Hej,

na wiosnę w Tesco kupiłem sobie sadzonkę cytryny. Do października roślina rosła super. Nowe gałązki, zawiązał się nawet jeden owoc. Od października (chyba ją troszkę przelałem) gubi liście. Na chwilę obecną nie ma żadnych liści, owoc jest (wciąż rośnie i się rozwija). No i nie wiem co zrobić, aby dostała kopa...Trochę o tym czytałem, ale dalej coś robię nie tak...Przesadzić ją do nowej ziemi ? Gdzie najlepiej ją ustawić (ciężko mi znaleźć w domu miejsce które ma koło 10-15 stopni)

[LINK]

Sierściuch ci tam nasikał i usycha. Może cytryna ma też jakiś stan spoczynku jak inne drzewa. Z tego co pamiętam z Włoch to cytryny rosły, ale nie miały liści. Mam gdzieś nawet fotki ale musiałbym poszukać.

Kreatyną podlej

a ile ten cytrusik bierze na liścia? może hantle za duże były czy coś?

Zmień chłodzenie i pastę!

Może po prostu musisz pogodzić się z faktem, że nie masz warunków do hodowli takiej roślinki? Ja kiedyś próbowałem z bonsai, ale poległem na placu boju. Nasłonecznienie czy temperatura pomieszczenia czasem są problemem nie do przeskoczenia

Kiedyś mi wyrosła cytryna z pestki tak jak i palma daktylowa też z pestki i cytryna była małą roślinką, a palma nieco większą i w końcu mi to padło. Lepiej mi idzie z kaktusami, ale to już powyżej 20 lat. Po tylu latach się odwdzięczył, że wyrosły mi dwa duże kwiatki. Hodowla dość zaawansowana jak na warunki domowe.

a mi kaktusy kwitną co rok