Genesis HELIUM 800BT
Strona 1 - Wygląd
Zakup głośników komputerowych wydaje się dość banalną czynnością. Otwieramy Internet, wpisujemy odpowiednią frazę w wyszukiwarkę i... Dostajemy oczopląsu. Wybór jest ogromny, a nasze oczekiwania niemniejsze. Większość znajomych polecać nam będzie markowe produkty takich marek, jak Creative, Edifier czy Logitech, jednak by odpowiednio nagłośnić swój pokój, trzeba najczęściej głębiej sięgnąć do kieszeni. Ostatnio ceny oszalały, więc każdy z nas szuka oszczędności, ale planując taki zakup, chcielibyśmy mieć zarówno sporą moc, mocny bas, obudowę drewnianą (a przynajmniej z płyty MDF), łączność Bluetooth, iluminację RGB a nawet bezprzewodowego pilota dla większego komfortu obsługi. Czy zatem dostaniemy jakiś zestaw 2.1 spełniający te wymagania i mieszczący się w kwocie... powiedzmy 500 złotych?
Okazuje się, że jest ich całkiem sporo, ale w większości, to produkty nie wiele mówiących nam marek, jak FENDA czy SVEN, czasami trafi się jakiś model Trust’a, a nawet niższe modele wspomnianych wcześniej, markowych producentów, jednak w wybitnie plastikowym wydaniu (najczęściej satelity). Ja chciałbym Wam dziś pokazać ciekawą alternatywę w postaci modelu HELIUM 800BT ARGB dobrze już u nas znanej marki Genesis. Ten polski producent, produkujący swoje projekty w chinach, już od wielu lat sprzedaje je na naszym rynku i zdobył sobie nawet niezłą opinię w kręgach domowych użytkowników peryferiów do sprzętów komputerowych, głównie za sprawą stosunku oferowanych możliwości do jakości i ich ceny. Co zatem dostaniemy w modelu HELIUM 800BT ARGB?
Opakowanie jest całkiem spore, musi bowiem pomieścić w sobie spory subwoofer i dwa moduły satelitów. Wszystko solidnie zapakowano a wyposażenie dodatkowe w postaci okablowania (audio Mini Jack 3.5 mm, przewód optyczny TOSLINK i USB do sterowania iluminacją RGB) oraz bezprzewodowego pilota IR.
Zacznijmy zatem opis zestawu HELIUM 800BT od jej największej części, czyli subwoofera o mocy znamionowej 30 Watów (RMS), stanowiącego jednocześnie obudowę wzmacniacza i centrum sterującego. Wykonano ją z solidnej płyty MDF o wymiarach 25.5 x 25.5 x 24 cm. Front otrzymał fantazyjnie tłoczoną, metalową siatkę Mesh umieszczona w plastikowej ramce w kształcie litery X. Między nimi umieszczono "mleczny" pierścień, który będzie odpowiadał za wyświetlaną iluminację RGB. Wygląd pozostawiam Wam do osobistej oceny. Mnie osobiście design głośnika niskotonowego specjalnie nie porywa, ale to indywidualna sprawa dla każdego z nas. Fajnie, że membrana przetwornika (nie podano, ile ma cali, ale w sieci znalazłem dane o około 7-calach), przełamuje wszechobecną czerń, co nadaje całości trochę wizualnego życia.
Patrząc od frontu, na prawym boku umieszczono panel I/O z włącznikiem zasilania, regulatorami siły dźwięku Volume i podbicia tonów niskich, kompletem łączy do podłączenia satelitów (porty USB), wejść audio, sterowania ARGB (USB) i przyciski zarządzające funkcjami MODE, ECO oraz RGB.
Z lewej strony subwoofera zaprojektowano wyjście systemu BassReflex. Pracuje on dość efektywnie "przepompowując" dość sporo powietrza, więc trzeba wziąć to pod uwagę, planując miejsce do jego ustawienia. Całość spoczywa na gumowych krążkach. Nie jest to zbyt finezyjne rozwiązanie, ale zapewnia dobrą stabilność na podłodze lub blacie biurka.
Zerknijmy zatem na komplet głośników, zwanych popularnie satelitami. Ich obudowę również wykonano z "drewnianej" płyty MDF, jednak fronty utrzymujące przetwornik, zrobione są z plastiku. Według danych producenta, każdy z satelitów ma mieć moc 15 Watów. Na jego stronie nie znajdziemy jednak zbyt wielu danych odpowiadających na nasze pytania, jak choćby to, czy jest to konstrukcja wyłącznie z głośnikiem szerokopasmowym (jednodrożna), czy też posiada ona drugi przetwornik wysokotonowy. Testując cztery lata temu tańszy zestaw 2.0 w postaci modelu Genesis HELIUM 200, miło się zdziwiłem, bo w niepozornym zastawie naprawdę pracował system dwudrożny, co było przyjemnie, odsłuchowo czuć w postaci krystalicznych dźwięków dzwonków w filmie Łowca Androidów. Tutaj tego nie mogłem niestety sprawdzić, bo satelity są nierozbieralne... A przynajmniej nie widać żadnych wkrętów. Próba podważania plastikowego frontu (myślałem, że może montowany jest na zatrzaskach), skończyła się niepokojącymi odgłosami trzeszczenia, więc zaniechałem dalszych prób. Wygląda na to, że całość jest sklejona.
Zapewne zauważyliście, że satelity otrzymały kabel połączeniowy zakończony wtyczką USB. Takie rozwiązanie zastosowano po to, by prócz dźwięku, przesłać zasilanie i sterowanie systemu iluminacji ARGB.
Sponsorem platformy testowej (pamięci RAM i dysku SSD), jest marka VIPER GAMING