Masakra.
[LINK]
Kto odpowie za takie eksperymenty na dzieciach ?
Forum > Tematy dowolne > Szkoła demokratyczna
Wysłane 2013-08-26 13:44 , Edytowane 2013-08-26 13:46
@1084
nie wiem skąd te dane (bo znowu nie podajesz linka) ale wyglądają na kompletnie wyssane z palca
dane o przestępczości z całej Europy, wszelkie wypadki złamania kodeksów karnych zanotowane przez policję, za Eurostatem:
Wysłane 2013-08-26 14:18
Wybacz dosadność stwierdzenia ale chyba postradałeś resztki rozumu.
Chyba ze Twój syn cudownym dzieckiem i sam z siebie nie marzy o niczym innym jak spędzać czas z nosem w encyklopedii. Inaczej jestem bardzo ciekawy jakim zacięciem do nauki uważasz, ze Twoje dziecko by się wykazało ?
Coś w rodzaju - Tato ja zostanę jeszcze 4 godziny w szkole nauczyciele takie fajne i ciekawe rzeczy opowiadają ?
Jak mawia klasyk, co Ty palisz Cichy?
Wysłane 2013-08-26 14:29 , Edytowane 2013-08-26 14:30
Niespecjalnie mnie interesuje Twoja opinia o tym. Napisałem, że mi się pomysł podoba. "Normalna" szkoła to koszmar, zabita kreatywność i krzywy kręgosłup.
Moje dziecko, ma ogromny głód wiedzy. W wieku 5 lat zna więcej gatunków dinozaurów niż ja, zna budowę układu słonecznego, co nieco o chemii ( m.in dzięki rozmowom z tatą o wodzie gazowanej i atmosferze ) Ogląda pasjami "Jak to jest zrobione" interesuje się elektroniką, budową maszyn itd. Czyta i pisze ( co prawda nie najlepiej bo to nieco nudne - woli na razie udawać, że czyta wymyślając sam tekst, albo zmusza do czytania nas ) Przeraża mnie myśl że za rok usadzą go w ławie na kilkanaście lat. To jest moim zdaniem niewolnictwo, dużo gorsze od 2 lat woja kiedyś. Ale to moja opinia i moje dziecko. Nikogo nie zmuszam do podzielania takich poglądów. Boli mnie jedynie, że ja jestem zmuszony do czegoś czego nie akceptuję.
Wysłane 2013-08-26 14:45
@cichy
Zamiast się rozwijać w kierunku który lubi będą Twoje dziecko katować dodatkowymi 10 przedmiotami, czym w rezultacie obrzydzą mu zupełnie naukę. Tylko, że taka szkoła demokratyczna to też ułuda, bo większość będzie decydować. Nikogo nie będzie interesowały pasje Twojego syna, jak będzie w mniejszości, bo jak 80% będzie się chciało uczyć biologii to się będzie uczył biologii.
Wysłane 2013-08-26 14:54 , Edytowane 2013-08-26 14:56
@Lasica
Ja tam dobrze wspominam okres szkoły. Nie powiedziałbym, że katowali mnie przedmiotami. Przecież to wiedza PODSTAWOWA, a nie jakaś SPECJALISTYCZNA jak na studiach. Gdyby kazali mi się uczyć w liceum anatomii człowieka, tak jak na studiach, to pewnie trzasnąłbym drzwiami na to. Człowiek chodząc do szkoły ma mnóstwo czasu na inne zajęcia. Jedno z drugim wcale nie koliduje. Sam uprawiałem wiele sportów, robiłem kursy językowe, jeździłem dużo na nartach itp. Robiłem wszystko to co mnie interesowało. Szkoła dała mi podstawy wiedzy z różnych dziedzin. Sam potem decydowałem ( idąc na studia ) czego tak naprawdę chcę się uczyć i co mnie interesuje. Bardzo ważną rolę odgrywają rodzice. Jak fajnie pokierują dzieckiem od małego ( zapisując je na kursy, treningi różne ) + przekażą mu życiową wiedzę to jest wszystko ok. Gorzej jak ktoś wyśle dziecko do szkoły, i uważa je za wychowane.
Wysłane 2013-08-26 15:02
Hmm... nie wiem na ile taka edukacja jest dobra dla młodego człowieka (szkoła podstawowa + ew. gimnazjum), ale dla nastolatka, który ma już ukształtowany światopogląd i wie w którym kierunku chce się rozwijać, to liceum demokratyczne wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem - tu jedno z takich i IMHO, wygląda to bardzo ciekawie:
[LINK]
Wysłane 2013-08-26 15:09
@TonySoprano
Cieszę się, że Ci się podobało. Mi się np taka chemia nie podobała wcale, nauka tego przedmiotu była dla mnie udręką, i mimo, że z innymi przedmiotami nie miałem żadnych większych problemów to przez chemię prawie co nie zdałem w liceum. Oczywiście, dla nauczyciela był to przedmiot najważniejszy i nie było wybacz, nie ważne, że ani na maturze ani na studiach tego nie będzie. Chemia najważniejsza jest i basta! Gdybym jeszcze był na profilu biologiczno - chemicznym to bym zrozumiał, ale byłem na matematyczno-fizycznym, a chemii było tyle samo godzin co fizyki...BZDURA!
Wysłane 2013-08-26 15:14 , Edytowane 2013-08-26 15:16
@Lasica
No ale tak jest wszędzie. Nawet na najbardziej renomowanych uczelniach na świecie są całkowicie odrębne przedmioty. Miałem matmę, statystykę, analizę matematyczną, ekonometrię, planowanie czegoś tam, a na koniec tygodnia uczęszczałem na zajęcie psychologii i filozofii. No na co mi to było ? Ano na nic. Strata czasu. Facet gadał 2 h o miłośnikach męskich wdzięków z Grecji..
W nauczaniu brakuje praktyki. Jak ktoś na studiach nie zacznie pracować za referencje, albo w ramach praktyk ( np weekendowo ) to po upływie 5 lat jest "zerem na rynku pracy" jak powiedział pewien Profesorek u mnie na uczelni.
Wysłane 2013-08-26 18:09 , Edytowane 2013-08-26 20:53
@cichy Ja również, sam miałem identyczne podejście do szkoły - w zasadzie począwszy od 7 klasy podstawówki chodziłem głównie na te lekcje, które mnie interesowały (co się oczywiście odbijało na ocenie ze sprawowania).
@thor2k Bezedury piszesz i to do sześcianu.
W moim mieście Polibuda stworzyła dzieciakom możliwość ciekawej edukacji: Politechnikę Dziecięcą. Zainteresowanie jest tak kolosalne, że moja córka załapała się tylko na jeden semestr. Zajęcia odbywały się w łyk-endy przez dobrych kilka godzin, a i tak zmęczonych "studentów" trudno było odciągnąć do domu.
Dzieci z natury są ciekawe świata, zadają mnóstwo pytań, są dociekliwe. Sęk w tym, że polskiej szkole to się nie podoba - najlepiej, gdy uczeń będzie jak wykrojony z fabrycznego wzornika. A potem zdziwienie, że jesteśmy narodem mało kreatywnym.
@1084 Dziwi mnie twoje podejście - z jednej strony chciałbyś, a wręcz domagasz się pełnej wolności w sferze gospodarczej, z drugiej nie podoba ci się wolność społeczna, jako wzór stawiasz Chiny (sic!). Zupełnie pogubiłem się w twojej wizji Świata.
Wysłane 2013-08-26 18:44 , Edytowane 2013-08-26 18:46
@spider_coAle jaka wolność? Jeśli ja z np. @cichym ustalimy wspólnie, demokratycznie, że my leżymy do góry zadkiem, żłopiemy browara i gramy w WOT,a ty zasuwasz na nas w kopalni, to poczujesz się bardziej wolny dzięki takiej demokracji?
Szkoła powinna być minimalna, taka aby przystosować w minimalnym zakresie człowieka do życia. I na dodatek nie obowiązkowa. Dalej już tylko od rodziców powinno zależeć czy i do jakiej szkoły idzie ich dziecko. I swoimi pieniędzmi powinni głosować na to jaka to szkoła będzie. A już rynek pracy zdecyduje, które szkoły są najlepsze.
Wysłane 2013-08-26 19:16
@spder_co
Pozwolisz, że odpowiem jak cichy mnie, mało mnie obchodzi co sądzisz na temat tego co napisałem. Na szczęście nie ma przymusu mieć jedno zdanie. Mówisz o politechnice dla dzieci? Aż zajrzałem pod podany link: "Zajęcia będą odbywać się w soboty, mniej więcej raz w miesiącu na terenie naszej Uczelni" Buhahahaha..rzeczywiście trudno żeby dzieci nie były zainteresowane. Jeśli tak sobie wyobrażasz edukację swojego dziecka - 10-20 razy w roku po kilka czy nawet po 10godzin to są tylko dwie możliwości:
1. jesteś ojcem geniusza któremu wystarczą tego typu zajęcia a resztę wiedzy zdobędzie sam a potem fantastyczna wiedza i umysł pozwolą mu znaleźć dobrą i dobrze płatną aha i niech jeszcze będzie satysfakcjonująca, pracę.
2. nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz i uważasz że Twojemu dziecku wystarczy alfabet i tabliczka mnożenia do stu. W takim wypadku nie mam więcej pytać.
Aha jeszcze uwaga, piszesz o tłumach o załapaniu się na jeden semestr. Pytanie ile dzieci ca. jest w Rzeszowie i okolicy a ile jest miejsc na tych zajęciach ?
Tu jeszcze jedno zdanie do cichego i jego dinozaurów. 5-latki są ciekawe wszystkiego nie jako z definicji. Po pierwsze daj Ci Boże żeby tak samo był ciekawy świata ze 10-15 lat. Po drugie o ile nie chce zostać nowym Indiana Jonesem to do czego mu wiedza o dinozaurach i o kosmosie ? Jakby zaczął mieć takie zainteresowania za te 10-15 lat to można by mieć nadzieję że zostanie astrofizykiem czy kimś tam a teraz ? Zaślepia Cię bycie ojcem i ojcowska miłość. Najlepiej zastanów się ile dzieciaków chodzących w wielu 5-10 lat na różne kółka taneczne, malarskie, sportowe etc. i osiągających wysokie wyniki/dobre rezultaty 10-2- lat później w ogóle kontynuuje te zainteresowania?
Ile dzieciaków zaczynających szkołę z bardzo dobrymi wynikami z takimi samymi kończy gimnazjum czy liceum ? Twoim zdaniem ta liczba rośnie ?
Szkoła powinna być interesująca, ciekawa, ucząca dla nastolatków którzy za progiem mają wejście w dorosłość a nie dla 5-latków. Pusty śmiech. 5-latkom wystarczą sensownie poprowadzone zajęcia ogólnorozwojowe i rzeczywiste podstawy z podstawowych przedmiotów. Dałby los żebyśmy mogli za 10-15 lat wrócić do tej rozmowy.
Kto jest online: 0 użytkowników, 174 gości