Xbox 360 - 3 lata gwarancji na Red Ring of Death

Jeszcze kilka słów o konsoli Microsoftu, o której awaryjności rozpisywały się parę dni temu światowe sieci informacyjne. Aby zaprzeczyć temu, o czym pisali "pismacy", czyli ponad 30 procentowej awaryjności konsol Xbox, koncern postanowił przedłużyć gwarancję techniczną z jednego roku do lat trzech. Dodatkowe dwa lata to ładny kawał czasu, ale gdzie jest haczyk ? No, haczyk jest, ale taki malutki :) Pełną gwarancją będą objęte tylko te awarie, które spowodują zapalenie czerwonych diod LED wokół guzika POWER, czyli tak zwane Red Ring of Death (RROD), oznaczające śmiertelne zejście Xboxa z tego świata. Jeden z szefów odpowiedzialnych za rynek konsol w Microsofcie, powiedział : "Koncern bierze pełną odpowiedzialność za problemy z naszymi konsolami i jeśli zawiedliśmy, a Wy mieliście złe doświadczenia z Xbox 360, szczerze przepraszamy. Zrobimy wszystko, by zadowolić naszego klienta". Ładny to gest ze strony Microsoftu, ale jak szacują analitycy, firma straci na tym około 1 miliarda dolarów. Sam producent twierdzi, że rozwiązał już większość problemów z najczęściej powtarzającymi się usterkami, np. z "zimnymi lutami" płyt głównych, więc może wizja straty dużych pieniędzy sprawi,że Red Ring of Death odejdzie w zapomnienie ?