Każdy ma jakiegoś hyzia mam i ja.
Straszny nie znosi 1084 i vice versa.
A mój mały hyzio - to ważne ze mały - to ostre noże w kuchni.
Ponieważ hyzio jest mały więc nie mam zamiaru wydawać 1000 czy więcej złotych na kilka noży rzekomo ostrych do śmierci, jak mawiał klasyk - ich lub mojej.
Sprawa dotyczy "zestawu noży" w statystycznej polskiej domowej kuchni
Gotów jestem wydać ta stówę, może dwie na ostrzałkę do noży żeby posiadany już wachlarz, każdy pies z innej budy, utrzymać w jako takiej formie. Bo tępe noże w kuchni doprowadzają mnie do szewskiej pasji.
Dotychczas używałem ostrzałki Fiskarsa, tej popularnej plastikowej z dwoma okrągłymi elementami ostrzącymi.
Rozglądając się za możliwością zmiany szybko zaczęły się krystalizować 3 opcje:
1. Podstawowa - względnie klasyczne współczesne ostrzałki, jak powyższy Fiskars czy jego mutacje, czasami droższe więc może i lepsze...?
http://www.gastrosilesia.pl/manualna-ostrzalka-do-nozy-chefs-choice-di...
2. Wersja "bogato-leniwa" czyli coś elektrycznego, np.:
http://ostry-sklep.pl/p/89/1778/elektryczna-diamentowa-ostrzalka-do-no...
3. Wreszcie klasyka labo jakby się teraz modnie powiedziało vintage style
http://www.dluta.pl/ostrzenie/oselki-syntetyczne-japonskie/kamien-japo...
tu dopiszę, ze umiejętności manualne pozwalają mi na umiejętną obsługę opcji 3 bez opcji utraty palców
I teraz pytanie. Której opcji używają IN4-umowicze ?
Przyznaję, że opcja "bogato-leniwa" jest najbardziej pociągająca ponieważ ma dodatkową zaletę w postaci dużej sznasy na opanowanie ostrzenia noży choć w stopniu podstawowym przez płeć piękną.
Tyle że mam zerowe doświadczenie z takimi produktami. A nie-chińskie produkty tego rodzaju potrafią kosztować grubo ponad 500zł a to zdecydowanie za wiele.
Opcja 3 ma w sobie trochę magii i wspomnień z dzieciństwa. Poza tym korzystając ze względnie dobrych noży i nie doprowadzając ich do tępoty absolutnej można także bardzo sensownie naostrzyć noże.
Podzielcie się swoimi uwagami w tej materii.
Forum > Tematy dowolne > Ostrzalka do noży
Wysłane 2015-08-12 16:55
Wysłane 2015-08-12 17:33 , Edytowane 2015-08-12 17:34
Witam,
mój dziadek używał takich kamieni jak opcja 3 nie wiem czy dokładnie tych natomiast trzymał je stale w wodzie. Noże naostrzone z użyciem tych kamieni były niesamowicie ostre, natomiast ostrzenie noży nie trwało 5 minut ani 10 tyle mogę ci napisać z własnego doświadczenia z dzieciństwa moja siostra używa taki elektrycznej ostrzałki bodajże zelmera i to działa ale szczerze mówiąc na chwilę noże naostrzona taką maszyną dość szybko się tępić. Nie namawiam cię do opcji 3 gdyż takie ostrzeżenie z tego co pamiętam potrafiło trwać do około trzydziestu minut na nóż i wymagało sporo wysiłku jeśli na taką opcję się zdecydujesz licz się z tym iż płeć piękna będzie uwielbiałam ostre noże, ale absolutnie nie będzie chciała ich ostrzyc .
Pozdrawiam.
Wysłane 2015-08-12 18:26 , Edytowane 2015-08-12 18:36
LANSKY TURN BOX STICK SHARPENER DIAMOND LDTB2 i tyle w temacie. Ok 100zł.
Dlaczego diament? Bo diament jest twardszy od każdej stali i nie rwie podczas ostrzenia. Poza tym dla niektórych noży z twardej stali np. VG10 nei bardzo jest inna alternatywa.
Dlaczego Lansky? Bo bardzo trudno jest przymocować diament do stali tak aby nie odpadał. Mało firm robi to naprawdę dobrze, a ostrzałka częściowo łysa to nie jest fajny przyrząd. lepiej dopłacić parę groszy. A Lansky zna team od wielu lat, i sam jako miłośnik noży, mogę ją z czystym sumieniem polecić.
Dlaczego V? Bo trzeba podczas ostrzenia zachować z grubsza ten sam kąt. Jest to dosyć proste przy takim ułożeniu prętów. Nie wymaga też dużo siły, na diamencie ostrzy się lekko, kilka ostatnich pociągnięć dosłownie samą wagą noża (wtedy można się golić).
Dlaczego nie elektryczna? Bo nawet najlepsza elektryczna za naprawdę grubą kasę, nie naostrzy jak ręczna, jest po prostu szybsza. A wersje do domu to chłam.
Dlaczego nie płaska, np. kamień itd. ? Bo do ostrzenia taką ostrzałką trzeba mieć cierpliwość, wyrobioną rękę i to dla pasjonatów (ewentualnie aby byle jak podostrzyć na szybko).
Dlaczego nie taka ze stałym ustawieniem kąta, trzymadełkiem itp.? Bo pomimo tego, że to często bardzo dobre produkty, to samo ustawienie noża, kątów, i sam proces są czasochłonne i rozkładanie rupieci gdy nie można ukroić pomidora jest nieco niewygodne.
Miałem taką ostrzałkę na zlocie, ostrzyłem nóż do sushi.
Chyba wyczerpałem temat.
Aha Gdzie ja napisałem, że ja nie lubię Strasznego?
EDIT:Uprzedzając pytania dlaczego taka gradacja, dlaczego nie ceramiczna itp. odpowiadam, kup pan tą którą podałem, będziesz pan zadowolony.
EDIT2: Dlaczego Nie Spyderco? Bo brzydka, plastikowa, pręty się tłuką.
LINK
A co do noży ostrych, to nie trzeba wydawać 1000. Kup sobie kilka na Alledrogo z wycofanej już serii Ikea, model Slitbar. Jeden jest z VG10 lub 8, reszta to nieco miększa stal ale niewiele. Wytrzymują naprawdę długo.
Wysłane 2015-08-12 18:39
@thor2k
zaraz zaraz... może moderuję specyficznie, bo mam pewną stałą wizję forum, ale kategorycznie zaprzeczam jakobym miał jakiekolwiek złe emocje do 1084 :P
Wysłane 2015-08-12 23:33
Możecie się ze mną nie zgadzać ale nóż to każdy chłop powinien umieć naostrzyć :P Ja tam preferuję rozwiązania proste, jak coś potrzebuję naostrzyć to mam to. W tej ostrzałce kamień jest owalny (choć w skuwce ma też kamienie układające się w literkę V) z drobną gradacją, więc jak nóż stępisz mocno to trzeba się chwilę pobawić ale używam tego modelu od dawna i nawet zmasakrowane ostrza wyprowadzałem do pięknej powierzchni tnącej. Płaskie kamienie są fajne do momentu w którym na jakimś nożu nie zrobi się wklęsła powierzchnia, wtedy trzeba się narobić. Kwestia utrzymywania kąta przy ostrzeniu, to w brew pozorom żadna sztuka magiczna i wyprowadzając jeden nóż z gorszego stanu idzie się nauczyć.
W praktyce nóż żeby był ostry to co parę cięć powinno się przeciągnąć ostrzałką (czyli kilka razy przy gotowaniu jednego obiadu) wtedy nie traci właściwości ale takie rzeczy to mało kto w domu robi, choć w tym celu powstały ostrzałki bagnetowe czy jak by ich nie nazywali. Jak są czasami filmiki z rozbiórki tuszy przez rzeźnika czy jakiś szef kuchni coś robi to parę pociągnięć po mięsie, dosłownie dwa czy cztery ruchy po ostrzałce i powrót do roboty.
Wysłane 2015-08-13 01:50 , Edytowane 2015-08-13 01:52
Szef kuchni do rozbioru to ma ostrze z badziewnej stali. Dobra stał wytrzymuje spokojnie 2 tygodnie krojenia i goli nadal. W końcu nie jedną świnkę oprawiałem.
A tej którą podałem nie straszny wyszczerbiony nóż. Wyprofilować można w dosłownie chwilę, diament jedzie stał jak masło. Wystarczy dosłownie kilka sekund aby naostrzyć. Ta którą podajesz jest dobra na wyjazdy do kieszeni.
Wysłane 2015-08-13 07:40
kurde - przy was czuje się jak jakiś profan
ja ostrze noże tym
na mój gust są dostatecznie ostre - opanowałem swój sposób ostrzenia (najważniejsze nie przesadzić z kątem)
Wysłane 2015-08-13 12:55
Można ostrzyć i takim narzędziem, które dostaniesz na każdym bazarze. Sam na tego typu osełce ostrzyłem noże i kuchenne jak i zwykłą kosę ręczną do ścinania trawy. Żebyś ją zużył to potrzeba ładnych paru lat intensywnego użytkowania.
Wysłane 2015-08-13 13:01 , Edytowane 2015-08-13 13:07
Miękkie noże można ostrzyć kamieniem na polu i cegłą. I pyłem na szkle. No można, tylko po co się mordować? Bo żeby mieć ostre noże jak brzytwa, to osełką do kosy jest to mordęga. Nie mówiąc o tym, że po paru ostrzeniach kamień się zetrze, porobią się wgłębienia i nóż będzie miejscami ostry a miejscami nie. Z czasem zniszczy się profil ostrza i będzie zaokrąglony. A do tego nie da się taką osełką naostrzyć noży z twardej stali. No może, jakby kilka miesięcy tarł.
nosweratu Taką szlifierką nawet jak bardzo się starasz, polewasz wodą itp to i tak przegrzewasz ostrze. A do tego drgania powodują, że nawet na bardzo cienkim kamieniu jest piłka. Kiedyś, dawno temu też brałem noże z domu i niszczyłem na podobnej szlifierce. A teraz stoi w kuchni elegancka ostrzałka i od czasu do czasu dosłownie przeciągnę ze 2-3 razy i już. Wbrew pozorom oszczędność czasu i przyjemność pracy z ostrymi nożami.
Wysłane 2015-08-13 13:08 , Edytowane 2015-08-13 13:10
Używam od bardzo dawna podobnej http://www.aledobre.pl/5439,Ostrzalka_do_nozy_Brabantia.html
- tylko innej firmy; kupiłem ją ze 30 lat temu i dalej służy :)
Wysłane 2015-08-13 13:11 , Edytowane 2015-08-13 13:12
lolesz To jest stalowa ostrzałka. Po pierwsze dosyć droga jak na taki materiał. Po drugie nie naostrzy twardych noży. No i po trzecie, trudno utrzymać odpowiedni kąt ostrzenia, więc za każdym razem jest on inny i ostrze szybko się tępi.
pi_nio Jak diamentowy krawężnik to czemu nie.
Wysłane 2015-08-14 08:37
Dla garstki ludzi, zapalonych kucharzy, maniaków gotowania, profesjonalny nóż dobrze zaostrzony to podstawa.
Większość jednak noże za max 10PLN ostrzy na szlifierce. Ja też, ale rzadko, bo jak są ostre, to żona zaraz paluchy kaleczy :)
Ale kiedyś kupiłem za namową jednego kucharza nóż ceramiczny kyocera. Rewelka - bez ostrzenia kilka lat, owoce, warzywa nie czernieją, jedzenie nie śmierdzi blachą... Tylko trzeba uważać na paluchy i jak upadnie to tyko raz.
Wysłane 2015-08-14 10:35
Ostrzałka jest szybka, ładna i może stać pod ręką w kuchni. Gdyby szlifierki, kamienie i inne wynalazki były lepsze, to bym tym ostrzył. Mam i szlifierkę w domu i kamień i wiele innych atrakcji.
Tylko pierwsze ostrzenie jest czasochłonne, bo trzeba wyprowadzić ostrza. Potem tylko kilka przeciągnięć i brzytwa. Nawet scyzoryk z bazaru za 10 zł bez problemu na brzytwę da się naostrzyć.
Wysłane 2015-08-14 11:21 , Edytowane 2015-08-14 11:23
Czytam z zaciekawieniem ten wątek :)
Pewna ciekawostka -o ostrzeniu- z forum w całkiem innej tematyce, mianowicie z narciarstwa.
Jak wiecie, narty zwykle mają "stalowe" krawędzie. Narzędzia do zabawy z nimi kosztują krocie.
Same uchwyty z TOKO nie są tanie a diamentowe pilniki ... ech...
Ale ale, jest obejście :) ktoś wykumał, że zwykłe diamentowe pilniki z Lidla są super dobre i... kosztują 30pln za trzy.
Niestety poszło to na forum i... z wszystkich Lidli w PL zniknęły pilniki w ciągu jednego dnia a pojawiły się na Allegro w "odpowiedniej" cenie :)
Kto jest online: 0 użytkowników, 153 gości