Kamera internetowa OptiCam M1

Strona 1 - Wstęp i zawartość pudełka

Wstęp
Internet jest coraz powszechniejszy i dostęp do niego ma z dnia na dzień coraz więcej osób. Często nie wystarcza im zwykła rozmowa tekstowa, potrzebne jest coś więcej, dźwięk, obraz... między innymi właśnie dla tych ludzi powstają kamery internetowe, dzisiaj przetestuję produkt firmy Plustek - OptiCam M1, który ma oczywiście jeszcze inne zastosowania, jak m.in. video-konferencje, monitoring pomieszczeń, czy też otwartych przestrzeni. Jeżeli planujecie zakup podobnego urządzenia, lub po prostu jesteście tym zainteresowani, zapraszam do przeczytania dalszej części tekstu.

Opis
Na początku należy się pochwała dla polskiego dystrybutora produktów Plusteka, firmy MMV, za szybką przesyłką urządzenia do testów, które dotarło do mnie przesyłką kurierską.
Pudełko ma wymiary 165x152x165 mm, przeważa zielony kolor z dodatkiem bieli, znajdują się na nim wszystkie potrzebne informacje, jak np. wymagania sprzętowe:
Microsoft Windows 98 SE, 2000, Me, lub XP
Intel Pentium II 400, Celeron lub Athlon
64MB RAM
200MB wolnego miejsca na dysku
Wolny port USB (min. 1.1)
CD-ROM
Karta graficzna obsługująca 256 kolorów

Po otwarciu opakowania widzimy gąbkę zabezpieczającą, zajmującą całą wolną powierzchnię i skutecznie chroniącą przed uszkodzeniami:

Zawartość pudełka to: Kamera OptiCam M1, 180cm kabel USB, płyta ze sterownikami oraz potrzebnymi programami, płyta z pełną wersją narzędzia OptiCam FX, instrukcja obsługi w języku polskim, oraz instrukcja w czterech innych językach. Poniżej zdjęcie, pomijając kartę z dwuletnią gwarancją producenta w systemie door-to-door:

W środku znajduje się również dosyć duża torebka z pochłaniaczem wilgoci SILICA GEL, złożonym z kryształków, który absorbując wilgoć chroni urządzenia, mała rzecz a cieszy :-)

Pierwszą rzeczą która zwraca uwagę, jest bardzo stabilna podstawa kamery, o dużej powierzchni, pozbawiona zbędnych nóżek, posiadająca za to gumki zabezpieczające przed poślizgiem, gdy na przykład umieścimy ją na monitorze:

Jest też możliwość zamontowania statywu, którego nie otrzymałem w zestawie, ale wygląda tak:

Sama kamera kształtem przypomina mi obserwatorium astronomiczne, poza tym uważam, że porównanie pomimo braku kółek, do robota R2D2, znanego z sagi Star Wars, jest również jak najbardziej trafne. Jej czarno-srebrna obudowa wygląda ładnie, jest dokładnie i starannie wykonana. Na dole przedniego panelu znajduje się zielona dioda sygnalizacyjna, natomiast na górze po prawej stronie obiektywu, wbudowany mikrofon. Sam obiektyw jest umiejscowiony w głębi urządzenia.

Z tyłu nie znajdziemy nic ciekawego poza czarną osłonką i wtyczką USB, przez którą możemy się połączyć z komputerem:

Instrukcja w języku polskim bez miejsca na notatki liczy sobie 42 strony i jest mniej więcej odpowiednikiem tego, co możemy znaleźć na płycie w języku angielskim.