Robo-kot dla milusińskich ...

Czasami rodzina mówi kategoryczne nie, gdy chcemy do domu przygarnąć przytulnego zwierzaka z podwórka. Jedni rodzice boją się pcheł a inni mogą być po prostu alergikami uczulonymi na sierść. Na szczęście Japończycy znaleźli na to rozwiązanie, bo u nich choćby nawet rodzina się zgadzała na żywe zwierze, to o biegającego kota na podwórku dość ciężko, ze względu na specyficzne upodobania kulinarne Azjatów. Teraz rodzice mogą zastąpić dziecku zwierzaka, kocim robotem. Zabawka ta wypełniona jest zaawansowaną elektroniką, która przetwarza dane z dziesiątków sensorów umieszczonych na "kociej" skórze. Elektroniczny zwierzak będzie domagał się pieszczot, szczotkowania i zabaw. Ale co ja będę opowiadał, ZOBACZCIE SAMI. Ja jednak, jako miłośnik kotów (mam coś wspólnego z premierem), uważam, że nic nie zastąpi kontaktu z żywym i potrafiącym oddać uczucia, prawdziwym futrzakiem ...