@djluke [LINK] nie ma tragedii, nie powiem nic z doświadczenia bo nigdy nie miałem i nie jeździłem 159 ale od zawsze mi się podoba i sporo o nich czytałem. Można by się na nią połakomić chociaż jest to jakieś ryzyko kupić 159 w pieniądzach 18k. Pozdrawiam.

@djluke C5 wygląda na sedana, ale nim nie jest.

407 SW jest mega dla rodzinki, niestety jest dużo cięższy od sedana, co zabija osiągi i podnosi spalanie.
Też bardzo udane HDI 136KM, nie mają już takich problemów z kołem zamachowym (chociaż warto przy jeździe próbnej sprawdzić, czy dziwnie nie szarpie przy ruszaniu i nie wyje podczas przyspieszania, bo mimo wszystko komplet nie jest tani), jak pierwsze 307, całkiem przyzwoicie przyspieszają. Filtr FAP przy pierwszej okazji się usuwa. Bardzo przyjemna jest opcja z półskórzaną tapicerką, dużo lepsza, niż pełna skóra. Nie ma szczególnych problemów z elektryką. Jeden z kolegów ma od 4 lat takiego 407, dużo jeździ i nie wyobraża sobie innego auta. W tym roku chce wymienić na używanego 508.
Jeśli miałby to być stateczny dupowóz, to bardziej C5 i HDI 110KM, który malutko spala i jest tego najszersza oferta w ogłoszeniach.

Alfa 159 mi też bardzo się podoba i z awaryjnością nie jest źle, ale jak chce się kupić w faktycznie dobrym stanie, to podany przedział cenowy nie wystarczy... trzeba dać powyżej 20 tys.
Plusem jest duży wybór mocniejszych silników.

Ford Focus II, Astra III - tanie w naprawie i pełno warsztatów się na nich zna. Awaryjność średnia Czy sie spodobają? Kwestia gustu. Jest tego pełno na rynku. Za 15k idzie kupić całkiem zadbany model, a kolejne 1k-2k trzeba przeznaczyć na swerwis - wiadomo że jak ktoś sprzedaje samochód to miesiąc przed sprzedażą nie będzie ładował w nowy olej czy zużyte klocki hamulcowe.

Praktycznie nie ma samochodów używanych które nie wymagają wkładu własnego (a już na pewno nie należy liczyć że sie na taki trafi). Albo hamulne będą na wykończeniu, albo akumulator ma ze 4 lata i następnej zimy nie przetrzyma, albo olej był zmieniany 2 lata temu, albo wycieraczki płaczą o wymianę, albo opony są max na jeden sezon ... trzeba mieć te 1k-2k w zapasie, więc autko ma być do 17-18k, to trzeba kupić egzemplarz za 15-16k i powymieniać co trzeba. Na jeździe testowej większość problemów z autem i tak nie wyjdzie.

Trzeba trochę pojeździć samemu za róźnymi ogłoszeniami, bo co na zdjęciach a real to niestey dwie róźne rzeczy, a wszystkie samochody w super stanie to albo już dawno sie rozeszły po rodzinie, albo są bardzo drogie, albo po prostu nie istnieją.

Trzeba trochę pojeździć samemu za róźnymi ogłoszeniami, bo co na zdjęciach a real to niestety dwie róźne rzeczy, a wszystkie samochody w super stanie to albo już dawno sie rozeszły po rodzinie, albo są bardzo drogie, albo po prostu nie istnieją.

Święte słowa - od handlarzy wszystkie auta są cycuś-glancuś, ze znośnym przebiegiem, bezwypadkowe /wg polskiej definicji wypadku nie było ofiar w ludziach/, nic nie puka, nic nie stuka; panie lać i jeździć. W większości - zwłaszcza te sprowadzone - to powypadki, albo z mocno obniżonym przebiegiem, a właściwie powinno się pisać stanem licznika. Chce klient 120-150 tyś: jaki problem - już się robi; jak mocniej styrany to 180, bo z wyższym nikt nie kupi: powyżej 200 to przecież złom.
Ostatnio kolega szukał Zafiry lub Scenica 2006-2007 ON. Schemat był taki: za granicą regularnie auto robi jakiś tam przebieg, powiedzmy około 35 tyś rocznie - czyli po 4 latach ma 140 i jest to ostatni potwierdzony wpis. Potem jakby znika na 2-3 lata i zostaje wystawione do sprzedaży ze stanem licznika około 150 tyś. Druga możliwość: dzwon.

Źle szukał? Może, w efekcie odkupił od swojego kumpla Octavię I 2006, gość był pierwszym i jedynym właścicielem, auto kupione w Polsce, nie tanie i bez wodotrysków, ale nie żeby golas.
Zresztą wystarczy na mobile.de zobaczyć co i ile kosztuje /najtańsze auta z przysłowiowych Niemiec są już w Polsce/ i odpowiedzieć sobie na pytanie, co się opłaca sprowadzać handlarzom.

Nie twierdzę bynajmniej, że 100% aut wystawionych do sprzedaży to złom, ale trzeba się mocno naszukać, żeby coś fajnego trafić.

To tylko moje prywatne zdanie.

@Jolly Roger
Naprawdę wątpię, że za 15k PLN można kupić zadbaną astrę III przynajmniej jeśli mówimy o ON i czymś innym oprócz niesławnego 1,3...
Te auta w niemczech zaczynają się od 4tyś euro. [LINK]
Co przekłada się na 17-18k u nas, myślę że 99% ogłoszeń poniżej tej kwoty to podpuchy...

3 lata temu kupowałem dwójkę kombi. Ogłoszenia zaczynały się od 14k zazwyczaj z drobnymi wadami do 20 tyś. Chcialem kupić jak najtaniej, ale w dobrym stanie, lakier, wnętrze, rozruch, hamulce, tłumik, klima. No i po pół roku poszukiwań w obrębie województwa skończyło się na 18,5 tyś...

Co do samego wyboru to napisałeś że możliwa benzyna lub ON? Zgaduję, że nie będzie dużo jeździć. Jeśli jednak miało być użytkowane sporadycznie np co 2 tygodnie. To odradzałbym wszelkie turbo on...

Jeżdżone będzie jak pisałem 50+ dziennie prócz weekendów (ew. wiadomo jakiś spontan 20+) czyli te 20k rocznie wyjdzie, może mniej.

A co jeśli podnieść budżet do tych 20k?
Co powiecie na Cee'd-a? Jak z serwisowaniem tego, filtrem?

@djluke

[LINK]

A Honda City? Warto też pooglądać auta sprzedawane przez salony bo można wynegocjować bardzo fajne warunki, czy to serwisowe, czy wpisowe do książki etc

Choć wygląd mnie osobiście odrzuca.

@djluke
Odnośnie używanych, aż ciarki przechodzą.
[LINK] - klik

Aaa tak btw zapomniałem napisać. To też wg.mnie baaardzo dobry pomysł ( mój kolega tak zrobił i jak wrócę do kraju to wstawię na pewno fotki tego arcydzieła bo jestem pełen podziwu )

Otóż. Szanowny kolega zakupił za 4k zł hondę civic. Auto było w stanie nawet nie takim złym, ale oczywiście do remontu. Zdecydował się włożyć w nie równe 6k zł i zrobił z tego autka istne cudo. Pojazd został rozebrany na części, cała rdza usunięta, nałożony został nowy lakier, wszystkie części mechaniczne w silniku wymienione, akumulator nowiutki, wszystkie szyby nowe, części układu hamulcowego/zawieszenia/ etc nowe, opony nowe, totalna renowacja wnętrza, nowa podłoga dywanowa, fotele były w stanie bardzo dobrym więc je tylko odwiózł do prania, światła nowiutkie, zestaw jakiś tam głośników i wiele, wiele innych. Ogólnie praktycznie cały pojazd nowy. Auto po prostu wygląda jak z salonu.... Tak więc w sumie wydał na to jak dobrze pamiętam 10,500 zł i ma pojazd na wiele, wiele, wiele lat. Z czystym sumieniem przekręciłbym licznik na 0 km

Polecam też program na tvn turbo: " Samochód marzeń. Kup i zrób " -> Czy jakoś tak

@TonySoprano fajne bajki piszesz to co wymieniłeś nie kosztuje 6tyś same malowanie z oponami i nowymi szybami to masz 6tys

@zlotnik

Eh....naprawdę nie chce mi się kłócić. Sprawdź ile kosztuje malowanie samochodu, po ile są opony, i szyby Dodam tylko, że nie wsadzał tam gum za 900 zł od sztuki
Nie wiesz gdzie lakierował, jaką farbą i już zakładasz że bajki

@TonySoprano malowanie jednego elementu to masz najtaniej 300zł trochę właśnie wiem bo nie raz malował auto wymieniałem szybę kupowałem opony wiec bajek nie opowiadaj. Do tego jak miał rdze to powinno się wymienić element na nowy a wtedy koszta rosną bo jak mu rdze zdrapali i zaszpachlowali to za dwie zimy auto będzie miało piękny rudawy kolor

A co do samochodu to można pomyśleć o octavi 1 auto tanie w utrzymaniu i w miarę pakowane i można znaleźć świeży rocznik jedyna wada auto nie wygląda za atrakcyjnie

@wojtekm
Dlatego od razu odrzuca handlarzy.

Co powiecie na Cee'd-a?

@zlotnik

Zapytam jeszcze raz. Wiesz jakim lakierem to malowali, jakie są opony że gadasz ? Podpowiem Ci że opony Dębica Passio to żałosny wydatek, a i tak są o niebo lepsze od tych 9 letnich, które miał.


[LINK]

Sam korzystałem malując dwa elementy gdzie była rdza z usług m.in jednego Pana z linka ( garage.tychy ) i po 4 latach nie było nic.

end.off top

@djluke Jedynie co mogę zaproponować to szukać samochodu u klubowiczów danego modelu. Wiem że może trochę przepłacić ale przynajmniej większa pewność będzie, że siostrzeniec rano kupi w sklepie bułki do śniadania, niż odkładać pieniądze na kolejne nowe części.

@zlotnik a nie przyszło Ci na myśl że malowanie jedengo elementu wychodzi drożej niż cały samochód ? że facet skoro rozebrał cały samochód to przygotował go do lakierowania ? Może miał znajomego lakiernika który zrobił mu taniej ? Nie wiem po co te wywody jak nie zna się całego splotu wydarzeń...
Pomijając to i idąc do tematu głównego, @djluke może zadam nie dyskretne pytanie ale czy Twój siostrzeniec będzie w stanie utrzymać powiedzmy alfę, czy Peugeota ? Czy jest osobą która kocha samochody, lubi jeździć czy po prostu chce samochód do przemieszczania się z punktu A do punktu B i mało go obchodzi czy ma napęd na przód tył, czy na fotelach jest przeszycie z białej nici itp.
Zmierzam po prostu do tego że nie wiem czy jest sens ładować się powiedzmy w 159 albo inne modele które mogą się okazać miną a i tak stwierdzi że nie są te samochody w niczym lepsze od corsy i innych samochodów które miał.
Pewnie wiesz jakie ma preferencje i wybierając coś od skośnookich typu Mazda, Honda, Nissan będzie mega zadowolony z bezawaryjności i w miarę tanich napraw, i nie oznacza że te samochody są gorsze od innych.
Miałem jeszcze pytać, jak robi te 50km ? Za jednym zamachem czy typowe żabie skoki w mieście, zapal zgaś zapal zgaś ? (w tym przedziale cenowym benzyna była by rozsądniejsza)


EDIT:

A myślałeś o [LINK] [LINK] [LINK] ?

@raptor Dokładnie. W jednej lakierni płaci się za malowanie całego auta 3500zł, a w drugiej kumpel z podwórka kupuje lakiery za 300zł i za robociznę bierze 300zł + flaszkę robiąc tak samo dobrze albo i lepiej.

@raptor Te Saaby to dopiero mina, jeśli chodzi o koszty napraw.

Jak ma być w miarę nowoczesny samochód, a naprawy tanie, to 307 2.0 HDI 90KM - brak FAPa, stałe koło zamachowe, silnik taki sam, jak wcześniej w 306 i 406 - 1084 może potwierdzić, że naprawy 306 są niedorzecznie tanie.
A jak nie będzie zadowolony z osiągów, to przyzwoity tuner zrobi około 115-120KM. Samemu za około 300-450zł można sobie dołożyć spory intercooler, który bez problemu się mieści i robi się około 140KM - spalanie praktycznie nie wzrasta, a są ludzie, którzy na takiej konfiguracji robią sporą ilość kilometrów i z silnikiem i z oprzyrządowaniem nie dzieje się nic.

Nie jest to co prawda taki silnik, jak wcześniejsze 1.9 TD (o tej samej mocy, tylko klekocze), który jeździł po milion km na czymkolwiek, co tłuste, więc trzeba do tego lać olej napędowy, ale poza tym bardzo wytrzymały i stosunkowo prosty jak na CommonRail.

Raz na jakieś 150 tys km remont tylnego zawieszenia za około 800zł, raz do roku po zimie do przedniego zawiasu jakiś łącznik za 50zł albo tuleja za 40.

Edit: Padło pytanie o Ceed'a.
Ogólnie opinie słyszy się i czyta w większości pochlebne na temat kosztów utrzymania i trwałości, ale po egzemplarzu znajomego (który ma od 3 lat z salonu) są dwa mankamenty, które odrzucają.
1 - prowadzenie jest mocno przeciętne. Ani nie trzyma się super w zakrętach, nerwowo zachowuje się przy zmienia pasa, jak mamy choć niewielkie koleiny, ani nie jest komfortowe.
2 - niektóre elementy wnętrza strasznie delikatne. Znajomy zdjął raz z nawiewu dozownik zapachu razem z żebrem kratki... takie drobiazgi nie rzutujące na przydatność samochodu, czy komfort użytkowania, ale drażniące.

@djlukeCeed jest OK. Mam 2 znajomych z 3 letnimi kombiakami. Jeden ma i30SW. Na osiedlu też są 3 w podobnym wieku. Silnik diesla wszyscy chwalą. Kumpel z 1,6 w benzynie w i30 też jest zadowolony. Jak znajdziesz fajny egzemplarz to brać.

@TonySoprano Ty lepiej wstaw fotki swojej maszyny a nie kolegów

Co do 6tyś za całkowity remont to też dla mnie mało wiarygodne,ale jak się udało to tylko gratulować
Do tego jeszcze opłacalność tej inwestycji to inna bajka.

@krzyss Ja za podobną kwotę konserwowałem i malowałem ponad połowę samochodu, remontowałem silnik oraz zawieszenie i wymieniałem skrzynię biegów i tapicerkę w 306 parę lat temu.
Teraz nie spotykam wielu prawie nowych aut w podobnym stanie.
Da się

Czasem opłaca się kupić wrak, jeśli robimy to świadomie i za grosze.