@strasznyPodatki powinny być od posiadania ziemi. Od posiadania nieruchomości, pojazdów, pieniędzy, kruszców itp. A nie powinno być podatków od zarobku. Wtedy promowano by przedsiębiorczość i pracę, a karano nieróbstwo. Obecny system podatkowy zachęca do nic nie robienia, do kupowania ziemi i budynków z myślą, że się po prostu potem na nich zarobi.

@Lasica
hmm... mam do Białorusi? Cała zachodnia Europa przed podobny podatek stymuluje sobie lokalną infrastrukturę.

@straszny nawet jeżeli tak się dzieje, to nie znaczy, ze należy na siłę wysyłać do szkoły, tym bardziej do polskiej szkoły - zupełnie niedostosowanej do tego celu! To samo można realizować w domu czy przedszkolu.
Zresztą i tak dzieci znacznie więcej i szybciej nauczą się tego wszystkiego w domu - moja 4-letnia córka sama włącza sobie komputer, internet grę czy program edukacyjny, tak samo nie ma problemów z obsługą gadżetów, jak smartfon, tablet czy konsola.

A na marginesie: "Im szybciej dziecko zacznie wchłaniać wiedzę tym lepiej dla kraju."
G...o mnie obchodzi dobro kraju, który ma w największym poważaniu dobro własnych obywateli. Mi, tak samo jak każdemu rodzicowi powinno zależeń przede wszystkim na dobru własnego dziecka, dopiero później mogę się przejmować dobrem kraju.
W tym działaniu chodzi tylko o jedno: jak najszybsze wtłoczenie młodych ludzi do systemu i harówki do późnej starości.

PS,
Ten rząd (i ich poprzednicy) robi wszystko, żebym własne dzieci namawiał usilnie do emigracji mimo, że sam byłem temu przeciwny.


EDYCJA
"Znam dyrektora mojego byłego LO ( Liceum+podstawówka ) bo pracuje tam "moja" (mamy) ciocia i on uważa inaczej." - sam sobie odpowiedz, ile jest takich szkół w kraju, na tysiące zwykłych szkół.

@spider_co
do emigracji gdzie? Wszędzie gdzie pojedziesz już od dawna działa obowiązek szkolny od 6 roku życia. Choćby wspomniana wyżej przy okazji Wielka Brytania, Francja, Niemcy czy Irlandia, Szkocja - tam wszędzie dzieci mają obowiązek nauki od 6 roku.

Weź się zastanów co piszesz.

@straszny primo - nie wszędzie, secundo - porównaj sobie warunki w tamtych a naszych szkołach

@pi_nio
Wszyscy są "normalni" dopóki nie stają się politykami. Wtedy zbiór nowych możliwości ujawnia nowe cechy, o które "normalni" ludzie wcześniej by się nie podejrzewali.. Przecież politycy to nie kosmici. To w większości Kowalscy, jedni z poczuciem misji, inni z chęcią dostania się do władzy i decydowania, jeszcze inni by podbudować ego "na vipa" itd. Wszędzie politycy są tacy sami. Z tą różnicą że np. w USA do władzy nie dostają się (pardon) gołodupcy tylko biznesmeni i ludzie sytuowani.

@spider_co
ee no to napisz mi gdzie jest ta Twoja kraina szczęśliwości, na pewno nie jest to żaden duzy kraj europejski bo one wszystkie wysyłają dzieci od 6 roku życia do szkoły. Również żaden kraj azjatycki bo one ślą od 5tego lub 6tego roku zycia.

@spider_co
"G...o mnie obchodzi dobro kraju(...)."
Może to i wypowiedź wyrwana z kontekstu ale dobrze świadczy o nastawieniu do Panstwa, funkcjonowania społeczenstwa, jego prosperity itd.
Mam wrażenie że Ciebie gówno obchodziłoby dobro jakiegokolwiek kraju bo zawsze coś byś znalazł co by Ci przeszkadzało.

Jedź na Białoruś, będzie Ci lepiej z pewnością.

a właśnie, na Ukrainie i Białorusi obowiązek szkolny jest od 7 roku, i w Rosji. Właściwy kierunek do emigracji? lol.

@straszny chociażby Finlandia, w której edukacja szkolna się rozpoczyna się w wieku 7-miu lat, a jednocześnie mają najwyższe wyniki nauczania: [LINK], [LINK], [LINK]

Wcześniejsza edukacja, to wcześniejsze wtłoczenie ludzi na rynek pracy, nic więcej. Sam sobie odpowiedz na pytanie, czy pomogło to Wielkiej Brytanii na rynku pracy, gdzie są regiony o ponad 40% bezrobociu i gdyby nie napływowi, to pracodawcy mieli problem z funkcjonowaniem ich przedsiębiorstw.

@agnus tak, nie boję się tego powiedzieć, że nie jestem hipokrytą i nie zamierzam ginąć dla dobra państwa, które jak tylko może stara mi się utrudnić mi życie. Już napisałem, że nie podoba mi się wcale ustrój państwowy, rzuć okiem chociażby na definicje anarchizmu, będziesz wiedział dlaczego i o co mi się rozchodzi.

@spider_co
i wyemigrujesz do Finlandii?? Serio? Już to widzę. Takie durnoty wypisujesz że głowa mała.

btw: Finlandia ma podatek katastralny jakby co :)

@straszny "Takie durnoty wypisujesz że głowa mała."
Niby jakie? To, że należy brać z najlepszych rozwiązań (na przykład z Finlandii), a nie ślepo patrzeć na tzw. "zachód".

"Finlandia ma podatek katastralny jakby co :)" i co z tego, popatrz na całość systemu podatkowego, oraz wysokość dochodów, a nie rzucasz czymś bez żadnego związku.

@spider_co
Ciekawy to raport...
"amerykański rząd przeznacza na edukację dzieci trzykrotnie więcej niż Polska, jednak to w naszym kraju poziom nauki w szkołach jest wyższy"
Aha. Jakoś nie przeszkadza im to przodować w nauce i jej praktycznej implementacji
Taki u nas wysoki poziom edukacji że mamy zastępy magistrów, którzy jedyną pracą gdzie ich chcą są markety. Bo taka jest u nas edukacja (a przynajmniej była kilka lat temu, teraz żniwo) - mamy tabuny ludzi niby wykształconych, którzy niby tworzą elitę intelektualną kraju. A tak naprawdę nie potrafią nic poza oczekiwaniem na lepsze (coś mi to przypomina..).
System edukacji wymaga reform i to dogłębnych. Jeśli wysłanie 6 latków do nauki jest tego częścią to b.dobrze.

@spider_co
nie wiem czy mówisz o tym samym kraju czy o jakimś swoim wyobrażeniu ale Finowie od paru lat zmagają się z prawie zerowym lub ujemnym wzrostem gospodarczym, ilość bankructw firm jest sporo większa niż zakładanych nowych, zresztą nawet ich diament w koronie, Nokia, jest na skraju bankructwa. Kraj nie potrafi wybić się z kryzysu. Fińskie bezrobocie idzie w tej chwili ostro w górę i za rok-dwa przebije polskie (ich 10% na nasze 12%).

gdzie tu lepsze rozwiązania? Nie dość ze jesteś potwornym egoistą w tym co piszesz to tak naprawdę wyobrażasz sobie jakieś fantastyczne wymyślone krainy szczęśliwości, których nie ma.

@all
Zresztą co daje wydłużenie czasu nauczania w Polsce. Według mnie to czy dzieci idą od 6 czy 7 nie ma kompletnie znaczenia z perspektywy z jaką wiedza kończą, liczy sie poziom i program nauczania i tylko to. Dzieci mogły by zaczynać dopiero od 10 roku życia idąc tokiem nauczania, który był by przystosowany do dzisiejszych realiów ale równie intensywny jak ten 20 lat temu i dał bym sobie rękę uciąć, że były by bardziej wyedukowane niż te, które skończą liceum za 3-5 lat. Widział ktoś tegoroczne matury? Matme-fizyke-chemie na 30% zdał bym z wiedzą jaką miałem po gimnazjum, a wcześniejsze roczniki od mojego poradziły by sobie nawet lepiej. Zresztą dzisiaj i tak są głównie powtórki na każdym szczeblu edukacji przed studiami, nie ma się co oszukiwać, że jak dzieci puścimy od 6 roku życia do szkoły będą mądrzejsze(nie w tym systemie co obecnie mamy), spokojnie mogli byśmy zredukować obecny system o 3-4 lata dopracować resztę i poziom był by identyczny.

@agnus Z przed ostatnim zdaniem się w 100% zgadzam ale według mnie wysłanie 6 latków do szkoły nic nie da i bynajmniej nie jest to początek dogłębnych reform.

@agnus szkoda, ze sam nie musiałeś siedzieć 45 minut w ławce w wieku 6 lat w polskiej szkole

Widzę, że indoktrynacja jedynie słusznej opcji (mniejszego zła ) zrobiła w społeczeństwie swoje
Proponuję przestudiować sobie mnogi zasób danych dostępnych na ten temat: [LINK]
A szczególnie wpisy dotyczące przygotowania poszczególnych szkół, co na temat podstawy programowej mówią specjaliści, itedeitepe.

@straszny nie, nie piszę tylko ze swojego egoistycznego punktu widzenia, pierwsze z brzegu relacje:
" Z miłej energicznej dziewczynki moja córeczka zrobiła się płaczliwa, zniechęcona, z niską samooceną... "jestem głupia, jestem niezdarą", powtarza (...) Dostaje same dwóje i tróje nawet z plastyki".
"Moje dzieko nie ma czasu na nic po szkole. Cały czas jest tylko nauka, pisanie i czytanie z którymi całkowicie sobie nie radzi. Poświęcamy jej całe popołudnia i nie ma efektów"
"Pani na te pytania dziecka nie odpowiada, tylko wstawia uwagę do dzienniczka, że dziecko źle się zachowuje wobec nauczyciela".
"Jakże szybko okazało się, że panie maja taki sam program jak dla 7 latków, i że gonią ich terminy". czytaj
I jeszcze gdzieś widziałem wezwanie do szkoły rodziców przez dyrektorkę, gdyż "dziecko za dużo zadaje pytań".

Przeczytaj sobie fachowe opracowania o możliwościach percepcyjnych dzieci 6-cio letnich, a następnie zestaw to z naszym systemem edukacji.
Wystarczy chociażby ten punkt:
"9. Najbardziej kontrowersyjne zapisy dotyczą edukacji polonistycznej, która sześcioletnie dziecko wprowadza w przestrzeń zbyt trudną. Pisanie z pamięci prostych zdań to nie jest czynność prosta, ale złożona do której dziecko dojrzewa pod koniec 7 , a w zasadzie w ósmym roku życia. Związane jest to z tzw. przejściem z widzenia obwodowego na widzenie w dwuwymiarze, umożliwiające w pełni naukę czytania i pisania zgodną z fizjologią. Dzieci wypełnią zatem zgodnie z założeniami podstawy programowej zeszyty ćwiczeń z tzw. pakietów edukacyjnych co dla wielu nieprofesjonalistów będzie oznaczało, iż sobie poradziły z podstawą programową, ale w efekcie mechaniczne czynności nie pozwolą zinterioryzowac wiedzy, rozwinąć wyobraźni i pamięci, aby ich współpraca doprowadziła do funkcjonalności tego co poznały."

Z tego wszystkiego wyłania się przeraźliwy obraz naszej szkoły. A eksperymentowanie na dzieciach skończy się jak zwykle w tym wypadku...

PS,
Aż się dziwię, ze do tej pory nie padło w moim kierunku, jakże popularne na tym forum określenie...

PPS,
Widzę, że co niektórzy na tym forum mogli by bez kompleksów konkurować z Urbanem, czy innym rzecznikiem rządu...

Ja współczuje dzisiejszemu pokoleniu, że już tak szybko muszą zaczynać się uczyć, chodzić do szkoły, że w pracy będą spędzali coraz więćej czasu, i będą pracowali pewnie do 90 roku życia.

Dodam swoje 3 grosze.
6 latki spoko nie przeszkadza mi ale od 9-10 klasy to mogli by troszkę więcej robić, głównie matmy, bo to co jest aktualnie na maturze to śmiech na sali. To samo z historią, co 3 lata zaczyna sie od starozytności... po co... czy program nie może się w gimnazjum kończyc na jednym okresie a w liceum iść dalej?

O większej liczbie godzin z religii niż z fizyki i chemii nawet nie wspominam...
A o studiach to najchetniej bym nie myslał w ogóle (gdyby mi nie został ostatni rok) bo mnie krew zalewa...

@spider_co
Nie padło bo się parę razy ugryzłem w język. Nie lubię się powtarzać.
Siedziałem w ławce w wieku 7 lat. Gdyby trzeba było rok wcześniej nie widzę problemu. Dla dzieci szkoła jest "bee" niezależnie od wieku, większość dopiero pod koniec podstawówki staje się świadoma potrzeby edukacji.
Skoro niektórzy rodzice posyłają dzieciaki w wieku kilka lat do nauki języków obcych - nie widzę powodu aby 6 latki nie rozpoczynały edukacji.
Ale podkreślam, mówię to jako osoba bezdzietna. Jak będę musiał bujać się z dzieckiem w szkole rok wcześniej, wydawać kasę na podręczniki co roku zmieniane itd. Może nieco zmienię zdanie. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia...

Jak czytam niektóre osoby to wydaje mi się że Panstwo wyrządza im wielką krzywdę. Czemu nie ma jeszcze w Polsce zarobków jak w USA, cen jak w Kazachstanie, wolności jak w Holandii, powietrza jak w Finlandii i dróg jak w Szwajcarii? No czemu?! Powiedzcie mi dlaczego ludziom dzieje się taka krzywda? Przecież miała być Japonia, Irlandia i inny Raj...

@agnus mam dwoje dzieci, obydwie od czwartego roku życia w przedszkolu i widzę dokładnie jak wygląda edukacja zarówno w jednej, jak i drugiej placówce.

"Dla dzieci szkoła jest "bee" niezależnie od wieku, większość dopiero pod koniec podstawówki staje się świadoma potrzeby edukacji."
Bzdura, dzieci mają wielką potrzebę nauki, poznawania świata, tylko powinno być to dostosowane do ich wieku. Poczytaj sobie książki o rozwoju psychofizycznym człowieka, a dowiesz się w jakim wieku dziecko dojrzewa do przyswajania konkretnej wiedzy. Do pewnego wieku dzieci powinny być uczone przez zabawę (co ma miejsce w przedszkolu), nie suche wtłaczanie wiedzy (szkoła).
Zbyt wczesne wysyłanie dzieci będzie miało właśnie ten skutek, że znacznie więcej dzieci będzie zniechęconych do nauki - skutek odwrotny od zamierzonego.

Jako podsumowanie mojego punktu widzenia podlinkuję: [LINK]