A może też być próba kontaktu, nap. dodzwonienia się.
Forum > Tematy dowolne > Odmowa (brak możliwości) reklamacji - Warto walczyć?
Wysłane 2014-06-16 10:14
Wysłane 2014-06-16 21:54
Jaka nadmierność kosztów? Smartfon naprawia za 80zł i dostaje sprawny, pełnowartościowy produkt. Wystawia na Sprzedaż za powiedzmy 1100zł, dając mi nowego którego odkupił za 1200-1300zł.
PS: Jego zachowanie nie jest prawidłowe, nie będę wklejał tutaj całej korespondencji która pokazałaby jego niekompetencje i cwaniactwo. Nie będę zgadzał się na wszystko co mi podeśle, dlatego podejmuje takie działania, a nie inne i nie wynika to z mojej chęci koniecznej walki.
Wysłane 2014-06-16 22:23
No dokładnie sytuacja, którą przedstawiłeś to już nadmierne koszty. Jest w ten sposób ponad 1000zł w plecy.
Wysłane 2014-06-16 22:39 , Edytowane 2014-06-16 22:45
Wyjaśnię to inaczej. Mamy smartfon X, który oddałem ze względu na wadę. Sprzedawca naprawia go za 80zł i wystawia ponownie na sprzedaż w swoim salonie, delikatnie obniżając cenie ze względu na naprawę (bo wiadomo, naprawiany będzie trochę tańszy). Chodzą na rynku po 1500, a on sprzedaje za 1350 powiedzmy. Aby spełnić moją reklamacje zakupuje smartfon Y który mi oddaje w zamian za X. Jednak, w tym wszystkim należy wziąć pod uwagę fakt, że ceny w jakich skupuje smartfony X oraz Y są niższe o jakieś 200zł od cen sprzedaży. Traci na tym wszystkim maksymalnie kilka złotych jak dobrze to sobie zaplanuje (o ile w ogóle coś straci, może wyjść na zero), więc jak można nazwać to nadmiernymi kosztami?
Wysłane 2014-06-16 23:12
Dokładnie tak, szczególnie, że w przypadku naprawy przez serwis nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów, więc każde jakie się pojawią w innym wariancie mogą być uznane jako nadmierne.
Wysłane 2014-06-17 02:22
wystawia ponownie na sprzedaż w swoim salonie
Póki go nie sprzeda jest ponad 1000zł do tyłu. Nikt mu nie gwarantuje, że da radę go sprzedać, więc liczy mu się to zupełnie sprawiedliwie jako strata.
delikatnie obniżając cenie ze względu na naprawę (bo wiadomo, naprawiany będzie trochę tańszy)
Z jakiej paki będzie tańszy? Nie ma powodu by był tańszy. Ma wartość równoważną z każdym innym nowym smartfonem, póki nie nosi widocznych śladów użytkowania. Spore część smartfonów sprzedawanych jako nowe i mających plombę producenta na opakowaniu była już naprawiana.
Chodzą na rynku po 1500, a on sprzedaje za 1350 powiedzmy.
Skoro chodzą po 1500, to skąd on ma wziąć drugi egzemplarz taniej, zakładając, że te po 1500 z oficjalnej dystrybucji zapewniają w najlepszym razie 6-7% marży? To, że miał tamtą sztukę za 1350, czyli w cenie niższej, niż standardowa hurtowa świadczy o tym, że dostał go w dobrej (i mało prawdopodobne, że powtarzalnej) promocji. Jeśli miałby Ci kupić nowy, to prawdopodobnie sam zapłaciłby za niego ponad 1400zł.
ceny w jakich skupuje smartfony X oraz Y są niższe o jakieś 200zł od cen sprzedaży
Załóż jakie 50-80zł, będzie realnie.
Ponosi koszty naprawy przez serwis, przecież za darmo tego nie robią.
Oczywiście, że robią za darmo. On korzysta z dokładnie takiego samego kanału RMA, z którego Ty sam mógłbyś skorzystać.
Wysłane 2014-06-17 07:07
.matthis. Sprzedawca nie płaci za naprawę serwisowi, chyba że usterka jest zakwalifikowana jako niegwarancyjna. Ponadto każdy, KAŻDY, DOSŁOWNIE KAŻDY, koszt jaki poniesie ektra sprzedawca może być przez Niego uznany za nadmierny i to tylko On o tym decyduje.
Niekompetencja sprzedawcy, o które piszesz się niestety zdarza ale nie bardzo będzie to znaczący argument po Twojej stronie. Zaskoczony jestem natomiast, że wogóle zaproponował Ci naprawę. Z moich doświadczeń, a trochę tego było, sprawy wyglądały tak, że Klient otrzymywał pismo z informacją, że... firma w pierwszej kolejności na podstawie tego i tego paragrafu przystapiła do doprowadzenia towaru do 100% sprawności, towar będzie do stanu takiego doprowadzony i o terminie jego odbioru zostanie Pan/Pani poinformowany w terminie późniejszym...
Oczywiście każdy przypadek jest indywidualny, ale jeszcze nie widziałem przypadku kiedy towar o znaczącej wartości został przez Sprzedawcę wymieniony bez uprzedniej takiej decyzji serwisu producenta.
Pisaliśmy Ci w tym wątku wiele razy, że nasze prawo nic Ci nie gwarantuje, a jeśli ktoś wmawiał Ci inaczej to po prostu wprowadził Cię w błąd. Prawdę mówiąc tylko tej niekompetencji sprzedawcy "zawdzięczasz" to, że sprawa nie jest jeszcze zakończona, a Ty nie masz w rękach swojego naprawionego urządzenia.
Wysłane 2014-06-17 09:30
Po pierwsze, to co mnie obchodzi czy go sprzeda? Jego interes i jego problem. Poza tym skoro mówisz, że nie ma powodu być tańszy to bym bardziej nie ma mowy, że nikt go nie kupi więc Twoje argumenty są dla mnie bezsensowne. Próbujesz mi na siłę udowodnić, że on i tak poniesie nadmierne koszty. Co innego jest cena rynkowa w salonach gsm, a co innego cena skupu do tych salonów. Nie od dziś wiadomo, że są to telefony zakupione od użytkowników którzy przedłużali umowy u danego operatora. Sprawdzając z ciekawości ceny skupów, wahają się one od 1200-1250zł. Także kupując mi nowy, na takich samych zasadach nie zapłaciłby za niego ponad 1400zł, poza tym obecnie sam wystawia 6 egzemplarzy za lekko ponad 1400zł więc sprzęt dostępny ma. Co do samej naprawy, znów próbujesz być mądrzejszy. Skro piszę, że sam ponosi to sam ponosi. Mam możliwość sprawdzić status na W-Support i piszę wyraźnie "naprawa pogwarancyjna, oczekiwanie na zatwierdzenie kosztorysu" więc niby dlaczego za darmo?
-ADSO- jak może przystąpić do naprawy sam skoro spór dotyczący reklamacji się jeszcze nie skończył? Póki nie zostanie rozwiązany nie ma prawa do żadnych czynności z nim związanych w celu doprowadzenia do stanu zgodnego z umową. Widzisz, Ty mimo doświadczenia nie widziałeś, a ja z kolei wymieniałem telefony na nowe podczas reklamacji i nikt nie upierał się non stop o nadmierności kosztów.
Prowadzenie dalszej dyskusji tutaj jest dla mnie bezsensowne. Zbywacie każdy argument tym, że Sprzedawca jest najważniejszy, a ja powinienem w ogóle się cieszyć, że mi go naprawi. Najpierw męczycie non stop nadmierność kosztów, potem, że ta nadmierność to tak na prawdę jest fikcja, zależy jak sobie Sprzedawca umyśli.
Wysłane 2014-06-17 10:31
@.matthis. Chwilami mam wrażenie, że albo nie czytasz co do Ciebie piszemy, albo nic a nic nie rozumiesz. Nikt nie podważa Twoich praw, nikt nie stawia Sprzedawcy ponad Kupującym, nie wiem skąd Ci się to wzięło. Wszyscy są po Twojej stronie, tylko chcą Ci na pewno rzeczy otworzyć oczy.
A więc jeszcze raz:
1. To Sprzedawca decyduje co jest dla Niego nadmiernym kosztem, a nie Ty;
2. Masz prawo żądać czego Ci się chce (oczywiście w ramach obowiązującego prawa), ale nie ma w Polsce prawa, które Ci automatycznie gwarantuje spełnienie Twoich żądań;
3. Produkt doprowadzony do 100% używalności dla reklamującego ma status "zgodny z umową", ale w przypadku powrotu produktu do sprzedaży nie jest to już produkt nowy i o tym, że był naprawiany Sprzedawca ma obowiązek informować Klienta, wartość takiego produktu jest zdecydowanie niższa - stąd pojawienie się u kolegów wyrażenia "nadmierne koszta";
4. Sprzedawca ma prawo odmówić wymiany i zaproponować inny (zgodny z tą samą ustawa, na która się sam powołujesz) sposób doprowadzenia towaru do 100% zgodności;
5. Sprzedawca nie musi Cię nawet o zgodę pytać - Jego zadanie to doprowadzić towar do zgodności z umową kupna sprzedaży, czy Ty będziesz chciał go potem odebrać to Twoja sprawa, z punktu widzenia obowiązującego prawa Sprzedawca zrobił co trzeba;
Nikt tutaj Ci nie życzy źle, nikt nie jest przeciw Tobie, ale musisz zrozumieć... PRAWO CI NIC NIE GWARANTUJE, NIC. Takie mamy i póki co z takim musimy żyć. To, że wymieniałeś sam telefony innym to Twoja sprawa, dobre serce masz. Prawdę mówiąc też sprzęt wiele razy wymieniałem, ale nigdy w sytuacji gdy nie miałem "dupochrona", czyli gwarancji producenta/dostawcy że dostanę zwrot za zakupiony towar lub wymianę na nowy. Wiesz dlaczego? Zgadza się, aby nie generować nadmiernych kosztów.
Zrobisz kolego co zechcesz, możesz nawet uderzyć do wyższej instancji, mediacje są robione przecież i będę trzymał za Ciebie kciuki. Mimo to tak... obecnie wygląda to tak, że Klient powinien cieszyć się, że dostanie naprawiony (przywrócony do zgodności z umową kupna/sprzedaży) towar. Inne rozwiązanie, bardziej polskie, to po prostu być w dobrych relacjach ze Sprzedającym, bo nic tak nie ułatwia rozwiązywanie sporób jak "dogadanie się".
Wysłane 2014-06-17 11:02
w przypadku powrotu produktu do sprzedaży nie jest to już produkt nowy i o tym, że był naprawiany Sprzedawca ma obowiązek informować Klienta
Żeby chociaż sprzedawca wiedział, że nie jest nowy. Nie zawsze jest tak kolorowo :)
Wysłane 2014-06-17 13:19
Mam na myśli, że jak zamawiasz nowy produkt od oficjalnego dystrybutora, to masz duże szanse, że on i tak był już raz lub dwa naprawiany i nie masz jak się o tym dowiedzieć, bo dostałe nawet nowy numer seryjny.
Wysłane 2014-06-17 13:31 , Edytowane 2014-06-17 13:31
-ADSO- Jak się przyjrzy niektórym płytom głównym, czy to w laptopach czy komputerach stacjonarnych, to widać czasami ślady działalności serwisu. A to wymiana chipsetu a to kondensatorów, a to oznaczenia testów. I niema tego jak zweryfikować, bo przecież nie rozbierzesz telefonu czy laptopa aby to sprawdzić bo straci gwarancję.
Wysłane 2014-06-17 14:05 , Edytowane 2014-06-17 14:05
Tylko dorzucę swoje 3 grosze do ostatnich wypowiedzi...
W wielu bardziej "cywilizowanych" krajach, np. w UK, prawo zakazuje sprzedaży jakiejkolwiek rzeczy, która została raz sprzedana! I nie ważne czy klient ją używał, czy nawet nie rozpakował kartonu... raz co zostało zafakturowane, nie może trafić do dalszej sprzedaży jako NOWE. Jeżeli ma być odsprzedane dalej, lub ponownie wystawione do sprzedaży... i nie ważne czy po naprawie serwisowej, producenta, czy choćby po zmianie naklejki na etykiecie kartonu, MUSI zawierać informacje, iż jest recertyfikowane, wróciło od klienta, itp. itd.
Dzięki temu klient ma pewność, że to co w sklepie na półce jest faktycznie nowe i nieużywane, a jak to dla niego mniej ważne, to zaopatruje się w OUTLET'ach i może kupić np. laptopa 20% taniej, który tylko dostał nową nalepkę.
Wysłane 2014-06-17 14:08
A ja kiedyś nawet dostałem od D-Link'a "nowy" router w ramach reklamacji z numerem seryjnym składającym się z samych zer :D
Jak się później zepsuł i trzeba było reklamować, to w bazie D-Link'a nie istniał
Kto jest online: 1 użytkowników, 223 gości
maq2 ,