Witam !
Żona kupiła koszulkę. Minęło 8 miesięcy i niestety zafarbowała. Poszedłem do sklepu gdzie była kupiona, została wysłana na gwarancję (sklep wysłał do producenta) i po okresie 15 dni dostałem telefon ze sklepu, że koszulka wróciła wraz z informacją, że była niewłaściwa konserwacja produktu. Żeby tak było to bym się nie kłócił, lecz koszulka była używana i wyprana w odpowiednich warunkach. Co teraz ? Pisać odwołanie do producenta od decyzji reklamacji ? Czy sklep w takim wypadku nie ponosi również jakiejś odpowiedzialności jeżeli chodzi o towar, który sprzedają ?? Może jakieś inne propozycje ? Z góry dziękuje !

Wydaje mi się, że nic nie wskórasz bo jak udowodnisz, że to nie ty popełniłeś błąd przy ustawianiu pralki. Rozumiem, że to nie było pierwsze pranie?

@czaro2
Możesz próbować ale czasem jesteś na przegranej pozycji. 

 Czy sklep w takim wypadku nie ponosi również jakiejś odpowiedzialności jeżeli chodzi o towar, który sprzedają ??

Sklep tylko pośredniczy w reklamacji pomiędzy tobą a producentem. Dlaczego mieliby ponosić odpowiedzialnośc? W dniu zakupu wszystko było dobrze. Jeśli towar byłby wadliwy w ciągu 7 dni masz prawo go oddać lub zgłosić niezgodność. Sytuacja która opisujesz wydarzyła się po czasie dłuższym niż 7 dni. 


Miałem podobny problem ale z skórzanymi butami. Jako, że nie jest to moja 1 para to regularnie dbałem by skóra nie wyschła stosując impregnat. Przez rok było wszystko w porządku, po roku jakość tej skóry pogorszyła się. Trzeba było codziennie lub co dwa dni stosować odpowiednią pastę do butów bo skóra pękała. Reklamowałem w sklepie i za każdym razem odwołanie odrzucone. Powód: nie właściwa impregancja butów. Co ciekawe pogooglowałem trochę i ten model butów cierpi na taką właśnie chorobę - po roku skóra pęka nawet po dbaniu.  

Było to już wałkowane wiele razy, ale trzeba odróżnić:
1. Gwarancję, której udziela producent - na zasadach zupełnie dowolnych. Może na 100 lat, może wcale. Może wymyślać dowolne reguły.
2. Rękojmię, której udziela sprzedawca na bodaj 2 lata. Dotyczy to tylko zakupów konsumenckich. Odpowiedzialność za towar ma w takim wypadku sprzedawca. Jeśli to wina produktu, to on ma się sądzić z producentem, a nie my. Poczytaj sobie tutaj:  http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/

@kowgli
Tak i masz wybór nawet, z tym że autor już skorzystał z gwarancji więc...

pytanie czy to że skorzystał z gwarancji oznacza że nie może już korzystać z rękojmi?

Nie miałem do wyboru czy rękojmię czy gwarancja. Kasjerka wydrukowana formularz, powiedziała że bluzka jedzie do producent i tyle. 

@nickey
Sklep powinien ponosić odpowiedzialność. Jeżeli czymś handlują to za ten towar powinno ponosić konsekwencje moim zdaniem. Tak to każdy by za przeproszeniem gownem by handlował i miał w nosie czy się rozerwało, zafarbowało etc etc

Skorzystanie z gwarancji nie blokuje możliwości skorzystania przy kolejnej reklamacji tego samego produktu z innego sposobu reklamacji.
Oczywiście przy złożeniu reklamacji z tytułu rękojmi masz o wiele więcej możliwości by opisać problem, warunki jego wystąpienia itp. tego zawsze przy reklamacji z tytułu gwarancji brakuje.

@nickey


Nie masz moim zdaniem racji. Kupując coś mamy prawo zakładać, że spełni powszechnie przyjęte dla tego typu produktu cechy. Odpowiedzialność za sprzedawany towar ponosi sprzedawca. Nikt nie zmusza go (ogólnie rzecz biorąc), aby sprzedawał konkretny produkt. Jeśli coś jest nie tak, to oczywiście powinien wystąpić o odszkodowanie/wymianę do kolejnego łancucha w ogniwie, typu hurtownia, albo dystrybutor. Nas jako konsumenta to jednak nie interesuje. My kupiliśmy towar od sprzedawcy. Zakładamy, że spełnia on powszechnie przyjęte dla takiego typu produktu cechy - czyli np. serek będzie spożywalny do daty napisanej na opakowaniu - pod warunkiem trzymania w lodówce - a od samochodu nie odpadną koła.

Wiadomo, że sklepowi będzie zawsze zależało na tym, abyśmy załawtiali sprawę bezpośrednio z producentem/dystrybutorem. Jest jednak naszym prawem aby żądąc jakiejść formy zadośćuczynienia (wymiana, zwrot części lub całości ceny) bezpośrednio od niego. Nie zawsze ma to oczywiście sens. Np. w przypadku markowego laptopa wyjdziemy lepiej na wysłaniu go bezpośrednio do autoryzowanego serwisu - będzie po prostu szybciej.

Niby się zgodzę, ale jeżeli producent nie uznał gwarancji to myślę, że sklep nie zrobi tego tym bardziej (widząc, że producent ją odrzucił). Uważacie, że wysłanie na ponowną gwarancję do producenta (przez sklep) + dołączenie jakiegoś odwołania od decyzji ma sens czy nie ?

@czaro2

Czytałeś w ogóle informacje pod tym linkiem, którego zamieściłem? Rękojmia nie ma nic wspólnego z gwarancją. Występujesz o zadośćuczynienie bezpośrednio do sklepu, a nie do producenta.

Z tym, że sklep ma w tej chwili broń w postaci ekspertyzy rzeczoznawcy wystawionej przez producenta, który reklamację odrzucił.

Witajcie, 
Nie chce zakładać nowego tematu, bo moje zapytanie dotyczy właściwie tego samego. W dniu 2017-01-24 złożyłem reklamacje na sprzęt elektroniczny w dość popularnym sklepie internetowym na m. Dopiero 15 dnia Sprzedawca odpowiedział na moją reklamacje (po mojej interwencji), że uznaje reklamacje (bo musiał właściwie) za zasadną i przekazuje towar do serwisu. W reklamacji wybrałem 2 możliwości: wymiana bądź naprawa sprzętu. Minęło kolejne 14 dni, brak informacji ze strony Sprzedawcy jak wygląda status, kolejne zapytanie z mojej strony i odpowiedź 2017-02-21 "jeżeli sprawa nie zostanie wyjaśniona do środy, zostanie zamówiony nowy produkt". Środa minęła, wysłałem zapytanie o konkretną informacje kiedy mogę odebrać sprzęt po czym poinformowali mnie, że "uprzejmie informuję, że nadal oczekuję na informacje od serwisu dystrybutora/producenta o sposobie rozpatrzenia tego zgłoszenia". Przyznam szczerze, mam dość. Czy mogę wyegzekwować od sklepu natychmiastowe wydanie nowego sprzętu? Teoretycznie ustawa nie określa w jakim czasie Sprzedawca ma wykonać reklamacje, bo "dokonać w odpowiednim czasie" jest to dość szerokie określenie. Żałuje trochę, że wpisałem również możliwość naprawy, bo sklep dysponuje takim sprzętem jaki reklamuje. Chodzi o myszkę komputerową, wartość około 150zł (w momencie zakupu). 

.matthis.


pozostaje czekać, sklep to pośrednik, nie ma fizycznej możliwości wpływu na długość trwania. 

Poza tym, myszka ma zapewne serwis d2d. Po co przez sklep to załatwiać ?