Wi-Vi = Wifi Vision

Świat raczy nas newsami o tym, jak w łatwy sposób nie ruszać się z wygodnej, delikatnej kanapy a jednak kontrolować swoje otoczenie gestami (pociągnij wyimaginowany sznurek, żeby wyłączyć światło). Ludzka pomysłowość i innowacyjność nie zna granic, co udowadnia kolejny pomysł naukowców.
Pomyśleli oni ostatnio, że skoro i tak jesteśmy otoczeni falami wszelakimi, ostatnio prawie wszędzie pojawiają się te, o częstotliwości 2,4GHz, to czemu nie stworzyć sobie czegoś na wzór sonaru.
Od myśli do wykonania droga nie była daleka i tak właśnie powstaje Wi-Vi. Jak naukowcy z MIT podeszli do problemu od strony technicznej? Wiadomo, że duża część fal przebija ściany oraz inne obiekty, lecz część z nich się odbija.
"Do tej pory analizowanie sygnału odbitego od człowieka, było mało efektywne, główne z powodu słabej jakości powracającego sygnału i szumu tła. Naukowcy opracowując Wi-Vi obeszli ten problem wyposażając urządzenie w odbiornik sygnału i dwie anteny, które emitują dwa lustrzane sygnały.
Gdy wykrywany obiekt stoi w miejscu, oba sygnały wzajemnie znoszą się. Jednak, gdy obiekt zacznie się poruszać, to wówczas sygnały przestają się wzajemnie znosić, odbijają się od obiektu i wracają do urządzenia, które wykrywa ruch."
Wynalazek trzeba przyznać zacny, lecz pojawia się pytanie jak wpłynie to na naszą prywatność, możliwość inwigilowania obywateli (w obliczu wszelakich ostatnich afer).
Jakie są tego pozytywne strony? Pomoc przy ataku terrorystycznym, ratowanie ludzi w zawalonych budynkach i kopalniach etc... Sprawę ułatwia fakt, że ww. urządzenie, może mieć rozmiary typowego smartfona.