Bezpłatny e-mail tylko z dowodem
Krótko i węzłowato: nasze sejmowe orły wymyślili, że jako jedyni w Europie będziemy zmuszali użytkowników bezpłatnych skrzynek pocztowych do zawierania formalnych umów. Wedle ichniego pomysłu by założyć bezpłatną skrzynkę trzeba będzie z dowodem osobistym pofatygować się do usługodawcy. Uzasadnienie takie jak zwykle – dostosowanie się do prawa Unii (i jak bardzo często – to zwykłe kłamstwo, mające ukryć zwykłą niekompetencję wymyślających przepisy).
Ale co z darmowymi skrzynkami w zagranicznych serwisach?
Kto będzie kontrolował czy osoba rejestrująca i używająca jest ta sama?
Czy i instalacja komunikatora będzie wymagać osobistej rejestracji?
A co z forumami np. na IN4? W końcu i tu można coś przemycić zakodowane hasła do rozpoczęcia rewolucji.
Te pytania przychodzą do głowy od razu, ale jakoś - nie w sejmie.