Panowie żenię się ;) W sobotę o 14:00 dołączę do grona tych, co od których niby nie mam mieć lepiej Jako, że jestem dosyć blisko związany z tym portalem postanowiłem przekazać Wam tę radosną nowinę. Tak więc żegnajcie kawalerzy...
Pozdr
Forum > Tematy dowolne > Panowie przyszła pora i na mnie...
Wysłane 2012-10-04 22:51 , Edytowane 2012-10-04 22:52
Wysłane 2012-10-04 23:16
Tak jak powiedział Tony lepiej się zastanów i przemysł to czy naprawdę potrzeba legalizacji związku, bo to tylko niszczy każdy związek chyba ze tak jak powiedział Lincoln uciekać na swoje choćby to była rudera do wynajęcia. A mowie z 11-letniego doświadczenia w małżeństwie i 16 - letniego związku. A jeśli chodzi o to czy szkoda kawalera to nie do końca tak jest trzeba wszystkiego w zżyciu doświadczyć.
Wysłane 2012-10-05 07:18
Po sobie wiem że legalizacja związku w postaci małżeństwa nic nie daje, w skrajnych przypadkach po kilku miesiącach jest rozwód, a wiem że babie "po" przestawia się w głowie o 180st i o ile "przed" spodnie powieszone na krześle lub fotelu jej nie przeszkadzały, to uwierz mi że teraz będą i nie ma zmiłuj i takie przykłady można mnożyć. No ale mimo wszystko życzę powodzenia, bo fajna rodzinka to jest to co daje człowiekowi dużo radości.
Wysłane 2012-10-05 13:48
No to teraz masz przerąbane. Ząbki umyte, naczynia pozmywane, deska sedesowa opuszczona ... odmaszerować .
Ja tam się nigdy nie ożenię, bo kto by ze mną wytrzymał.
Wysłane 2012-10-05 15:23
@Wheerex Gratulacje
Ja dla kontrastu i wbrew większości opinii z tego wątku napiszę, że moje życie po ślubie zmieniło się TYLKO na lepsze. Nie będę się rozpisywał dlaczego i przytaczał kolejnych argumentów "ZA". Po prostu żona wpływa na mnie bardzo pozytywnie, staje się lepszym człowiekiem i mam z tego frajdę. Podobnie żona "rozkwita" przy mnie każdego dnia. Jestem w szoku ile miłości potrafi dać druga osoba i tego samego uczę się od niej. Ale to docenia się dopiero potem ... wcześniej nasz związek oparty był na zupełnie innych relacjach. Jak czytam te wszystkie rozprawki na temat "braku sensu legalizacji związku" to zwyczajnie chce mi się śmiać. Być może moja żona w 100% odpowiada moim oczekiwaniom, może ja i moja druga połowa uzupełniamy się idealnie, może moje randki polegały na rozmowie a nie chodzeniu do kina albo na dyskoteki. Bez urazy ale do małżeństwa to trzeba dorosnąć ... i żeby nie było - pół roku przed ślubem mieszkaliśmy ze sobą "na próbę". Polecam to wszystkim parom - wiele tematów się w ten sposób rozwiązuje wspólnie i weryfikuje swoje wyobrażenia.
Jestem szczęśliwy i WIEM, że będę nadal ... (czy każdy może tak szczerze i ze spokojem powiedzieć to samo ? - odpowiedzcie sobie samym - nie mnie.)
Wszystkiego dobrego na nowej drodze
Wysłane 2012-10-05 15:39 , Edytowane 2012-10-05 15:40
@szmalik
Jest nas dwóch
A dodam, że żonę poznałem bodajże w styczniu, na jej widok zareagowałem słowami do kumpla: "o stary... będą problemy". No i były...ona zaręczona, ja kredyt na mieszkanie z inną i co? W grudniu ślub ot tak bo była data i... nauczyła się jeździc na nartach, na dzień chłopaka SSDeka dostałem...i można to mnożyć. Główna zasada: wydane dobro powraca. Trzeba dawać a nie tylko brać.
Cytując szmalika: Jestem szczęśliwy i WIEM, że będę nadal
Co nie zmienia faktu, że każdego szkoda
Wysłane 2012-10-05 15:52
@KrzysztofT Obecnie mam ładniejszą Żonę niż przed ślubem. Każdego dnia patrzę jak mi pięknieje. Mam niesamowitą radochę kiedy widzę jej uśmiech, kiedy jest przy mnie szczęśliwa. Paradoks polega na tym, że to JA mam przyjemność dawania jej spokoju, stabilizacji i bezpieczeństwa a nie z patrzenia na jej jędrny tyłek i duże piersi. Zresztą wszystko to dostałem jakby "przy okazji" z czasem i z nawiązką. Byłem z nią w trudnych chwilach i teraz ona mi to wszystko wynagradza. Małżeństwo to zdecydowanie najlepsza przygoda mojego życia i brnę w nią każdego dnia z niesamowitym zaciekawieniem.
Tak się składa, że mamy wśród znajomych przynajmniej z 6 małżeństw o podobnych stażu. Wszyscy spotykaliśmy się na "naszych" weselach. Nie wiem z czego to wynika ale nie wszędzie widzę takie samo zaangażowanie, ogień, emocje. Mam wrażenie, że niektóre małżeństwa są na skraju rozpadu. Ludzie gdzieś popełniają błąd i chyba nie do końca wszystko sobie wyjaśniają.
Wysłane 2012-10-05 16:43
muszę to wstawić... [LINK]
Kto jest online: 0 użytkowników, 233 gości