Szukam czegoś, co ułatwi prasowanie, głównie koszul. Mam ich sporo, żelazko jakieś słabe, deska niska i nie będę ściemniał, że ja to robię.
Lepiej iść w kierunku takim http://www.mediaexpert.pl/parownice-do-ubran/parownica-do-ubran-philip... czy takim http://www.mediaexpert.pl/generatory-pary/generator-pary-philips-gc923... .
Powyższy wybór losowy, budżet ok. 1 tys. zł.
Forum > Tematy dowolne > Przyrząd do prasowania koszul
Wysłane 2016-05-04 09:57
Wysłane 2016-05-04 10:49 , Edytowane 2016-05-04 10:50
Wstyd powiedzieć, ale tych urządzeń w ręku nie miałem. Intuicyjnie to pierwsze wydaje się łatwe do opanowania. Przedmuchanie parą na prawdę ma szanse usunąć zapachy itp. Jedyne co trzeba by wypróbować, to fakt, czy delikatne ssanie + para faktycznie rozprasują mocno pomiętą koszulę, ale jeżeli odświeżają marynarkę, czy płaszcz, to szansa jest. Widocznie ssanie takie słabe nie jest.
Wysłane 2016-05-04 13:54 , Edytowane 2016-05-04 13:55
@maq2
Generator pary to po prostu żelazko z większym zbiorniczkiem na wodę i generowaniem pary w innym urzadzeniu. Troche mało poręczne chyba.
Natomiast parownica to taka słabiutka suszarka co wypluwa parę zamiast ciepłego powietrza.
Niestety nie mam zielonego pojęcia co jest lepsze. Ale skoro Ci nie idzie z żelazkiem to bym obstawiał parownicę.
Od siebie dodam suszenie mokrych ubrań na wieszakach z wczesniejszym mocnym strzepywaniem. Załatwia 90% zagięć.
Wysłane 2016-05-04 15:59
Korzystałem z 5a5sec dopóki nie podnieśli cen. Potem znalazłem na olxie Panią,która brała 2,50 od koszuli... a teraz ugadałem się z teściową na 5taka od koszuli :)
Na olxie jest zwykle pare ogłoszeń chętnych do prasowania. Przynajmniej jeszcze niedawno w Katowicach nie był problem sobie kogoś znaleźć. I ja bym sobie znalazł taką osobę zamiast płacić kasę za maszyne i tracić nadal czas.
I sposób hotelowy na wyprasowanie koszuli bez żelazka. Jeśli koszula już była wyprasowana, wchodzimy po prysznic, puszczamy gorącą wodę, wieszamy koszule na wieszaku jak najbliżej i czekamy około 15-20 minut. Potem zakładamy na siebie koszule i albo wychodzimy albo suszarką hotelową dosuszamy jeśli koszula jest mocno wilgotna. Sprawdzone :)
Lepsze od walki z żelazkiem bo od razu bierze się prysznic :)
Wysłane 2016-05-04 16:14
mysiauek - Już widzę minę żony jak przyprowadzam Panią do prasowania do domu Lubię to forum za niekonwencjonalne pomysły na rozwiązanie wszelkich problemów ale tym razem wolę klasyczną opcję.
Wysłane 2016-05-04 16:44
@maq2
Hehe to przyprowadzaj jak żony nie ma!
A czy ta stacja parowa to nie jest po prostu mega mocne żelazko z solidnym strumieniem pary? Bo tej prasowalnicy to...nawet nie bardzo wiem jak się używa...
Piszesz że masz jakieś słabe żelazko i niską deskę...to nie byłoby najprościej kupić porządne żelazko i wyższą deskę?
Wysłane 2016-05-04 16:49
Bo to była by opcja już zbyt klasyczna.
Wysłane 2016-05-04 16:58
Z Wami gorzej niż z przedszkolakiem. Temat jest po to, żeby ktoś, kto ma lub miał doświadczenia z takim sprzętem się wypowiedział.
Przecież to jasne, że ta stacja to inne żelazko. Czym się różni? Ma większy zbiornik na wodę i jest 5 razy droższe. Tylko, że tyle to ja wiem patrząc na zdjęcie tego urządzenia.
Wysłane 2016-05-04 21:48
Moja kobieta korzysta z "generatora pary" Tefala:
Generalnie nie różni się to absolutnie niczym od zwykłego żelazka poza tym, że prasuje skuteczniej (mniej razy trzeba "objechać" to samo miejsce), ale i rozgrzewa się znacznie dłużej, a przy tym nie gardzi wodą destylowaną (ale to jak każde żelazko :D).
Kto jest online: 0 użytkowników, 150 gości