Witam
Zostałem postawiony przed zakupem damskiego roweru miejskiego z przerzutkami do 1000zl Jeśli byłby warty ceny to delikatnie więcej mogę dorzucić (ale niewiele).
Problem polega ze nie bardzo wiem który jest godny uwagi w tak nasyconym rynku.
Może znalazła by się osoba która jest w stanie coś przetestowanego polecić.
Rower dla 26 latki niezawysokiej niecałe 160cm wzrostu

Z góry dziękuję za pomoc
Pozdrawiam

Zerknąłem do kilu sklepów w których oglądałem/szukałem roweru dla siebie i w cenie do 1000zł nie znalazłem ani jednego roweru. 
Jedyny jaki znalazłem za nieco ponad tysiąc na promocji był bez przerzutek. Bo to ma być rower nowy ze sklepu?
najtańszy z przerzutkami to 1300 ale żeby mieć cos na A (Acera, Altus) trzeba jeszcze dorzucić. I raczej będzie to A tylko z tyłu żeby było i z przodu to już trzeba dać bliżej 2 koła. 
Przy tym wzroście rama 17"

Taki niedawno widziałem  https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-miejskie/rower-miejski-dawsta.... Chwaliła sobie go sobie, młodsza o dwa pokolenia, energiczna młoda dama.  Przekonał mnie jej postawą, wyprostowanymi plecami podczas jazdy. Jednak jak podniosłem w ręku, to mi przeszło. Ciężki. Tyle że w zadanej cenie to niestety chyba normalne.



PS
Próbowałem znaleźć firmę która tym rowerom dała nazwę, ale przez drzewa nie widać.   LINK

Jest taka firma co zwie się kands - jakościowo jest przeciętnie ale cenowo ok ( ja w mój musiałem trochę serca włożyć w regulację ale da się jeździć)

Moja żona od jaichś ośmiu lat ma najtańszego trekkingowego Krossa. Może tędy droga?
Myślała nad pełnym miejskim ale pojeździła i nie podpasował jej na dłuższe trasy.

My z żoną też śmigamy na Trekkingach (dlatego szukam górala na wypady) ale do miasta są to bardzo fajne rowery. I nadają się na lekki teren. 
Moja żona ma Voyagera od Unibike'a i też jest zadowolona. Generalnie Kross, Unibke będą tańsze od Gianta czy innych marek ale też są OK.