Robotyczny zabójca much ...

Letnią porą owady dostają niemal szału kopulacyjnego, i nic w tym niby dziwnego, bo czas ten też sprzyja w podnoszeniu statystyk demograficznych wśród ludzi, jednak bzykające (bez podtekstów) owady, zamiast robić to w ustronnym miejscu, często upierdliwie obnażają się nam na matrycy naszego monitora albo bezczelnie łażą po naszym ciele. Dlatego ktoś pomysłowy wymyślił automatycznego robota, zabójcę much i innego latającego robactwa. Fly Catcher stylizowany jest na owadożerną roślinę. Kielich jego kwiatu nasączony jest substancjami wabiącymi owady i wyposażony w sensor ruchu. Kiedy skuszony darmową wyżerką owad wleci w obręb działania sensora, kielich automatycznie zatrzaśnie się, miażdżąc go w objęciach bezlitosnych, mechanicznych szczęk. Jeśli więc nie lubisz odrywać się od pracy przy komputerze, by uganiać się za upierdliwą muchą z łapką w ręku, zainwestuj 30 USD w Fly Catchera.