2013-03-26 22:47
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
3

NuForce BT-860 i AudioMagic Titicaca

Strona 4 - Testy

Dzięki bogatemu zestawowi gumek dousznych można dobrać takie, które będą w stanie pewnie trzymać dość długie obudowy AudioMagic Titicaca ze sztywnymi, płaskimi kabelkami o wzmocnionej budowie. Dzięki dość dużej "kulce", słuchawka opiera się częściowo na małżowinie, co dodatkowo ją stabilizuje.


Dobrym sposobem wykorzystania taśmowego przewodu jest jego zaplecenie na ucho (over the ear), wtedy nawet podczas biegu nie powinna się nam słuchawka wysuwać z kanału.


Zanim przystąpiłem do odsłuchu zestawu Titicaca, musiałem odczekać po dźwiękach generowanych przez NuForce BT-860, bo wszystkie inne słuchawki (prócz stacjonarnych Pioneerów), grały mdło jeśli chodzi o basy.
Co trzeba przyznać zestawowi AudioMagic, to na pewno duża czystość dźwięku, jaki są w stanie wygenerować. Bas jest naprawdę niezły, choć może nie tak wyrazisty, jak w poprzednio testowanym zestawie NuForce NE-600X. Tony wysokie sa dobrze wyeksponowane i można wśród nich wyodrębnić poszczególne niuanse wszelakich "sykaczy" w muzyce elektronicznej. Świetnie to było odzwierciedlone w utworach grupy Clan of Xymox, gdzie pulsowanie syntezatorów idzie w parze z elektronicznymi bitami automatów perkusyjnych.


Z telefonem Samsung Galaxy Mini grały one całkiem przyjemnie, choć słuchawki te preferują raczej mocne źródła dźwieku i znacznie głośniej i z większa mocą generowania basu sprawdzały się przy współpracy z odtwarzaczem Creative Stone ZEN, a już zupełnie fajnie przy podłączeniu ich do PCta z wyjściem karty Asus Xonar D1.
Titicaca lubią wszelkie utwory z mocnym bitem, choć przy naprawdę głośnym słuchaniu potrafią lekko zgubić swoją dynamikę. Nie wymagajmy jednak za wiele od słuchawek za "stówkę". Jak wspominałem sam na co dzień używam dość tanich słuchawek firmy JVC, które jak na swoją cenę poniżej 50 złotych, grają całkiem przyzwoicie. Niemniej w porównaniu do AudioMagic, sporo im brakuje. Przede wszystkim wyrazistość i separacja między poszczególnymi rejestrami dźwięku. Tutaj szczególnie dobrze wypada średnia tonacja i jej przejścia w górne rejestry, jak na przykład odgłos cymbałów strunowych uderzanych przez Lisę Gerrard w utworze "Children of the sun" grupy Dead Can Dance. Równie dobrze będzie brzmiał na nich rock w wykonaniu np. AC/DC czy różny w brzmieniu Marillion w starym składzie z Fish'em. Całkiem nieźle Titicaca radzi sobie z Metalem, choć tutaj przy solówkach (przy głośnym słuchaniu), ilość wysokich tonów potrafi lekko przesterować to pasmo. Jeśli miałbym określić ten produkt jednym zdaniem, to jest to sprzęt całkiem poprawny i da pełne zadowolenie każdemu amatorskiemu miłośnikowi muzyki. Bardziej wymagającemu użytkownikami czegoś może brakować i być może w cenie 99 PLN znajdzie on jeszcze inny produkt, jednak zainwestowanie tej sumy w produkt firmowany logo AudioMagic, nie będzie raczej wyrzuconym pieniądzem. Jak to bywa przy sprzęcie audio, najlepiej mieć okazję wypróbować osobiście sprzęt w sklepie, by przekonać się, że nam pasuje, jednak w przypadku kiedy nie mamy takiej możliwości, zakup "w ciemno" Titicaca nie będzie się raczej wiązać z dużym ryzykiem porażki. Oczywiście audiofile powinni oglądać się za ofertami w innym przedziale cenowym i jakościowym...

ZALETY:
- dobry stosunek jakości do ceny
- spory zestaw gumek o różnych rozmiarach kanału
- jak dla mnie bardzo fajne tony średnie wysokie
- bardzo dobra separacja dźwięków poszczególnych instrumentów
- dobre brzmienie basów

WADY:
- przy głośnym słuchaniu przetwornik traci dynamikę (lekkie skłonności do przesterowania tonów wysokich)
- dość długa obudowa przetworników, co daje optyczne wrażenie odstawania słuchawek od ucha

Podziękowania dla firmy AudioMagic, dystrybutora firm NuForce i Brainwavz za udostępnienie sprzętu do testów.



Sponsorami platformy testowej jest firma:

Strona 4 z 4 <<<1234