Philips Brilliance 231P4UPES
Strona 1 - Wygląd 1
Większość z nas szuka nowego monitora głownie z myślą o komfortowym graniu i oglądaniu filmów. Jednak jest też spora grupa ludzi, którzy potrzebują nowoczesnego "okienka" do wykonywania swojej pracy lub pasji. Co prawda dzisiejsze monitory nawet te za niższe pieniądze, potrafią całkiem nieźle sprostać wymaganiom większości z nas, jednak producenci mają w swoich ofertach takie ciekawe rozwiązania, jak Philips Brilliance 231P4UPES, mający wbudowany w sobie Hub USB i kartę sieciową... Jak to "coś" wygląda i jak działa, możecie zobaczyć dalej.
Jeśli miałbym nagradzać opakowania, to za sposób pakowania i ochrony zawartości tekturowych pudeł, Philips zdobył by najwyższe notowania. Przede wszystkim są one bardzo płaskie, co ułatwia ich przenoszenie, a wymyślny kształt styropianowych przetłoczek skrywa w swoich zakamarków sam monitor, jak i sporą ilość dodatkowego wyposażenia.
Po wyciągnięciu z pudła całej zawartości, szybko zorientujemy się, że wystarczy gotową "nogę" (nie trzeba przykręcać stopy do ramienia), wpiąć w automatyczny zatrzask (demontaż jest równie błyskawiczny, za pomocą jednego przycisku) i całość jest już gotowa do pracy. Zanim jednak przyłączę nogę, zobaczmy jeszcze na tył monitora. Wykonano go z matowego plastiku, a dzięki zastosowaniu podświetlenia matrycy w technologii W-LED, pokrywa jest dość płaska, prócz miejsca mocowania podstawki, w której ukryto główny wyłącznik zasilania, porty HUB'a USB i wejścia karty sieciowej, audio oraz wideo.
Model Brilliance 231P4U otrzymał 23-calową matrycę TN, więc wielu z Was zwiesi zapewne nos na kwintę, a część przestanie dalej przeglądać ten wątek, jednak muszę przyznać, że technologia ta zrobiła gigantyczny postęp w swoich kolejnych generacjach i matryce TN wyświetlają naprawdę fajny obraz. W bezpośrednim porównaniu ekran w ekran oczywiście od razu wyłapiemy różnice, jednak nawet moje oko przyzwyczajone do ekranu H-IPS, szybko przyzwyczaiło się do pracy na Philips'ie. Kto będzie ciekawy dalszego przeglądu tego monitora, niech rzuci okiem na resztę jego fabrycznych specyfikacji.
Front monitora nie wyróżnia się czymś szczególnym, ot srebrna, matowa i dość szeroka ramka, w której wyodrębniono dwa małe okienka dla sensora technologii PowerSensor, która działa niczym czujnik obecności, który nadaje i odbiera nieszkodliwe sygnały podczerwieni w celu określenia obecności użytkownika w pomieszczeniu i automatycznie obniża poziom jasności wyświetlacza monitora, gdy ten odchodzi od biurka. To pozwala zmniejszyć koszty zużycia energii o nawet 80% i jednocześnie wydłużyć okres eksploatacji monitora.
Do dyspozycji otrzymamy również funkcję Pivot.