@pi_nio
"prawo uproszczone być nie może, bo ludzie omijają je notorycznie,"
Oo
Możesz rozwinąć tą myśl?
@straszny
"Demokracja aktywuje ludzi bo widzą przed sobą szansę na zmianę życia, a nie że jest gwarantem czegokolwiek."
Właśnie tak!
Ehh, szkoda że demokracji nie mamy
Forum > Tematy dowolne > Polska to pięęęekny kraj z porąbanymi urzędnikami i prawem
Wysłane 2014-02-08 11:19
Wysłane 2014-02-08 13:55
@Cursed doprecyzuje: prawo jest ciągle komplikowane (piszę akurat o Polsce, ale pewno gdzie indziej też można znaleźć takie przykłady) ze względu na wybryki, które trzeba w jakiś sposób ukrócić. przykład na szybko: ludzie robili przekręty z VATem (lewe faktury) to w nowelizacji do ustawy o VAT mamy teraz dodatkowe transakcje z odwrotnym obciążeniem - dotyczy surowców wtórnych (dla mnie przynajmniej). komplikuje mi to księgowanie. poza tym, popatrz na nasze ulice: z jednej strony kierowcy rzadko, ale to bardzo rzadko dostosowują prędkość do znaków, a z drugiej znaki są stawiane tak, by wymusić wolniejszą jazdę z totalną przesadą: są w miejscach, w których teoretycznie być nie muszą lub prędkość dozwolona jest mniejsza niż bezpieczna na danym odcinku. fotoradary. parkowanie gdzie popadnie. niedozwolone substancje w żarciu, że o przekręcie dotyczącym soli bodajże z zeszłego roku nie wspomnę.
tak naprawdę gdzie się nie obrócisz tam ktoś naciąga prawo ile wlezie.
popatrz jaki regulamin ma in4.pl - w sumie można by zastosować to lub podobne zdanie jako naszą konstytucję, ale co by z tego wyszło?
Wysłane 2014-02-08 14:01
@pi_nio
tak naprawdę gdzie się nie obrócisz tam ktoś naciąga prawo ile wlezie
Gdyby prawo nie okradało i nie komplikowało życia, to nikt by nie naciągał.

Wysłane 2014-02-08 15:14
@pi_nio
Faktem jest to, że to wina najczęściej głupoty kierowców. Jakoś dawniej nie było tyle wypadków co jest teraz. Wystarczy na to spojrzeć... [LINK]
Wysłane 2014-02-08 18:34
@Netman to jest niestety proces, który został uruchomiony dawno temu więc jak to powstrzymać? poza tym popatrz na naszych rodaków i przemyśl sprawę, bo jak znam nasze cwaniactwo to nawet jakby prawo było jednym zdaniem to ludzie by robili cuda - jesteśmy Słowianami chłopie!
@Krzys81 głupota, brak kompetencji, lenistwo czy cokolwiek innego - kodeks drogowy jest prawem, które porządkuje sposób poruszania się po drogach, a my to prawo interpretujemy po swojemu i naciągamy. ...dlaczego by się nie zatrzymać na zakazie, bo trzeba koleżankę lub kolegę podrzucić, a czemu by na chwilkę nie stanąć na trawniku, przecież zaraz wrócę? a dlaczego by nie zawrócić na zakazie? itp itd... przykłady można mnożyć. robimy tak wszędzie niestety i dlatego Polska nie wygląda jak Szwajcaria.
@1084 sorki, źle się wyraziłem: nie działasz wbrew naturze tylko po prostu jesteś mutacją na chwilę obecną
Wysłane 2014-02-08 22:58 , Edytowane 2014-02-08 23:17
@GodFather
witryna jak witryna, wyraża ogólne niezadowolonie, w paru miejscach ma rację jak np przypomina raport NIK na temat ARiMR. Natomiast czepianie się ministra Szczurka za całkowicie rozsądny tekst o inflacji, podpierając się wikipedią, jest śmieszne.
Umiarkowana inflacja jest podstawą rozwoju gospodarki, bardzo niska, albo ujemna inflacja (deflacja) na ogół oznacza regres lub w najlepszym razie zastój w ekonomii. Polska inflacja niestety ostatni rok nurkuje i to wcale nie jest takie dobre zjawisko [LINK] (a tak wyglądała inflacja w USA 1960-2014 [LINK] - kraj rozwijał się dynamicznie przy wysokiej inflacji)
Wysłane 2014-02-08 23:43
ciekawe dość: [LINK]
@strasznymooomeeent! to mam podnieść ceny, tak? no świetnie!
od poniedziałku podwyżka
Wysłane 2014-02-09 00:30
@pi_nio
wyższe ceny to i wyższe płace, zawsze tak to działa, jeśli w obrocie gospodarczym ma być więcej pieniędzy(a to jest problem Polski ), to trzeba to zastymulować.
Wysłane 2014-02-09 02:27
@strasznyPrzecież wyższe płace wiążą się z wyższymi podatkami. Tym samym wyższe ceny muszą zawierać to co dostaje pracownik, plus dodatkowo to co zabiera państwo. Tym samym tworzy się dysproporcja między zarobkami i wzrostem cen. Innymi słowy wzrost ceny marchewki o 50zł za jednostkę zawiera w sobie np. 30zł podwyżki dla pracownika i 20zł dla państwa. Zatem za wyższą pensję pracownik kupi mniej marchewki niż poprzednio, mimo, że więcej zarabia. Deflacja teoretycznie powoduje, że opłaca się trzymać pieniądze w skarpecie. Jednak wiele zależy od innych czynników, wiesz, ludzie zawsze chcą więcej.
Wysłane 2014-02-09 08:11
@pi_nio
Nie znam sprawy, o to chodzi tak? [LINK]
Wprowadźmy VAT 15% na wszystko i zlikwidujmy wszelkie odpisy podatkowe.
I co? Da sie robić przekręty?
Co do kierowców - jestem tego zdania co djluke. Wprowadzić ostre konsekwencje za recydywę, rosnące wykładniczo za każde kolejne przewinienie.
Zabierać prawa jazdy, konsfiskować samochody. Pare miesięcy i się ludzie będą dostosowywać do przepisów - i wtedy nie potrzeba przesadnych ograniczeń prędkości.
'popatrz jaki regulamin ma in4.pl - w sumie można by zastosować to lub podobne zdanie jako naszą konstytucję, ale co by z tego wyszło?'
To by było zbytnie uproszczenie ;p
Wysłane 2014-02-09 13:04 , Edytowane 2014-02-09 22:35
@Cursed
"Zachowaj kulturę w życiu i miej szacunek do pozostałych ludzi" - jako Konstytucja... fajna sprawa ale od razu pozostaje do roztrzygnięcia milion spraw co kulturą jest a co nie.
@1084
oj nie nie, naprawdę - gospodarka kapitalistyczna wymaga inflacji (oczywiście nie niekontrolowanej hiperinflacji)
jeśli w kraju jest inflacja to pieniądz trzymany w skarpecie traci na wartość...
więc obywatel ma zdecydowanie większą ochotę:
- wyjąć go ze skarpety i zainwestować samemu w jakiś biznes, coś porobić aktywnie,
- dogadać się i pożyczyć komuś na konkretny procent na jakiś pomysł kolegi,
- zanieść do banku (jak inflacja rośnie to i odsetki bankowe), i trochę na tym zarobić, a przy tym dać bankowi nowe depozyty dzięki którym udzielą więcej pożyczek
- zainwestować na giełdzie w akcje, surowce...
jeśli mamy deflację to gros ludzi nie ma ochoty ryzykować, nie ma ochoty na to co napisałeś "chce więcej", chcą pewnego minimum, które gwarantuje im... nic nie robienie, więc trzymają pieniądze w szafie całe życie, a te zyskują powoli ale cały czas na wartości.
Deflacja teoretycznie powoduje, że opłaca się trzymać pieniądze w skarpecie. Jednak wiele zależy od innych czynników, wiesz, ludzie zawsze chcą więcej.
nie teoretycznie, to właśnie trapi Japonię od ponad 10 lat i nie potrafią się z tego wyrwać. Bank centralny próbuje sypać pieniądzem w rynek i wywołać inflację, ale jest to bardzo bardzo ryzykowne bo sztucznie nakręcana inflacja z kolei może zamienić się w niekontrolowaną hiperinflację
Jeszcze jedna rzecz - niska inflacja albo deflacja odbiera władzę nad ekonomią wolnemu rynkowi a daje ją bankowi centralnemu. To on rządzi wtedy de facto ekonomią a nie przedsiębiorstwa. Ludzie nie inwestują aktywnie tylko biernie patrzą na trzymane pieniądze. Koszmarna sprawa.
Dlatego zbyt niska inflacja lub deflacja są naprawdę bardzo złe (dla wolnego rynku).
Wysłane 2014-02-09 13:17 , Edytowane 2014-02-09 13:20
@1084
Weź też pod uwagę, że spora część produktów będzie mieć zawsze stałą cenę bez względu na inflację i wzrost wynagrodzenia. Elektronika, samochody, to są rzeczy na które najwięcej wydajemy.
Wysłane 2014-02-09 15:08
Problem w tym, że w naszym kochanym kraju płace rosną wolniej, niż wzrasta inflacja. Teoretycznie więc zarabiamy coraz więcej, ale w praktyce coraz mniej możemy kupić, a dotyczy to szczególnie produktów pierwszej potrzeby, jak media, żywność czy chemia gospodarcza.
Co z tego, że ceny elektroniki relatywnie stale spadają, skoro coraz więcej zarobków pochłaniają podstawowe wydatki, więc coraz mniej pieniędzy zostaje na tzw. "dobra luksusowe".
Wysłane 2014-02-09 20:52 , Edytowane 2014-02-09 21:11
@spider_co
problem w tym, że w naszym kochanym kraju płace rosną wolniej, niż wzrasta inflacja. Teoretycznie więc zarabiamy coraz więcej, ale w praktyce coraz mniej możemy kupić, a dotyczy to szczególnie produktów pierwszej potrzeby, jak media, żywność czy chemia gospodarcza.proszę udowodnij więc relację zakupów do towarów o których wspominasz. Uważam że to co napisałeś mija się z prawdą.
Rozróżnia się wynagrodzenia nominalne i realne, w obydwu kategoriach Polacy bardzo powoli ale zwiększają a nie zmniejszają pensje
tak to wygląda w całej Europie za ostatni rok i prognozy na ten:
[LINK]
tak wygląda uśredniona pensja brutto w Polsce z ostatnich 9 lat - wzrost o 75% [LINK]
tak wygląda wzrost cen koszyka podstawowych towarów konsumpcyjnych w Polsce z 9 lat - wzrost o 30% [LINK]
różnica między wzrostem średnich cen brutto a wzrostem cen koszyka towarów podstawowych to 45%.
Wysłane 2014-02-09 21:41 , Edytowane 2014-02-09 21:42
Fajnie, że średnia pensja brutto rośnie. Ale jakoś na przykładzie swoich znajomych i okolicy nie widzę aby ktoś z nich znajdował się w tej grupie, która ma się coraz lepiej. Imo zwiększa się różnica pomiędzy tymi co zarabiają krocie, a tymi co "biedują".
Głównym powodem poprawy finansowej w znanych mi przypadkach były głównie wyjazdy za granicę. Osoby które od lat nie podnosiły swoich kwalifikacji w efekcie za swoją pensję żyją nędzniej niż dawniej.
Niestety miasto w którym obecnie mieszkam (Tarnów) powoli umiera. Brak perspektyw pracy, ciągłe bankructwa małych firm, coraz mniej młodych osób. Ludzie często pracują za 5zł/h. A z roku na rok jest coraz gorzej
Wysłane 2014-02-09 21:45
@straszny
Z tą tylko różnicą że średnia pensja jest u nas liczona w dość...hmm...zabawny sposób (bo ciężko nazwać to inaczej). Średnia pensja to blisko 4.5tys, szkoda tylko że dla większości narodu osiągalna w 2 miesiące. A kupować trzeba.
Wysłane 2014-02-09 22:16 , Edytowane 2014-02-09 22:36
@djluke
dokładnie tak samo jest na całym swiecie. Skąd to poczucie wyjątkowości? Ilośc pracowników fizycznych w stosunku do ilości osób na stanowiskach kierowniczych i dysproporcje pensji sa dokładnie takie same jak wszędzie w Europie.
w przemyśle ciężkim, który jest mocno reprezentowany w Polsce, wygląda to np tak [struktura zarobków zależnie od stanowiska] [LINK]
(płace brutto)
@GodFather
Twój Tarnów ma tego pecha że leży obok najdynamiczniej rozwijającego się miasta w Polsce - Rzeszowa. Niestety, ale niezwykle dobrze zarządzany Rzeszów zasysa firmy z regionu jak jakaś pompka.
Wysłane 2014-02-09 22:31 , Edytowane 2014-02-09 22:39
@Straszny podał bardzo fajny przykład, który mogę potwierdzić. Otóż również pracuję w "przemyśle" i wykonywałem swój zawód zarówno w kraju, a teraz robię trochę więcej, ale już na płacy Niemieckiej. Dysproporcje akurat są ciut większe (specjalista u mnie w firmie w Polsce dostaje ~4600 zł, a pracownik szeregowy ~2800 zł). W Niemczech specjalista dostaje ~5000 e, a pracownik szeregowy 2200 e.
Dodam tylko, że w Niemczech często specjalista jest stopniowany i są również tacy, którzy zarabiają koło 7-8, czy nawet 10k (ale na to już trzeba pracować wiele lat i mieć naprawdę spore doświadczenie i kwalifikacje). Ogólnie czym jesteś lepszy i masz wyższe stanowisko, tym więcej zarabiasz i ta dysproporcja pomiędzy Tobą, a facetem z dołu rośnie (i to dość znacznie). Tak samo sprawa dotyczy premii/podwyżek. Kierownik/specjalista zgarnie znacznie więcej jak szeregowy.
Wniosek jeden. Jeżeli znasz języki i masz sensowny fach/wykształcenie to zmykaj do Niemiec
Kto jest online: 0 użytkowników, 203 gości