2012-04-14 17:26
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
7

LC-POWER INFILTRATOR 971B

Strona 2 - Wygląd 2

Zanim wejdziemy do środka LC-POWER Infiltrator 971B, musimy jeszcze przyjrzeć się bliżej elementom zewnętrznym ukrytym pod siatkami Mesh. Pierwszą z nich jest na pewno tajemniczy garb na szczycie obudowy, który zgrabnie łączy się z panelem I/0, tworząc niemal jedną całość.



Na panelu znajdziemy cztery porty USB 2.0 i jeden w standardzie 3.0, dwa gniazda audio, duży przycisk Power, kontrolkę pracy dysków (prawa strona) i mały guziczek funkcji Reset.
Owy garb to specjalna nakładka-filtr, której zadaniem prócz ochrony naszych palców przed trzema opcjonalnymi wentylatorami, jest wyciszenie ich pracy. Aby dojść do wentylatorów wystarczy nacisnąć guzik zwalniający na tyla "garba" i pociągnąć całość do tyłu. Nie przestraszcie się, bo garbik schodzi razem z przyciskami funkcyjnymi i kontrolką dysków, ale nie pourywamy żadnych kabli, bo elementy styków są wbudowane w górny panel obudowy.



Po zdjęciu górnej pokrywy uzyskamy łatwy dostęp do miejsc dla trzech wentylatorów 120mm.


Drugą "ukrytą" tajemnicą Infiltratora, jest przedni panel, a właściwie to, co się za nim kryje. Otóż po jego zdjęciu (wystarczy mocniej pociągnąć, a wyskoczy z uchwytów), uzyskamy dostęp do dwóch koszy dla kolejnych dwóch opcjonalnych wentylatorów 120mm, których zadaniem będzie prócz przewietrzania wnętrza obudowy, bezpośrednie chłodzenie nawet ośmiu dysków HDD/SSD. Od tej strony będziemy mogli uzyskać szybki dostęp do dysków, które umieszczamy w szufladach z kołyskowym zatrzaskiem.



Czas zdjąć pokrywę boczną i zajrzeć do przepastnego środka. Niestety nie będzie to takie łatwe, bo przetłoczenia w bocznych panelach są zbyt płytkie, by stanowiły solidne zaparcie dla palców. Przy ich masie, boczki stawiają spory opór, tak że lepiej do prób ich otwarcie użyć obu rąk.
Miejsca znajdziemy w Infiltratorze naprawdę sporo, choć w pierwszym momencie zaskoczyć nas może półka przebiegająca w poprzek komory płyty głównej, na której umieszczono pudełko z akcesoriami do montażu płyty głównej, biperem sygnałowym, opaskami spinającymi okablowanie i instrukcją obsługi.





Zadaniem tej półki jest rozdzielenie części komory płyty głównej na tą z systemem chłodzenia procesora i tą zajmowaną przez jedną, dwie, trzy karty graficzne. Z czterema (quad) może już być problem, bo przypomnę, że otrzymamy w modelu 971B siedem slotów, a karty graficzne zajmują najczęściej po dwa sloty na sztukę.
Takie rozdzielenie na dwie strefy ma ograniczyć podgrzewanie procesora CPU przez często gorące akceleratory graficzne (szczególnie modele dmuchające wentylatorami do wnętrza obudowy). Oczywiście jeśli nie chcemy jej stosować, w prosty sposób możemy ją zdemontować odkręcając jeden wkręt przy stojaku dysków i drugi w zaślepce zatoki kart rozszerzeń.

Już wiemy, że w górnej części Infiltratora możemy użyć trzech opcjonalnych wentylatorów 120mm pozwalających na skuteczną wymianę powietrza w jego wnętrzu. Zauważyliście również, że w standardzie nie otrzymamy żadnego wiatraczka, więc musimy to uwzględnić w wydatkach na nowy komputer. Od środka wygląda to tak...



Gdyby ktoś bardzo chciał, może zamontować zasilacz na górze. W tym celu trzeba wymontować wpierw kratkę wywietrznika z dwoma kanałami dla węży WC.


Na dole znajdziemy otwór wentylacyjny dla zasilacza. Niestety jego prowizoryczny filtr wstępny (metalowa siatka Mesh), jest pozbawiony możliwości szybkiego i łatwego demontażu. Co pewien czas trzeba będzie przechylić obudowę, by dostać się do niej od spodu z końcówką odkurzacza i wyssać zaczepione na siatce kłębki kurzu.


Taca płyty głównej otrzymała duże okno rewizyjne i uszczelniane kanały do prowadzenia okablowania.

Strona 2 z 4 <<<1234>>>