@1084
Zauważyłeś, że w niektórych aspektach w porównaniu z naszymi czasami współczesnymi występuje regres technologiczny, choć może regres jest złym określeniem, technologia jest ciut inna nie jest prostym rozwinięciem naszej obecnej technologii + to czego naukowcy się spodziewają w przyszłości. Np. wspomniany już wcześniej brak laserów.
Dodatkowo serialowe postacie pochodzą z 12 kolonii więc wydawać by się mogło, że technologia powinna być bardziej rozwinięta niż nasza współczesna.
Przez to wyglądają niektóre elementy wyposażenia statku dziwnie...
Nie zdziwiło Cię to i nie zastanowiło, że to ma jakiś cel i powód?

adir Mnie nie dziwi wygląd urządzeń itp.  Ale wyobraź sobie sytuację - Mamy załogę łodzi podwodnej. Dowolnej. I nagle w tejże łodzi pojawia się nieznane urządzenie wielkości tostera. Czy naprawdę sądzisz, że żaden z marynarzy nie zwraca natychmiast na to uwagi? (przecież ci ludzie są szkoleni aby znać każde możliwe urządzenia, bo jak zginie inny załogant, muszą umieć zająć się jego działką). A jak już zwróci to co robi się z obcym urządzeniem na pokładzie okrętu? Czy nie poddaje go badaniom? 

Mamy obcych w skórach ludzi tak? Czy nie wydaje ci się, że założenie monitoringu to jedna z podstawowych kwestii w takich warunkach? 

Tak jak i zbadanie odcisków palców itp. 

Mamy zbrojownie. Czy nie wydaje ci się absurdalne, że można ot tak iść sobie i wziąć bomby bez zarejestrowania swojego pobytu? 

Poza tym niektóre misje i ich pseudo strategiczne założenia są skrajnie absurdalne. 

@1084

Ale wyobraź sobie sytuację - Mamy załogę łodzi podwodnej. Dowolnej. I nagle w tejże łodzi pojawia się nieznane urządzenie wielkości tostera. Czy naprawdę sądzisz, że żaden z marynarzy nie zwraca natychmiast na to uwagi? (przecież ci ludzie są szkoleni aby znać każde możliwe urządzenia, bo jak zginie inny załogant, muszą umieć zająć się jego działką). A jak już zwróci to co robi się z obcym urządzeniem na pokładzie okrętu? Czy nie poddaje go badaniom? 

Mamy obcych w skórach ludzi tak? Czy nie wydaje ci się, że założenie monitoringu to jedna z podstawowych kwestii w takich warunkach?

Nie znasz fabuły, bo nie oglądałeś więc się stale dziwisz. Galactica to okręt muzeum, przestarzały model wycofany ze służby ale na chodzie. Wszystkie nowoczesne jednostki zostały zniszczone lub opanowane przez oprogramowanie Cylonów ale to trzeba obejrzeć serial żeby wiedzieć   To jest konwencja tamtego świata, 12 planet o bardzo różnym poziomie społeczno-technologicznym, technologia podobna do ziemskiej z tą różnicą, że wynaleziono napęd FTL i bardzo mocno rozwinięto AI. Cyloni w ludzkiej postaci to wynalazek Cylonów. To nie są obcy, to jest AI skonstruowana przez ludzi, która osiągnęła samoświadomość, się zbuntowała, walczyła, przegrała, wyewoluowała i zaatakowała ponownie i tu zaczyna się serial.
Obejrzałeś 5 z 77 odcinków, to tak jakbyś obejrzał 7 minut z 2h filmu i na tej podstawie oceniał spójność i sensowność scenariusza, grę aktorów, efekty itd. itd. Jeśli chcesz podyskutować merytorycznie to miej ku temu podstawę czyli zobacz o czym jest ten serial

@1084
Chyba musiałbym ponownie obejrzeć serial (minęło wiele lat, a skleroza nie odpuszcza), aby móc tak szczegółowo dyskutować :)
Jak już było wspomniane okręt jest  przestarzały (to jest jego główna zaleta: systemy statku nie są w pełni cyfrowe i połączone w jedną sieć) i skierowany do muzeum, zdaje się że nawet jest z niepełną załogą.

Cylonii (te metalowe stare wersje) to zbudowane przez ludzi AI. Zbuntowali się i wywołali kilka lat temu wojnę,
został podpisany rozejm i Cyloni się wycofali. Wracają po 40 latach zmienieni, z powłokę biologiczną... ich celem jest zniszczyć ludzkość.

Oglądałeś miniserial (2003) przed głównym serialem - stanowi on pilot do serialu i sporo wyjaśnia.

Co do wejścia niepostrzeżonego do zbrojowni etc. niekoniecznie musiała być to robota z zewnątrz...

Proponuje albo zrezygnować, albo obejrzeć z dystansem, bo oglądanie z założeniem, że wyszukuje się wszelkie błędy i nieścisłości oraz pozorne nielogiczności (część z nich zostanie później wyjaśniona) nie jest chyba zbytnio przyjemne i nie ma co się katować.

@1084: czepiasz się cały czas szczegółów na siłę i podchodzisz do tego serialu na serio o wiele bardziej niż my. nie słyszałem, żebyś się czepiał bezsensownych scen w Gwiezdnych Wojnach, Star Treku tip. a tam dokładnie jak w BSG bezsens wylewa się z ekranu. dokładnie tak samo. jakoś nie potrafisz skumać, że wszystko co opisujesz dotyczy naszego gustu, a nie sensu. razi to tym bardziej, że cały czas podkreślasz wszelaką względność wszystkiego.

nie czytałem, żebyś czepiał się fizyki w GW gdzie jest ona wiele gorsza niż w BSG pomimo tego, że to wysokobudżetowy film.

uraz jakiś?

pi_nio 

nie słyszałem, żebyś się czepiał bezsensownych scen w Gwiezdnych Wojnach, Star Treku tip.

A chcesz usłyszeć? Stare Gwiezdne wojny oglądało się dla Forda. Film był stekiem bzdur na resorach, ale przecież nikt nie traktował tego jako SF. To była bajka i tyle. Nowe GW oglądało się bo ciekawe efekty i świetlne miecze. A sam film głupota jakich mało. Ot kolejna bajka, tylko z gorszą grą aktorów, pustymi postaciami które były mało charakterystyczne. 
Star Trek, to ewidentnie Izaura w kosmosie. Teoretycznie serial stawiał jakieś problemy natury zwykle psychologicznej i potem je rozwiązywano. W zasadzie nuda i bełkot pseudonaukowy. 

I stąd już płynie prosty wniosek, po prostu nie lubisz tego gatunku filmowego/serialowego nazywanego szeroko S/F (nawet jeśli tego S w nich tyle co nic), skoro klasyki jak SW, Star Trek, BSG tak odbierasz. Ja na przykład nie lubię oper mydlanych, seriali kryminalnych, horrorów więc nawet nie próbuję oglądać, a już na pewno oceniać
Skoro tak ten element F mocno razi w S/F to polecam np. film Journey to the Edge of the Universe.

@1084: rozumiem, że nie potrafisz BSG odebrać jako bajki, tak? LOL :D dobrze, że nie obejrzałeś do końca - kosztowało by Cię to wiele bólu ;) i jako prymitywowi byłoby mi bardzo przykro z tego powodu. :)

pi_nio 

rozumiem, że nie potrafisz BSG odebrać jako bajki

Ale nie chciałem sięgać po bajkę tylko po serial SF.   

kosztowało by Cię to wiele bólu ;) 

Nie nudne po porostu. Tak jak Izaura. 

 jako prymitywowi byłoby mi bardzo przykro z tego powodu

To dobrze, że my prymitywy się rozumiemy i nie lubimy jak komuś sprawia się ból. 

 Ok. ale czy ty będąc dowódcą floty naprawdę pozwolił byś na takie działania jak w filmie? Bez podsłuchu, kamer, szpiegów? Wyobraź sobie taką sytuację jesteś dowódcą ostatniego statku na ziemi, jakiś naukowiec który podejrzanie się zachowuje oświadcza, że zrobi detektor obcych. I co?  Radośnie mu pozwalasz i już? Przecież to absurd

Mając na statku kilka tysięcy uchodźców z różnych światów, ograniczone zasoby, problem cylonów na karku goniących Twoją flotę i przy nadarzającej się okazji wystrzeliwującej w Twoją stronę setki pocisków i myśliwców, Ty jako dowódca oczywiście byś się bawił w instalowanie kamer i podglądanie paru tysięcy osób w poszukiwaniu colonów ? 
A kto to niby miał zrobić ? Piloci myśliwców ? Oficerowie na mostku? Kucharz ? Przycież tych żołnierzy była tam garstka, reszta to uchodźcy, cywile .. a każdy może byc cylonem. Może sam osobiście byś oglądał obraz z setek kamer?


Powierzenie budowy wykrywacza cylonów Gajusowi Baltarowi nie było takie głupie, może tylko dla Ciebie bo oceniasz to wyłącznie z pozycji widza. Przecież załoga nie wie o tym, że on zdradził i miał kontakt z cylonami, że to przez niego dokonała się zagłada. Dlaczego miałby podglądać akurat jego a nie "kowalskiego" ? Dla Adamy jest on czołowym naukowcem, jednych z największych umysłów. Mając w całej flocie zaledwie ok 50 tys ludzi, każdy naukowiec jest bezcenny. Zbudowanie wykrywacza cylonów dale szanse wyłapania każdego z całej załogi a podglądanie kamerami może nie dać nic


Co tam i tak nie obejrzysz tego serialu do końca więc można Ci powiedzieć jak bardzo się mylisz. Otóż cyloni zinfiltrowali ludzi długo przed atakiem i z biegiem czasu okazuje się, że kluczowi członkowie załogi, jedni z najbardziej zaufanych, to są cyloni , którzy nawet nie wiedzą, że są cylonami. Są w stanie "uśpienia" aż pewne zdarzenia aktywują ich prawdziwy cel działania. 
Dlatego Twoje wywody nt kamer itp są po prostu śmieszne w momencie gdy my wiemy jaka jest fabuła i realia. Bo nawet po 10 kamer na każdego załoganta by nic nie dało .


Kolejna rzecz ten film to nie jest film SF pokroju "ziemia AD 2259". Poziom rozwoju cywilizacji mógł być dowolnie dobrany przez twórców filmu. Jest to inna cywilizacja o podobnej ale innej niż nasza technologii. Przecież ścieżki rozwoju nie muszą wyglądać jak nasza i nie jest konieczne aby cywilizacja dysponująca statkami z hipernapędem była od nas wszechstronnie bardziej rozwinięta tylko dlatego ze udało im się wynaleźć hipernapęd. 
Poza tym inni już pisali , że Galatica i jej wyposażenie oraz myśliwce to są rozwiązania bodajże sprzed 40 lat względem czasu BSG. Na takich samych myśliwcach uczył się latać admirał Adama, to tak jakbyś obecnych pilotów wsadził do MIGa 15 i próbował to porównać do F22. Własnie prymitywność technologii oddaje klimat tego, że ten statek to zabytek, że wszystko jest przestarzałe, kiepskie i zawodne. 
Jest to zabieg zrobiony celowo, widząc to podświadomie transponujemy ich technologię na naszą i potrafimy umiejscowić to w pewnym przedziale zaawansowania. Dzięki temu możliwa jest identyfikacja. 


Oczywiście można powiedzieć, że statek umożliwiający walkę w kosmosie i latający w nadprzestrzeni powinien być mega zaawansowany. OK tylko jakby twórcy filmu zrobili z tego taki super sprzęt to jak mieliby widowi przekazać, że ten statek to jest kilkudziesięcioletni złom? Że inne statki to był super wypas a ten to tylko na żyletki się nadaje. Jak miałaby wyglądać technologia cylonów gdyby Galactica i jej wyposażenie była nowocześniejsza? Ma ktoś jakiś pomysł ?

@1084: ciekawe :D biorąc pod uwagę, że każdy film SF jest logicznym syfem to nie bardzo rozumiem dlaczego założyłeś, że ten akurat nie jest? L:) ...bo tak fajnie się grało w planszówkę? _^_

Yoshi_80 A weź zobacz jakie są procedury na świecie. Taka kontrola jak system kamer itp. to jest podstawa. A dałby bardzo dużo. 

Ty jako dowódca oczywiście byś się bawił w instalowanie kamer i podglądanie paru tysięcy osób w poszukiwaniu colonów ?

Tysięcy osób nie, ale kluczowych dla działania okrętu tak. I nie ja bo mógłbym być Cylonem, ale grupa kilku osób. Można zatrudnić kilku cywili z innych okrętów. 

 Dlaczego miałby podglądać akurat jego a nie "kowalskiego" ?

Bo Kowalski nie budował wykrywacza? 

Dlatego Twoje wywody nt kamer itp są po prostu śmieszne w momencie gdy my wiemy jaka jest fabuła i realia. Bo nawet po 10 kamer na każdego załoganta by nic nie dało 

Wystarczyło by kilka w kluczowych miejscach. Np. zbrojowni. Dokach.   

Przecież ścieżki rozwoju nie muszą wyglądać jak nasza i nie jest konieczne aby cywilizacja dysponująca statkami z hipernapędem była od nas wszechstronnie bardziej rozwinięta tylko dlatego ze udało im się wynaleźć hipernapęd. 

Ale aby wynaleźć auto potrzebne jest koło. Są jakieś drzewka postępu, nieuniknione. 


Obejrzałem wyrywkowo kilka odcinków dalej i widzę, że jest coraz gorzej. Np. spadają na planetę i mają wybitą szybę. 


Chociaż jest jedna fajna scena, jak doktor uprawia seks ze swoją Ceylonką w głowie i wchodzi pani pilot. 


pi_nio 

biorąc pod uwagę, że każdy film SF jest logicznym syfem

Nie każdy. Wiele z filmów ma bardzo dobrze zrealizowaną fabułę, jest fajnie przemyślanych a przy tym ciekawych. Wiele z filmów SF ma spapranych tylko kilka rzeczy, a pomijając je reszta jest na wysokim poziomie. Weź np. Łowce Androidów. 
Dlaczego nie miałby powstać fajny serial z sensowną fabułą, znośnymi efektami i względnie realną fizyką? 

@Yoshi_80: eee próbujesz usprawiedliwiać fabułę? :D co kwiatków, które opisuje 1084 to ma całkowitą rację - większość jest nielogiczna jak w każdym filmie, bo inaczej by filmu nie było jakby każdy się procedur trzymał.

filmy fajne są zawsze wszystkie te, w których przetrwanie cywilizacji zależy od jednej osoby :) no, albo zależy od tej jednej osoby, która musi złamać wszystkie możliwe prawa i zasady BHP, żeby ludzkość przetrwała :D najlepiej jeszcze, jakby przetrwał samobójczy atak z głowicą nuklearną w kieszonce na prezerwatywy :P

Reasumując... dobrze, że się podoba chociaż Tricia Helfer (number six) i jej świecący w intensywnych momentach kręgosłup :) inaczej nic by nie było pewnie warte do zobaczenia w BSG :)

adir Chodziło mi o scenę, w której doktorek zapina spodnie i robi przysiady. 

@1084
z ciekawości przejrzałem sobie Łowcę Androidów, mam ten film na dysku od zawsze dla niezapomnianej roli Rutgera Hauera, i tak patrze - policjańci przyszłości mają mundury takie same jak nasi współcześni, poruszają się pojazdami wznoszonymi nieznaną siłą, w sposób urągający wszelkiej mechanice i fizyce, a mimo to złudnie dalej przypominające nasze współczesne radiowozy, sterowane metodą helikopterów z lat 70tych, używają prostych broni palnych z normalnymi współczesnymi celownikami. W czasie przesłuchania stosuje się metody audiowizualne z lat 80tych XX wieku.

Dokładnie ta sama stylistyka co Battlestar Galactica, jednak dla swojej jakiejś chorej satysfakcji jeden z tych filmów wynosisz na piedestał a z drugiego nabijasz się jak jakiś wariat. I tak sobie myśle że albo jednak masz coś nie tak z oglądem świata albo jesteś specjalnie złośliwy wobec nas, jakbyś chciał się ponabijać na siłę że wszystkim nam się ten serial i jego stylistyka podoba.

Jeszcze Wam się chce? Przecież BSG podobnie jak Twin Peaks to niewolnica Izaura. Po co dalej dyskutować?

Do każdego filmu  można się przyczepić i wyszukać w nim luki, brak spójności logicznej lub po prostu zwykła fantazję autora. W każdym filmie niezależnie od gatunku są skróty myślowe, uproszczenia. Tylko po co się tego czepiać jak jest w granicach rozsądku . 1084 po prostu chyba za mało ogląda kina S-F i nie jest przyzwyczajony panujących tam standardów ;)

@1084
Ponieważ w każdym serialu są dziury, niespójności itd. zrobiłem to co zrobiłem: przestałem je oglądać. Czego życzę i Tobie.
A jak chcesz serialu który sprosta Twoim wymaganiom, to weź go nakręć :D
Bylebyś nam Wiedźmina nie zrobił z tego ;)

straszny  

Dokładnie ta sama stylistyka co Battlestar Galactica, jednak dla swojej jakiejś chorej satysfakcji jeden z tych filmów wynosisz na piedestał a z drugiego nabijasz się jak jakiś wariat

A weź posłuchaj kilku dialogów w jednym i drugim filmie. 

Porównaj jak zachowują się bohaterowie. 

Zastanów się nad fabułą. 

W Łowcy świat jest SF, bo to film SF. W BSG świat jest z bajki, bo to bajka. Na dodatek Łowca powstał ponad 30 lat temu, a mimo to nie razi niespójnością świata aż tak bardzo. Jestem w stanie zaakceptować BSG jako bajkę w scenerii kosmicznej trochę nieudolnie wykonaną i pełną niespójności, ale nie jako film SF. Jeśli naprawdę nie czujesz tej różnicy między obiema produkcjami to nic nie poradzę. Trochę mnie to dziwi, ale co zrobić. 

I tak sobie myśle że albo jednak masz coś nie tak z oglądem świata albo jesteś specjalnie złośliwy wobec reszty forumowiczów, jakbyś chciał się ponabijać na siłę że wszystkim nam się ten serial i jego stylistyka podoba

Przecież ja nie mam pretensji, że się komuś ten film podoba.   Po to są seriale aby się podobały szerokiej rzeszy widzów. Przecież Gwiezdne wojny mają swoich zagorzałych fanów i są filmem kultowym mimo tego, że to bajka.