2016-10-27 09:24
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

Genesis H59

Strona 3 - Podsumowanie

Może Genesis H59 nie są z wyglądu zbyt subtelne, ale za to solidne i na pewno przetrwają wiele podróży między kolejnymi LanParty. To ważne, by produkt gamingowy nie rozlatywał się nam w rękach, ale też musi spełniać swoje zadanie, czyli wiernie przetwarzać dźwięk i ułatwiać komunikację między graczami. Dlatego szybki rzut okiem na specyfikacje techniczne i już widzę obiecujący parametr - dynamika na poziomie 107 db dla 40 milimetrowych przetworników. Na papierze brzmi to nieźle. Tak wysoki parametr w sprzęcie przedziału Entry Level, to naprawdę niezły wynik. Wspominałem już o ponad dwukrotnie droższym sprzęcie Ozone Rage Z50, który wartości dynamiki nawet nie podał w swoich parametrach, a trzykrotnie droższy ASUS Strix 2.0 ma zaledwie 98 db! Czy to dane aby nie na wyrost?



Kochani, otóż nie! Te słuchawki naprawdę grają dobrze. Troszeczkę im brakuje głębi basu do moich Sharkoon GSone, ale one mają przetworniki neodymowe 60mm, więc to zupełnie inna klasa sprzętu. Wyobraźcie sobie jednak, że nawet GSone ma niższą dynamikę od H59, bo "tylko" 103 db. Prawdopodobnie tym właśnie parametrem, Genesis nadrabia mniejszą średnicę przetworników, zapewniając im zaskakująco czyste brzmienie w trzech podstawowych tonacjach (wysokie, średnie, niskie dźwięki). Trudno jest znaleźć sprzęt do "wszystkiego", ale ten model naprawdę nadaje się do wszelkich domowych zastosowań, zarówno w grach, jak i codziennego słuchania muzyki czy oglądania filmów.
W testach słuchawek zazwyczaj w tym miejscu dzieliłem punktację za poszczególne kategorie zastosowań (muzyka, gry, film) w skali od 1 do 10 punktów. W przypadku H59 tego nie zrobię, bo mija się to z celem. Naprawdę wierzcie mi, ten produkt daje radę w każdej kategorii na wysokim poziomie. Jego brzmienie umieściłbym zaraz koło wysoko punktowanych (i dwukrotnie droższych), słuchawek SteelSeries Siberia RAW PRISM.

Można się oczywiście doczepić do niektórych niuansów, jak na przykład (jak dla mnie), nieco za niski poziom tonacji wysokiej. Ja lubię mocno świdrujący, ostry dźwięk talerzy perkusji, wszelakich dzwonków i wyraźne brzmienie strun harfy (genialna muzyka Andreasa Andreas Vollenweidera - Down to the Moon). Owszem ta tonacja jest wyraźna, ale mogłaby być jeszcze bardziej soczysta. Niemniej na pewno jej nie brakuje, czego nie mogłem powiedzieć o produkcie Ozone. Kolejny mały minus, to mikrofon. W zasadzie nie można mu wiele zarzucić, bo współgracze słyszeli mnie dobrze i wyraźnie, jednak głos wydawał się lekko za liniowy (pasowałby dla narratora filmów porno, który nie może zdradzać zbytnio swoich emocji). Trochę też można ponarzekać na gumę ramienia mikrofonu, która w jakiś "cudowny" sposób przykleja do siebie wszelkie paprochy. No cóż, słuchawki mają być tanie, więc nie wszystko potrzymamy tak dobre, jak dźwięk.
Zwolennicy basu powinni być zadowoleni, bo jak na przetworniki 40mm, Genesis H59 mają go pod dostatkiem, a co ważne potrafią przy tym przekazać nam, sporo nienaruszonego dudnieniem "środka".

Mimo swojego dość masywnego wyglądu, H59 nie są jakieś specjalnie ciężkie (waga około 240 gramów). Wspomniany ASUS Strix 2.0 jest jeszcze większy w nausznikach, a ich design "sowiego oka", mnie osobiście odrzuca. Ascetyzm Genesis i gumowana, odporna na odciski palców powłoka plastików, bardziej do mnie przemawia. Oczywiście zauważymy oszczędności w materiałach i to pewnie już przy pierwszym ich założeniu na głowę, jednak nie zrażajmy się tym i włączmy grę lub odtwarzacz muzyki, a chyba wybaczymy im pewnie niedogodności.
Oszczędzając na okładzinach nauszników i plastikach może nie najwyższych lotów (jednak są spasowane dobrze, nie skrzypią, nie klekocą), udało się Natec’owi (Genesis to submarka firmy Natec), ustalić cenę modelu H59 na poziomie nawet 65 PLN!!! (najtańsze oferty znalezione w sieci na dzień publikacji - Ceneo). Sam producent rekomendował cenę przy premierze na poziomie 86 PLN, ale widać rynek rządzi się swoimi prawami, w tym przypadku z korzyścią dla nas. Za tak dobrą cenę dla tak zaskakująco miło brzmiących słuchawek Genesis H59, przyznaje w pełni zasłużone odznaczenie BestBuy.



ZALETY:
- solidny pałąk
- gumowana powierzchnia plastików
- bardzo dobra separacja między tonacjami przetworników
- dość wysoka dynamika
- kabel z pilotem i reduktorem
- doskonała cena

WADY:
- jak dla mnie, nieco za niski poziom tonów wysokich (ale to moja subiektywna ocena)
- podatna na brudzenie (lepka) guma ramienia mikrofonu


Podziękowania dla firmy Genesis za udostępnienie sprzętu do testów.

Strona 3 z 3 <<<123