@kotin
jaki program? Jeszcze zaznaczany z capslockiem. Ubzdurałeś sobie słowo którego nie powiedziałem zeby podkreślać uzbdurane zagrożenie
Sprawa ról społecznych dotyczy góra ok. 10-15% społeczeństwa, homoseksualnego lub z problemami osobowościowymi (zmiana płci itd). I tyle. Nie ma nic do heteroseksualistów.
Forum > Tematy dowolne > Nie chcę nikogo denerwować!
Wysłane 2017-07-03 14:11 , Edytowane 2017-07-03 14:13
Wysłane 2017-07-03 14:12 , Edytowane 2017-07-03 14:20
straszny
chyba że wariatami nazywasz wszystkich ksieży
Ależ nie wariatami, tylko postępującymi wbrew Bogu i naturze ludźmi, którzy chcąc być pomocni zbłądzili i z tego powodu cierpią.
Ale, raz, że nie wszyscy księża powstrzymują się od posiadania potomstwa, bo w wielu wyznaniach posiadanie rodziny jest wręcz nakazem. Dwa, nawet ci którzy tych rodzin nie mają, uważają często, że doktryna kościoła jest błędna w tym punkcie.
Kościół nie jest nieomylną instytucją. Mylił się w wielu sprawach, w tej też może się mylić. Zwłaszcza, że sugeruje tutaj postępowanie WBREW słowom Boga.
Ale oni nie są wariatami. To są twoje insynuacje i to niezbyt przemyślane i niegrzeczne.
mylisz przymus z pociągiem, tak jak konieczność jedzenia bo jesteś głodny u zwierząt z tym że głodny człowiek jeść nie musi rzucać się na jedzenie, bo sie powstrzyma.
Zwierzęta też potrafią powstrzymać się od jedzenia. Nauczony pies nie tknie jedzenia od kogoś innego, zdechnie a nie zje.
Człowiek musi jeść bo umrze. Głód pomaga mu w określeniu kiedy to robić.
Człowiek musi się rozmnażać bo inaczej wyginie gatunek. Popęd pomaga mu w tym a pociąg do innej osoby pozwala na odpowiednie dobranie.
Tak samo np. troska o małe dzieci czy inną osobę jest niczym innym jak przystosowaniem biologicznym.
Co to w ogóle ma wspólnego z małżeństwem homoseksualistów?
Homoseksualizm jest zaburzeniem. Tak samo jak jedzenie pisaku. Nie jest to coś złego, ale gdyby było to normą, to gatunek by wyginął. Jako człowiek który ceni sobie wolność, uważam, że każdy ma prawo robić co mu się podoba o ile nie gwałci innych.
W tym wypadku to jest tak, jakby Xiaomi zażądało od Apple, że ponieważ to są tak samo normalne telefony, to Apple powinno uznać Xiaomi za iPhona.
Wysłane 2017-07-03 14:19 , Edytowane 2017-07-03 14:19
@straszny
Sprawa ról społecznych dotyczy góra ok. 10-15% społeczeństwa, homoseksualnego lub z problemami osobowościowymi (zmiana płci itd). I tyle.
Przeczytaj jeszcze raz - zarzucasz księżom, zakonnikom bezdzietność. (Nie zawsze zasadnie

Nie wiem czemu spełnianie tej roli w społeczeństwie jaką pełnią zakonnicy mieszasz z rolą jaką pełnią homoseksualiści?
(Czasem się to łączy, ale sam uznajesz to za występek, a nie jako rolę społeczną.)
Wysłane 2017-07-03 15:08 , Edytowane 2017-07-03 15:12
@kotin
dobra, już mi się nie chce , obawiam się że serio pogadam o tym z nastepnym pokoleniem dopiero, jeden scud zrozumiał od razu o co mi chodzi.
----------------------------------------
światowe zaufanie obywateli różnych krajów do Donalda Trumpa.. Rosja 53% ... że tak powiem roponośna wspólnota myślenia
przypomniał mi się genialny filmik z Saturday Night Live sprzed paru miesięcy, własnie o Putinie, Trumpie itd...
https://www.youtube.com/watch?v=3Ar80sFzViw
wymagana minimalna znajomość angielskiego ale beka przednia :D
Wysłane 2017-07-03 15:22
@straszny
No i dobrze, bo z tymi rolami społecznymi to się sam zamotałeś.
Co do Trumpa, to patrz z drugiej strony jak działa wspólnota języka - Hiszpanie poczuli się dotknięci za Meksykanów.
W Europie dwie kategoria krajów nie są krańcowo nieufne wobec Trumpa. Te które mają przeszłość "globalną" - Niderlandy i Wielka Brytania, (niejednego Trumpa widzieli), oraz te które mają na pieńku z Unią, my i Węgrzy.
Zastanawia jednak siła pieniędzy koncernów i siła rosyjskiej agitacji w necie, bo jednak prezydentem został.
Ciekawe co sobie liczą Rosjanie teraz - ruch w kopaniu Bitcoinów ogromny, liczą sobie coś na potęgę.
Wysłane 2017-07-03 16:05
Opis ataku na Polaków w Calais link.
Mimo, że brzmi to dramatycznie, to tak naprawdę winna jest tylko policja, która powinna natychmiast reagować, a jak nie daje sobie rady to zaprząc do pomocy wojsko.
Wysłane 2017-07-03 16:20 , Edytowane 2017-07-04 07:23
@straszny
O rany Julek. Przecież to był tylko przykład, który miał pokazać, do jakich absurdalnych sytuacji doprowadzają wojujący socjaliści, którzy po raz kolejny dążą do przedefiniowania - po swojemu - Świata. Doskonale wszyscy wiemy, jak to się poprzednio skończyło.
Nie podoba ci się para wróbel/orzeł?
Proszę bardzo: może lepiej do ciebie przemówi inny, znacznie ci bliższy przykład: zwycięzca/przegrany.
Dlaczego nie zrównać drużyn piłkarskich i nie przyznawać wszystkim, jak leci, pierwszego miejsca? Za samo uczestnictwo, wszystkich bez wyjątku, nazywać zwycięzcami? Skąd taka dyskryminacja we współczesnym świecie, czy zdajesz sobie sprawę, jak fatalnie muszą się czuć przegrywający, gdy patrzą na gaże, jakie dostają stający na podium? Toż to nieludzkie!!!
Wysłane 2017-07-03 22:33
@spider_co
O rany julek, czy tak ciężko zrozumieć że słowo (dźwięki/litery) można zdefiniować dowolnie (znaczenia). To co podajesz o miejscach ma miejsce w szkołach - w różnych krajach oceny są od 1 do 6 (5,10, itp), od 6 do 1 albo od A do F (bo nieogarnięci nie zrównają tego ze skalą porządkową i nie będą robić afery). A przykład iPhone-Xiaomi to akurat ma miejsce z adidasami. Może na tej samej zasadzie kiedyś będziemy mówili iphone (małą literą) zamiast smartphone na wszystkie iPhony i Androido-phony.
Żeby było śmieszniej ja nawet wolałbym by małżeństwo miało definicję tradycyjną, ale wiem dobrze że moje widzimisie ma się nijak do zmian języka. Chyba że "daj ać ja pobruszam, a Ty poczywaj". Jak ludzie będą używać języka tak się on będzie zmieniał. Na razie ucząc w szkole i na uczelni widzę jak się zmienia w stronę narodowo-socjalistycznego (a ja jestem antyfeministyczny, bo kazałem wojującej feministce zawiązać buty ;) )
Wysłane 2017-07-03 23:03 , Edytowane 2017-07-03 23:10
@scud1
Jesteś mądrym, oczytanym człowiekiem. Nie udawaj że nie widzisz różnicy między zmianą jakiegoś pojęcia, a naturalnym biegiem zmian znaczenia wyrazów.
Tu przecież chodzi o zamazanie pojęcia małżeństwa, a nie o zmianę znaczenia słowa małżeństwo.
Białogłowa nazywa się teraz kobietą, ale nie zmieniamy pojęcia kobieta.
Pojęcie to jest jasne nawet dla osobników naszego gatunku, zmieniających płeć - no przecież wiedzą z czego rezygnują, lub do czego dążą, prawda?
Małżeństwo możemy nazywać inaczej, ale nie zmieniajmy jego istoty, bo to sprzeczne z prawem naturalnym i boskim.
Związek prawny inny niż małżeństwo, możemy przecież nazywać inaczej. (Lub znaleźć inne słowo na małżeństwo, ale nie zmieniajmy istoty małżeństwa, bo to nie jest zwykła żonglerka słowami.)
Wysłane 2017-07-04 07:48 , Edytowane 2017-07-04 08:09
@scud1
Nie chce mi się po raz kolejny tłumaczyć tego, co tu się wałkuje, kotin ładnie podsumował.
Co do adidasów i temu podobnych określeń potocznych, to po pierwsze nie są to oficjalnie przyjęte wyrażenia funkcjonujące w pismach urzędowych, a po wtóre wybacz, ale mi zawsze kojarzyło się takie nazywanie obuwia sportowego z wiochą i świadczyło o ubogim zasobie słownictwa i/lub wiedzy. Zauważ też, że po wybuchu epidemii AIDS wyraz ten nabrał dodatkowego, mało przyjemnego, potocznego wyrażenia.
Wysłane 2017-07-04 08:38 , Edytowane 2017-07-04 09:54
@scud1
nie przetłumaczysz - ściana mentalna. Ponad połowa Europy rozszerzyła już znaczenie słowa, ale tu będzie wojna jak o Redutę Ordona. Moge sie założyć że Polska jeszcze bedzie o to robić i awantury w Unii i znowu będzie na szarym końcu.
-----------------
@1084
to absolutnie skandaliczne że policja nie zareagowała szybko, może przy okazji, tylko przy okazji, bo wiadomo że fajniej najeżdżać na innych niż czytać krytykę, zajmiemy się naszym własnym krajem i najbardziej niebezpiecznymi drogami w Europie, na których traci życie najwięcej ludzi w całej Europie?
pani premier Szydło ponoc dba o bezpieczeństwo Polaków... a nie, ma je w nosie, dba o nakręcanie nienawiści do imigrantów żeby poprawić sobie wynik wyborczy.
Zresztą daleko szukać - bo wiecie w Polsce nie ma imigrantów, nasi kibole wystarczą do robienia niewiarygodnych zadym:
200 ludzi z siekierami i maczetami w centrym Europy robi zasadzkę w celu przeprowadzenia bitwy... ???!?!?!?! WHHAHT? przecież to jakieś średniowiecze.
Wysłane 2017-07-04 09:01 , Edytowane 2017-07-04 09:06
@straszny
Ściana mentalna powiadasz.
Mi to w sumie naprawdę lotto, jak co będziesz nazywał. Jeżeli wkrótce postępowi socjaliści stwierdzą, że nazywanie stosunku analnego jest również dyskryminujące, to zwij go sobie waginalnym. Ja i tak będę nazywał według przyjętych kulturowo znaczeń. Tylko żebyś się nie obudził z ręką w nocniku, gdy za jakiś czas również mniejszość muzułmańska (czy jakakolwiek inna) wymusi podobne przedefiniowanie znaczeń, na sobie wygodne. Tylko wówczas może przestać być śmiesznie (bo teraz w sumie to jest nawet zabawne).
Wysłane 2017-07-04 09:24 , Edytowane 2017-07-04 09:32
@straszny
nie przetłumaczysz - ściana mentalna.
Dzięki Ci dobry człowieku,


Ponad połowa Europy rozszerzyła już znaczenie słowa, ale tu będzie wojna jak o Redutę Ordona.
Znowu Ci się myli. Prawdy obiektywnej, prawdy naukowej - nie mierzymy poparciem jednego, czy drugiego rządu. Rozstrzygamy ją (o ile trzeba, bo rzadko ktoś jak Ty przeciwko niej występuje), w dyskusji z użyciem argumentów, a nie z użyciem przykładów działań polityków czynionych pod publiczkę.
Moge sie założyć że Polska jeszcze bedzie o to robić i awantury w Unii i znowu będzie na szarym końcu.
Pozwolę sobie powiedzieć, że jeżeli moje postępowanie nazywasz awanturą, a ja przedstawiam argumenty, to jak nazwać Twoje - gdy Ty przedstawiasz w dyskusji o pojęciach - implikacje polityczne. Jak to się ma do stanu faktycznego? Jak to się ma do naukowego do niego dochodzenia?
PS
Jeżeli nie pamiętasz, to mogę Ci zacytować parę rzeczy które zostały przez polityków zadekretowane i zobaczymy czy dalej się będziesz podpierał decyzjami polityków.

Wysłane 2017-07-04 09:45 , Edytowane 2017-07-04 10:02
naprawde jestem panowie z Wami i Waszym egzystencjonalno-semantycznym bólem, jak to wstrętna Europa i Ameryka śmie zmieniać znaczenie słowa, jak śmie dać poczucie wolności homoseksualistom o jakie starali się dziesiatki lat, normalnie powinniście założyć Klub Wsparcia Polaka Zawsze Heteroseksualisty Zawsze Jedynego Prawdziwego Męża
@spider
Mi to w sumie naprawdę lotto, jak co będziesz nazywał.
nie ja spiderku, tylko już praktycznie prawie cały cywilizowany świat zmienia to znaczenie, od USA, Kanadę przez większość Europy. Dając właśnie poczucie wolności mniejszości homoseksualnej swoich obywateli .
Wysłane 2017-07-04 09:51
Spróbuję po raz ostatni:
Błędem jest założenie, że językiem da się sterować centralnie. Przykład z adidasami może się nie podobać, ale ponieważ funkcjonuje to już w języku codziennym - za 50/100/więcej lat stanie się też elementem języka formalnego. Oczywiście wiele rzeczy może na to wpłynąć i zmienić trend, ale na tę chwilę jak najbardziej tego oczekuję. Z kwestią "małżeństwa" centralna zmiana definicji spotka się co najwyżej z reakcjami jak Wasza. Ale rozważmy taki scenariusz:
- formalnie nazywać się to będzie "związkiem partnerskim" i równocześnie będą funkcjonować tradycyjne "małżeństwa"
- w języku potocznym "zw. part." to trochę dużo słów i ludziom będzie to przeszkadzać, będą starali się skrócić nazwę
- równocześnie dwa różne rodzaje określeń na instytucję w 90% taką samą (różnicą są płcie) jest kolejnym utrudnieniem
- z prostego lenistwa na "zw.part." i na "małżeństwo" ludzie w języku potocznym zaczną używać jednego określenia. Może będzie to "związek", może "małżeństwo", a może "blebleble" (losowe nowe słowo).
- w języku potocznym funkcjonuje od tego punktu jedno słowo na te dwie rzeczy, może właśnie to niepasujące Wam "małżeństwo"
- jak z przypadkiem adidasów, podejrzewam że po 50/100 latach nastąpi pełne przejęcie tego pojęcia w języku formalnym i wszędzie
Oczywiście tego się nie da zaplanować, narzucić i ten proces może przebiegać inaczej (ale "socjalistyczny spisek zachodniej żydomasonerii", czy jak to tam środowiska narodowo-socjalistyczne nazywają, może to minimalnie przyspieszyć - JEŚLI to i tak miało się stać). Może wcale nie zostanie przyjęta wspólna nazwa. Język jest żywy i zmienny, nie da się nad nim zapanować. Na dzień dzisiejszy śmiem podejrzewać, że jedna nazwa się przyjmie, ale zobaczymy jeszcze czy i kiedy...
Wysłane 2017-07-04 10:03
Ale chwila, ze słów Merkel wychodzi że tak jak i my mają definicję małżeństwa w konstytucji
To co? Zmienili konstytucję czy uchwalili niekonstytucyjną ustawę?
@spider
Z tymi zwycięzcami to się jeszcze możesz doczekać: http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2017-06-17/trener-dzieciecej-druzy...
Wysłane 2017-07-04 10:09 , Edytowane 2017-07-04 10:55
@straszny
jak śmie dać poczucie wolności homoseksualistom o jakie starali się dziesiatki lat, normalnie powinniście założyć Klub Wsparcia Polaka Zawsze Heteroseksualisty Zawsze Jedynego Prawdziwego Męża![]()
Jest mi bardzo przykro Pawle, że zmieniasz taktykę. Stosowałeś w dyskusji o pojęciach przykłady działania polityków zamiast argumentów - to przynajmniej było zręczne, ale teraz posuwasz się do pomówień.
Gdzie Spiderek, albo ja czy ktokolwiek zarzuca, czy odbiera coś Twojemu oczku w głowie - homoseksualistom?
Nieładnie jest toczyć dyskusję wkładając w usta rozmówcy treści których nie użył, nie popiera...
To już nie jest dyskusja, to oszustwo.
@scud1
Masz całkowitą rację:
Język jest żywy i zmienny, nie da się nad nim zapanować. Na dzień dzisiejszy śmiem podejrzewać, że jedna nazwa się przyjmie, ale zobaczymy jeszcze czy i kiedy...
Ale też nie o tym akurat rozmawiamy.
Rozmawiamy o przyjęciu pojęcia małżeństwo na związek inny niż małżeństwo.
Jak to w języku potocznym się rozwinie? Też nie wiem, ale to już jak mawiał Kippling zupełnie inna bajka.

Wysłane 2017-07-04 10:13
Nie wiem czy było.
Na wszelki wypadek wrzucam LINK <- jest to interaktywna mapka przestępczości imigrantów w Niemczech.
Wysłane 2017-07-04 10:14 , Edytowane 2017-07-04 10:22
@straszny
praktycznie prawie cały cywilizowany świat, od USA, Kanadę przez większość Europy.
Ten praktycznie prawie cały, jak go nazywasz, cywilizowany świat, miał przez wieki już różne określenia dla różnych zjawisk. I cały czas przy tym się upierał, że to on był wówczas tym cywilizowanym światem. Tylko zupełnie mimochodem, gdy nadchodziła kolejna epoka, zmieniał zdanie.
Tak dla przypomnienia, bo chyba gdzieś ci umknęło, szerzeniem misji cywilizacyjnej były: inkwizycja, niewolnictwo, rzezie autochtonów (z Indianami na czele), a spora część tej cywilizacji również faszyzm tak postrzegała - do czasu, aż sami w 4 litery zaczęli dostawać. Zabawne jest też to, że cywilizowani zachodni socjaliści nadal tęsknie spoglądają, na wizję równości i sprawiedliwości społecznej, jaką obiecuje komunizm (oczywiście całkowicie zapominając, jakie były dotychczasowe jego rzeczywiste efekty - również dla mniejszości seksualnych).
Wysłane 2017-07-04 10:15 , Edytowane 2017-07-04 11:06
@Cursed
Przecież to akurat nie jest żadnym problemem od czasu jak Merkel zgodziła się na głosowanie swoich posłów zgodnie z sumieniem a nie z dyscypliną partyjną. Ustawa przeszła ok 400 do 200, wiec jest tu większość konstytucyjna jeśli potrzeba zmienić zapis niemieckiej Konstytucji. Co najwyżej formalno-prawny spór do roztrzygnięcia jednym głosowaniem.
nie ma o co robić halo, bo to nie jest np Konstytucja 3 Maja, przegłosowana jako de facto zamach stanu.
@spiderku - ale to my dążymy do zachodniej cywilizacji a nie zachodnia cywilizacja na nasz wschód, to my ich gonimy a nie oni nas. Nie mylmy tożsamości kulturowej z ostentacyjnym zacofaniem, czy semantycznym czy jakimkolwiek innym. Żadnych perspektyw z korzyścią dla naszego kraju z tego nie widzę.
Kto jest online: 0 użytkowników, 184 gości