówić, że trzeba było się uczyć i zdobywać doświadczenie to by się miało lepsza prace, było tym inżynierem, specjalistą, kierownikiem itd bo to jest praca dla grupki. Będąc w takiej dogodnej pozycji to w sumie lepiej trzymać mordę w kubeł. Bo to, że Ty zarabiasz więcej, jesteś na dobrze płatnym stanowisku nie wynika tylko z tego, że Tobie się chciało, ale w równym stopniu z tego, że innym się nie chciało.
Kraj nie może się składać z samych specjalistów czy inżynierów, przecież to jest tak oczywiste aż boli. I tak mamy wynaturzenie w postaci anormalnej ilości ludzi po studiach co skutecznie popsuło rynek pracy dla tych co po tych studiach coś sobą na prawdę reprezentują a nie tylko mają papierek.
Kto jest online: 0 użytkowników, 113 gości